Mózg płaski czy krągły
-
-
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Ale montaż działa tylko wtedy, kiedy jego oś obrotu jest równoległa do osi Ziemi. Czyli dwa montaże, pracujące w dwóch dowolnych miejscach na Ziemi (jednocześnie lub nie), mają równoległe osie.
To Twoje fantazje.
Udowodnij np. , że "mają równoległe osie".@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
I okazuje się, że np. elewacja tych osi zmienia się jednostajnie w miarę zbliżania się do bieguna (1 stopień na 111 km) - takie coś nie ma prawa działać na płaskiej Ziemi.
Nie tylko ma prawo działać na płaskiej ziemi. Ale mogłoby działać na wielu innych ziemiach (o różnym kształcie powierzchni).
Wystarczy tylko lokalnemu obserwatorowi podać (w formie obrazu nieba, obrazu gwiazd) odpowiednią (do jego położenia na ziemi) projekcję nieba.@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Ponadto montaże obracają się zawsze 15 st/h, niezależnie od tego, czy śledzą gwiazdę wschodzącą, górującą, zachodzącą, czy dołującą. Jeśli gwiazdy byłyby punktami na kopule w niewielkiej odległości nad Ziemią, to ta prędkość kątowa musiałaby się zmieniać i byłaby różna przy jednoczesnych obserwacjach tego samego obiektu z różnych miejsc.
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Ponadto montaże obracają się zawsze 15 st/h, niezależnie od tego, czy śledzą gwiazdę wschodzącą, górującą, zachodzącą, czy dołującą. Jeśli gwiazdy byłyby punktami na kopule w niewielkiej odległości nad Ziemią, to ta prędkość kątowa musiałaby się zmieniać i byłaby różna przy jednoczesnych obserwacjach tego samego obiektu z różnych miejsc.
Tak, jeśliby były "punktami na kopule".
Ale gwiazdy nie są "punktami na kopule", nie są "punktami konkretnie zlokalizowanymi na kopule" (w danej chwili).
Tylko są lokalnymi (dla danego obserwatora na ziemi) projekcjami, są projektowane przez urządzenie optyczne jakim jest niebo.@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Każdy z tych faktów z osobna obala koncepcję płaskiej Ziemi.
Żadna obserwacja świateł nieba, bez znajomości działania nieba (optyki nieba) nie może obalić płaskiego kształtu ziemi.
Zachodzi bowiem:
Jeżeli S=Z+N oraz znamy tylko S, to....itd.Z nieba (ze świateł nieba), bez znajomości działania nieba (optycznego działania) nie można wywieść kształtu ziemi.
Oczywistość.W ogólności:
Jeśli jest jakaś powierzchnia Z, w otoczeniu której dzieje się jakaś gra świetlna S (widoczne są jakieś światła, które jakoś się zachowują/przemieszczają itp) oraz Ty nie znasz reguł N (optycznych) tej gry świetlnej S, to z samej tylko obserwacji tej gry świetlnej S (tak jak ją widzisz z powierzchni Z) nie możesz wywieść kształtu powierzchni Z.
Oczywistość. -
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Takie coś (jak to co wytłuszczone) byście zobaczyli, gdybyście mogli spojrzeć "z pozycji Boga", czyli z góry na ziemię, całą ziemię
Ponad 50 lat temu 24 facetów patrzyło na Ziemię w taki właśnie sposób i nie potwierdzili twoich rewelacji. Kolejni są w drodze - może do nich dołączysz?
-
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Ponad 50 lat temu 24 facetów patrzyło na Ziemię
Tak?
O kim mówisz? -
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Uważam, że kierunek na Polaris jest w przybliżeniu taki sam dla różnych obserwatorów - ale nie potrzebuję tego zakładać, by stworzyć mapę nieba,
Właśnie tego potrzebujesz by stworzyć mapę.
Absolutnie nie.
Nie, by stworzyć mapę tego, co widać. A o tym cały czas mówię.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Bo obraz gwiazd nie ma stałego, ufiksowanego położenia lub kierunku w przestrzeni. Bo niebo jest urządzeniem optycznym. I każdy obserwator widzi jedynie lokalną projekcję nieba.
To podmień sobie w tym co piszę "zmapować niebo" na "zmapować projekcję nieba".Nie można tak "podmienić". Bo nie każdą projekcję da się zmapować.
Możesz sobie zmapować obraz tej "projekcji", i o tym cały czas mówię.
Od początku mówię o rysowaniu mapy tego co widać, nie tego co jest.
Nawet mapa tego co widać wystarczy, by udowodnić, że powierzchnia Ziemi jest sferyczna (w połączeniu z dwoma pozostałymi faktami, o których pisałem).
Coś mi się wydaje, że doskonale to rozumiesz, tylko celowo próbujesz się zafiksować na kompletnie nieistotnej kwestii.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Będzie odpowiadać w tym sensie: widzieć będziecie ten sam obraz- jednakowe konstelacje gwiezdne.
Owszem, i o tym cały czas mówię.
Na potrzeby dowodu o którym mówię, położenie gwiazd w przestrzeni jest nieistotne. -
Maciej zdaje się poszedł drogą NJK o indywidualnej projekcji nieba dla każdego człowieka. Wtedy to ma sens. xd
-
@Gerwazy2 Jakie projekcje ma Maciuś, to tego sam Maciuś nie wie. Tym bardziej, czy te projekcie są 2D, 3D, z czego, na czym i w jakiej odległości...
-
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Coś mi się wydaje, że doskonale to rozumiesz, tylko celowo próbujesz się zafiksować na kompletnie nieistotnej kwestii.
Oczywiście że to rozumie (chociaż, kto trafi za debilem). Chodzi o to że ten obraz, czymkolwiek jest, nie pasuje mu, ani innym równie bystrym, do urojeń. Gwarantuję ci, że gdyby ten obraz był inny (pasujący choćby jako tako do naleśnika) to byłby GŁÓWNY argument.
-
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
@Maciej napisał w [Mózg płaski czy krągły](/
Owszem, i o tym cały czas mówię.
Na potrzeby dowodu o którym mówię, położenie gwiazd w przestrzeni jest nieistotne.Jest decydujące.
Teza którą właśnie wypowiedziałeś jest tak absurdalna, że jest mi aż przykro.W sumie to dziwię się, że tego nie rozumiesz.
Ale właściwie dlaczego mam się dziwić?
Jeśli nie ogarniasz kwestii „S=Z+N”, to nic dziwnego.Jeśli kto nie ogarnia elementarza logiki, No to wypowiada takie androny, jak wypowiedziałeś.
O kształcie powierzchni decyduje rzeczywiste położenie punktów powierzchni w przestrzeni, a nie to co się (komu) nad danym punktem wyświetla (pokazuje), nie to jaki obraz ukazuje się (komuś) nad danym punktem.
Żeby zatem wywieść kształt powierzchni z jakiegoś (np gwiezdnego) układu odniesienia, to koniecznie trzeba konkretnie umiejscowić ten układ odniesienia w przestrzeni, wzgledem powietrzni. By z układu odniesienia wywnioskować jak układają się punkty powierzchni w przestrzeni.Ty zaś właśnie wypowiedziałeś nonsens, że „ważny jest tylko obraz jaki się wyświetla nad punktem (dowolnym), a to gdzie ten obraz leży w przestrzeni (czy w ogóle gdzieś konkretnie leży ) jest nieważne”.
Absurd.
Wg Twojego „można wyciągać wnioski o konkretnym położeniu punktów powierzchni w przestrzeni na podstawie danych z wielu układów odniesienia, ale bez wiedzy jak te układy odniesienia mają się do siebie, czyli bez wiedzy jak są one ułożone wzgledem siebie w tej przestrzeni, czyli (bez wiedzy)jak się one transformują jeden w drugi.Jest to brednia totalna.
Ale takie są skutki prostych błędów logicznych
(Niezrozumienia kwestii „S=Z+N”).Nad dowolną powierzchnią można wyświetlić dowolną grę świetlną. Oczywistość.
A Ty wypowiadasz androny.
A ciekawe jest to, że sam przecież wiesz, że wasze czyli „kula ziemska” wzięło się z ufiksowania gwiazd w przestrzeni przy założeniu „gwiazda jest w tym kierunku gdzie patrzę”A jeśli nie wiesz to poobracaj sobie w Google Earth „kulę ziemską na tle gwiazd”.
-
@Maciej i te wszystkie brednie które napisałeś (o "optyce nieba") powoduje deska z dziurą która wisi nam nad głowami?
-
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
@Maciej i te wszystkie brednie które napisałeś (o "optyce nieba") powoduje deska z dziurą która wisi nam nad głowami?
Jesteś imbecylem.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Jesteś imbecylem.
Wiem że tak uwaźasz. Ale to ty dajesz takie przykłady, więc ty jesteś immmbecylem.
-
@Maciej A jak nazwać kogoś, kto latami opisuje jedynie swoje urojenia, nie potrafiąc podać jednego rzetelnego argumentu na ich poparcie, nie wspominając o, choćby namiastce, działającego modelu?
Przykład takich twierdzeń: "niebo to nieznane urządzenie optyczne" - byłeś? sprawdziłeś? masz chociaż śrubkę albo kabelek?
Dla mnie ktoś taki to po prostu skończony debil. A dla ciebie?
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Wg Twojego „można wyciągać wnioski o konkretnym położeniu punktów powierzchni w przestrzeni na podstawie danych z wielu układów odniesienia, ale bez wiedzy jak te układy odniesienia mają się do siebie, czyli bez wiedzy jak są one ułożone wzgledem siebie w tej przestrzeni, czyli (bez wiedzy)jak się one transformują jeden w drugi.
Astronawigacja nadal działa immmmbecylu.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Wg Twojego „można wyciągać wnioski o konkretnym położeniu punktów powierzchni w przestrzeni na podstawie danych z wielu układów odniesienia, ale bez wiedzy jak te układy odniesienia mają się do siebie, czyli bez wiedzy jak są one ułożone wzgledem siebie w tej przestrzeni, czyli (bez wiedzy)jak się one transformują jeden w drugi.
Po pierwsze, nie mówię o położeniu punktów powierzchni w przestrzeni (chociaż pośrednio da się wyciągnąć i wnioski o tym, ale to wymaga dodatkowych założeń). Mówię o ustaleniu geometrii powierzchni - takich rzeczy jak metryka, czy krzywizna. Można pokazać na podstawie nieba, że metryka powierzchni Ziemi jest metryką sferyczną.
Po drugie, nie bez wiedzy, tu nie chodzi o układy odniesienia. Wystarczy mi, że wiem jak obrazy widziane z różnych punktów transformują się jeden w drugi - a to wiem, bo działa astronawigacja.
- Wiem, że w każdym punkcie na Ziemi obraz nieba jest fragmentem pewnego sferycznego obrazu.
- Wiem, że w każdym momencie istnieje bijekcja między punktami na Ziemi a punktami tego sferycznego obrazu (funkcja przypisująca punktowi powierzchni punkt obrazu, który jest tam widziany w zenicie).
- Wiem, że odległości między punktami na Ziemi są proporcjonalne do odległości między odpowiadającymi im punktami obrazu.
I to koniec: to oznacza, że wyżej wspomniana bijekcja jest podobieństwem. A to oznacza, że metryka powierzchni Ziemi jest metryką sfery. A skoro jest metryką sfery, to ma także niezerową krzywiznę Gaussa. Ziemia nie może więc być płaska.
Prawdziwość punktu 1 już przyznałeś. Żeby utrzymać pogląd o płaskości Ziemi, pozostaje Ci zakwestionować punkt 2 lub punkt 3 - ale to oznacza również kwestionowanie działania astronawigacji, a o ile pamiętam, to, że astronawigacja działa, też kiedyś przyznałeś.
Powiedziałbym, że zapędziłeś się w kozi róg, ale to brzmiałoby, jakbyśmy o coś walczyli. Po prostu nawet nie zauważyłeś, że masz przekonania, które są ze sobą nawzajem sprzeczne
-
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Można pokazać na podstawie nieba, że metryka powierzchni Ziemi jest metryką sferyczną.
Nie można.
W ogólności: z samych tylko wyświetlanych nad powierzchnią świateł/obrazów (bez znajomości optycznych reguł tych świateł) nie można wywieść kształtu powierzchni.Bo: nad dowolną powierzchnią można wyświetlić dowolną grę świetlną.
Oczywistość.
Jeśli kto nie rozumie tak prostych rzeczy, to popada w obłęd, jak Ty i myśli kompletnie od rzeczy.
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Wystarczy mi, że wiem jak obrazy widziane z różnych punktów transformują się jeden w drugi - a to wiem, bo działa astronawigacja.
Działanie (astro)nawigacji nie ma nic do transformowania się obrazów jeden w drugi. (nie wiemy nadal jak konkretnie się transformują w przestrzeni)
https://i.imgur.com/o9IMN5U.png
W tym modelu przedstawionym przez Bislina astronawigacja też działa. A jest to nad płaskim.
[Nawiasem mówiąc ten model dobrze unaocznia w czym rzecz, jak działa niebo w realnym świecie, czyli nad płaską najpewniej powierzchnią ziemi. Czyli tak: każdy obserwator ma lokalną projekcję nieba. (Pojeździj sobie małą "kopułką" po ziemi, w tym symulatorze). Oczywiście uprzedzająco dla imbecyli: "dobrze unaocznia"- znaczy dobrze pokazuje jeden aspekt kwestii, czyli to, że projekcje nieba są lokalne dla obserwatora, właściwe do położenia na ziemi. Natomiast nie oznacza, że "przedstawiona mapa ziemi jest prawdziwa", ani nie oznacza, że "wewnętrzną budowa (optyczna) nieba nad głowami jest prawdziwie odkryta i ukazana nam przez ten model". Natomiast dobrze ukazuje ten model jeden aspekt kwestii: obraz nieba to lokalna (dla obserwatora) projekcja, której on (obserwator) przypisuje kierunki w przestrzeni, idąc wzrokiem "po prostej": od oka do gwiazdy- w przestrzeń. Mimo tego samego obrazu (jego fragmentów- znajome konstelacje gwiazd) nieba dla różnych obserwatorów kierunki przypisywane przez obserwatora gwiazdom/konstelacjom są niezgodne/różne dla obserwatorów oraz te kierunki (idąc po prostej!) nie prowadzą do gwiazd! Patrz! Tak właśnie działa niebo, o to chodzi. Wy zaś w swoim wyobrażeniu ufiksowaliście sobie niebo wedle własnych urojeń]
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Wiem, że w każdym punkcie na Ziemi obraz nieba jest fragmentem pewnego sferycznego obrazu.
Wiem, że w każdym momencie istnieje bijekcja między punktami na Ziemi a punktami tego sferycznego obrazu (funkcja przypisująca punktowi powierzchni punkt obrazu, który jest tam widziany w zenicie).
Wiem, że odległości między punktami na Ziemi są proporcjonalne do odległości między odpowiadającymi im punktami obrazu.I to koniec: to oznacza, że wyżej wspomniana bijekcja jest podobieństwem. A to oznacza, że metryka powierzchni Ziemi jest metryką sfery.
Ten "dowód" jest kompletnie niedorzeczny. Po prostu: obłęd.
Mógłbym się rozwodzić nad każdym punktem z osobna, ale zrobię inaczej.@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Prawdziwość punktu 1 już przyznałeś.
Obłęd w najczystszej postaci.
Punkt 1 nic konkretnego nie oznacza
Bo wokół siebie, w przestrzeni trójwymiarowej zawsze mogę zatoczyć sferę i wyobrażać sobie, że "otacza mnie sfera".
Ale mogę też zatoczyć dowolnie wiele powierzchni dowolnie wielu różnych brył i wyobrażać sobie, że one mnie otaczają.Dla przykładu:
https://i.imgur.com/un8Agl1.png
Najbardziej wewnątrz jest sfera (czerwona), ta jest zawarta "w jajku", czyli w elipsoidzie obrotowej (niebieska), a to wszystko jest zawarte w "tubie", czyli w walcu.
Ale to oczywiście tylko przykład, bo mógłbym sobie dorysować dowolnie wiele innych brył i ich powierzchni
(oczywiście nie całkiem dowolnych, ale takich, których powierzchnie nie "zawijają się wewnętrznie", tzn takich że każdy promień (zaznaczony przykładowo- tzn. dwa przykładowe promienie) przecina powierzchnię tylko w jednym punkcie)
Idźmy więc dalej tokiem Twojego myślenia:
Skoro:
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
w każdym momencie istnieje bijekcja między punktami na Ziemi a punktami tego sferycznego obrazu
(czerwona, wewnętrzna sfera- to ten "sferyczny obraz")
to:
istnieje także "bijekcja" między punktami obrazu elipsoidalnego, między punktami obrazu walcowatego, między punktami...dowolnie wielu powierzchni dowolnie wielu brył (choć nie dowolnych- patrz wyżej)
Bo: patrz odwzorowanie !- które pokazują promienie. Wzajemnie jednoznaczne odwzorowanie przypisujące jeden i tylko jeden punkt sfery tylko jednemu punktowi elipsoidy obrotowej, tylko jednemu punktowi walca...tylko jednemu punktowi powierzchni dowolnie wielu jakichś jeszcze innych brył (choć nie dowolnych brył-jw) itd.
Mało tego: spełniona jest również i reguła proporcjonalności: odległości na ziemi - odpowiadają odległości (kątowej) obrazu na sferze, na elipsoidzie obrotowej, na walcu...itd.
Patrz !A zatem, zgodnie z Twoją "logiką"
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
I to koniec: to oznacza, że wyżej wspomniana bijekcja jest podobieństwem.
wspomniane wyżej bijekcje są podobieństwami
czyli:
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
A to oznacza, że metryka powierzchni Ziemi jest metryką sfery.
...oraz jest metryką elipsoidy obrotowej, jest metryką walca, jest metryką...dowolnie wielu powierzchni, dowolnie wielu brył (choć nie dowolnych)
I taki efekt "dowodu".
Dlaczego taki?
Np. dlatego, że punkt 1 nic konkretnego nie oznacza
Cóż z tego, że mogę sobie wyobrazić, że otacza mnie sfera?
Równie dobrze mogę sobie wyobrazić, że otaczają mnie inne powierzchnie. Tak jak pokazałem.Teza, że "obraz (nieba) jest fragmentem pewnego obrazu sferycznego" jest absurdalna. Bo równie dobrze jest on fragmentem ...obrazu leżącego na dowolnie wielu (choć nie dowolnych) powierzchniach.
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Po prostu nawet nie zauważyłeś, że masz przekonania, które są ze sobą nawzajem sprzeczne
Przykro mi, ale to Ty popadłeś w obłęd.
A jest to Obłęd Wielki, kosmiczny-liczbowy. -
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Bo: nad dowolną powierzchnią można wyświetlić dowolną grę świetlną.
Na czym, Maciuś debilu, na czym? Na kopule? Na jej wklęsłej stronie? Obraz gwiazd na wklęsłej kopule to projekcja dosłowna gdzie kopuła jest wklęsłym ekranem, a gwiazdy obrazem rzutowanym przez magiczny projektor? Czy może kopuła to gargantuiczny wklęsły nanoOled
?
I stare pytanie wciąż bez odpowiedzi: z jakiej magii ta kopuła, że żaden radar ani inny odbiornik fal radiowych jej nie wykrywa, za to księżyc, słońce i planety - nawet Saturn- i ich największe księżyce odbijają fale radiowe z opóźnieniami właściwymi dla ich odległości?
W jakiej odległości od Ziemi ta kopuła niby jest?
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Bo: nad dowolną powierzchnią można wyświetlić dowolną grę świetlną.
Tylko nie zauważasz, że tutaj mamy duże powiązanie między powierzchnią a "grą świetlną", mianowicie: proporcjonalność odległości na powierzchni do odległości w "grze świetlnej". Ten fakt niesie ze sobą bardzo dużo informacji.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Działanie (astro)nawigacji nie ma nic do transformowania się obrazów jeden w drugi.
Ma bardzo dużo, przez wyżej wspomnianą proporcjonalność.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
W tym modelu przedstawionym przez Bislina astronawigacja też działa. A jest to nad płaskim.
W modelu Bislina odległości na powierzchni nie są proporcjonalne do odległości na niebie. Więc astronawigacja jakoś tam by na nim działała, ale nie tak samo, jak w rzeczywistości.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Bo wokół siebie, w przestrzeni trójwymiarowej zawsze mogę zatoczyć sferę i wyobrażać sobie, że "otacza mnie sfera".
Ale mogę też zatoczyć dowolnie wiele powierzchni dowolnie wielu różnych brył i wyobrażać sobie, że one mnie otaczają.Fajnie. Ale nie dla każdej takiej powierzchni dostaniesz takie same odległości między poszczególnymi gwiazdami na tej zmapowanej powierzchni u różnych obserwatorów. A dla sfery dostaniesz.
Jasne, że możesz sobie rzutować na sześciany, elipsoidy czy co tam dusza zapragnie, ale tylko dla sfery dostaniesz mapowanie, które wiernie mapuje kąty obserwowane w rzeczywistości na odległości na powierzchni rzutowania.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
istnieje także "bijekcja" między punktami obrazu elipsoidalnego, między punktami obrazu walcowatego, między punktami...dowolnie wielu powierzchni dowolnie wielu brył (choć nie dowolnych- patrz wyżej)
Tak, ale nie zachowująca proporcjonalności odległości.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Mało tego: spełniona jest również i reguła proporcjonalności: odległości na ziemi - odpowiadają odległości (kątowej) obrazu na sferze, na elipsoidzie obrotowej, na walcu...itd.
Otóż nie. To znaczy: może i odpowiadają odległości kątowej przy obserwacji ze środka bryły, względem którego je zmapowałeś, ale nie odpowiadają odległościom wzdłuż powierzchni. Ta odpowiedniość jest spełniona tylko dla sfery.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
wspomniane wyżej bijekcje są podobieństwami
Ano nie, bo nie ma proporcjonalności do odległości wzdłuż powierzchni.
Dowód niestety (dla Ciebie) się dobrze trzyma.
-
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Bo wokół siebie, w przestrzeni trójwymiarowej zawsze mogę zatoczyć sferę i wyobrażać sobie, że "otacza mnie sfera".
Ale mogę też zatoczyć dowolnie wiele powierzchni dowolnie wielu różnych brył i wyobrażać sobie, że one mnie otaczają.Fajnie. Ale nie dla każdej takiej powierzchni dostaniesz takie same odległości między poszczególnymi gwiazdami na tej zmapowanej powierzchni u różnych obserwatorów. A dla sfery dostaniesz.
Jasne, że możesz sobie rzutować na sześciany, elipsoidy czy co tam dusza zapragnie, ale tylko dla sfery dostaniesz mapowanie, które wiernie mapuje kąty obserwowane w rzeczywistości na odległości na powierzchni rzutowania.To teraz spróbuję zachować się jak Maciuś, którego uderzyła pierwsza w życiu racjonalna myśl
:
... Czy chcesz przez to powiedzieć, że gdyby np. Ziemia była płaska a obraz nieba powstawał na wklęsłej kopule, to w zależności od pozycji obserwatorów oraz kierunków ich ruchu, w określonych obszarach nieba i w określony i różny dla każdego z nich sposób zmieniałyby się odległości kątowe pomiędzy poszczególnymi gwiazdami?
I że tego samego typu zmiany odległości kątowej pomiędzy gwiazdami zachodziłyby również, gdyby Ziemia była np. sześcianem i obraz gwiazd również byłby wyświetlany na wewnętrznych ścianach kosmicznie wielkiego sześcianu? I że na podstawie analizy lokalizacji obserwatorów, ich kierunku ruchu oraz zmian odległości kątowych pomiędzy gwiazdami można określić zarówno kształt powierzchni na której są obserwatorzy jak i kształt ekranu, na którym jest wyświetlane niebo???
... i w tym momencie kopnął reset...
Przykro mi, ale to Ty popadłeś w obłęd.
A jest to Obłęd Wielki, kosmiczny-liczbowy.