Czy wie ktoś z jakiego materiału wykonane są satelity krążące wokół ziemi?
-
@M-N Nie wirusy tylko egzosomy, ale musiałbyś ogarniać biologię z podstawówki, ale to typowe dla płasko głowych
powtórze ja od ciebie nic nie chce, nie chcę żebyś mi coś udawadniał. Ten kształt ziemi do niczego nie jest mi potrzebny może byc nawet trójkąt, jeżeli ta kulistość sprawia że jesteś szczęśliwszy to powodzenia
-
@tom " Nie wirusy tylko egzosomy" - 1) czy ja cię w jakikolwiek sposób pytałem o wirusy? Nie, zmieniasz temat bo w dziedzinie satelitów, kształtu Ziemi i dalekich obserwacji sam się zagoniłeś w zaułek debila. 2) Nie moja wina, że jak każdy z płaskim EEG nie ogarniasz różnic W KSZTAŁCIE, BUDOWIE I SKŁADZIE (chemicznym i biologicznym) pomiędzy wirusami a egzosomą... No, ale to by wymagało rzeczywistego i rzetelnego własnego riserczu, czyli czegoś na co letalnie jest uczulony każdy płaski.
3) Kulturalnie i uprzejmie sugeruję, żebyś wrócił do zagadnień poruszonych w TWOIM wątku, bezpośrednio skorelowanych z twoim głównym pytaniem.
Bo zaczynasz po prostu trollować z braku argumentów i lęku przed uczciwym ustosunkowaniem się do poznanych do tej pory argumentów. -
@M-N jak na razie to ty nie czytasz co ja piszę i cały czas mnie obrażasz, napisałem ci że jesteś geniuszem w tym co wiesz i powodzeniacia życze. Poczytaj może coś z psychologi w szczególności na temat ego polecam Eckharta Tolle. Może nie zrozumiałem intencji tego forum, że tu niczego się nie dowiem, tylko muszę mieć na końcu rację
-
@tom "Może nie zrozumiałem intencji tego forum, że tu niczego się nie dowiem, tylko muszę mieć na końcu rację" - dowiedzieć się mogłeś całkiem sporo - gdybyś tylko tego chciał oczywiście - np. że satelity są zbudowane z ziemskich pierwiastków, że na pułapach na których orbitują zawartość gazów w danej objętości jest tak niska, że pomimo dużej temperatury/ energii pojedynczych atomów ryzyko niebezpiecznego rozgrzania praktycznie nie istnieje. Że spowodować to może jedynie dłuższa ekspozycja satelity na bezpośrednie promieniowanie słoneczne ale są bardzo proste sposoby na radzenie sobie z tym zjawiskiem - termoizolacja w kolorze białym, okresowa rotacja satelity, wykorzystanie cienia Ziemi.
Mogłeś obejrzeć zdjęcia a nawet filmy przedstawiające konkretne satelity.
Mogłeś również zapoznać się z bezpośrednimi obserwacjami krzywizny Ziemi zarówno z powierzchni jak i z kosmosu.
Do tego wszystkiego mogłeś się uczciwie ustosunkować jak, podobno, rozumny człowiek... Zamiast tego, w obliczu braku argumentów, i co ważniejsze chęci dowiedzenia się czegoś więcej, wolałeś najpierw wyskoczyć z obserwacją na 443 km., która i tak kopnęła cię w czoło bo nie skojarzyłeś, że Grand Ferrand, który jest ponad 1 km. niższy od Pic Gaspard na twoim "dowodzie" na naleśnik jest sporo wyższy, mimo że na płaszczyźnie jest to niemożliwe, SZCZEGÓLNIE przy wys. na której twój dowód został wykonany. I ten prosty fakt też wolałeś zignorować i uciec w biologię dwoma komentarzami, które bezwzględnie obnażyły twoją niewiedzę również w tej dziedzinie.
Ja się o tobie i twoim sposobie "myślenia" dowiedziałem całkiem sporo - czego dowodem było trafne określenie twojego dalszego zachowania. Jeśli to, że wymagałem od ciebie uczciwego ustosunkowania się do przedstawianych przeze mnie argumentów i zawartości linków cię obraża, to masz problem... w postaci podstawowych braków w edukacji i zdolności do logicznej analizy faktów... szczególnie tych zawartych w twoich własnych argumentach, np. Grand Ferrand vs. Pic Gaspard.
No to jak będzie, zdobędziesz się na minimum uczciwości WOBEC SAMEGO SIEBIE; fake news to czy nie?: https://astropolis.pl/topic/79691-przelot-iss-z-ogniskowej-2350-mm/ -
Ok, czas żebym wyciągnął kartę "moderator" i zrobił tu trochę porządku.
Temat został założony z konkretnym pytaniem w tytule, co sugeruje, że miał być poświęcony konkretnej kwestii. Niech więc pozostanie jej poświęcony. Jeśli @tom coś Cię nie satysfakcjonuje w odpowiedziach które otrzymałeś odnośnie materiału z którego zbudowane są satelity czy temperatur panujących w górnych warstwach atmosfery, to napisz konkretnie co to takiego.
Jeśli natomiast chcesz pogadać o obserwacji Pic Gaspard albo o koronawirusie, to jak najbardziej droga wolna, ale załóż na to osobne wątki, zamiast skakać z tematu na temat w tym.
Posty próbujące odciągnąć wątek od głównego tematu będę od tej pory usuwał.
-
@RAV napisał w Czy wie ktoś z jakiego materiału wykonane są satelity krążące wokół ziemi?:
Problemy z nadmiarem ciepła biorą się z promieniowania słonecznego.
W filmie Apollo 13 jest scena jak to "astronauci" po awarii lecąc przez "pustkę kosmosu" trzęsą się z zimna. Bo "jest awaria i nie ma energii". Film Apollo 13 podobno jest realistyczny i oparty na prawdziwym zdarzeniu.
Jak to więc możliwe, że "trzęśli sie z zimna" skoro jest "nadmiar ciepła"? Lecąc przez "pustkę kosmosu" w kierunku księzyca nie mogli się przecież "schować za kulę ziemską" przed nieustannym bombardowaniem promieniowaniem cieplnym słońca? [Wedle waszych ko(s)micznych opowieści]@RAV napisał w Czy wie ktoś z jakiego materiału wykonane są satelity krążące wokół ziemi?:
Inny sposób na schłodzenie to schowanie się w cień Ziemi - działa dla obiektów na niskich orbitach. Przez prawie połowę czasu Słońce nie świeci na satelitę, a chłodzić się można cały czas.
"Można się chłodzić"? Czy aby na pewno?
Wedle waszych ko(s)micznych teorii w tzw "kosmosie" jest pustka, czyli próżnia. Nie ma więc wymiany ciepła przez przewodzenie. A czy chłodzenie przez promieniowanie cieplne (podczerwone) jest aż tak wydajne ? Czy w ciągu "godziny lekcyjnej" (45 min) można się wychłodzić przez promieniowanie cieplne po wcześniejszym 45 minutowym smażeniu się na słońcu, które nie ma żadnej przeszkody ?[wedle waszych ko(s)micznych opowieści tzw. "satelita" okrąża tzw. "kulę ziemską" w ciągu ok. 90 minut, czyli połowę czasu jest "w cieniu kuli ziemskiej" a połowę smaży się na słońcu] -
@Maciej No to policzmy.
Rozważmy doskonale czarną kulę o promieniu $R$. Taka kula pochłania energię swoim przekrojem o powierzchni $\pi R^2$. Jeśli zatem włożyć ją w strumień energii $I$, to będzie pochłaniała tej energii $\pi R^2 I$.
Równowaga będzie przy jakiejś temperaturze $T$. Przy jakiej? Ano przy takiej, przy której kula emituje tyle promieniowania, ile pochłania. A ile emituje? Zgodnie z prawem Stefana-Boltzmanna, jednostka powierzchni takiej kuli emituje $\sigma T^4$. Cała kula ma powierzchnię $4 \pi R^2$, więc cała emitowana energia to $4 \pi R^2 \sigma T^4$.
To rozwiązujemy:
$$ 4 \pi R^2 \sigma T^4 = \pi R^2 I $$
$$ T^4 = \frac{I}{4 \sigma} $$
$$ T = \sqrt[4]{\frac{I}{4 \sigma}} $$
Podstawmy wartości liczbowe:
$$\sigma = 5.67 \times 10^{-8} \frac{W}{m^2 K^4}$$
W okolicach Ziemi, natężenie promieniowania słonecznego:
$$I = 1366 \frac{W}{m^2}$$Zatem T wynosi ok. $\sqrt[4]{\frac{1366}{4 \times 5.67 \times 10^{-8}}} K = 278.6 K$. Czyli jakieś 5.5°C.
Oczywiście satelity czy statki Apollo nie są ani kuliste, ani doskonale czarne, ale to daje pewne pojęcie o tym jakich temperatur należy się spodziewać.
No dobrze, ale te 5.5°C to nie tak gorąco, nie? Więc w czym problem? To zastanówmy się, jak ta temperatura się zmieni, jeśli satelita sam generuje jakieś ciepło. Jeśli satelita generuje moc $P$, to bilans się nam zmienia - satelita musi wyemitować tyle, ile pochłania od Słońca, plus to co sam generuje:
$$ 4 \pi R^2 \sigma T^4 = \pi R^2 I + P$$
$$T = \sqrt[4]{\frac{I}{4\sigma} + \frac{P}{4\pi R^2 \sigma}}$$
No to załóżmy, że nasz satelita jest kulą o średnicy 1 metra i generuje 500 W ciepła:
$$T = \sqrt[4]{\frac{1366}{4 \times 5.67 \times 10^{-8}} + \frac{500}{4 \pi \times 0.5^2 \times 5.67 \times 10^{-8}}} K = 306.5 K$$
Temperatura równowagi wzrosła nam z 5.5°C do 33.5°C.
To nadal nie tak dużo, ale ciągle przypominam, że satelity nie są ani kuliste, ani doskonale czarne. I tu zauważmy: im większa powierzchnia satelity, tym niższa temperatura równowagi, bo tym większą powierzchnią może emitować ciepło. Dlatego dobrze w celu chłodzenia sprawdzają się radiatory. I jeśli dobrze zaprojektować kształt satelity, to radiatory mogą być trzymane w cieniu, co oznacza, że zwiększamy powierzchnię emitującą, ale nie zwiększamy powierzchni pochłaniającej! Więc otrzymujemy tyle samo energii, ale emitujemy więcej.
Ale duże znaczenie może mieć też to, że satelita nie jest doskonale czarny. Większość promieniowania ze Słońca przypada na zakres widzialny, z kolei większość promieniowania emitowanego przez satelitę będzie w podczerwieni. Jeśli więc satelita dobrze pochłania promieniowanie widzialne, a słabo podczerwone (i jeśli słabo pochłania podczerwień, to też słabo ją emituje - to idzie ze sobą w parze), to będzie się mocno nagrzewał. I odwrotnie - jeśli słabo pochłania widzialne, a dobrze podczerwień, to będzie się nagrzewał mniej. Stąd malowanie na biało, pokrywanie odblaskową folią itd.
W każdym razie, w skrócie:
- Dla bilansu cieplnego satelity jest istotne ile ciepła jest pochłaniane, ile może być wyemitowane, a także ile ciepła satelita generuje sam ze swojego zasilania.
- Statek Apollo jak najbardziej mógł się wychłodzić jeśli przestał generować ciepło, bo siadło mu zasilanie. Temperatura do jakiej schłodziłaby się doskonale czarna kula to 5.5°C, aczkolwiek ciężko powiedzieć, jakie dokładnie przełożenie ma to na statek Apollo (różnice w kształcie i w pochłanianym/emitowanym widmie).
-
@Fizyk-od-czapy A czy do obliczania emitowanego promieniowania nie należałoby przyjąć tylko połowę powierzchni kuli, bo jednak połowa jest w słońcu i pochłania?
Czy samo pochłanianie i emitowanie może się odbywać równocześnie bo to inne długości fal są? -
@foto-mielec Długości fali mogą być i te same, to nie ma znaczenia, pochłanianie nie przeszkadza emitowaniu. Nie zgasisz żarówki, świecąc na nią inną żarówką
-
@Fizyk-od-czapy
Jeśli Twoje wyliczenia są prawdziwe (owe 5.5 C ), to dlaczego blacha wystawiona na słońce może się rozgrzać do takiej temperatury że aż parzy (patrz zwykłe doświadczenie życiowe)? Czy ta sama blacha wystawiona na działanie tego samego słońca w "próżni kosmosu" (ja oczywiście w istnienie "kosmosu" i jego "wielkiej próżni" nie wierzę, ale pospekulujmy hipotetycznie, przyjmując wasze wyobrażenia) nie mogąc się schować przed promieniowaniem słońca (a w "kosmosie" np. w "drodze na księżyc" nie ma się gdzie schować) naprawdę rozgrzeje się tylko do 5.5 C ?
Jakoś mnie to co wyliczyłeś nie przekonało.Np. w próżni słońce rozgrzewa tylko tę blachę, a warunkach ziemskich to samo słońce rozgrzewa blachę + masę powietrza przed blachą. Intuicyjnie wydaje się więc, że w próżni taka blacha powinna się bardziej rozgrzać.
-
@Maciej Ciekawe pytania.
Jeśli Twoje wyliczenia są prawdziwe (owe 5.5 C ), to dlaczego blacha wystawiona na słońce może się rozgrzać do takiej temperatury że aż parzy (patrz zwykłe doświadczenie życiowe)?
Na dobry początek - typowa blacha jest płaska, co oznacza, że emituje 2 razy większą powierzchnią niż pochłania (w przypadku sfery mamy różnicę 4-krotną). I już samo to podnosi naiwnie liczoną temperaturę równowagi do 331 K (58°C).
A do tego jeszcze dochodzi to, że blacha nie jest doskonale czarna. Typowo metal odbija fale o częstotliwości poniżej pewnego progu, tzw. częstotliwości plazmowej. Fale o niższych częstotliwościach są odbijane, o wyższych - mogą wnikać w metal i są przepuszczane lub pochłaniane. To oznacza, że blacha najprawdopodobniej raczej nie pochłania podczerwieni i światła widzialnego (a nie pochłania = nie emituje), natomiast może pochłaniać ultrafiolet i wyższe częstotliwości.
I teraz co się dzieje: padające światło słoneczne to mieszanka podczerwieni, światła widzialnego i ultrafioletu. Podczerwień i światło widzialne zostają odbite, ultrafiolet w jakiejś części pochłonięty. Blacha nagrzewa się do temperatur, powiedzmy, rzędu kilkudziesięciu °C. W tej temperaturze widmo termiczne to wciąż przeważnie podczerwień. Ale blacha praktycznie nie emituje podczerwieni! Więc nie może zrównoważyć emisją pochłanianej energii dopóki nie nagrzeje się bardziej i widmo termiczne nie zacznie wchodzić w zakres krótszych fal.
Sprawa się pogarsza kiedy pomalujemy blachę na ciemny kolor, bo wtedy poprawiamy jej absorpcję w zakresie widzialnym, gdzie jest dużo światła padającego, natomiast emisja wciąż pozostaje przeważnie w podczerwieni.
A co z izolacją satelitów? Musiałem pogooglać, bo sam się zacząłem zastanawiać - fizyka metalu wskazuje, że metalowa folia sama w sobie to raczej słaba metoda izolacji termicznej w przestrzeni kosmicznej, bo co prawda odbija promieniowanie, ale nie w tym zakresie co trzeba... No i faktycznie, izolacja satelitów to nie sama folia, tylko warstwy folii przekładane plastikiem: https://en.wikipedia.org/wiki/Multi-layer_insulation - i takie coś chroni nie tylko przed nadmiernym nagrzewaniem się wnętrza od promieniowania, ale też przed nadmiernym chłodzeniem się w cieniu. Ogólnie główna funkcja takiej izolacji to stabilizacja temperatury, a nie wyłącznie obniżanie. I podejrzewam, że na słońcu zewnętrzna warstwa faktycznie nagrzewa się dość mocno, ale każda kolejna warstwa wewnątrz już mniej, aż w końcu temperatura chronionego sprzętu jest już na w miarę stabilnym, właściwym poziomie.
-
@Fizyk-od-czapy
Każdy izolator termiczny jedynie spowalnia wymianę ciepła. Nic innego izolator termiczny nie robi. Podobnie izolator tzw. "satelity" lub tzw. "statku ko(s)micznego zmierzającego do księżyca" przez "wielki, próżny kosmos".
Jeżeli np. mam bardzo dobry termos i włożę do niego lód, a potem ten termos razem z lodem umieszczę np. w moim ogródku, to efekt końcowy i tak będzie taki, że średnia temperatura termosu wraz z jego zawartością stanie się taka "jaka ma się stać", mówiąc ogólnie. Czyli przy założeniu stałości temperatury otoczenia- stanie się równa temperaturze otoczenia. Zajmie to jakiś czas (to wyrównanie się średnich temperatur termosu wraz zawartością i otoczenia), tym dłuższy im lepszy termos (lepsza izolacja). Ale ponieważ doskonała izolacja nie istnieje, to po odpowiednim czasie i tak nastąpi dojście do tej "właściwej" temperatury, czyli temperatury równej średniej temperaturze otoczenia.Jak więc ustali się ostatecznie średnia temperatura tzw. "satelity" w tzw. "kosmosie"? Lub jaka ustali się średnia temperatura "statku ko(s)micznego lecącego na księżyc"?
Ja bowiem twierdzę, że skoro w warunkach ziemskich blacha nagrzewa się w słońcu do temperatur "parzących", to w próżni "kosmosu" , w świetle słońca musi nagrzać się do o wiele wyższych temperatur. Ponieważ w próżni cała energia słońca (na powierzchnię blachy) idzie tylko na ogrzewanie blachy. Natomiast na ziemi jest ponad blachą olbrzymia masa powietrza (między blachą a słońcem), które pochłania znaczną część energii tego słońca.
Izolator, niezależnie od tego jak jest skonstruowany niczego w efekcie końcowym nie zmieni. Może tylko spowolnić proces rozgrzewania się, ale go nie zatrzyma.Czy popełniłem jakiś błąd w myśleniu?
-
@Maciej Zapomniałeś o rotacji wokół własnej osi, żeby wykorzystać do schładzania powierzchni własny cień... i mrożące światło księżyca.
-
@Maciej napisał w Czy wie ktoś z jakiego materiału wykonane są satelity krążące wokół ziemi?:
Czy popełniłem jakiś błąd w myśleniu?
Tak popełniłeś, przeczytaj jeszcze raz obliczenia "Fizyka od czapy". Postanowiłeś też pominąć fakt, że w warunkach ziemskich (jak to nazwałeś) termos i blacha dostają energię z promieniowania i konwekcji, a nie tylko promieniowania jak w kosmosie. Sama tylko konwekcja doprowadzi do wyrównania temperatury termosu z otoczeniem, dodatkowo jak będzie padać na niego promieniowanie większe niż potrafi wyemitować (np będzie stał w dobrze nasłonecznionym miejscu) to ta temperatura będzie rosła, aż osiągnie on stan równowagi (dlatego blacha w nasłonecznionym miejscu jest cieplejsza niż otoczenie, w zacienionym już nie).
-
@Maciej napisał w Czy wie ktoś z jakiego materiału wykonane są satelity krążące wokół ziemi?:
Ponieważ w próżni cała energia słońca (na powierzchnię blachy) idzie tylko na ogrzewanie blachy. Natomiast na ziemi jest ponad blachą olbrzymia masa powietrza (między blachą a słońcem), które pochłania znaczną część energii tego słońca.
Tutaj popełniasz błąd polegający na tym, że patrzysz na to co się dzieje w danej chwili, zamiast na stan równowagi. Z tego co napisałeś, można wyciągnąć wniosek, że blacha w atmosferze powinna się nagrzewać wolniej niż w próżni (przynajmniej jeśli już ma temperaturę wyższą niż powietrze), ale nie że temperatura w stanie równowagi będzie niższa. Dla temperatury równowagi znaczenie ma całkowita otrzymywana energia, a ta może się okazać wyższa w atmosferze, ponieważ atmosfera też promieniuje i jakaś część tego promieniowania będzie padała na blachę, zwiększając sumę energii otrzymywanej przez blachę.
Aczkolwiek oczywiście to nie jedyny czynnik, dochodzi też konwekcja, która daje ujemny wkład przy temperaturach blachy wyższych niż temperatura powietrza, ale a priori nie jest takie oczywiste, czy ten ujemny wkład przewyższa dodatni wkład od promieniowania, czy nie. Sprawa nie jest na tyle banalna, żeby coś pewnego powiedzieć z marszu, bez nieco głębszych rozważań.
Swoją drogą, istnieje dobry kontrprzykład w naturze (choć raczej on Ciebie @Maciej nie przekona) - Merkury i Wenus. Na powierzchni Merkurego panuje praktycznie próżnia i otrzymuje on więcej promieniowania niż Wenus, a jednak to na Wenus, która posiada atmosferę, jest goręcej. Wszystko przez efekt cieplarniany. Atmosfera potrafi działać jak "kocyk", spowalniający oddawanie ciepła z powierzchni i podnoszący przez to jej temperaturę.
-
@ZeratulDG napisał w Czy wie ktoś z jakiego materiału wykonane są satelity krążące wokół ziemi?:
Postanowiłeś też pominąć fakt, że w warunkach ziemskich (jak to nazwałeś) termos i blacha dostają energię z promieniowania i konwekcji,
Nie, nie "dostają energii z konwekcji", ponieważ ciepło przepływa od wyższej temperatury do niższej. Z powietrza (czyli z konwekcji) rozgrzewająca się blacha "dostaje chłodzenie", tj. oddaje powietrzu energię. Jest to dokładnie to co napisałem, a sprawa jest prosta:
Czynnikiem rozgrzewającym (jedynym) jest słońce.
Ale:- Na ziemi słońce ogrzewa blachę + masę powietrza nad blachą. I efekt jest taki, że blacha parzy.
- W "kosmosie" [oczywiście żadnego "kosmosu" nie ma, ale przyjmuje hipotetycznie wasze (tragi)ko(s)miczne urojenia] ogrzewa tylko blachę.
Jest więc oczywistym, że w tym drugim przypadku blacha (w czasie świecenie słońca, nie rozważam kwestii "w cieniu/w nocy") rozgrzeje się bardziej, bo w pierwszym przypadku cała energia (w jednostce czasu) idzie na ogrzanie blachy + masy powietrza, a w tym drugim cała i taka sama energia idzie tylko na ogrzanie blachy, bo w "kosmosie" wedle waszych tzw. "nauk"(to oczywiście obłęd, nie prawdziwa nauka) nie ma powietrza.
-
@Fizyk-od-czapy napisał w Czy wie ktoś z jakiego materiału wykonane są satelity krążące wokół ziemi?:
Swoją drogą, istnieje dobry kontrprzykład w naturze (choć raczej on Ciebie @Maciej nie przekona) - Merkury i Wenus.
Oczywiście, że rojenia oparte na gwałceniu elementarza myślenia nie mogą mnie przekonać.
Rozważanie "temperatury Merkurego czy Wenus" bez udowodnienia tego, że owe światła na niebie to w ogóle ciała materialne to przykłąd gwałtu na zasadach myślenia.
To jest fakt: merkury i wenus to są światła na niebie.
A to jest spekulacja umysłów (chorych na obłęd wielki liczbowo-kosmiczny): "merkury i wenus są to ciała".
Nikt i nigdy merkurego czy wenus nie dotknął. Mamy tylko światła na niebie- to mamy na pewno, to jest fakt.PS. Innym faktem jest też i to: niektórzy opowiadają, że "byli na księżycu", jeszcze inni, że "łaziki lądują na marsie".
Polecam wnikliwie badać owe opowieści i oglądać materiały tych ludzi (tych bajarzy).Taki jesienny motyw, mamy złotą polską jesień:
https://www.youtube.com/shorts/NG0U9u7c_Zo
Złota polska jesień dotarła aż na księżyc?
-
@Maciej jesteś idealnym przykładem jak działa "umysł" płaskoziemcy.
Najpierw odpowiadasz Zeratu, na temat który jeden post wcześniej wyjaśnił ci Fizyk, po czym odpowiadasz Fizykowi, ale tylko na to co ci pasuje, czyli nie na temat.
I jeszcze ten żałosny film... To wszystko na co stać "obalaczy kosmosu"?
Ja się nie dziwię że potem piszecie takie brednie skoro to są wasze "dowody" i "przemyślenia".Najpierw "liść" który oczywiście żadnym liściem nie jest. Ale durnia łatwo nabrać, odbywa się to zawsze tak samo. Najpierw sugestia, w tym wypadku: "Zobacz! Za chwilę zobaczysz liść!"
I Maciuś (albo inny płaskoziemski dureń) widzi liść, bo akurat widzi podobny kształt. I tak się płaskie durnie dajecie nabierać, raz, drugi, trzeci, ponownie, jeszcze raz i jeszcze raz....co film to dajecie się nabierać, ale nie żal mi was durnie.
A ten "liść" to pewnie kawałek folii który się oderwał."Papierowy" lądownik? A skąd durnie "wiecie" że to akurat papier? Sama konstrukcja w której byli astronauci była hermetyczna, składała się z dwóch albo trzech części. To co na zewnątrz nie musiało wyglądać, a ten "papier" nie miał zadania chronić przed próżnią. Zresztą, wystarczy odwiedzić muzeum i zapytać, ale po co, prawda Maciuś? No po co?
Stanley z wizytą w NASA. No i co płaskie durnie w związku z tym? Może chciał się czegoś dowiedzieć, był laikiem w końcu.
Flaga. Nawet na ziemi przechodzący człowiek (wywołany tym ruch powietrza) by jej nie poruszył. Musiał by chyba przebiec bardzo blisko. Na filmie widać prawdopodobnie drgania które przeniosły się przez grunt, bo przed chwilą widać jak tam skoczył...
O tych pierdołach z liczbą 666 którą wszędzie widzicie (chyba wam się z waszym ojcem kojarzy) to już pominę.
Żenada Maciej. Bo rozumiem że takie coś może polecić jakiś zwykły płaski Bolek, ale ty? Najpierw z Fizykiem o konwekcji a potem takie gówno....
-
@Tomasz-Middle napisał w Czy wie ktoś z jakiego materiału wykonane są satelity krążące wokół ziemi?:
A ten "liść" to pewnie kawałek folii który się oderwał.
Jasne, że "kawałek folii", przecież co innego to być może? Nie wierzyć NASA, której jednym z założycieli był prawdomówny essessman? Nie wierzyć organizacji sponsorowanej z budżetu USA?
@Tomasz-Middle napisał w Czy wie ktoś z jakiego materiału wykonane są satelity krążące wokół ziemi?:
"Papierowy" lądownik? A skąd durnie "wiecie" że to akurat papier? Sama konstrukcja w której byli astronauci była hermetyczna, składała się z dwóch albo trzech części.
Ten "lądownik" to widziałem z "Space Center" w USA.
Żałosne wrażenie. Polecam obejrzeć!@Tomasz-Middle napisał w Czy wie ktoś z jakiego materiału wykonane są satelity krążące wokół ziemi?:
Najpierw z Fizykiem o konwekcji a potem takie gówno....
Przecież to wy wymiotujecie gównem.
Opowiadacie jakieś rzeczy o "temperaturze na Wenus". Zmierzyliście?
Ba, mało tego! Nawet o "wnętrzu gwiazdy odległej o miliardy lat świetlnych" opowiadacie.Zawsze mnie to zadziwia: jak łatwo jest zrobić wodę z mózgu człowiekowi. Zwykli ludzie traktuję te ko(s)miczne bajania jakby to naprawdę była wiedza, a nie bajki ludzi, którzy z tych bajek żyją i na tym robią wielką kasę i karierę.
-
@Maciej napisał w Czy wie ktoś z jakiego materiału wykonane są satelity krążące wokół ziemi?:
Jasne, że "kawałek folii", przecież co innego to być może?
No więc jeśli uważasz że to liść, to sobie durniu tak uważaj. Ośmieszyłeś się tym tylko, nic więcej. Zawsze to u was tak wygląda.