Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji
-
@Maciej napisał w Grawitacja nie istnieje...:
Zresztą i tak nie ma żadnego empirycznego potwierdzenia "grawitacji".
To twoje zaklinanie rzeczywistości nie działa.
Zresztą i tak nie ma żadnego empirycznego potwierdzenia:
- tego który podobno Jest
- płaskiej ziemi
- mrożącego światła księżyca
- światła które w normalnych warunkach zagina sie ku górze
- Istnienia kopuły
- Rodzaju "metalu" kopuły
- Stopnia wypolerowania (klasy chropowatości) tego "lustra"
- Tezy na istnienie optyki nieba.
- Itd... Bo tych bredni to wypisałeś mnóstwo.
Ani jednego doświadczenia. Nic. Jedyne co masz to "Bóg mi objawił" ten sam na którego istnienie nie możesz mieć empirycznego potwierdzenia. Bo taki masz dogmat. Wiec jeśli twierdzisz że Bóg istnieje, to tym bardziej istnieje grawitacja jako siła której wielkość zależy od masy ciał i kwadratu odległości. Zawsze w ten sam sposób. Dotyczy zjawisk na ziemi i ruchu satelitów które możesz zobaczyć gołym okiem.
Jak już coś ma być urojeniem, to twój Bóg.
-
Odnośnie grawitacji.
Młotek na Księżycu -
@Tomasz-Middle napisał w Grawitacja nie istnieje...:
Taką macie silną "wiarę" że musicie robić sobie reprezentację. Czyste bałwochwalstwo, katolicyzm to hołd bożkom, demonom zatem.
Sam jesteś durniem.Dlatego właśnie jesteś potępiony. Grzech przeciw Duchowi Świętemu nigdy nie będzie odpuszczony.
To co od Boga nazywasz "diabelskim". Nie możesz być zbawiony.
Będziesz wył w piekle. -
@Maciej Bóg: "nie czyń sobie podobizny czegokolwiek...nie kłaniaj się..."
Maciej i jego religia:
https://m.facebook.com/reel/1678739662662453/?referral_source=save -
Pytanie o to na czym polega (urojona) "grawitacja" nie jest "religijnym wynurzeniem".
To, że oni zawsze, przy każdej okazji przeskakują na Boga i kwestie religijne, to nic dziwnego. To ich dręczy.
-
@Maciej napisał w Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji:
Pytanie o to na czym polega (urojona) "grawitacja" nie jest "religijnym wynurzeniem".
Tak, to nie jest religijne wynurzenie.
@Maciej napisał w Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji:
Dlatego właśnie jesteś potępiony. Grzech przeciw Duchowi Świętemu nigdy nie będzie odpuszczony.
To co od Boga nazywasz "diabelskim". Nie możesz być zbawiony.
Będziesz wył w piekle.To już jest.
Więc tak - każdą rozmowę sprowadzasz do swojego fanatyzmu. Nie potrafisz dyskutować, nie potrafisz uzasadniać swojego stanowiska inaczej jak "Bóg mi powiedział", "Będziesz potępiony", "Ja to wiem a wy nie". Dalej szczerze Cię zachęcam, żebyś poszukał pomocy u odpowiedniego lekarza. Twoi bliscy będą Ci wdzięczni. (Wiesz, fanatyzm religijny jest jak alkoholizm - chory osobnik nie wie, że jest chory i nie czuje potrzeby leczenia, nie wiedząc przy tym, że krzywdzi bliskich sobie ludzi).
-
@Maciej Wydzieliłem odrobinę za dużo. Posty, które nie traktowały o bożkach i czarnoksiężnikach przywróciłem do oryginalnego tematu.
-
@Maciej Widzę, że na płaski wzór na krzywą balistyczną nie ma co liczyć.
Jak tylko zaczyna się problem praktyczny to objawienia cudownie się kończą, co?
A tak w ogóle to na tym twoim magicznym naleśniku pod pokrywką, uratowanym elektromagnetyzmem przez szatana bo stwórca okazał się magicznym beztalenciem, to powinno być w ogóle w każdym punkcie na powierzchni stałe przyspieszenie W DÓŁ 9.81 m/S2 ?
Czy jakieś inne, czy w ogóle?
Pytanie o przyczynę wartości i kierunku uznaj za zasadne.
-
@jakubcjusz napisał w Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji:
(Wiesz, fanatyzm religijny jest jak alkoholizm - chory osobnik nie wie, że jest chory i nie czuje potrzeby leczenia, nie wiedząc przy tym, że krzywdzi bliskich sobie ludzi)
Nie wiem, czy to dobra analogia.
Alkoholik w późnym stadium wie, że jest uzależniony, wie że alkohol to zło, ale nie może sobie poradzić z problemem.
Maciej wie, że jest uzależniony od religii, ale uważa to za coś wspaniałego -
- Czy w pana rodzinie ktoś cierpiał na choroby psychiczne?
- Nikt nie cierpiał, wszyscy świetnie się bawili!
-
@Maciej
Gadałeś już dzisiaj ze zwabicielem?
Może dostaniemy jakieś prognozy, kiedy wyłączą nam elektromagnetyzm? -
@ZJ napisał w Grawitacja nie istnieje...:
Bo aż do czasów Galileusza (1564–1642) ludzie wierzyli, że ciała o większej masie mają większe przyspieszenie w spadku swobodnym.
Jakiś dowód, że "tak wierzyli"?
Bo ja twierdzę, że znali (z empirii) "efekty powietrza", czyli zależność szybkości spadania ciał nie tylko od masy, ale i od kształtu spadającego ciała.No dlaczego spadają tak samo?
Nie wiem.
W ogólności: pytanie "dlaczego?" jest najtrudniejszym pytaniem i jest metafizyczne. Aby poznać prawdziwą przyczynę, prawdziwą zależność przyczynowo-skutkową (między rzeczami) lub brak takowej (rzeczy niezależne), to koniecznie trzeba natchnienia Duchem Świętym.
Na pytanie "dlaczego?" odpowiadają różne "objaśnienia".
Które "objaśnienia" są prawdziwe, które fałszywe- to z całą pewnością poznamy, najpóźniej na Końcu tego wszystkiego. -
@Maciej zgadnij przygłupie od "znaków" pod jakim kątem widzą słońce na równiku w dniach przesileń?
Bóg tak chciał.
Albo taki "znak". Życie, stworzone przez Boga, opiera się na węglu. Otóż wyobraź sobie że atom węgla ma 6 protonów, 6 neutronów i 6 elektronów.
Coś mi się wydaje, że Bóg naigrywa się z takich fanatyków jak ty. Śmieje ci się w twarz. -
@ZJ napisał w Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji:
Zresztą i tak nie ma żadnego empirycznego potwierdzenia:
tego który podobno Jest
Cały świat jest Jego potwierdzeniem.
@ZJ napisał w Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji:
płaskiej ziemi
Nie ma empirycznego potwierdzenia i być nie może.
Nie może z przyczyn praktycznych istnieć "empiryczne potwierdzenie idealnej płaszczyzny". Wszelkie metody pomiarowe/obserwacyjne mają skończoną dokładność. Potwierdzenie empiryczne idealnej płaskości wymagałoby nieskończonej dokładności pomiarowej, czyli nieistnienia błędu/rozrzutu pomiarowego (tj. istnienia metody "błędu zerowego", metody bezbłędnej, idealnie dokładnej)
Można postulować płaskość ziemi i taki postulat nie jest sprzeczny z obserwacjami/faktami. Ale nie można empirycznie udowodnić płaskości. Bo z uwagi na skończoną dokładność pomiarów/obserwacji (błąd metody zawsze >0) zawsze da się powiedzieć "ale może nie jest płaskie, tylko np. kuliste, ale o promieniu tak wielkim, że krzywizna powierzchni jest tak mała, że poniżej możliwości detekcji zastosowanej metody"@ZJ napisał w Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji:
mrożącego światła księżyca
sam sobie możesz sprawdzić, że w cieniu księżyca jest cieplej, niż w świetle księżyca.
@ZJ napisał w Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji:
Istnienia kopuły
Np. już transmisja radiowa Marconiego przez Atlantyk sugeruje, że sygnał odbił się od tego co u góry.
Nawet na płaskiej ziemi transmisja między Europą, a Ameryką Płd przy nisko położonych nadajnikach/odbiornikach nie jest możliwa bez odbicia sygnału.
Jest zwykłym łgarstwem mówienie, że "ale kopuła nie daje żadnych znaków swego istnienia", tak jak ty łżesz.@ZJ napisał w Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji:
Rodzaju "metalu" kopuły
Być może więcej wiedzą ci z NASA. Bombardują sklepienie (na różne sposoby) od lat 50-tych XX wieku. Ich zapytaj.
@ZJ napisał w Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji:
Stopnia wypolerowania (klasy chropowatości) tego "lustra"
Jak wyżej.
@ZJ napisał w Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji:
Tezy na istnienie optyki nieba.
Na oczywistości nie potrzeba żadnego empirycznego potwierdzenia.
To, że niebo ma jakąś (taką lub inną, ale na pewno jakąś) optykę to oczywistość.Np. w waszych modelach (rojeniach) niebo ma optykę prostą. Ale ma! Nawet w waszym niebo ma optykę, bo mieć musi!
Układ optyczny (def) <=> układ w którym biegnie (lub może biec) światło.
[Np. wnętrze wielkiej ołowianej (pełnej, wypełnionej ołowiem, niepróżnej) kuli, nie jest układem optycznym, bo w takim wnętrzu światło nie pobiegnie]
Optyka układu optycznego (def) <=> tor (każdego) promienia światła biegnącego lub mogącego biec (z dowolnego kierunku) w tym układzie.
Układ optyczny ma optykę prostą (def) <=> każdy promień światła w tym układzie biegnie (lub pobiegnie, może biec) tylko po prostej, jest prostą.
Układ optyczny ma optykę nieprostą (def) <=> nieprawda, że układ (optyczny) ma optykę prostą.
Niebo wedle waszych wyobrażeń (wielki próżny kosmos) ma optykę prostą (z dobrym przybliżeniem, pomijając drobne "resztki materii" w próżnym kosmosie i "efekty grawitacyjne na światło" (także na ogół drobne)- wedle waszych urojeń).
Ale ma (optykę) !Bo każdy układ optyczny ma (jakąś) optykę. Bo jakoś (tak lub inaczej) promienie światła w nim biegną. Wynika z definicji układu optycznego
Niebo (jakiekolwiek jest) jest też (bo nie "tylko") układem optycznym (jakimś).
Oczywistość.
Bo patrz definicja układu optycznego.Wasze urojenie o świecie (wasza paranoja, czyli wasz światopogląd) opiera się na tym, że przyjęliście sobie (z głowy) takie wyobrażenie nieba, że to niebo ma optykę prostą.
@ZJ napisał w Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji:
td... Bo tych bredni to wypisałeś mnóstwo.
Ani jednej nie napisałem. To ty bredzisz.
@ZJ napisał w Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji:
Ani jednego doświadczenia. Nic. Jedyne co masz to "Bóg mi objawił" ten sam na którego istnienie nie możesz mieć empirycznego potwierdzenia.
I to właśnie świadczy o tobie kim jesteś, jakim jesteś sk..synem.
Jesteś łgarzem, parszywą kanalią. To jest Prawda o tobie. -
@Maciej napisał w Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji:
Nie może z przyczyn praktycznych istnieć "empiryczne potwierdzenie idealnej płaszczyzny".
Ależ może, i jak sam napisałeś, jesteś tego świadomy, głupku:
Nawet na płaskiej ziemi transmisja między Europą, a Ameryką Płd przy nisko położonych nadajnikach/odbiornikach nie jest możliwa bez odbicia sygnału.
Wystarczyłoby ustawiać nadajniki/ odbiorniki radiowe odpowiednio wysoko by sygnał między nimi biegł nad przeszkodami terenowymi, czyli w górach matole.
Dzięki, że sam dostarczyłeś kolejny dowód na to, że jesteś zakłamaną gnidą a Ziemia jest kulista.
-
@M-N napisał w Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji:
Nie może z przyczyn praktycznych istnieć "empiryczne potwierdzenie idealnej płaszczyzny".
Ależ może, i jak sam napisałeś, jesteś tego świadomy, głupku:
Nie może. Jesteś imbecylem. Nie rozumiesz oczywistości.
@M-N napisał w Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji:
Nawet na płaskiej ziemi transmisja między Europą, a Ameryką Płd przy nisko położonych nadajnikach/odbiornikach nie jest możliwa bez odbicia sygnału.
Wystarczyłoby ustawiać nadajniki/ odbiorniki radiowe odpowiednio wysoko by sygnał między nimi biegł nad przeszkodami terenowymi, czyli w górach matole.
Imbecyl.
Czy to byłby "dowód na idealną płaskość ziemi"?
Czy tylko dowód na to, że pomiędzy dwoma punktami powierzchni (nadajnik, odbiornik) krzywizna powierzchni nie jest większa od pewnej wartości?Tego typu efekt (że po podniesieniu nadajnika i/lub odbiornika sygnał trafia bez odbicia) jest możliwy nie tylko na płaskiej powierzchni, ale także na dowolnie wielu innych powierzchniach dla których krzywizna (między punktami nadajnik-odbiornik) jest mniejsza od pewnej (danej dla szczegółowych parametrów) wartości => nie jest to "dowód na idealną płaszczyznę", tylko na to że krzywizna jest nie większa od (pewnego) k.
@M-N napisał w Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji:
Dzięki, że sam dostarczyłeś kolejny dowód na to, że jesteś zakłamaną gnidą a Ziemia jest kulista .
Jesteś po prostu głuptakiem, czyli imbecylem.
Przyczyna twojego głuptactwa: zła wola, twoje złe "chcę", które zaciemnia ci rozum.Nie może istnieć "empiryczny dowód na idealną płaskość", bo nie istnieje "nieskończenie wielka dokładność metody badawczej/pomiarowej".
Oczywistość.Ponieważ jesteś głuptakiem => masz problemy z logiką, z ogólnym myśleniem.
Jesteś moralnym gnojem i głuptakiem. To jest Prawda o tobie. Przyswój sobie Prawdę o sobie.
Poznaj Prawdę, a Prawda Cię wyzwoli! -
@Maciej napisał w Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji:
jesteś sk..synem.
Znieważyłeś moją ś.p. Matkę podła imitacjo człowieka.
Przeproś! Natychmiast!
To co o mnie wygadujesz to mi zwisa, taki twój urok.
Darował bym Ci jako bezwolnej marionetce twojego Boga. Ale skoro sie upierasz, że masz wolną wolę to proś o wybaczenie! -
@ZJ napisał w Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji:
@Maciej napisał w Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji:
jesteś sk..synem.
Znieważyłeś moją ś.p. Matkę podła imitacjo człowieka.
Przeproś! Natychmiast!
To co o mnie wygadujesz to mi zwisa, taki twój urok.
Darował bym Ci jako bezwolnej marionetce twojego Boga. Ale skoro sie upierasz, że masz wolną wolę to proś o wybaczenie!W języku polskim "sk..syn" nie ma znaczenia "matka na pewno była k..." tylko takie znaczenie: "wyjątkowy drań, łotr, ścierwo moralne, człowiek bez honoru..." itp.
Nazywa się tym mocnym epitetem różnych ludzi, bez wnikania jaka była matka, nawet nie znając matki.
Nie zamierzam przepraszać.
Ucz się znaczenia słów.
Ucz się polskiego!Przynosisz wstyd swej matce.
-
@Maciej napisał w Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji:
Nie zamierzam przepraszać.
Będziesz potępiony!
Trafisz tam gdzie chwasty. -
@ZJ napisał w Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji:
@Maciej napisał w Religijne wynurzenia z wątku o grawitacji:
Nie zamierzam przepraszać.
Będziesz potępiony!
Wierzę, że nie będę.
Pan Jezus nie kłamie.