Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana
-
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Pogadamy na Sądzie Ostatecznym.
Śmieszny jesteś. Myślisz, że ktoś się przejmuje Twoim pohukiwaniem?
A wracając do tematu płaskiej Ziemi: Jak to możliwe, że z dowolnego punktu Ziemi dowolną gwiazdę można śledzić aparatem lub teleskopem, po prostu obracając nim 15 stopni na godzinę?
-
@RAV napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Śmieszny jesteś. Myślisz, że ktoś się przejmuje Twoim pohukiwaniem?
Tak. Oczywiście, że tak. Przejmujecie się i to bardzo.
Lecz ponieważ jesteście kłamcami, to do ludzi kłamiecie, że "was to nie rusza". Dobra mina do złej gry. Taki jest każdy szyderca, każdy łgarz i oszust. Zakłamany, zakładający maskę.
Jest klaunem i wesołkiem na zewnątrz, do ludzi, a w środku, w jego duszy, w ukryciu płonie ogień i niepokój zżera serce.A jak mogłoby być inaczej ?!
Serce człowieka nie może być spokojne jeśli jest daleko od Boga.Ale cierpliwości. Obejrzymy Twoje wnętrze na Sądzie Ostatecznym.
Gdy wyjdą na jaw zamysły serca, najskrytsze intencje i myśli ukryte będą odsłonięte, to wtedy się wypowiesz. Zobaczymy jak wtedy "będziesz ziewał, wzdychał ze znudzenia " i mówił "ale nuuuuda". I przekonamy się czy naprawdę Cię "nie ruszało".
Na końcu.@RAV napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
A wracając do tematu płaskiej Ziemi: Jak to możliwe, że z dowolnego punktu Ziemi dowolną gwiazdę można śledzić aparatem lub teleskopem, po prostu obracając nim 15 stopni na godzinę?
Zacznijmy od tego: sprawdziłeś, że "z dowolnego punktu ziemi"?
Czy tak sobie strzelasz (ze swojego "globusa ziemskiego"), bo tak "powinno być według globusa" ?
Po drugie: a co to ma do kształtu ziemi? (gdyby nawet założyć, że to prawda, że "z dowolnego...")
Co mają światła świecące nad powierzchnią do kształtu powierzchni? Jakoś "determinują ten kształt" ? -
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Zacznijmy od tego: sprawdziłeś, że "z dowolnego punktu ziemi"?
Sprawdziłem w wielu punktach Ziemi i w każdym działało. Astrofotografowie z całego świata robią to samo i nikt nie zgłaszał, że u niego nie działa. Możesz to uznać za fakt lepiej potwierdzony niż informacje z Biblii.
Czy tak sobie strzelasz (ze swojego "globusa ziemskiego"), bo tak "powinno być według globusa" ?
Powinno być i jest. Czekam na wyjaśnienie, z którego by wynikało, że na płaskiej Ziemi też powinno działać.
Po drugie: a co to ma do kształtu ziemi? (gdyby nawet założyć, że to prawda, że "z dowolnego...")
Co mają światła świecące nad powierzchnią do kształtu powierzchni? Jakoś "determinują ten kształt" ?Jeśli pozycję gwiazdy na niebie określamy względem horyzontu, pionu i kierunków świata, to mają i determinują. Obserwacje astronomiczne jednoznacznie wskazują, że Ziemia jest kulą. A może uda Ci się dopasować je go płaskiej Ziemi? Jak dotąd żadnemu płaskoziemcy się to jednak nie udało.
-
@Highlander napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Wiesz, że dzwonią, ale nie wiesz w którym kościele.
Opisałeś działanie systemu ADS-B, który służy do przekazywania danych o pozycji samolotu (otrzymanych z GPS) - przez ten "łańcuch samolotów" - do naziemnego przekaźnika:Nie. Opisałem tak jak jest naprawdę. Pozycjonują się (nad płn. Atlantykiem) właśnie na podstawie przetworzenia danych przekazywanych przez kolejne samoloty.
Samolot od samolotu w odległości radarowej=> znamy odległość, kierunek (to wyznacza się z danych z radaru) między samolotami=> informacja (z wielu samolotów, z "łańcucha samolotów" i z "łańcucha z rozgałęzieniami") płynie przez "łańcuch samolotów" do "naziemnej skrzynki" (na kontynencie)=> Skrzynka obrabia dane (szybki komputer analizuje dane z wielu samolotów) => i wysyła informację zwrotną o położeniu samolotu (przez "łańcuch samolotów").
Wystarczy znać tylko położenie skrajnych (nad kontynentem) samolotów, reszta wyniknie z obróbki danych z "sieci samolotów".
Tak to działa nad północnym Atlantykiem.Bo GPS tam nie działa, najwyraźniej tam "nie orbitują satelity".
Oczywiście idiotom można mydlić oczy, że "to jest system ADS-B", że "samolot zbiera z GPS-a i przesyła do skrzynki".
[Tak może też być, ale tam gdzie GPS działa, np. nad Europą! ]Ale nad północnym Atlantykiem pozycjonują się tak jak ja to opisałem: samolot od samolotu.
Ogólnie i zupełnie przy okazji:
- GPS nie działa w wielu rejonach ziemi! Najwyraźniej "satelity" się obijają i nie "orbitują" w wielu rejonach.
- Do tego aby pozycjonować nie potrzeba "satelitów", wystarczy np. sieć samolotów.
- Ale na lądzie GPS działa przede wszystkim przez maszty telefonii komórkowej. "Satelity" najwyraźniej ze szczególnym upodobaniem "orbitują nad masztami".
Jak wielkim trzeba być idiotą by wierzyć , że "GPS działa z satelitów". Co za nędza w rozumie.
System GPS nie może działać w oparciu o małe "satelitki orbitujące wokół ziemi" np. już tylko z przyczyn energetycznych. (Pomijam kwestię, że nie może działać z tego powodu, że nie ma "kuli ziemskiej", więc nie ma "orbitowania", ale załóżmy przez chwilę, że "gdyby była")
Kiedyś na ateiście z którego mnie wyrzucono napisałem coś takiego:https://ateista.pl/showthread.php?tid=13461&pid=689874#pid689874
-
@RAV napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Jeśli pozycję gwiazdy na niebie określamy względem horyzontu, pionu i kierunków świata, to mają. Obserwacje astronomiczne jednoznacznie wskazują, że Ziemia jest kulą.
Twierdzenie, że "obserwacje astronomiczne jednoznacznie wskazują" pokazuje jednoznacznie, że nie posiadłeś zdolności logicznego myślenia.
Jeżeli A=B+C oraz znamy tylko A to B i C poznać nie możemy.
Najwyraźniej nie rozumiesz powyższej logicznej reguły.
[zapisane schematycznie, należy czytać ogólnie. to znaczy znak równości czytać "jest wynikiem", a znak "+" czytać jako "oraz". Może to więc być równość, równanie matematyczne, ale nie musi, bo może być zdanie takie że "A jest wynikiem B oraz C" lub "A zależy od B oraz C"]Zachodzi (czytać ogólnie - jw):
S = Z + N
gdzie S- światła nieba tak jak je widać z ziemi (np. światła gwiazd/słońca)
Z- kształt powierzchni ziemi
N- niebo- budowa i działanie (optyczne) nieba (optyka nieba).
Zatem znając tylko S nie możemy na podstawie samego tylko S (bez znajomości N) wywieść (z samego tylko S) kształtu ziemi.Błąd myślenia popełniony w starożytności przez starożytnych "mędrców" greckich (którzy najwyraźniej nie odróżniali własnych domysłów na temat nieznanego nieba od faktów) jak widać jest straszliwym błędem, błędem którego pomimo upływu ponad 2 tyś lat ludzie nie mogą się pozbyć.
Nie można ze świateł nieba odczytać kształtu ziemi nie znając jednocześnie tego jak działa niebo (nie znając optyki nieba)
Ogólnie:
Nie można odczytać kształtu (dowolnej)powierzchni ze świateł świecących w otoczeniu (przy/nad) tej powierzchni bez znajomości reguł optycznych dotyczących świecenia tych świateł.Elementarz myślenia, podstawy logiki.
-
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Samolot od samolotu w odległości radarowej=> znamy odległość, kierunek (to wyznacza się z danych z radaru) między samolotami=> informacja (z wielu samolotów, z "łańcucha samolotów" i z "łańcucha z rozgałęzieniami") płynie przez "łańcuch samolotów" do "naziemnej skrzynki" (na kontynencie)=> Skrzynka obrabia dane (szybki komputer analizuje dane z wielu samolotów) => i wysyła informację zwrotną o położeniu samolotu (przez "łańcuch samolotów").
Wystarczy znać tylko położenie skrajnych (nad kontynentem) samolotów, reszta wyniknie z obróbki danych z "sieci samolotów".
Tak to działa nad północnym Atlantykiem.Jeden z moich profesorów na MEiLu określał tego typu wypowiedzi słowami: "pewność siebie niezmącona znajomością rzeczy".
-
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Kiedyś na ateiście z którego mnie wyrzucono napisałem coś takiego:
https://ateista.pl/showthread.php?tid=13461&pid=689874#pid689874Tam już ktoś w odpowiedzi napisał jak bardzo leniwym kłamcą jesteś. Do dziś nie sprawdziłeś szczegółów, wiec jesteś leń i nadal twierdzisz że GPS nie może działać, bo tak. Wiec nadal kłamiesz.
Co twój Bóg robi z takich kłamców jak ty? Buty z wężowej skóry? -
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Zachodzi (czytać ogólnie - jw):
S = Z + N
gdzie S- światła nieba tak jak je widać z ziemi (np. światła gwiazd/słońca)
Z- kształt powierzchni ziemi
N- niebo- budowa i działanie (optyczne) nieba (optyka nieba).
Zatem znając tylko S nie możemy na podstawie samego tylko S (bez znajomości N) wywieść (z samego tylko S) kształtu ziemi.Znam tę śpiewkę i wielokrotnie ją tu obalałem. Niestety, do Ciebie logika nie trafia.
Nie można ze świateł nieba odczytać kształtu ziemi nie znając jednocześnie tego jak działa niebo (nie znając optyki nieba)
Tylko że określając kształt Ziemi nie potrzebujemy informacji o działaniu nieba. Opieramy się tylko na jego wyglądzie i nie ma znaczenia, czy patrzymy w przestrzeń rozciągającą się na miliardy lat świetlnych i zawierającą niezliczone obiekty, czy na kopułę/sferę z namalowanymi kropkami. Wystarczy nam informacja, w jakim kierunku widzimy obraz czegoś na niebie.
-
@RAV napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Tylko że określając kształt Ziemi nie potrzebujemy informacji o działaniu nieba. Opieramy się tylko na jego wyglądzie i nie ma znaczenia, czy patrzymy w przestrzeń rozciągającą się na miliardy lat świetlnych i zawierającą niezliczone obiekty, czy na kopułę/sferę z namalowanymi kropkami. Wystarczy nam informacja, w jakim kierunku widzimy obraz czegoś na niebie.
Czyli to co napisałem: nie ogarniasz prostych zależności logicznych.
Jak można pomóc komuś kto nie rozumie tego, że "jeżeli "A=B+C oraz znamy tylko A, to poznać B i C nie możemy" ?Ty nawet nie widzisz tego jakich operacji dokonujesz we własnym rozumie. Nie widzisz założeń, które przyjmujesz (na temat nieznanego nieba), ale myślisz "że wcale ich nie przyjmujesz".
To jest dla mnie zupełnie zdumiewające. (Bo nie wiem jak tak można? Jak można nie widzieć tego co się zakłada w swoim myśleniu?)Otóż nie!
Nie, nie "wystarczy nam informacja, w jakim kierunku widzimy obraz czegoś na niebie".
Ponieważ NIE TYLKO na tym założeniu (nie tylko na kierunkach widzenia z różnych punków ziemi "czegoś" na niebie,) bazujecie wyciągając wnioski odnośnie kształtu ziemi ! -
@RAV napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Tylko że określając kształt Ziemi nie potrzebujemy informacji o działaniu nieba. Opieramy się tylko na jego wyglądzie i nie ma znaczenia, czy patrzymy w przestrzeń rozciągającą się na miliardy lat świetlnych i zawierającą niezliczone obiekty, czy na kopułę/sferę z namalowanymi kropkami. Wystarczy nam informacja, w jakim kierunku widzimy obraz czegoś na niebie.
Maciej, tego nie potrafi, wiec to nie możliwe. A ponieważ to leń, więc łatwiej innych wyzwać od kłamców niż samemu sprawdzić.
@Maciej skoro ty już tak cały czas "FuckLogic" i masz odpowiedni kształt, to nie czujesz przypadkiem Boskiej obecności w sobie?
-
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Elementarz myślenia, podstawy logiki.
A gdzie są te podstawy logiki, jak piszesz o "wodach nad sklepieniem"?
-
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
NIE TYLKO na tym założeniu (nie tylko na kierunkach widzenia z różnych punków ziemi "czegoś" na niebie,) bazujecie wyciągając wnioski odnośnie kształtu ziemi !
A na czym jeszcze? Tylko konkretnie, proszę...
-
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Błąd myślenia popełniony w starożytności przez starożytnych "mędrców" greckich (którzy najwyraźniej nie odróżniali własnych domysłów na temat nieznanego nieba od faktów) jak widać jest straszliwym błędem, błędem którego pomimo upływu ponad 2 tyś lat ludzie nie mogą się pozbyć.
Nie można ze świateł nieba odczytać kształtu ziemi nie znając jednocześnie tego jak działa niebo (nie znając optyki nieba)
A jednak, ponieważ zbadaliśmy to "niebo" nad nami i to co powyżej, wiemy że nie ma żadnego sklepienia i wód nad nim.
Wiemy, że nie ma żadnej orzeszkurwajapierdolęniewiadomojakwchujskomplikowanej optyki nieba, która musiałaby zaginać światło tak magicznie, że niebo na południowej półkuli obraca się w przeciwną stronę niż u nas, a gwiazdozbiory nie zmieniają kształtu w zależności od odległości obserwatora od centrum.
Nasze badania potwierdziły, że starożytni mieli w tym względzie rację, choć wprowadzono parę poprawek po drodze - Kopernik, a potem Kepler. -
@RAV napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
NIE TYLKO na tym założeniu (nie tylko na kierunkach widzenia z różnych punków ziemi "czegoś" na niebie,) bazujecie wyciągając wnioski odnośnie kształtu ziemi !
A na czym jeszcze? Tylko konkretnie, proszę...
Ja wam to już wymieniałem. Mógłbym wymienić po raz kolejny, ale doświadczenie mam takie że to do niczego nie prowadzi, nie przerywa waszego zaćmienia, nie wyrywa was z obłędu kosmiczno- liczbowego.
{dygresja: obłęd wielki kosmiczno-liczbowy, jak każda paranoja, bo ten obłęd jest paranoją ( w ogólności obłęd to paranoja) NIE polega na „popełnianiu błędów obliczeniowych” (paranoik z reguły jest dobrym rachmistrzem), ale polega na popełnianiu PROSTYCH BŁĘDÓW LOGICZNYCH. A zachodzi: błędy logiczne są błędami najtrudniejszymi do zauważenia (przez błądzącego, przez popełniającego błąd)}
Więc tym razem spróbujmy inaczej. Ale zanim spróbujemy, to najpierw odpowiedz mi na to czy potwierdzasz czy przeczysz temu, że „jeżeli A=B+C oraz znamy tylko A, to B i C poznać nie możemy”?
Przeczysz czy potwierdzasz? Tak lub nie.
A czy przeczysz czy potwierdzasz, że wygląd świateł nieba ( wielkość , położenie, ruchy itp) zależy także od działania ( optycznego) nieba?
Przeczysz czy potwierdzasz? Tak czy nie?
Odpowiedz na te pytania, a będziemy kontynuować dalej, to jest przejdziemy do „konkretów”, których się domagasz.
( Cudzysłów przy słowie „konkrety” bo: tak jakby ŻELAZNE REGUŁY LOGIKI miały „nie być czymś aż do bólu konkretnym” !) -
@Highlander napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Błąd myślenia popełniony w starożytności przez starożytnych "mędrców" greckich (którzy najwyraźniej nie odróżniali własnych domysłów na temat nieznanego nieba od faktów) jak widać jest straszliwym błędem, błędem którego pomimo upływu ponad 2 tyś lat ludzie nie mogą się pozbyć.
Nie można ze świateł nieba odczytać kształtu ziemi nie znając jednocześnie tego jak działa niebo (nie znając optyki nieba)
A jednak, ponieważ zbadaliśmy to "niebo" nad nami i to co powyżej, wiemy że nie ma żadnego sklepienia i wód nad nim.
Wiemy, że nie ma żadnej orzeszkurwajapierdolęniewiadomojakwchujskomplikowanej optyki nieba, która musiałaby zaginać światło tak magicznie, że niebo na południowej półkuli obraca się w przeciwną stronę niż u nas, a gwiazdozbiory nie zmieniają kształtu w zależności od odległości obserwatora od centrum.
Nasze badania potwierdziły, że starożytni mieli w tym względzie rację, choć wprowadzono parę poprawek po drodze - Kopernik, a potem Kepler.Wasze „badania” potwierdziły na pewno to, że jesteście głupcami popełniającymi proste błędy logiczne.
Weźmy jeden z najprostszych błędów waszych rozumów: DLACZEGO twierdzisz, że „ na południe od równika niebo kręci się w przeciwną stronę”? [celowo nie używam zwrotu „na półkuli południowej” aby w głowie myślącego obrazkami (bo wy „myślicie wzrokowo”, czyli „myślicie obrazkami” dlatego popełniacie błędy logiczne, bo logika NIE JEST OBRAZEM ALE SŁOWEM) nie pojawił się „odruchowo” ( jak u „psa Pawłowa”) obraz „kuli ziemskiej”] -
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Przeczysz czy potwierdzasz? Tak czy nie?
Tak. Albo nie. Byłoby mi łatwiej, gdybyś umiał poprawnie zadać pytanie.
-
@RAV
A to pytanie „tak czy nie” ma być „niepoprawne”?
Odpowiesz na pytania, czy bawimy się w czepianie się słówek?
Oczywiście masz rację: z punktu widzenia logiki trzeba by zapytać „tak albo nie?” (Albo albo, alternatywa wykluczająca) ale nie udaj, że nie zrozumiałeś pytania.
Ale jakżeś taki dokładny w logice to czemu nie zauważasz założeń jakie przyjmujesz (na temat nieznanego nieba) w swym myśleniu? -
@Maciej "DLACZEGO twierdzisz, że „ na południe od równika niebo kręci się w przeciwną stronę?". Maciuś, tobie już całkiem tą breję, którą za swój mózg uważasz, zlasowało?
Dlatego: https://vimeo.com/185168203
https://www.youtube.com/watch?v=yzWpYVr4qZs
https://www.youtube.com/watch?v=1oxk6e6M7kQ
https://www.sciencephoto.com/media/647621/view/mt-kilimanjaro-star-trails -
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
A to pytanie „tak czy nie” ma być „niepoprawne”?
Nic nie rozumiesz, a chcesz logiki uczyć. Komedia.
-
@Tomasz-Middle napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Ale już gdzieś pokazywałem takie zdjęcia.
Np:
https://i.imgur.com/ueS2hU3.jpg
Na zachodzące słońce. To było gdzieś nad płn. Kanadą przy wlatywaniu na północny Atlantyk, w lecie.No i co to ma być? Nie wiesz? Naprawdę?
Ja kiedyś zrobiłem takie zdjęcie:
Wschód słońca. Zza chmur. Bo to nie jest horyzont.
Narysowałem ci gdzie jest faktyczny horyzont.
Po prostu pokazałeś zachód słońca ZA CHMURY, i twierdzisz że zachodzi w "poziomie" "za horyzont".
I nie piszę tego komentarza dla takich jak ty. Tylko dla normalnych którzy być może będą to czytać.
"Płaskoziemca MUSI kłamać".Po pierwsze: pokazałem to zdjęcie jako dowód że GPS nie działa nad północnym Atlantykiem ( podczas gdy np. nad Europą działa). Nie zauważyłeś o czym była mowa?
Po drugie: tak, słońce zachodzi praktycznie w poziomie ( ok minus 0.5 stopnia pod poziomem)nawet na wysokościach samolotowych. Bo widziałem kilka razy. A Ty? Widziałeś choć raz ( z samolotu)? Jeśli nie, to wpierw pooglądaj, potem dopiero otwieraj usta.
Po trzecie: chmury przeważnie są ( z reguły zawsze) na wysokości kilku km. Powyżej 7 km z zasady już chmur nie ma (nie , nie znaczy to „w ogóle być nie może”, ale że najczęściej już nie ma). Powyżej z zasady jest już najwyżej rzadka mgiełka. Jest to między innymi jedna z przyczyn dlaczego samoloty wznoszą się na wys. Ok 10 km ( prostym językiem „chmury to turbulencje, większy opór”- kto latał ten wie. Przy wchodzeniu w chmurę- od razu jest turbulencja. I znów: nie, nie znaczy to że „bez chmury nie może wystąpić turbulencja”). Na wys. 10 km już nawet mgiełki z reguły nie ma. Wszystko to wiem z własnych doświadczeń. Nie z Wikipedii.
Z tego wynika to: chmury najczęściej nie będą Ci przeszkadzać w oglądaniu zachodu słońca z samolotu lecącego na wysokości przelotowej. Nawet jeśli wiszą 3- 4 km pod samolotem, to powinieneś zaobserwować przynajmniej „słońce 1.8- 2 stopnie poniżej poziomu”. Niestety (dla Ciebie) słońce zachodzi w poziomie (jw- nieco pod z uwagi na refrakcję zaginającą promień ku górze). Pooglądaj najpierw zachody słońca w samolocie, a potem zabieraj głos.