Kolejna religijna sraczka
-
@Maciej napisał w Misje Apollo:
jest JEDNOCZEŚNIE prostopadły do innych, nawet odległych o tysiące kilometrów, obserwatorów?
To twój imbecylny wniosek.
Wniosek głuptaka.No nie. To konsekwencje działania optyki którą Bóg stworzył. Boga nazywasz gluptakuem?
-
@Maciej napisał w Misje Apollo:
Może istnieć DOWOLNIE WIELE konstrukcji optycznych (np nieba)zwracających wysłany (i przechwycony) promień w tym samym kierunku (wysłania) ułożonych pod DOWOLNIE WIELOMA kątami względem kierunku wysłania (promienia) LUB takich, że pojęcie „kąt ułożenia urządzenia (optycznego) względem kierunku” nie ma sensu.
A prawa optyki stworzone przez Boga mówią że "kąt padania równa się kątowi odbicia" a nie że "mogą się odbić pod nieskończenie wieloma kątami" jak ty byś chciał gluptaku (immmmmmmmmmmbecylu)
-
@M-N napisał w Misje Apollo:
@Maciej napisał w Misje Apollo:
A przecież może być (tam u góry) na DOWOLNIE WIELE SPOSOBÓW, które akurat takiemu jak ty imbecylowi (głuptakowi) do głowy nie przychodzą.
Zakłamany debilu, cokolwiek do tej pory ci się wydawało, że tam u góry może być, w żaden sposób się nie zgadzało z rezultatami obserwacji i pomiarów w rzeczywistym świecie.
Na przykład co?
Widziałeś np. pętlę światłowodu zdolną zawrócić promień światła? Jaki "kąt" takiej pętli? Którą część pętli weźmiesz za "tę właściwą odnośnie kąta ustawienia względem wlotu promienia"?
To teraz sklepienie nie jest już "lustrem metalu" tylko zestawem pętli światłowodowych ?
Głuptak i kanalia.
Jakie jest Niebo, gdzie Bóg mieszka, Pan Jezus, Matka Boża, Aniołowie i dusze Świętych?
Tego nie wiemy.
Zbawiony się dowie, bo wejdzie do Nieba.Mało wiemy o Niebie. Mało Bóg objawił. Z tego co objawił wiemy: jest sklepienie, twarde jak metal, nad sklepieniem wody (wody nad sklepieniem, czyli wody nieba). Sklepienie rozpostarte jest nad ziemią jak namiot. Co i jak jest wyżej, nad wodami Nieba?
Nie wiemy. Ale to wiemy: Niebo jest pełne Światła, światłości wiecznej (w odróżnieniu od piekła, gdzie panuje ciemność). W Niebie jest Tron Boży, na którym zasiada Chrystus Król. Zwycięzca (zbawiony) także zasiądzie na Jego Tronie, zgodnie z obietnicą „zwycięzcy dam zasiąść ze Mną na moim Tronie”.
To wiadomo, bo Bóg objawił.
U góry Niebo, pod Niebem ziemia, pod ziemią piekło.
To jest Prawda, prawdziwy światopogląd.
Wielki, próżny „kosmos”, otaczający zewsząd „kulę ziemską” to urojenie, Obłęd Wielki, kosmiczno- liczbowy, zrodzony w spaczonych umysłach, które nie zdały egzaminu z wiary, to produkt głów bezbożnych, pychą nadętych (a jest to pycha „wiedzy”).Świat jest inny, niż roją sobie obłąkańcy.
To jest PrawdaJeśli serio uważasz, że te brednie twój magiczny nieudacznik bogu ci podsuwa, to twoja z nim relacja polega jedynie na tym, że debil (ty) słucha debila... i/lub patologicznego kłamcy albo jesteś we władaniu szatana, ojca wszelkiego kłamstwa .
Potępieniec i jego mowa. Jego nienawiść do Prawdy.
-
@Maciej napisał w Misje Apollo:
Jakie jest Niebo, gdzie Bóg mieszka, Pan Jezus, Matka Boża, Aniołowie i dusze Świętych?
Tego nie wiemy....ale możemy sobie wymyślić, jak nam będzie pasowało. Zajebista rzecz, ta religia.
-
Coś czuję, że przyjdzie Bartek i znowu przeniesie część postów do kosza o nazwie religia.
-
@Maciej napisał w Misje Apollo:
Jakie jest Niebo, gdzie Bóg mieszka, Pan Jezus, Matka Boża, Aniołowie i dusze Świętych?
Tego nie wiemy.Cytowałeś biblię, żeby uwiarygodnić "lustro z metalu", zakłamana gnido szatańska .
To gdzie ta twoja urojona hipisowska komuna magicznego nieudacznika w końcu mieszka? W "lustrze metalu" czy wiązce światłowodów, zakłamany debilu ?
-
@Maciej napisał w Misje Apollo:
z wiary, to produkt głów bezbożnych, pychą nadętych (a jest to pycha „wiedzy”).
A pamiętasz jeszcze swoją sraczkę religijną kończoną regularnie przepełnionym pychą: "ja już zmieniam fizykę" ?
A płaskiego wzoru na krzywą balistyczną albo chociaż na wagę, jak ci twoi wymyśleni przyjaciele do tej pory nie podszepnęli... tak ci nigdy nie podszepną. Boś zakłamany debil z urojeniami. -
@Maciej napisał w Misje Apollo:
Wręcz przeciwnie, idioto.
Z tego co napisałeś (że "kąt padania równa się kątowi odbicia...itd") wynika jasno co sobie wyobrażasz, czyli że "jest gdzieś u góry jakaś płaszczyzna/powierzchnia ustawiona pod jakimś kątem (względem promienia wysłanego) od której się odbija i wraca... zgodnie z zasadą kąt padania..."No i gdzie moja wyobraźnia matole? Ja tylko przyjąłem Boską zasadę, Boskie prawo.
To ty immmmmmmmmmmbecylu musisz sobie wyobrażać światłowody na kopule -
@RAV napisał w Misje Apollo:
@Maciej napisał w Misje Apollo:
Jakie jest Niebo, gdzie Bóg mieszka, Pan Jezus, Matka Boża, Aniołowie i dusze Świętych?
Tego nie wiemy....ale możemy sobie wymyślić, jak nam będzie pasowało. Zajebista rzecz, ta religia.
Nie, durniu, nie możemy "sobie wymyślić jak nam będzie pasowało".
Np. jeżeli Bóg objawił, że jest sklepienie i wody nad sklepieniem, to nie możemy sobie wymyślić ("nie możemy" w znaczeniu "nie powinniśmy, nie warto"), że "wcale nie ma sklepienia i wód nad nim", jak sobie wymyślają obłąkańcy, niewierzący Bogu.
[Czyli wy, patrz wasz światopogląd, wizja obłąkańców, obłąkańczy zwid- "wielki, próżny, ciemny kosmos, z zewsząd otaczający 'kulę ziemską', która jest praktycznie niczym wobec ogromu tej próżności, pustki kosmosu" Obłęd w najczystszej, wysublimowanej postaci. Jakim trzeba być durniem, by nie poznawać od kogo ten obłęd pochodzi i jaki jest cel tego, że celem jest przytłoczyć, zgnoić człowieka, poniżyć go, przekonać, że jest "niczym wobec ogromu natury", że jest "bez znaczenia i przypadkowy".]
To znaczy możemy sobie wymyślić dowolnie ("możemy"- w sensie "Bóg dał nam wolną wolę"), ale wtedy popadamy w niezgodność z Bogiem, czyli z Prawdą, czyli z tym jak JEST.
Bo Bóg JEST Prawdą.Rozumiesz zatem?
Ja nie fantazjuję.
Ja podaję bardzo skromną wiedzę o niebie, bo tyle Pan Bóg objawił, a reszty nie wiemy, bo w niebie nikt nie był.To wy macie wybujałą wyobraźnię.
Ale jednocześnie wielką ciasnotę rozumową: bo nie potraficie sobie w ogóle wyobrazić, by mogło być zupełnie zupełnie inaczej niż wy sobie wyobrażacie i że z zasady istnieje dowolnie wiele możliwości nieznanego, nieznanej rzeczy, nieznanego miejsca.Gdybyście mieli choćby resztki rozumu, to przynajmniej tyle byście rozumieli: z zasady nieznane może być (zbudowane/zorganizowane/ułożone) na DOWOLNIE WIELE SPOSOBÓW.
Gdybyście zatem mieli resztki rozumu, choćby tyle ile ma ameba, to rozumielibyście, że nie wiecie co jest nad waszymi głowami, że tylko wam się zdaje, że "już wiecie, już rozumiecie".
To wasze "już wiedzenie, już rozumienie" wykorzystują cwani oszuści. Np. ci od "podboju kosmosu".
Jesteście biedni, chorzy ludzie, cierpiący na Obłęd Wielki, a jest to obłęd kosmiczno-liczbowy.
-
@Maciej napisał w Misje Apollo:
Np. jeżeli Bóg objawił, że jest sklepienie i wody nad sklepieniem, to nie możemy sobie wymyślić ("nie możemy" w znaczeniu "nie powinniśmy, nie warto"), że "wcale nie ma sklepienia i wód nad nim", jak sobie wymyślają obłąkańcy, niewierzący Bogu.
Po pierwsze, nie masz pojęcia kto sobie i co wymyślił. Już wiesz, że jedno kłamstwo powoduje, że całe twierdzenie jest fałszywe. Więc to o sklepieniu i wodach nad nim też jest fałszywe.
Ale znowu zbaczasz z tematu. Dyskutujemy to nie o tym co ci się wydaje, tylko o tym co możesz udowodnić.
Możesz udowodnić, że prawo odbicia czasem działa jak byś chciał? Bo jak na razie zawsze kąt padania był równy kątowi odbicia. A ty nie dość, że nie masz dowodów na "sklepienie niebios". Co jest oczywiste, że nie możesz mieć, bo to tylko czyjeś urojenia. To jeszcze postulujesz jakieś dziwne właściwości, w miejscu gdzie akurat nie widzimy księżyca.Dowody, Maciej. Nie urojenia. To że ktoś spisał swoje urojenia a ktoś inny przedstawił Ci je do wierzenia, nie znaczy, że masz marnować nasz czas.
-
@ZJ napisał w Misje Apollo:
@Maciej napisał w Misje Apollo:
Np. jeżeli Bóg objawił, że jest sklepienie i wody nad sklepieniem, to nie możemy sobie wymyślić ("nie możemy" w znaczeniu "nie powinniśmy, nie warto"), że "wcale nie ma sklepienia i wód nad nim", jak sobie wymyślają obłąkańcy, niewierzący Bogu.
Po pierwsze, nie masz pojęcia kto sobie i co wymyślił. Już wiesz, że jedno kłamstwo powoduje, że całe twierdzenie jest fałszywe. Więc to o sklepieniu i wodach nad nim też jest fałszywe.
Bełkot głupca
Ale znowu zbaczasz z tematu. Dyskutujemy to nie o tym co ci się wydaje, tylko o tym co możesz udowodnić.
Możesz udowodnić, że prawo odbicia czasem działa jak byś chciał?„Prawo odbicia” ma się nijak do kształtu sklepienia nieba.
Z powracania sygnału z nieba nie da się jednoznacznie wywnioskować kształtu sklepienia.
Oczywistość dla mających rozum.
Dla cierpiących na ciasnotę rozumową niezrozumiałe.Jeśliś dureń, to wyobraź sobie np samolot „niewidzialny dla radaru”. Jest tak skonstruowany by zmylić radar, by z wysłania sygnału z radaru wynikało, że go (samolotu) nie ma tam gdzie on (samolot) tak naprawdę jest.
Bo jak na razie zawsze kąt padania był równy kątowi odbicia.
No i co?
A ty nie dość, że nie masz dowodów na "sklepienie niebios".
A Ty masz jakiś dowód na „kosmos”?
Co jest oczywiste, że nie możesz mieć, bo to tylko czyjeś urojenia.
To co Bóg objawił jest Prawdą.
Urojenie to „kosmos”, wielki i próżny.To jeszcze postulujesz jakieś dziwne właściwości, w miejscu gdzie akurat nie widzimy księżyca.
Dziwactwa postulują obłąkańcy. Np „czarne dziury”.
Dowody, Maciej. Nie urojenia. To że ktoś spisał swoje urojenia a ktoś inny przedstawił Ci je do wierzenia, nie znaczy, że masz marnować nasz czas.
Dowody na „kosmos” poproszę.
-
@Maciej napisał w Misje Apollo:
A Ty masz jakiś dowód na „kosmos”?
Jeszcze mało miałeś ich dostarczonych, zakłamany debilu z urojeniami?
Wszystko trzeba ci po 100 razy powtarzać?
To powtórka z rozrywki, bo gnida szatańska oprócz kłamstw demencją się będzie zasłaniać:
Pełna dokumentacja do radarowego pomiaru odległości do Księżyca:https://adsabs.harvard.edu/full/1965IAUS...21...81Y
linki do pełnych dokumentacji pomiarów radarowych odległości do Wenus, Słońca i rotacji Słońca:
satelitarne obserwacje rotacji plam słonecznych:
https://www.youtube.com/watch?v=0oF5DqjVeBU
I świeżynka - jakie kłamstwo tu wymyślisz gnido; amerykańce, ruskie albo chińczycy światłowodów do kopuły dołożyli ?:
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/v1405-cas-wiosenna-lornetkowa-nowa-w-kasjopei
-
@Maciej napisał w Misje Apollo:
Z powracania sygnału z nieba nie da się jednoznacznie wywnioskować kształtu sklepienia
Dało by się, gdyby sklepienie istniało.
Ale jesteś tuman. -
@Maciej napisał w Misje Apollo:
Po pierwsze, nie masz pojęcia kto sobie i co wymyślił. Już wiesz, że jedno kłamstwo powoduje, że całe twierdzenie jest fałszywe. Więc to o sklepieniu i wodach nad nim też jest fałszywe.
Bełkot głupca
No, zawsze to mówię. A ty w to wierzysz.
-
@Maciej napisał w Misje Apollo:
Jest tak skonstruowany by zmylić radar, by z wysłania sygnału z radaru wynikało, że go (samolotu) nie ma tam gdzie on (samolot) tak naprawdę jest.
Nie, nie mogę sobie tego wyobrazić, bo samolot nie jest w innym miejscu na radarze niż w rzeczywistości.
Nie masz pojęcia jak to działa. Baranie. Doczytaj, bo nie mam czasu na tlumaczenie Ci wszystkiego.A wg Ciebie tak działa nie istniejąca kopuła, tylko nawet gdyby istniała, to tak nie może działać.
-
@Maciej napisał w Misje Apollo:
Jeśliś dureń, to wyobraź sobie np samolot „niewidzialny dla radaru”. Jest tak skonstruowany by zmylić radar, by z wysłania sygnału z radaru wynikało, że go (samolotu) nie ma tam gdzie on (samolot) tak naprawdę jest.
O, to na temat samolotów też miewasz jakieś boskie objawienia?
-
@Maciej napisał w Misje Apollo:
W realnym świecie: obraz księżyca jest widziany w kierunku właściwym dla danego obserwatora na ziemi. Kierunki "do księżyca" dla obserwatorów z różnych punktów ziemi (w danej chwili) nie celują w jeden rejon/punkt przestrzeni.
Gdzie Ty widziałeś taki świat, że proste od obserwatora do księżyca, dla różnych miejsc na ziemi, w tym samym momencie nie celują w jeden punkt?
To chyba tylko w twoich urojeniach. Znowu pomyliłeś realny świat, ze swoimi wizjami.Sugeruje zmniejszyć ilość grzybów w diecie.
-
@Tomasz-Middle napisał w Misje Apollo:
@Maciej napisał w Misje Apollo:
Nie, ja sobie kanalio tak nie wyobrażam.
Tylko tak: promień wraca z nieba ("odbija się?") gdy wysłany w kierunku gdzie jest księżyc.Ale zauważ immmmmmmmbecylu, że i tak musi się wg ciebie odbić od "sklepienia nieba"
To wg ciebie umysłowy pantofelku „tak musi wg. mnie”.
Z zasady, umysłowa amebo istnieje DOWOLNIE WIELE MOŻLIWOŚCI.
Wysyłamy sygnał i „wraca” sygnał. Dlaczego ?
A tego nie wiemy, bo nie wiemy co dzieje się w niebie.
Może sygnał nie odbija się od sklepienia, ale może wnika w wyższe niebo i tam JAKOŚ (znów dowolnie wiele możliwości tego „jakoś”!) zawraca/odbija się?
Może, ale nie wiemy?
Może sygnał trafia w niebo i tam „generuje odpowiedź” (z opóźnieniem) nieba?
Może, ale nie wiemy.
A może jeszcze jakoś inaczej? Dowolnie wiele możliwości!
Niczego nie wiemy (co tam w niebie się dzieje), bo z nieba PRAKTYCZNIE NIC NIE MAMY.
Tylko doznania jednego rodzaju (świetlne, czy ogólniej, wedle waszego „elektromagnetyczne”)
Tylko widzieć i tylko z daleka i tylko z jednego kierunku (grajdołek ziemski) to ZBYT MAŁO by wiedzieć.W niebie nikt nie był i nie sprawdzał na wiele sposobów ( np choćby wszystkimi zmysłami i z wielu miejsc nieba)
Lecz umysłowy idiota cierpi na ciasnotę rozumową: to co sobie wyobraził, wydumał, zgadł to „tak musi być”, a „inaczej nie może”
Głuptak.
bo wg ciebie "księżyc nigdzie nie jest".
Bo „nigdzie nie jest”. W znaczeniu: jest lokalną projekcją i nie da się w danej chwili go „umiejscowić w jednym rejonie przestrzeni, wspólnym dla wszystkich obserwatorów ziemi”
Rozumiesz hydrocephalusie? Pojmujesz pusty, gwiżdżący czajniku?
Więc te twoje "światlowody" (JPRDL, padam ) muszą jakoś bilokować, przemieszczać się, robić cuda, masz chłopie wyobraźnię.
Nieskończenie wiele razy i na nieskończenie wiele sposobów udowadniasz że jesteś immmmmbecylem.A czemu nie syczysz, wężu?
-
@Maciej napisał w Misje Apollo:
Z zasady, umysłowa amebo istnieje DOWOLNIE WIELE MOŻLIWOŚCI.
Nie. Są tylko trzy
Wysyłamy sygnał i „wraca” sygnał. Dlaczego ?
Bo sie odbił. Matole.
A tego nie wiemy, bo nie wiemy co dzieje się w niebie.
To ci jest potrzebne byś się lepiej czuł z własną głupotą. Ty nie wiesz. Mów za siebie.
Może sygnał nie odbija się od sklepienia, ale może wnika w wyższe niebo i tam JAKOŚ (znów dowolnie wiele możliwości tego „jakoś”!) zawraca/odbija się?
Nie. Nadal trzy możliwości "odbija się od tego polerowanego jak lustro metalu" albo odbija się od "szkła", cześć sie załamuje przechodzi przez "szklo" i albo nie wraca wiec nic się dla nas nie zmienia, albo odbija się i wraca wiec tworzy drugi obraz obok pierwotnego.
Księżyc Ci sie w oczach dwoi? Mówiłem ogranicz grzyby w diecie
A może jeszcze jakoś inaczej? Dowolnie wiele możliwości!
Nie. Nadal trzy. Odbicie, załamanie, pochłanianie.
Nie ma znaczenia jakie "magiczne" wymyślisz niebo. To fala elektromagnetyczna jest dobrze znana i wiemy jak sie rozchodzi.Twój problem jest taki, że dalekie łączności wg ciebie odbijają się w tajemniczy sposób od magicznego nieba, za to światło lasera jakoś się nie odbija, chyba, że akurat celujemy w Księżyc. A już dla takiej telewizji satelitarnej niebo traci wszystkie, nieznane i boskie cechy wg Ciebie i działa za każdym razem tak samo umożliwiając odbiór.
Internet przez starlinki też jest dziwny, bo to twoje magiczne niebo umożliwia połączenie, jeśli starlinki akurat widać.Bo „nigdzie nie jest”. W znaczeniu: jest lokalną projekcją i nie da się w danej chwili go „umiejscowić w jednym rejonie przestrzeni, wspólnym dla wszystkich obserwatorów ziemi”
Owszem, da się. Twoje kłamstwa nic nie zmienią.
Znowu opowiadasz coś co nie możesz udowodnić.
Baran jesteś, bo dostałeś zestaw bzdur do wierzenia i sie miotasz pomiędzy magicznym niebem, a zwykłym lustrem. Tyle że nie ma ani jednego, ani drugiego.No i przemyślałeś już: twój model płaskiej ziemi?
-
@ZJ napisał w Misje Apollo:
Z zasady, umysłowa amebo istnieje DOWOLNIE WIELE MOŻLIWOŚCI.
Nie. Są tylko trzy
Nie, durniu.
Jest dowolnie wiele.@ZJ napisał w Misje Apollo:
ysyłamy sygnał i „wraca” sygnał. Dlaczego ?
Bo sie odbił. Matole.
Dobrze, niech będzie takie nazewnictwo:
niech "powrót" (reakcja nieba na sygnał wysłany) sygnału z nieba będzie nazywany "odbiciem".Otóż imbecylu:
Możliwości tego "odbicia" (zdefiniowanego jw) jest dowolnie wiele.
Z zasady. Oczywistość, głuptaku.Na przykład:
Może się "odbić" (zdefiniowane jw) na samej granicy nieba/sklepienia nieba.
Może wlecieć wgłąb nieba, nie załamując się i odbić się od czegoś położonego n metrów wyżej (n- dowolnie wiele).
Może wlecieć wgłąb nieba, załamując się przy wlocie, następnie wewnątrz nieba odbić się k razy (k- dowolnie wielkie) zmieniając przy każdym kolejnym odbiciu wewnątrz nieba kierunek o kąt alfa (alfa- dowolnie wielkie)- na podobieństwo światłowodu.
Lub może np. zostać pochłonięte przez nieba, ale wywołać w niebie reakcję, której skutkiem jest zwrócenie przez niebo promienia "odbitego" w kierunku ziemi.
Itd.
Itp.Dowolnie wiele możliwości. Ponieważ nieba nie znamy, a możliwości (konstrukcji nieba, budowy i działania nieba) jest dowolnie wiele.
Jak to w przypadku każdej nieznanej konstrukcji: dopóki nie znamy WSZYSTKICH szczegółów działania przyrządu/urządzenia- dopóty mamy do rozważenia dowolnie wiele możliwości.
Nieba nie znamy, imbecylu czyli głuptaku.
Nikt w niebie, nigdy nie był, nie wie jak tam jest, co jest i jak działa.Rozumiesz durnoto?
Jeśli tak prostych rzeczy nie rozumiesz (jak ta, że tylko widzieć i to tylko z daleka i to tylko z jednego lokalnego grajdołka, to zbyt mało by wiedzieć) to jak ty możesz cokolwiek dobrze rozumieć?
[Oczywiście "nikt" w znaczeniu "zwykłych ludzi". W niebie jest bowiem Pan Jezus, Matka Boża. Do nieba porwany był Apostoł Paweł, Św. Jan Apostoł widział niektóre rzeczy w niebie. Do nieba wzięty jest Praojciec Henoch, jak zaświadcza Pismo oraz zabrany jest Prorok Eliasz, który był porwany do nieba w rydwanie ognistym. Lecz ci (wymienieni) nic przecież o niebie nie mówią, a przynajmniej nie mówią w "zwyczajny sposób". Bo być może komuś (zwykłemu człowiekowi), ktoś z nich coś o niebie objawił?]
@ZJ napisał w Misje Apollo:
A tego nie wiemy, bo nie wiemy co dzieje się w niebie.
To ci jest potrzebne byś się lepiej czuł z własną głupotą. Ty nie wiesz. Mów za siebie.
Niczego nie wiecie, ale jesteście głuptakami, nie rozumiejącymi najprostszych rzeczy.
Wy nawet tego nie wiecie co to znaczy "wiedzieć" i jak wiedzieć należy
Nawet tego!
Tylko bowiem głuptak, umysłowa ameba będzie twierdził, że "tylko coś widząc i tylko z daleka i tylko z jednego lokalnego (ziemskiego) grajdołka już wszystko wie".
Niczego więc nie wiecie, bo nawet tego nie wiecie, jak wiedzieć należy i co to znaczy "wiedzieć".
Lecz macie UROJENIA, że "już wiecie, już rozumiecie".To o was prorokował Święty Paweł Apostoł.
Jeżeli chodzi o pokarmy składane bożkom w ofierze, to oczywiście wszyscy posiadamy "wiedzę". Lecz "wiedza" wbija w pychę, miłość zaś buduje. Gdyby ktoś mniemał, że coś "wie", to jeszcze nie wie, jak wiedzieć należy.
"Wiedza" wbiła was w pychę, a pycha zaćmiła wasze rozumy. G... jednak macie, nie "wiedzę". Bo nawet tego nie rozumiecie co to znaczy "wiedzieć" i jak wiedzieć należy. Najprostszych rzeczy nie rozumiecie, ale macie urojenia. Bo cierpicie na paranoję, czyli obłęd. A jest to Obłęd Wielki, kosmiczno-liczbowy.
@ZJ napisał w Misje Apollo:
Może sygnał nie odbija się od sklepienia, ale może wnika w wyższe niebo i tam JAKOŚ (znów dowolnie wiele możliwości tego „jakoś”!) zawraca/odbija się?
Nie. Nadal trzy możliwości "odbija się od tego polerowanego jak lustro metalu" albo odbija się od "szkła", cześć sie załamuje przechodzi przez "szklo" i albo nie wraca wiec nic się dla nas nie zmienia, albo odbija się i wraca wiec tworzy drugi obraz obok pierwotnego.
Nie, amebo.
Jest dowolnie wiele możliwości: w zależności od wewnętrznej (i zewnętrznej) budowy i działania nieba.
Sposób "odbijania się" (zdefiniwane jw) ma dowolnie wiele wariantów.@ZJ napisał w Misje Apollo:
Nie ma znaczenia jakie "magiczne" wymyślisz niebo. To fala elektromagnetyczna jest dobrze znana i wiemy jak sie rozchodzi.
Ma znaczenia, umysłowy pantofelku.
To jak jest zbudowane, jak działa i czym jest niebo, to ma znaczenie.
Oczywistość.Ty mówisz: wysyłam sygnał w kierunku czegoś nieznanego (gdzie nigdy nie byłem, co nie wiem jak działa) sygnał wraca, więc ja już wszystko wiem o tym czymś w czym nigdy nie byłem, co nie wiem jak jest zbudowane i jak działa. Jest bez znaczenia jak to coś jest zbudowane- ja już wszystko wiem.
No po prostu gorzej, niż ameba!
Toż ameba chyba ma więcej oleju w głowie.Dlatego właśnie jesteś pantofelkiem (umysłowym): najprostszych, czyli oczywistych rzeczy nie ogarniasz.
Lecz masz urojenie "wiedzy".Nędza rozumu, wielka nędza. Obłęd największy.
Do takiej nędzy rozumu, do niezrozumienia rzeczy najprostszych prowadzi człowieka pycha "wiedzy".
@ZJ napisał w Misje Apollo:
Twój problem jest taki, że dalekie łączności wg ciebie odbijają się w tajemniczy sposób od magicznego nieba,
Nie, w "magiczny" sposób.
Tylko tak: zgodnie z zasadami budowy i działania nieba (którego nie znamy).
I "odbijają się"- oznacza to co zdefiniowałem na początku (reakcję nieba na wysłany sygnał- jw)Rozumiesz błaźnie?
Nie w "magiczny".
Tylko zgodnie z tym jak jest zbudowane niebo.Mamy tylko "sygnał na wyjściu" ( to co doszło do nas z nieba). Tylko tyle.
To co się w niebie dzieje, to tego nie wiemy. Bo w niebie nikt nie był i nie wie co i jak tam się dzieje.@ZJ napisał w Misje Apollo:
za to światło lasera jakoś się nie odbija, chyba, że akurat celujemy w Księżyc.
No I co, imbecylu?
Co z tego?@ZJ napisał w Misje Apollo:
Internet przez starlinki też jest dziwny, bo to twoje magiczne niebo umożliwia połączenie, jeśli starlinki akurat widać.
No i co z tego, durniu?
Jeśli "akurat widać" => sygnał z góry dochodzi => to wtedy jest "internet".
Coś dziwnego?Sygnał jest wysyłany z ziemi => "odbija się" od nieba (patrz definicja "odbija się") => wraca na ziemię w innym rejonie ziemi => mamy "internet".
Nauczyli się wykorzystywać pewne efekty nieba/sklepienia nieba. Tak jak dziecko uczy się wykorzystywać pilota: "tu nacisnę- to zgaśnie, tam nacisnę- to zmieni się kanał...itd"
A imbecylom wmawiają, że "istnieją satelity orbitujące dokoła kuli ziemskiej".
Żadne "satelity orbitujące dokoła kuli ziemskiej" nie istnieją, bo ziemia nie jest "kulą ziemską o promieniu ok. 6371-6378 km" (lub czymś zbliżonym).
Dalekie transmisje sygnałów wykorzystują własności nieba ("odbicie sygnału"- definicja jw), które to własności człowiek w pewnym zakresie poznał.
Ale tylko na zasadzie "dziecka i pilota": wie gdzie "nacisnąć", ale nie wie "jak działa w środku".To jest Prawda.