Mózg płaski czy krągły
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Bo: nad dowolną powierzchnią można wyświetlić dowolną grę świetlną.
Tylko nie zauważasz, że tutaj mamy duże powiązanie między powierzchnią a "grą świetlną", mianowicie: proporcjonalność odległości na powierzchni do odległości w "grze świetlnej". Ten fakt niesie ze sobą bardzo dużo informacji.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Działanie (astro)nawigacji nie ma nic do transformowania się obrazów jeden w drugi.
Ma bardzo dużo, przez wyżej wspomnianą proporcjonalność.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
W tym modelu przedstawionym przez Bislina astronawigacja też działa. A jest to nad płaskim.
W modelu Bislina odległości na powierzchni nie są proporcjonalne do odległości na niebie. Więc astronawigacja jakoś tam by na nim działała, ale nie tak samo, jak w rzeczywistości.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Bo wokół siebie, w przestrzeni trójwymiarowej zawsze mogę zatoczyć sferę i wyobrażać sobie, że "otacza mnie sfera".
Ale mogę też zatoczyć dowolnie wiele powierzchni dowolnie wielu różnych brył i wyobrażać sobie, że one mnie otaczają.Fajnie. Ale nie dla każdej takiej powierzchni dostaniesz takie same odległości między poszczególnymi gwiazdami na tej zmapowanej powierzchni u różnych obserwatorów. A dla sfery dostaniesz.
Jasne, że możesz sobie rzutować na sześciany, elipsoidy czy co tam dusza zapragnie, ale tylko dla sfery dostaniesz mapowanie, które wiernie mapuje kąty obserwowane w rzeczywistości na odległości na powierzchni rzutowania.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
istnieje także "bijekcja" między punktami obrazu elipsoidalnego, między punktami obrazu walcowatego, między punktami...dowolnie wielu powierzchni dowolnie wielu brył (choć nie dowolnych- patrz wyżej)
Tak, ale nie zachowująca proporcjonalności odległości.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Mało tego: spełniona jest również i reguła proporcjonalności: odległości na ziemi - odpowiadają odległości (kątowej) obrazu na sferze, na elipsoidzie obrotowej, na walcu...itd.
Otóż nie. To znaczy: może i odpowiadają odległości kątowej przy obserwacji ze środka bryły, względem którego je zmapowałeś, ale nie odpowiadają odległościom wzdłuż powierzchni. Ta odpowiedniość jest spełniona tylko dla sfery.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
wspomniane wyżej bijekcje są podobieństwami
Ano nie, bo nie ma proporcjonalności do odległości wzdłuż powierzchni.
Dowód niestety (dla Ciebie) się dobrze trzyma.
-
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Bo wokół siebie, w przestrzeni trójwymiarowej zawsze mogę zatoczyć sferę i wyobrażać sobie, że "otacza mnie sfera".
Ale mogę też zatoczyć dowolnie wiele powierzchni dowolnie wielu różnych brył i wyobrażać sobie, że one mnie otaczają.Fajnie. Ale nie dla każdej takiej powierzchni dostaniesz takie same odległości między poszczególnymi gwiazdami na tej zmapowanej powierzchni u różnych obserwatorów. A dla sfery dostaniesz.
Jasne, że możesz sobie rzutować na sześciany, elipsoidy czy co tam dusza zapragnie, ale tylko dla sfery dostaniesz mapowanie, które wiernie mapuje kąty obserwowane w rzeczywistości na odległości na powierzchni rzutowania.To teraz spróbuję zachować się jak Maciuś, którego uderzyła pierwsza w życiu racjonalna myśl
:
... Czy chcesz przez to powiedzieć, że gdyby np. Ziemia była płaska a obraz nieba powstawał na wklęsłej kopule, to w zależności od pozycji obserwatorów oraz kierunków ich ruchu, w określonych obszarach nieba i w określony i różny dla każdego z nich sposób zmieniałyby się odległości kątowe pomiędzy poszczególnymi gwiazdami?
I że tego samego typu zmiany odległości kątowej pomiędzy gwiazdami zachodziłyby również, gdyby Ziemia była np. sześcianem i obraz gwiazd również byłby wyświetlany na wewnętrznych ścianach kosmicznie wielkiego sześcianu? I że na podstawie analizy lokalizacji obserwatorów, ich kierunku ruchu oraz zmian odległości kątowych pomiędzy gwiazdami można określić zarówno kształt powierzchni na której są obserwatorzy jak i kształt ekranu, na którym jest wyświetlane niebo???
... i w tym momencie kopnął reset...
Przykro mi, ale to Ty popadłeś w obłęd.
A jest to Obłęd Wielki, kosmiczny-liczbowy. -
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Tylko nie zauważasz, że tutaj mamy duże powiązanie między powierzchnią a "grą świetlną", mianowicie: proporcjonalność odległości na powierzchni do odległości w "grze świetlnej". Ten fakt niesie ze sobą bardzo dużo informacji.
No i co z tego?
Zresztą:
Niczego to nie zmienia. Ponieważ nie ma informacji o kierunkach (kątach).
S=Z+N.
Żeby znać Z, czyli kształt ziemi/powierzchni, to trzeba znać odległości i kąty między punktami na ziemi/powierzchni. Tych nie znamy.[Z pewnym przybliżeniem znamy odległości, kątów- prawie w ogóle nie znamy, szczególnie na wielkich dystansach. Patrz moje pytania o ustalenie kątów np. między NYC-Warszawą-Buenos Aires. Nikt nigdy nie ustalał. "Ustalanie" polega na...odczytaniu z globusa, który wyprowadzono... z urojeń na temat nieba. Patrz też widok z Nevady na Hawaje, nad którym rozczulał się MN, bo nie zgadzały mu się kierunki, więc uznał to za "dowód, że widać chmury, a nie Hawaje". Bo właśnie się nie zgadzają (kierunki na ziemi z tym co wynika z globusa). Ja sam (przypadkowo) nadziałem się na niezgodność kierunków: obserwując Tatry z Krakowa (na tle budynków w Krakowie). Poprowadzona linia prosta między szczytem Tatr (nie pamietam jakim), a mną przechodziła nie pomiędzy tymi budynkami, między którymi powinna przechodzić. Rozbieżność była duża, choć nie tak rażąca jak Nevada-Hawaje, bo i dystans krótszy]
Gdybyśmy znali kąty i odległości => znalibyśmy kształt powierzchni. Wtedy zależność S=Z+N jest do rozwiązania, bo mamy dwie wiadome.
Ale uwaga!
I tak do rozwiązania tylko przy założeniu, że "=" i "+" są prawdziwe, czyli że w ogóle zachodzi zależność między światłami nieba, a kształtem powierzchni.
Bo to, że "nam się wydaje, że zachodzi i że jest jakaś"- nie znaczy że obiektywnie zachodzi.
Bo: obrazy można wyświetlać dowolnie. Twórca obrazów nie jest niczym zobowiązany wyświetlając obrazy.@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Działanie (astro)nawigacji nie ma nic do transformowania się obrazów jeden w drugi.
Ma bardzo dużo, przez wyżej wspomnianą proporcjonalność.
Niczego nie ma. Bo brak kierunków (kątów).
To, że gwiazda odchyli się o 1 stopień przy zmianie o 111 km, to za mało. Bo:...narysuj sobie okrąg i zaznacz środek okręgu. Środek- wyjściowe położenie gwiazdy; Okrąg- oznacza oddalenie o 1 stopień kątowy. Dowolnie wiele możliwości (dowolnie wiele punktów okręgu), bo nie wiadomo w którym kierunku w przestrzeni "poszedł środek" (czyli gwiazda- w wyniku "przeskoku (w jednej chwili) o 111 km").@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
W modelu Bislina odległości na powierzchni nie są proporcjonalne do odległości na niebie. Więc astronawigacja jakoś tam by na nim działała, ale nie tak samo, jak w rzeczywistości.
Oczywiście, że są. Bo dlaczego miałyby nie być?
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Fajnie. Ale nie dla każdej takiej powierzchni dostaniesz takie same odległości między poszczególnymi gwiazdami na tej zmapowanej powierzchni u różnych obserwatorów. A dla sfery dostaniesz.
W Twoim "dowodzie" nie było nic o mapowaniu i o odległościach między gwiazdami na "zmapowanej powierzchni".
Ponadto: zdecyduj się, bo mówiłeś, że mapowanie Ci niepotrzebne. A teraz "zmapowałeś"
A żeby zmapować, to trzeba konkretów, konkretnego położenia gwiazd w przestrzeni.@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Jasne, że możesz sobie rzutować na sześciany, elipsoidy czy co tam dusza zapragnie, ale tylko dla sfery dostaniesz mapowanie, które wiernie mapuje kąty obserwowane w rzeczywistości na odległości na powierzchni rzutowania.
Tak samo wiernie mapuje kąty odwzorowanie na elipsoidzie, czy na sześcianie.
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
istnieje także "bijekcja" między punktami obrazu elipsoidalnego, między punktami obrazu walcowatego, między punktami...dowolnie wielu powierzchni dowolnie wielu brył (choć nie dowolnych- patrz wyżej)
Tak, ale nie zachowująca proporcjonalności odległości.
Oczywiście, że zachowują. Bo mówiłeś o proporcjonalności położenia KĄTOWEGO gwiazdy i odległości na ziemi.
[Mam poszperać we wcześniejszych wpisach]
Zaczynamy teraz kręcić na potrzeby wyłgania się?@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Dowód niestety (dla Ciebie) się dobrze trzyma.
Twój "dowód" to kompletny bełkot, czyli niedorzeczność.
Zresztą sam zaczynasz kręcić. Popatrz na swój "dowód" i popatrz na to jak teraz zmieniasz.
Myślisz kompletnie niedorzecznie, bo:
Nad dowolną powierzchnią da się wyświetlać dowolne obrazy=> każdemu obserwatorowi (w danym punkcie) można wyświetlić "to co potrzeba"
(jako przykład: patrz symulator Bislina: każdy obserwator (w danym punkcie) otrzymuje "lokalne niebo", takie jak trzeba)
Odczytywanie kształtu powierzchni z wyświetlanych w otoczeniu powierzchni obrazów to (bez urazy) szczyt obłąkania.
Odczytywanie kształtu powierzchni z takich obrazów ma sens tylko wtedy jeżeli te obrazy są układem odniesienia, który jesteśmy w stanie zorientować w przestrzeni.
Jak można nie rozumieć tego, że odczytywanie kształtu powierzchni z gry świetlnej przy/nad powierzchnią, bez wiedzy czym jest ta gra świetlna i jakimi regułami się rządzi, to paranoja?
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Żeby znać Z, czyli kształt ziemi/powierzchni, to trzeba znać odległości i kąty między punktami na ziemi/powierzchni. Tych nie znamy.
Znamy, Maciuś, znamy. tylko ty udajesz, że nie znasz
, bo inaczej przez opary obłędu i zakłamania musiałbyś do siebie dopuścić rzeczywistość:
https://imgur.com/a/f60Ybpx -
@M-N napisał w Mózg płaski czy krągły:
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Żeby znać Z, czyli kształt ziemi/powierzchni, to trzeba znać odległości i kąty między punktami na ziemi/powierzchni. Tych nie znamy.
Znamy, Maciuś, znamy. tylko ty udajesz, że nie znasz
, bo inaczej przez opary obłędu i zakłamania musiałbyś do siebie dopuścić rzeczywistość:
https://imgur.com/a/f60YbpxA popatrz kanalio, na tej mapie, którą podajesz (tej płaskiej) to Hawaje widziane z Nevady leżą tak jakby zgodnie z tym co widać z rakiety nad Nevadą.
https://rumble.com/v2dncfk-world-record-photo-2600-miles-hawaii-seen-from-nevada.html
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
A popatrz kanalio, na tej mapie, którą podajesz (tej płaskiej) to Hawaje widziane z Nevady leżą tak jakby zgodnie z tym co widać z rakiety nad Nevadą.
A właśnie, że nie zakłamana gnido, bo w rzeczywistości kierunek geograficzny z Newady na Hawaje ma się nijak do twojego urojenia - już to było wystarczająco dokładnie pokazane, a już mi się nie chce po wątkach grzebać, a tobie kanalio wyszło , że Hawaje są na północny zachód od Newady.
Wiesz gdybyś rozmawiał z bratem bliźniakiem i takim samem debilem jak ty, to może ta próba zmiany tematu byłaby udana
Tu chodzi o to , że na podstawie znanych odległości znamy doskonale kształt Ziemi:
https://imgur.com/a/f60Ybpx
Więc dzięki jeszcze raz za pokazanie jaką zakłamaną, nażartą płaskim gównem gnidą jesteś.
-
@M-N napisał w Mózg płaski czy krągły:
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
A popatrz kanalio, na tej mapie, którą podajesz (tej płaskiej) to Hawaje widziane z Nevady leżą tak jakby zgodnie z tym co widać z rakiety nad Nevadą.
A właśnie, że nie zakłamana gnido, bo w rzeczywistości kierunek geograficzny z Newady na Hawaje ma się nijak do twojego urojenia - już to było wystarczająco dokładnie pokazane, a już mi się nie chce po wątkach grzebać, a tobie kanalio wyszło , że >Hawaje są na północny zachód od Newady.
Nie idioto.
To Tobie wyszło, że „mnie tak wyszło”.
Bo widzisz idioto:
Kierunek geograficzny (tu do Hawajów)ustalamy na tle świateł nieba!
A nie na podstawie tego jak (tu) Hawaje są widoczne/ jak leżą na tle bliższych obiektów powierzchni ziemi (np Mt Shasta)I na tle świateł nieba: kierunek na Hawaje (stamtąd) jest na południowy zachód.
Rozumiesz imbecylu?Tylko widzisz ziemia i niebo nie są takie jak pokazuje globus. Co ujawnia się jak na dłoni przy dalekiej widoczności : po WZGLĘDNYM położeniu PUNKTÓW ZIEMI.
Kierunki geograficzne ( czyli kierunki ze świateł nieba) zmieniają swoje położenie w przestrzeni nad najpewniej płaską ziemią ( na pewno nie „kulą ziemską) ponieważ światła nieba zmieniają swoją orientację w przestrzeni mniej więcej podobnie jak pokazuje to symulator Bislina.
Bo tak działa niebo.
Rozumiesz cymbale?
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Kierunki geograficzne ( czyli kierunki ze świateł nieba) zmieniają swoje położenie w przestrzeni
Powiedz to żyrokompasowi, zakłamana gnido
, bo przecież pokazania przez ciebie jakim cudem to stwierdziłeś, nie ma co oczekiwać....
nad najpewniej płaską ziemią ( na pewno nie „kulą ziemską)
To zaklęcie nigdy nie zadziała - choćbyś zapluł się na śmierć ciągle je powtarzając
ponieważ światła nieba zmieniają swoją orientację w przestrzeni mniej więcej podobnie jak pokazuje to symulator Bislina.
Bo tak działa niebo.Bo byłeś i sprawdziłeś, prawda, zakłamana gnido
?
I masz poprawną mapę i działający model magicznego naleśnika.
I dlatego od lat powtarzasz cięgle te same puste brednie bez żadnego styku z rzeczywistością:
https://imgur.com/a/f60Ybpx
https://www.youtube.com/watch?v=DoXEu-KgCco
Rozumiesz, debilu, że po owocach zostałeś poznany, prawda?
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Żeby znać Z, czyli kształt ziemi/powierzchni, to trzeba znać odległości i kąty między punktami na ziemi/powierzchni. Tych nie znamy.
Mów za siebie.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Patrz też widok z Nevady na Hawaje,
Jak chcesz udowodnić że to "widok na Hawaje"? Bo? Gdyż? Albowiem? Ktoś COŚ zobaczył z daleka?
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
To, że gwiazda odchyli się o 1 stopień przy zmianie o 111 km, to za mało
Dla płaskich debili zaprzeczaczy. Gdyby wartość była jako tako pasująca do naleśnika,to byłby wasz debile główny argument.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Bo: obrazy można wyświetlać dowolnie. Twórca obrazów nie jest niczym zobowiązany wyświetlając obrazy.
Ale "wyświetlają" się akurat tak i macie głupki problem.
Poza tym zakładasz:- Twórcę "obrazów". Dla niewierzącego to nie argument.
- Zakładasz że to obrazy a nie rzeczywiste obiekty, nie wiadomo na jakiej podstawie (urojenia pseudoreligijne nie dla wszystkich są argumentem).
- Zakładasz że "twórca obrazów" symuluje nam sferę (chuj wie po co?)
- Zapominasz że twórca gwiazd nie jest zobowiązany tłumaczyć się takiemu pojebowi jak ty.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
To, że gwiazda odchyli się o 1 stopień przy zmianie o 111 km, to za mało
Dla czubka. Dla kogoś kto wyciąga wnioski to przesłanka.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
A żeby zmapować, to trzeba konkretów, konkretnego położenia gwiazd w przestrzeni.
Nie trzeba, tylko płaskie debile tak uważają. Żeby zmapować, wystarczy na przykład zrobić serię zdjęć z różnych miejsc i połączyć. Żadna wiedza na temat "gdzie są te obiekty" nie jest nam do niczego potrzebna.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Nad dowolną powierzchnią da się wyświetlać dowolne obrazy=> każdemu obserwatorowi (w danym punkcie) można wyświetlić "to co potrzeba"
Ale wyświetla się nie dowolnie wiele, tylko jeden poprawny którego debilu nie potrafisz określić nad "płaską ziemią".
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
(jako przykład: patrz symulator Bislina: każdy obserwator (w danym punkcie) otrzymuje "lokalne niebo", takie jak trzeba)
Symulator pokazuje jakimi idiotami są płascy. Zauważ że nie ma w nim nic o "optyce nieba". Światło dochodząc do obserwatora musi zaginać się w atmosferze pod niemożliwymi kątami. To jest tak samo głupie jak turlające się słoneczko po blacie za soczewką Fresnela czy deska z dziurą. No ale, jesteś idiotą i podajesz idiotyczne przykłady.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
No i co z tego?
Bardzo dużo. Dlatego mój dowód działa.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Niczego nie ma. Bo brak kierunków (kątów).
To, że gwiazda odchyli się o 1 stopień przy zmianie o 111 km, to za mało. Bo:...narysuj sobie okrąg i zaznacz środek okręgu. Środek- wyjściowe położenie gwiazdy; Okrąg- oznacza oddalenie o 1 stopień kątowy. Dowolnie wiele możliwości (dowolnie wiele punktów okręgu), bo nie wiadomo w którym kierunku w przestrzeni "poszedł środek" (czyli gwiazda- w wyniku "przeskoku (w jednej chwili) o 111 km").Otóż wiadomo. Jeśli przesuniesz się o 111 km, to gwiazda przesunie się o 1 stopień w kierunku przeciwnym do tego, w którym się poruszałeś. To jest jedna z podstawowych kwestii w astronawigacji.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
W Twoim "dowodzie" nie było nic o mapowaniu i o odległościach między gwiazdami na "zmapowanej powierzchni".
Może niewystarczająco jasno się wyraziłem. Ale raczej podejrzewam, że po prostu starasz się na siłę nie zrozumieć, o czym mówię.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Oczywiście, że zachowują. Bo mówiłeś o proporcjonalności położenia KĄTOWEGO gwiazdy i odległości na ziemi.
[Mam poszperać we wcześniejszych wpisach]
Zaczynamy teraz kręcić na potrzeby wyłgania się?W przypadku sfery (i tylko w przypadku sfery) odległość wzdłuż powierzchni i odległość kątowa to to samo (a dokładniej: są proporcjonalne).
Nawet jeśli można coś zarzucić mojemu szkicowi dowodu (bo to nadal tylko szkic, a nie formalnie przeprowadzony dowód), nie zmienia to tego, że z własności nieba (czy też, jak się upierasz, "obrazu nieba") i tego, jak się wiąże obraz nieba ze zmianami pozycji obserwatora, wynika już jednoznacznie kształt powierzchni Ziemi. Tego nie przeskoczysz, choćbyś nie wiem ile znalazł w moim opisie słówek do czepienia się.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Zresztą sam zaczynasz kręcić. Popatrz na swój "dowód" i popatrz na to jak teraz zmieniasz.
To "zmienianie" można by było ładniej nazwać "doprecyzowywaniem". I to doprecyzowywaniem zaczynającym powoli przekraczać granice absurdu, bo z drugiej strony nie ma woli zrozumienia meritum, jest tylko czepianie się słówek. Co, niestety, jest typowe dla rozmów z płaskoziemcami.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Oczywiście, że są. Bo dlaczego miałyby nie być?
Oczywiście, że nie są, choćby dlatego że powierzchnia ma krzywiznę Gaussa 0, a obraz nieba niezerową, co oznacza, że odległości na powierzchni nie mogą być proporcjonalne do odległości na obrazie, bo przemnożenie odległości przez stałą zmienia krzywiznę Gaussa również o przemnożenie przez stałą.
-
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Bardzo dużo. Dlatego mój dowód działa.
Twój dowód to niedorzeczny bełkot.
[Coś podobnego do "dowodu Cantora na "nierównoliczność N i R" ]@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Otóż wiadomo. Jeśli przesuniesz się o 111 km, to gwiazda przesunie się o 1 stopień w kierunku przeciwnym do tego, w którym się poruszałeś. To jest jedna z podstawowych kwestii w astronawigacji.
Guzik prawda.
Aby tak powiedzieć, to trzeba by znać kierunek (prawdziwy w przestrzeni) w którym się poruszało.
Tymczasem (za wyjątkiem kierunku na Polaris- chociaż i tutaj też występuje odchylenie, bo nie można "trafić w biegun północny". Nikt na "biegunie północnym" nie był. Patrz też tzw. "biegun magnetyczny" i "biegun geograficzny") zachodzi następujące zjawisko (wskutek działania nieba, optyki nieba)Nie da się "pójść w kierunku gwiazdy" (jakiejś, za wyj. Polaris- z zastrzeżeniem drobnego odchylenia jw), bo nie istnieje coś takiego jak "kierunek na gwiazdę".
Bo obraz nieba zmienia orientację w przestrzeni (podobnie jak to pokazuje symulator Bislina). Jest tylko lokalny kierunek na gwiazdę.Gdyby więc obserwator w chwili t ustalił sobie "kierunek na gwiazdę" i "wystrzelił się z superrakiety" w tym kierunku, który ustalił, idealnie w linii prostej, tak aby "w jednej chwili przeskoczyć o 111 km w tym kierunku", to i tak nie przeskoczyłby "w kierunku gwiazdy", bo taki nie istnieje.
Gwiazda odchyli się na bok i uniesie do góry. Bo obraz nieba zmienia swoją orientację- podobnie jak pokazuje to symulator Bislina.W praktyce nie jest możliwy natychmiastowy przeskok o 111 km, więc podróż "w kierunku gwiazdy" (ustalonym w chwili t jw) odbywa się wolniej i zachodzi: z każdym metrem gwiazda odchyla się w bok i nieco ku górze (oczywiście efekt jest minimalny, ale zachodzi z każdym metrem) plus dochodzi ten ruch gwiazdy, który wynika z upływu czasu.
W efekcie czego nie da się poznać prawdziwego kierunku w przestrzeni w którym się poruszało- na podstawie świateł nieba, nie znając prawdziwej mapy ziemi (czyli kształtu ziemi).
Dlatego np. podróżnik może myśleć (kierując się światłami nieba), że "idzie po prostej". W rzeczywistości zaś zbacza po krzywej.
Prawdziwy kierunek w przestrzeni można by poznać znając prawdziwą mapę ziemi. Ziemia jest bowiem ufiksowana, a światła nieba - nie są.
Podobne efekty występują w przypadku słońca. I to zarówno w poziomie, jak i w pionie.
Natychmiastowy przeskok w pionie- np. o kilkanaście km w górę- sprawi że słonce podniesie się w położeniu kątowym (względem poziomu wyznaczonego poziomicą).
Tak działa optyka nieba, niebo.
Natychmiastowy przeskok w poziomie "w kierunku słońca"- podobnie jest niemożliwy, bo nie ma czegoś takiego jak "kierunek na słońce". Jest tylko lokalny kierunek na słońce. Taki przeskok w kierunku (lokalnym kierunku, w chwili t, w miejscu m na ziemi) słońca sprawi, że słońce podniesie się do góry i ucieknie na bok.
Tak działa niebo, optyka nieba.W ogólności, inna kwestia, rozważając na przykładzie Polaris (by uniknąć efektu "w bok", choć i dla Polaris ten efekt "w bok" też występuje, ale jest najmniejszy. Przyjmijmy teraz, że zerowy):
Obserwator widzi Polaris 30 stopni nad horyzontem.
Dokonał "przeskoku w kierunku Polaris" w jednej chwili, o 111 km, Wskutek czego Polaris podniosła się o 1 stopień.Otóż wedle waszych bredni ta zmiana (położenia Polaris) wynika jedynie z geometrii ziemi (odległość + "krzywizna sfery").
Tymczasem w realnym świecie ta zmiana wynika z dwóch:
Z geometrii (odległość + kształt ziemi- najpewniej płaski) + z optyki nieba.Wy w swoich bredniach a priori pomijacie optykę nieba, bo zakładacie, że nie ma efektów optycznych nieba, bo u was optyka jest prosta, wedle urojenia "gwiazda jest w tym kierunku w którym ją widzę".
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
W przypadku sfery (i tylko w przypadku sfery) odległość wzdłuż powierzchni i odległość kątowa to to samo (a dokładniej: są proporcjonalne).
No i co z tego?
Nie zmienia to tego, że przypisywanie "obrazu nieba"- sferze jest bez sensu, absurdalne. Obraz nieba można przypisać dowolnej powierzchni, np. powierzchni elipsoidy obrotowej.
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Nawet jeśli można coś zarzucić mojemu szkicowi dowodu (bo to nadal tylko szkic, a nie formalnie przeprowadzony dowód), nie zmienia to tego, że z własności nieba
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
nie zmienia to tego, że z własności nieba (czy też, jak się upierasz, "obrazu nieba") i tego, jak się wiąże obraz nieba ze zmianami pozycji obserwatora, wynika już jednoznacznie kształt powierzchni Ziemi.
Obłęd w najczystszej postaci.
Żeby wiedzieć "jak obraz nieba wiąże się ze zmianami pozycji obserwatora" to trzeba by znać kształt powierzchni.
Nie znając prawdziwego kształtu powierzchni (odległości, kątów) nie wiesz jak się wiąże.
Jeśli znasz kształt powierzchni => nie musisz jej wywodzić z nieba.
Jeśli nie znasz kształtu powierzchni => nie wiesz jak się wiąże obraz nieba z powierzchnią!Wszystko zaczęło się od nieznajomości powierzchni ziemi i próby jej odgadnięcia "z nieba". I "poznano". W oparciu o urojenie na temat nieba.
I powstał globus. Dobrze dopasowany do urojenia na temat nieba. I "wszystko się zgadza": urojenie na temat ziemi zgadza się z urojeniem na temat nieba. Bo dopasowywano.
I są zadowoleni. Bo "wszystko im się zgadza".
To, że globus nie zgadza się z rzeczywistą ziemią (patrz obserwacje powierzchni ziemi)- to im nie przeszkadza.
Ważne, ze zgadza się z urojeniem na temat nieba!
Obłęd Wielki, kosmiczno-liczbowy.Masz dwa sposoby odgadnięcia powierzchni ziemi:
Z ziemi- poprzez mierzenie ziemi. Z nieba- poprzez odgadnięcie nieba.Nie ma zaś sposobu "z dopasowania", czyli że "nie znam ani jednego, ani drugiego, ani kształtu ziemi, ani działania nieba, ale dopasowuję".
Nie ma tego co Ty proponujesz, czyli tego, że "wywiedziesz z tego jak się wiąże obraz nieba ze zmianami pozycji obserwatora", bo nie znasz ani nieba, ani "zmian pozycji obserwatora w przestrzeni" (bo nie znasz kształtu ziemi).
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Nie da się "pójść w kierunku gwiazdy"
Co na ten temat mówi twoja ulubiona książka? Wiesz, w tym kawałku o trzech królach...
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Gwiazda odchyli się na bok i uniesie do góry.
Uniesie się do góry, tak. Ale nie odchyli na bok.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
plus dochodzi ten ruch gwiazdy, który wynika z upływu czasu.
To tak, owszem. Ale na szczęście możemy zawczasu rozstawić obserwatorów i dokonać jednoczesnego pomiaru w jakimś momencie. No i tak się złoży, że jeśli mamy obserwatora A, i obserwatora B oddalonego o 111 km w kierunku jakiejś gwiazdy (czy też, jeśli chcesz, jej "obrazu") od obserwatora A, to dla obserwatora B "obraz" tej gwiazdy będzie o 1 stopień wyżej niż dla obserwatora A. Bez żadnych zjazdów w bok.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Nie znając prawdziwego kształtu powierzchni (odległości, kątów) nie wiesz jak się wiąże.
Ależ wiem. Mamy np. takie Stellarium, które pokazuje niebo z dowolnego miejsca, o dowolnej godzinie. Można sprawdzić, że to co pokazuje Stellarium, odpowiada rzeczywistości (wystarczy wyjść na zewnątrz, zrobić pomiary i porównać ze Stellarium).
A odległości między poszczególnymi miejscami możemy również zmierzyć. I voila - wiemy jak przekłada się zmiana pozycji obserwatora na powierzchni na zmianę obrazu nieba. Nie musimy w tym celu wiedzieć nic o kształcie powierzchni.
Jedna rzecz, na którą możesz zwrócić tutaj uwagę, to że Stellarium zakłada sferyczny kształt powierzchni. I owszem, tak jest. Ale te same wyniki które pokazuje Stellarium można uzyskać bez tego założenia. Wystarczy znać współrzędne danego miejsca - długość i szerokość geograficzną - i odpowiednio obrócić sferę niebieską (tej, co do której się upierasz, że nie istnieje), biorąc pod uwagę także datę i godzinę. I to też będzie odpowiadać rzeczywistym obserwacjom.
No i okaże się, że odległości między miejscami na powierzchni Ziemi są proporcjonalne do kątów obrotu sfery niebieskiej.
A z tego wszystkiego kształt powierzchni już wynika
-
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
Żeby znać Z, czyli kształt ziemi/powierzchni, to trzeba znać odległości i kąty między punktami na ziemi/powierzchni. Tych nie znamy.
Mów za siebie.
Sam sobie idioto możesz sprawdzić, że kierunki wynikające z globusa (względne położenia punktów ziemi) nie zgadzają się z kierunkami na ziemi . Potrzeba ci Google Earth (które rzekomo jest "precyzyjną ziemią w pomniejszeniu") i dalekich obserwacji (ok. 100 km wystarczy).
Najlepiej jednak widać to na większych odległościach. Np. tutaj:
https://rumble.com/v2dncfk-world-record-photo-2600-miles-hawaii-seen-from-nevada.html@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
Patrz też widok z Nevady na Hawaje,
Jak chcesz udowodnić że to "widok na Hawaje"? Bo? Gdyż? Albowiem? Ktoś COŚ zobaczył z daleka?
Bo widać. Obejrzyj ten filmik. Pokazano np. dwie obserwacje świeżą i sprzed 4 lat.
Zresztą: rusz d... w teren i obserwuj na krótszym dystansie. Też da się zauważyć niezgodność w kierunkach.@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
Twórcę "obrazów". Dla niewierzącego to nie argument.
Mam w d... niewierzącego. Po drugie: chodzi o to, że w ogóle można wyświetlić dowolny obraz.
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
Zakładasz że to obrazy a nie rzeczywiste obiekty, nie wiadomo na jakiej podstawie (urojenia pseudoreligijne nie dla wszystkich są argumentem).
To, że są to obrazy: to widać. Temu nikt nie zaprzeczy.
Zakładać: to trzeba właśnie to, że są to "ciała".
Rozumiesz kanalio?@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
Zakładasz że "twórca obrazów" symuluje nam sferę (chuj wie po co?)
To Ty durniu zakładasz, że "ja zakładam, że symuluje nam sferę".
Kto wierzy Bogu, ten nie popełni błędu, że "gwiazda musi być w tym kierunku w którym patrzę", bo wie że powinien liczyć się z efektami optycznymi nieba (już na początku ma objawione, że nad głową jest sklepienie jak lustro metalu i wody nieba . To tak jakby przyrządy optyczne)
Wierzący- nie popadnie więc w urojenie kulistości.Ponadto niebo jest wielkie i wszystko (co mnie otacza) można sobie "rzutować na sferę". Więc głupiec- łatwo popadnie w urojenie "sferyczności" i nawet będzie dowodził, że z tego, że wszystko można rzutować na sferę...wynika, że "ziemia też musi być sferą".
Ponadto: cykle wiążą się z ruchem kołowym. Jeśli światła nieba mają obrazować cykle (czasu), a ...wszystko można sobie rzutować na sferę, to głupiec popadnie w urojenie, że "widocznie światła krążą mu nad głową i pod nogami"
Tylko więc głupiec dochodzi do wniosku, że Bóg "symuluje nam sferę".
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
Zapominasz że twórca gwiazd nie jest zobowiązany tłumaczyć się takiemu pojebowi jak ty.
Będziesz potępiony. Dlatego, że Twórca gwiazd piszesz z małej litery. Z powodu pogardy dla Boga.
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
Nie trzeba, tylko płaskie debile tak uważają. Żeby zmapować, wystarczy na przykład zrobić serię zdjęć z różnych miejsc i połączyć.
To połącz sobie jeszcze obrazy z TV (dla różnych obserwatorów)
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
Nad dowolną powierzchnią da się wyświetlać dowolne obrazy=> każdemu obserwatorowi (w danym punkcie) można wyświetlić "to co potrzeba"
Ale wyświetla się nie dowolnie wiele, tylko jeden poprawny którego debilu nie potrafisz określić nad "płaską ziemią".
Dowolnie wiele. Każdy obserwator ma własną projekcję nieba (ze względu na miejsce na ziemi). Tak działa niebo.
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
Zauważ że nie ma w nim nic o "optyce nieba". Światło dochodząc do obserwatora musi zaginać się w atmosferze pod niemożliwymi kątami. To jest tak samo głupie jak turlające się słoneczko po blacie za soczewką Fresnela czy deska z dziurą. No ale, jesteś idiotą i podajesz idiotyczne przykłady.
Jesteś imbecylem.
Nieważne jak się promienie zaginają. Ważne jest to: nad dowolną powierzchnią można osiągać dowolne efekty świetlne. Oczywistość.
Bo niby dlaczego nie?
Optyka daje dowolnie wiele możliwości.Oczywiście Pan Bóg rozwiązał tę kwestię bardziej elegancko i prościej niż na tym symulatorze.
Ja to poznam (jak rozwiązał), gdy wejdę do Nieba.
Ty nigdny nie poznasz.
Lecz będziesz wył w piekle. -
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Sam sobie idioto możesz sprawdzić, że kierunki wynikające z globusa (względne położenia punktów ziemi) nie zgadzają się z kierunkami na ziemi . Potrzeba ci Google Earth (które rzekomo jest "precyzyjną ziemią w pomniejszeniu") i dalekich obserwacji (ok. 100 km wystarczy).
Chcę ci przypomnieć immmmbecylu, że gdy broniłeś widoku chmur z Izraela to kierunki ci się zgadzały z google, prawda, dwulicowa mendo? A tam było 1000 nie 100.
Będziesz się fałszywy bydlaku smażył w piekle razem ze swoim ojcem. -
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Optyka daje dowolnie wiele możliwości.
Nieskończenie wiele błędnych.
-
-
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Nie da się "pójść w kierunku gwiazdy"
Co na ten temat mówi twoja ulubiona książka? Wiesz, w tym kawałku o trzech królach...
Kierunek: z geometrii- to linia prosta.
Nie istnieje kierunek na gwiazdę, czyli „linia prosta na gwiazdę” (która „doprowadzi do gwiazdy”).
W waszym urojeniu: istnieje.
W realnym świecie: nie istnieje.Istnieje tylko lokalny kierunek do gwiazdy, ale on nie doprowadzi do gwiazdy.
Żaden kierunek nie doprowadzi do gwiazdy.Można oczywiście iść za gwiazdą:
Ty się poruszysz w kierunku gwiazdy, gwiazda podniesie się do góry i odchyli w bok (w przestrzeni).
Ty nie zauważysz, że odchyliła się w bok (efekt jest mały). Skorygujesz swój kierunek ( w przestrzeni) nie uświadamiając sobie tego, że korygujesz. Bo idziesz na gwiazdę. Itd
Gdybyś był Bogiem i patrzył z góry , to widziałbyś cały obraz i widziałbyś, że szedłeś po krzywej.
A tak, skoro jesteś malutki i masz fałszywe wyobrażenie świata (przestrzeni) to nie będziesz wiedział.Jednak oczywiście możesz podążać za gwiazdą.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Ty nie zauważysz, że odchyliła się w bok (efekt jest mały). Skorygujesz swój kierunek ( w przestrzeni) nie uświadamiając sobie tego, że korygujesz. Bo idziesz na gwiazdę. Itd
Gdybyś był Bogiem i patrzył z góry , to widziałbyś cały obraz i widziałbyś, że szedłeś po krzywej.Jednak oczywiście możesz podążać za gwiazdą.
Tylko że kształt tej krzywej zależy od mojej prędkości i ewentualnych przerw w podróży. Jest bardzo mało prawdopodobne, żebym "idąc za gwiazdą" dotarł do wyznaczonego celu. Bóg powinien o tym wiedzieć i nie dawać tak słabych wskazówek. Już mądrzej byłoby nakazać marsz ze stałym namiarem na Gwiazdę Polarną.