Wyprawa na Anktartydę
-
@Maciej No widzisz, bardzo ładnie zacytowałeś cele jakie postawiła przed sobą załoga Katharsis II.
A gdzie dokładnie jest tam wzmianka o zamiarze biciu rekordów, co? Bo jak dla mnie, to brzmi w stylu: "jesteśmy dobrzy w tym co robimy i chcemy zrobić coś czego nie zrobił jeszcze nikt. To jest nasza opcja maximum". Nawet jeśli opłynięcie trwałoby dłużej i trasa biegła powyżej 60 S, to i tak ustanowiliby rekord. USTANOWILI a nie boli. Jesteś w stanie ogarnąć ta różnicę?
A co do wybierania trasy za względu na te same kierunki prądów i wiatrów, to tu chyba całego filmu z wyprawy nie oglądałeś, bo to aż dziwne, że nie krytykujesz przez ile sztormów musieli się przebijać czy wracać kiedy potencjalny skrót okazało się ślepą uliczką...
I na koniec: widzę że jesteś takim samym starym morskim wilkiem jak i ekspertem w dziedzinie pola widzenia z kabiny Cessny
Pewnie gdybyś to ty był kapitanem Katharsis, to byś Antarktydę w miesiąc opłynął i to tylko na Prądzie Wschodnim . -
@Maciej napisał w Wyprawa na Anktartydę:
Obecne wyzwanie – opłynięcie Antarktydy jak najbliżej lodowego kontynentu i w jak najkrótszym czasie, to naturalna konsekwencja dotychczasowych osiągnięć oraz doświadczeń kapitana Kopera.
Zatem jest oczywiste, że musiał wybierać trasę i kierunek płynięcia jak najbardziej zgodny z wiatrami i z prądami. Zatem jest oczywiste, że prąd morski i wiatry miały (przeważnie) ten sam kierunek, co kierunek płynięcia. Tak trzeba wybierać trasę chcąc płynąć jak najszybciej.O, odezwał się nasz trefniś!
Na żeglarstwie też się "znasz"? Naprawdę?
Po pierwsze, "w jak najkrótszym czasie" to stwierdzenie ogólne, nie ma tu nic co sugeruje chęć bicia jakiegoś rekordu. Coś w rodzaju: "chciałbym to zrobić jak najszybciej się da". Wiadomo że nie chcieli płynąć dwa lata.
Po drugie, z wiatrem "znafco" żeglarstwa, nie oznacza "najszybciej". To co ci twój chłopski, płaskoziemski "rozum" podpowiada, to oczywiście nieprawda. Cytat z artykułu który linkuję poniżej:"„Dobry wiatr!” – życzą sobie wszyscy żeglarze i zupełnie na próżno: gdy wiatr wieje od rufy, jacht nie jest w stanie rozwinąć maksymalnej prędkości.".
I jeszcze:
"ten sam tylny wiatr wiejący od rufy. Wbrew oczekiwaniom kurs nie najszybszy: tutaj nie wykorzystuje się siły nośnej żagla, a teoretyczny limit prędkości nie przekracza prędkości wiatru."
Zrozumiało bydlątko?
-
@Maciej napisał w Wyprawa na Anktartydę:
Jesteście wyjątkowymi kanaliami. Przyłapani na błędzie i niedorzeczności (długość "pętli antarktycznej"- przy podawanej do wierzenia długości oficjalnej prędkość płynięcia jest absurdalna) wijecie się jak węże.
Jak złodziej, którego przyłapano na kradzieży, złapano za rękę, a który krzyczy "to nie moja ręka".
Wyjątkowo nędzne kreatury (Ty i Tomasz Middle)Otóż kłamliwa kreaturo, to ty się wijesz jak wąż i unikasz odpowiedzi. Kręcisz i zawodzisz, zmieniasz temat albo "zapominasz" że widziałeś pytanie.
Więc po raz kolejny: skąd wziąłeś informację że druga podróż Cooka, słynne 60 000 mil morskich, to było "jednorazowe opłynięcie Antarktydy".
Wykrztusisz to wreszcie czy jednak to psie odszczekasz? -
@Tomasz-Middle napisał w Wyprawa na Anktartydę:
Na żeglarstwie też się "znasz"? Naprawdę?
No pewnie, że się zna. Przecież obserwował żaglówki stojąc na brzegi. Nie wiedziałeś? Słyszałem też, że z Macieja jest rewelacyjny lekarz, bo obejrzał wszystkie sezony Dr. House'a.
@Tomasz-Middle napisał w Wyprawa na Anktartydę:
Wykrztusisz to wreszcie czy jednak to psie odszczekasz?
Ja obstawiam, że jak zwykle będzie unikał odpowiedzi na niewygodne dla niego pytanie, tak jak ciągle unika odpowiedzi na pytanie o datę mojej śmierci, bo by mu się od razu jego kłamstwo posypało.
-
@Tomasz-Middle napisał w Wyprawa na Anktartydę:
Po drugie, z wiatrem "znafco" żeglarstwa, nie oznacza "najszybciej".
A pod wiatr "oznacza najszybciej"?
Tak, cymbale?@Tomasz-Middle napisał w Wyprawa na Anktartydę:
"„Dobry wiatr!” – życzą sobie wszyscy żeglarze i zupełnie na próżno: gdy wiatr wieje od rufy, jacht nie jest w stanie rozwinąć maksymalnej prędkości.".
Takiś "akuratny"?
To odpowiadaj na zasadnicze kwestie:Jeśli prądy i wiatry poruszają się przeważnie na wschód, to:
A. żeglarz popłynie najszybciej płynąc na wschód, zgodnie z przeważającym trendem wiatrów i prądów?
B. żeglarz popłynie najszybciej płynąc na zachód, to jest wbrew przeważającym kierunkom prądów i wiatrów?Odpowiadaj!
Udajesz "akuratnego"?
To odpowiadaj na zasadnicze pytania.Któraś z kanalii (już nie pamiętam która, być może MN, ale nie daję głowy) sama nie tak dawno napisała, że "Antarktydę opływa się w kierunku na wschód".
Dlaczego?
Bez przyczyny?Oczywiście to są pytania retoryczne, bo ja dobrze wiem, że Ty wiesz. Ale lubię obnażać Twoją zgniliznę moralną, Twą złą wolę i przewrotność.
@Tomasz-Middle napisał w Wyprawa na Anktartydę:
skąd wziąłeś informację że druga podróż Cooka, słynne 60 000 mil morskich, to było "jednorazowe opłynięcie Antarktydy".
Nie "60 tyś." mil morskich było "jednorazowym opłynięciem" tylko sens tego, co pisałem był taki: licząc samo odpłynięcie Antarktydy już kpt Cook potwierdził swym rejsem, że "pętla antarktyczna" musi być dłuższa (niż podają do wierzenia globuso-czciciele).
Katharsis II tylko to potwierdza.
Pomnożenie czasu przez średnią prędkość płynięcia dobrego jachtu daje wielkości większe.Jeśliby przyjąć średnią prędkość tylko taką jak ten żeglarz solo płynący dokoła świata- ponad 2 razy większa.
Jeśli przyjąć najbardziej prawdopodobną prędkość - co najmniej 3-4 razy większa.Cóż to, nie podoba się wam wyliczenie długości trasy ze średniej prędkości i czasu?
Przecież twierdzicie, że "tak się poznaje odległości"- (np. w czasie płynięcia lub przelotów)
Czy zwyczajnie, będziecie się jednak upierać przy tym, że dobry jacht osiągał prędkość niższą niż osiągają tratwy z żaglem?Jesteście wyjątkowymi kanaliami. Jakbym ja napisał taką brednię (że bardzo dobry jacht osiąga najniższe prędkości, prędkości "truchtu", w czasie rejsu którego jednym z celów jest jak najszybsze płynięcie), to jakbyście się tu nade mną pastwili.
Śmiechom, radościom i szyderstwom nie byłoby tutaj końca.Ale gdy obnaża się wasze błędy, gdy to wy wierzycie w jawne brednie- to nic, to jeszcze próbujecie bronić oczywistych kretynizmów zamiast przyznać, że podawane do wierzenia oficjalne dane (o długości "pętli antarktycznej" lub o samym rejsie) muszą być nieprawdziwe.
-
Chciałbym zapytać o jedną rzecz poza tematem , a nie chce mi się przeszukiwać Google. Co z balonami meterologicznymi ? Czy ktoś wierzący w płaska ziemię próbował czegoś takiego ? Albo puścić balon z Antarktydy, na 30-40 km chyba byłoby widać czy coś jest dalej ?
-
@Gość1
Ich pytaj. Bo nie wiadomo co zobaczyli, że jest cisza.
https://glamrap.pl/akash-wypuszcza-balon-w-kosmos-bada-plaskosc-ziemi/ -
@ZJ no właśnie czytałem że ma 700gb nagrań ale nic więcej. Zero odnośników do tych filmow I samych filmów. Ale z drugiej strony jest film z balona z zakrzywieniem ale jest nagrany rybim okiem więc też ch.... wie . Na razie nikt nie udowodnił mi prostym nagraniem czy jest okrągła czy jest płaska. Ale ze ten ak47 nie wrzucił tych filmów to też dziwne .
-
@Gość1 napisał w Wyprawa na Anktartydę:
@ZJ no właśnie czytałem że ma 700gb nagrań ale nic więcej. Zero odnośników do tych filmow I samych filmów. Ale z drugiej strony jest film z balona z zakrzywieniem ale jest nagrany rybim okiem więc też ch.... wie .
Nawet gdyby obiektyw był taki który nie zniekształca, czyli taki który odwzorowuje linie proste jako proste, to i tak ewentualna krzywizna horyzontu widocznej powierzchni nie ma żadnego rozstrzygającego znaczenia w kwestii kształtu ziemi.
Nawet nad płaską ziemią, w realnym świecie da się oglądać zakrzywiony horyzont widocznej powierzchni ziemi.Na razie nikt nie udowodnił mi prostym nagraniem czy jest okrągła czy jest płaska.
Nikt Ci „nagraniem” nie udowodni. Musisz sam sprawdzić. Nagrania można zmanipulować lub sfałszować. Świata nie można sfałszować. Jeśli sam będziesz obserwował realny świat, to dojdziesz do tego że ziemia nie jest „kulą ziemską” ( o promieniu ok 6371-6378 km) lub czymś zbliżonym do takiej kuli (np jakąś „geoidą”)
-
@Maciej napisał w Wyprawa na Anktartydę:
Dla człowieka o zdrowym rozumie jest oczywiste, że jacht bijący rekordy płynie ze średnią prędkością co najmniej kilkunastu węzłów. [Najpewniej jeszcze szybciej, najpewniej ponad 20 weęzłów]
Tak, zwłaszcza jacht klasy Oyster 72, którego prędkość przelotowa to 9kt a maksymalna 11kt...
-
@Maciej napisał w Wyprawa na Anktartydę:
A pod wiatr "oznacza najszybciej"?
Tak, cymbale?
Nie kretynie, skąd ten wniosek? -
@Maciej napisał w Wyprawa na Anktartydę:
Takiś "akuratny"?
To odpowiadaj na zasadnicze kwestie:
Jeśli prądy i wiatry poruszają się przeważnie na wschód, to:
A. żeglarz popłynie najszybciej płynąc na wschód, zgodnie z przeważającym trendem wiatrów i prądów?
B. żeglarz popłynie najszybciej płynąc na zachód, to jest wbrew przeważającym kierunkom prądów i wiatrów?
Odpowiadaj!Skąd wziąłeś że "poruszają się przeważnie na wschód"? Z tyłka? Taaak, NAJPEWNIEJ () z tyłka.
Bo jak już wiesz gnido, prądy (te przybrzeżne) opływają Antarktydę NA ZACHÓD, bez względu na to co ci się wydaje i co byś chciał.
Więc ty debilu odpowiadaj sam sobie na te chochoły. -
@Maciej napisał w Wyprawa na Anktartydę:
Nie "60 tyś." mil morskich było "jednorazowym opłynięciem" tylko sens tego, co pisałem był taki: licząc samo odpłynięcie Antarktydy już kpt Cook potwierdził swym rejsem, że "pętla antarktyczna" musi być dłuższa (niż podają do wierzenia globuso-czciciele).
Nie łżyj gnido.
Napisałeś dokładnie, cytat: "chodziło o jednorazowe opłynięcie".
I na podstawie czego twierdzisz łgarzu, że Cook potwierdził swoim rejsem? Co debilu potwierdził? Z czego wynika że potwierdził?
Albowiem?
Gdyż?
Bo? -
@Maciej napisał w Wyprawa na Anktartydę:
Któraś z kanalii (już nie pamiętam która, być może MN, ale nie daję głowy) sama nie tak dawno napisała, że "Antarktydę opływa się w kierunku na wschód".
Dlaczego?
Bez przyczyny?
Oczywiście to są pytania retoryczne, bo ja dobrze wiem, że Ty wiesz. Ale lubię obnażać Twoją zgniliznę moralną, Twą złą wolę i przewrotność.Nie wiem z kim, ze mną nie. Nie wiem dlaczego. Może wiatry pasują?
A co ty lubisz to mnie nie obchodzi zboczeńcu dopóki nie chcecie dzieci adoptować. -
@Maciej napisał w Wyprawa na Anktartydę:
Cóż to, nie podoba się wam wyliczenie długości trasy ze średniej prędkości i czasu?
Przecież twierdzicie, że "tak się poznaje odległości"- (np. w czasie płynięcia lub przelotów)
Czy zwyczajnie, będziecie się jednak upierać przy tym, że dobry jacht osiągał prędkość niższą niż osiągają tratwy z żaglem?Bardzo mi się podoba jak bierze się za to taki ktoś jak ty!
A o prędkości jachtu tego typu dostałeś odpowiedź. -
@Gość1 napisał w Wyprawa na Anktartydę:
Co z balonami meterologicznymi ? Czy ktoś wierzący w płaska ziemię próbował czegoś takiego ?
Próbował. Specjalnie użył obiektywu Sony FE 50mm F1.8, którego zniekształcenia obrazu są praktycznie niewykrywalne ludzkim okiem. I przestał wierzyć:
https://www.youtube.com/watch?v=JkrIm0ZUyJY&t=7726s
Ten gość puścił własny balon, żeby coś płaskim pokazać, jedna z kamer miała wymieniony obiektyw na wąskokątny z minimalną dystorsją a przed nią rozpięto poziomo 2 struny, żeby płascy na własne oczy mogli zobaczyć, że pomiędzy nimi zniekształcenia obrazu są pomijalne, dodatkowo lokalizator GPS pod balonem był śledzony przez angielskich krótkofalowców i zasięg rósł wraz z wysokością w sposób właściwy dla kuli o R= ok 6371 km. a nie dla płaszczyzny:
https://www.youtube.com/watch?v=hgSeDb-NbTw&t=8000s
Ten posłał iPhona na 25 km: https://www.youtube.com/watch?v=pYZM0_mHD20 -
@Maciej napisał w Wyprawa na Anktartydę:
Nawet nad płaską ziemią, w realnym świecie da się oglądać zakrzywiony horyzont widocznej powierzchni ziemi.
Tak? Ciekawe. Pokaż dowód. Bo płaski talerz sfotografowany tak jak mówisz pokazał by obraz kopuły. O której istnieniu zapominasz gdy Ci wygodnie.
-
@Highlander Maciej NAJPEWNIEJ jest cymbałem brzmiącym.
-
@ZJ napisał w Wyprawa na Anktartydę:
Nawet nad płaską ziemią, w realnym świecie da się oglądać zakrzywiony horyzont widocznej powierzchni ziemi.
Tak? Ciekawe. Pokaż dowód.
Dowód:
Bo aby horyzont widocznej płaskiej powierzchni (np. ziemi) był widziany jako linia prosta, to musi zachodzić jedno z dwóch:- powierzchnię da się "widzieć w nieskończoność" (z dowolnie wielkiej odległości)
lub - granica widocznej powierzchni płaskiej jest linią prostą.
Ad1. W realnym świecie- nie zachodzi. W realnym świecie nie ma "widzenia w nieskończoność".
Ad.2 Tylko w specjalnych warunkach granica widocznej powierzchni w realnym świecie mogłaby się układać w linię prostą.Dlatego co do zasady w realnym świecie (czyli nad płaską ziemią) widoczny horyzont powierzchni ziemi jest mniej lub bardziej zakrzywiony.
@ZJ napisał w Wyprawa na Anktartydę:
Bo płaski talerz sfotografowany tak jak mówisz pokazał by obraz kopuły.
Tak?
Co Ty nie powiesz?
Gdyż...
Albowiem...
Bo...?@ZJ napisał w Wyprawa na Anktartydę:
O której istnieniu zapominasz gdy Ci wygodnie.
Nie "gdy jest mi wygodnie". Tylko: gdy to nieistotne dla danej kwestii.
To wy negujecie istnienie kopuły nad ziemią.
Np.: już Marconi dokonał transmisji radiowej z Europy do Ameryki. Ponieważ "to nieładne jest, to niedobry fakt" dla "kuli ziemskiej", to tacy jak wy (kulo-czciciele) wymyślili "jonosferę" od której "odbija się sygnał". "Odbija się" i to "akurat tak jak trzeba", czyli, że "nawet połowę lub nawet 3/4 obwodu kuli ziemskiej i więcej" może przelecieć.[W przypadku realnego świata, czyli płaskiej ziemi transmisja po prostej na wielkie odległości, np. z Europy do Ameryki Płd też nie jest możliwa. Z uwagi na zagięcie promienia w górę- promień płasko wypuszczony (równolegle do powierzchni) ucieknie w górę. Niemniej jednak nad płaskim wiązka promieni propagowana w każdym kierunku ma szansę znaleźć odpowiedni kąt odbicia od kopuły). Natomiast na "kuli ziemskiej" przy położeniu owej (wziętej z głów) "jonosfery" na konkretnych i stałych wysokościach nad ziemią może się nie dać znaleźć takiego kierunku z którego po odbiciu promień miałby szansę przelecieć np. 3/4 "kuli ziemskiej". To oczywiście "objaśnia się wielokrotnym odbiciem i/lub wieloma warstwami jonosfery". Wszystko "tak jak trzeba by dotarło". Dla chcącego nic trudnego. Wszystko da się "objaśnić" tak by zgadzało się z "kulą ziemską".]
- powierzchnię da się "widzieć w nieskończoność" (z dowolnie wielkiej odległości)
-
@Maciej napisał w Wyprawa na Anktartydę:
W realnym świecie nie ma "widzenia w nieskończoność".
Taaa? A jak daleko jest widzenie?