Mózg płaski czy krągły
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
To samo wystąpi w modelu Bislina z odpowiednich tzw. "punktów antypodycznych".
Oczywiście żadnych "antypodów" nie ma.
Ludzie mają głowę zawsze do góry, w stronę nieba (za wyjątkiem świrów lub akrobatów).
W Australii nie są względem nas do góry nogami.Aleś kretyn.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Ale Królewiec (ok. 125 km) to już na pewno się da, od czasu do czasu, przy dobrej widoczności.
Nie wiem co musiałoby się stać żeby móc zobaczyć Królewiec. Nawet świateł Królewca nie zobaczysz (co jest z powodów oczywistych duuuużo łatwiejsze). Byłem wiele razy nocą na Strzeleckim, nic tam nie widać.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Co to np. są te dwa różne cienie na księżycu?
Słońce prześwietla częściowo księżyc?
[Wcale bym się nie zdziwił. Zarówno bowiem słońce jak i księżyc są to obrazy, projekcje]Nic oczywiście nigdy nie prześwietla księżyca.
https://www.youtube.com/watch?v=FQAbUxQs33A&t=1357s
https://www.facebook.com/100081557586336/posts/326290600099524/?mibextid=rS40aB7S9Ucbxw6v
-
@M-N napisał w Mózg płaski czy krągły:
Nagranie zaćmienia przez niego użyte ma 27 sekund, nagłówek NASA i lokacja Kerrville, Texas. Linie kontrastu są widoczne również wokół obrączki słońca (to tak gdybyś wygodnie nie zauważył)
Link do oryginału NASA, który sam, zakłamany debilu, wstawiłeś:
https://www.youtube.com/watch?v=LlY79zjud-QAle ja właśnie się zgadzam, debilu że podrasowano kontrast i "wrzucono czerwień".
Rozumiesz baranie?Stawiam, że dlatego, że ten debil z NASA to bystry gość i chciał ukryć (przez "podrasowanie kontrastu i wrzucenie czerwieni") fakt, że w jednym miejscu widać "aktywność słoneczną", a w innym miejscu w czasie tego samego zaćmienia tej aktywności nie widać.
Teraz można mówić: nie widać, bo akurat tak "ustawił się" kontrast.
https://i.imgur.com/kas6C5D.png
@M-N napisał w Mózg płaski czy krągły:
co produkuje ta światłość?
Niebo jest przepełnione światłością, czyli "promieniowaniem świetlnym bez konkretnie umiejscowionego źródła" jakbyście to wy powiedzieli "językiem naukowym".
[Nie możecie się wykręcić, że "tak być nie może", że "nie może być promieniowania bez zlokalizowanego źródła", bo sami mówicie o "promieniowaniu reliktowym"]
Światło jest to zaś blask Prawdy. Taka jest istota (metafizyczna) światła.
[Dlatego np. święci w niebie i po końcu świata na ziemi będą świecić światłem, jaśnieć. A chodząc w nocy światło którym świecą będzie im oświetlać drogę i nie będą potrzebowali lampy.]
@M-N napisał w Mózg płaski czy krągły:
co ją skupia,
Układ optyczny nieba.
@M-N napisał w Mózg płaski czy krągły:
i dlaczego niedokładnie - plamy na słońcu?
Plamy na słońcu świadczą o "niedokładnym skupianiu"?
@M-N napisał w Mózg płaski czy krągły:
2a) dlaczego dzięki satelicie STEREO mamy z wyprzedzeniem zdjęcia tarczy Słońca i plam, które dopiero wyrotują na widoczna z Ziemi stronę?
Nie ma żadnych satelitów, zatem i "stereo".
Nauczyli się (badacze nieba i sklepienia) przewidywać niektóre zjawiska na słońcu. Wam mamią wam rozumy, że "to satelita krąży wokół słońca"@M-N napisał w Mózg płaski czy krągły:
dlaczego przy użyciu odpowiednich filtrów widać "grzybki", czyli protuberancje nawet w amatorskich teleskopach?
Bo jak są, to je widać.
@M-N napisał w Mózg płaski czy krągły:
dlaczego pomiary odległości słońca radarem jednoznacznie przeczą twojej życzeniowej tezie?
A w jaki sposób "przeczą"?
A tak z ciekawości: praca twoja polega na wyszukiwaniu różnych rzeczy w internecie, to mi podaj jakieś namiary na te "pomiary odległości słońca radarem"
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Nie ma żadnych satelitów, zatem i "stereo".
Nauczyli się (badacze nieba i sklepienia) przewidywać niektóre zjawiska na słońcu. Wam mamią wam rozumy, że "to satelita krąży wokół słońca"Czyżby poznali myśli Boga? A może naukowcom Bóg objawił a tobie czubku nie? Nie jest ci teraz głupio? No chyba że potrafią przewidzieć (nieprzewidywalne) całkowicie losowe plamy na słońcu?
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Stawiam, że dlatego, że ten debil z NASA to bystry gość i chciał ukryć (przez "podrasowanie kontrastu i wrzucenie czerwieni") fakt, że w jednym miejscu widać "aktywność słoneczną", a w innym miejscu w czasie tego samego zaćmienia tej aktywności nie widać.
Teraz można mówić: nie widać, bo akurat tak "ustawił się" kontrast.
Pewność siebie niezmącona znajomością rzeczy.
Żeby zobaczyć protuberancje, trzeba mieć odpowiedni filtr. I nie wystarczy zwykła folia ND5, ani nawet filtr H alfa w postaci szklanej szybki. Filtr taki musi mieć bardzo wąskie i precyzyjnie ustawione pasmo (reguluje się je w zależności od warunków otoczenia), żeby przepuścić promieniowanie z protuberancji, a "obciąć" resztę, której całe mnóstwo wchodzi w kadr i oślepia sensor. Taki filtr jest bardzo drogi i nic dziwnego, że nie każdy może się pochwalić obrazami z jego użyciem. Dlatego nawet tuż obok siebie mogą stać dwa teleskopy, pokazujące zaćmienie obrączkowe, i tylko jeden z nich pokaże protuberancje.
-
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Stawiam, że dlatego, że ten debil z NASA to bystry gość i chciał ukryć (przez "podrasowanie kontrastu i wrzucenie czerwieni") fakt, że w jednym miejscu widać "aktywność słoneczną", a w innym miejscu w czasie tego samego zaćmienia tej aktywności nie widać.
Teraz można mówić: nie widać, bo akurat tak "ustawił się" kontrast.
Pewność siebie niezmącona znajomością rzeczy.
Żeby zobaczyć protuberancje, trzeba mieć odpowiedni filtr. I nie wystarczy zwykła folia ND5, ani nawet filtr H alfa w postaci szklanej szybki. Filtr taki musi mieć bardzo wąskie i precyzyjnie ustawione pasmo (reguluje się je w zależności od warunków otoczenia), żeby przepuścić promieniowanie z protuberancji, a "obciąć" resztę, której całe mnóstwo wchodzi w kadr i oślepia sensor. Taki filtr jest bardzo drogi i nic dziwnego, że nie każdy może się pochwalić obrazami z jego użyciem. Dlatego nawet tuż obok siebie mogą stać dwa teleskopy, pokazujące zaćmienie obrączkowe, i tylko jeden z nich pokaże protuberancje.
Ale ja podlinkowałem film
NASA.https://i.imgur.com/kas6C5D.png
Czyżby NASA stosowało w jednym miejscu dobrą "folię", a w innym złą?
Czy może w jednym miejscu ziemi, na tym samym słońcu nie było "grzybka", a w innym był i dlatego podrasowano kontrast i wprowadzono czerwień? By ukryć rozbieżności.
[Bo wtedy można powiedzieć: tu nie widać, bo widzicie tak się akurat kontrast ustawił i czerwone tło]PS. A informacja podana przez Banjo, że to niby NASA wysyłała jakieś rakiety by "studiować cień" w czasie zaćmienia też jest ciekawa.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Ale ja właśnie się zgadzam, debilu że podrasowano kontrast i "wrzucono czerwień".
Zapomniałeś już, że twierdziłeś że zrobiła to ktoś z NASA zakłamany debilu?
fakt, że w jednym miejscu widać "aktywność słoneczną", a w innym miejscu w czasie tego samego zaćmienia tej aktywności nie widać.
oznacza, że użyto różnych filtrów. Tu masz przykład fotografii słońca wykonanej Nikonem Collpixem z filtrem H-Alpha - filtrującym światła słońca pozostawiając tylko to w paśmie wodoru:
https://www.dpreview.com/forums/thread/706225Niebo jest przepełnione
światłem, debilu, a nie światłością. Słońce widzisz jako tarczę o rozmiarze ok. 0.5 stopnia dzięki tym promieniom, które trafiają z niego bezpośrednio do twoich oczu matole. Spra część promieni wchodzących w atmosferę rozprasza się w niej - stąd niebieski kolor nieba i czarny powyżej 20 km., gdzie atmosfery jest już zbyt mało:
https://www.youtube.com/watch?v=hgSeDb-NbTw&t=5280sNie możecie się wykręcić, że "tak być nie może", że "nie może być promieniowania bez zlokalizowanego źródła", bo sami mówicie o "promieniowaniu reliktowym"
Promieniowanie reliktowe (MIKROFALOWE promieniowanie tła) zakres od 1 do 10 milimetrów. Pomiędzy zakresem fal radiowych a głębokiej podczerwieni. To NIE JEST światło widzialne tylko skrajny zakres fal RADIOWYCH, zakłamany debilu
.
Plamy na słońcu świadczą o "niedokładnym skupianiu"?
Plamy na słońcu świadczą, że jesteś zatwardziałym kłamcą, i to świadomym, że kłamiesz.
Nie ma żadnych satelitów, zatem i "stereo".
Nauczyli się (badacze nieba i sklepienia) przewidywać niektóre zjawiska na słońcu.
Wam mamią wam rozumy, że "to satelita krąży wokół słońca"Satelita STEREO istnieje od 2006 roku, kłamco. Nauczyli się przewidywać rozkład i punkty wyrotowania plam na widoczną stronę ze 100 % dokładnością? Albo masz nasrane dfo łba ponad wszelkie wyobrażenie albo właśnie potwierdziłeś skuteczność modelu materialnego, kulistego i odległego słońca. Sam zdecyduj, debilu
.
dlaczego przy użyciu odpowiednich filtrów widać "grzybki", czyli protuberancje nawet w amatorskich teleskopach?
Bo jak są, to je widać.
Bo je widać, jak używa się odpowiedniego filtra - w paśmie wodoru, padalcu
.
dlaczego pomiary odległości słońca radarem jednoznacznie przeczą twojej życzeniowej tezie?
A w jaki sposób "przeczą"?
A tak z ciekawości: praca twoja polega na wyszukiwaniu różnych rzeczy w internecie, to mi podaj jakieś namiary na te "pomiary odległości słońca radarem"A dowiedz się sam, kilka pełnych dokumentacji pomiarów radarowych (do pobrania i studiowania za free, matole) odległości do Słońca, Merkurego i Wenus:
https://mctoon.net/sun/
A ode mnie w gratisie masz małe kompendium pomiarów radarowych odległości i struktury pierścieni saturna od lat 70tych, prowadzonych głównie w Arecibo:
https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0019103505001120To w końcu w jakiej odległości ta twoja kopuła jest od naleśnika, skoro od Słońca i planet radar odbija się z tak różnym opóźnieniem - potwierdzającym oficjalne odległości do nich - a od magicznej kopuły żadną miarą nie chce?
Jaki stek kłamstw teraz wymyślisz, padalcu?
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Czyżby NASA stosowało w jednym miejscu dobrą "folię", a w innym złą?
Oba filtry są OK, ale jeden może być właśnie folią ND5, a drugi - profesjonalnym filtrem słonecznym. A skąd wiadomo, że którykolwiek z nich należał do NASA?
Czy może w jednym miejscu ziemi, na tym samym słońcu nie było "grzybka", a w innym był i dlatego podrasowano kontrast i wprowadzono czerwień? By ukryć rozbieżności.
Nie.
PS. A informacja podana przez Banjo, że to niby NASA wysyłała jakieś rakiety by "studiować cień" w czasie zaćmienia też jest ciekawa.
Po co mieliby to robić?
-
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
Czyżby poznali myśli Boga?
Raczej Lucyfera, który jest piekielnie inteligentny i wiele rzeczy też potrafi przewidywać.
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
A może naukowcom Bóg objawił a tobie czubku nie?
Naukowcom na pewno nie. Bo oni śmieją się ze Słowa Bożego. Od takich Bóg się odwraca.
[Takim podaje myśli inny duch, podstępny Anioł Światłości]@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
No chyba że potrafią przewidzieć (nieprzewidywalne) całkowicie losowe plamy na słońcu?
Jak czegoś nie umiesz przewidywać => na przykład nazywasz sobie "losowym".
A jak umiesz => już przestaje być nazywane "losowym"Nie istnieją procesy przypadkowe.
Nie ma przypadków tylko znaki.
Wszystko ma swoją przyczynę, są przyczyny i są skutki.[Owszem mówi się o tym, że coś "było przypadkowe". Ale to tylko słabość rozumu ludzkiego, nie umiejącego dotrzeć do przyczyny]
[Oczywiście myślenie przyczynowo-skutkowe w "epoce rozumu" nie jest w modzie, bo króluje probabilistyka i statystyka, a zwłaszcza w obłędzie kwantowym]
-
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
PS. A informacja podana przez Banjo, że to niby NASA wysyłała jakieś rakiety by "studiować cień" w czasie zaćmienia też jest ciekawa.
Po co mieliby to robić?
No właśnie, po co, jeśli słońce rzekomo jest ...150 mln km stąd?
No chyba, że słońce jest lokalne.Those in the vicinity of the White Sands Missile Range in New Mexico, however, might also notice sudden bright streaks across the sky: trails of scientific rockets, hurtling toward the eclipse’s shadow.
No proszę, może bajkę o "wysłaniu rakiet" wstawili uprzedzająco?
Bo wiedzieli, że to zaćmienie będzie inne, że słońce będzie się przebijać przez księżyc (jak zauważył Banjo)?@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Czy może w jednym miejscu ziemi, na tym samym słońcu nie było "grzybka", a w innym był i dlatego podrasowano kontrast i wprowadzono czerwień? By ukryć rozbieżności.
Nie.
Acha, no jasne.
Uspokoiłeś mnie.Agenda zbudowana przez byłych esesmanów nie może przecież kłamać i zwodzić, zgadza się?
[NASA jest to agenda okultystów, czcicieli Lucyfera, podstępnego Anioła Światłości]
-
@M-N napisał w Mózg płaski czy krągły:
Tu masz przykład fotografii słońca wykonanej Nikonem Collpixem z filtrem H-Alpha - filtrującym światła słońca pozostawiając tylko to w paśmie wodoru:
https://www.dpreview.com/forums/thread/706225Z filtrem masz rację, ale z Nikonem niekoniecznie. Nie widzę tu informacji o użytej kamerze.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Po co mieliby to robić?
No właśnie, po co, jeśli słońce rzekomo jest ...150 mln km stąd?
No chyba, że słońce jest lokalne.Dzięki za link. Przeczytałem i wiem - ciekawe. A ty jak zwykle snujesz przypuszczenia z dupy.
Acha, no jasne.
Uspokoiłeś mnie.Bo używałem wszystkich trzech rodzajów filtrów i wiem, jak jest. Jeśli tylko widzisz Słońce, to widoczność protuberancji zależy tylko od użytego sprzętu, głównie filtra.
-
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
A ty jak zwykle snujesz przypuszczenia z dupy.
Już dawno to wiadomo.
Dlatego moje zdanie jest... -
@RAV Technicznie tak... ale... wątek tematyczny: "Nikon Coolpix Talk" jeden taki (950) na stanie zamieszczającego post. Uzasadnione założenie?
-
@M-N napisał w Mózg płaski czy krągły:
Kłajpedę (215 km) bardzo ciężko zobaczyć. Promień zagina się w górę. Raczej nie da się zobaczyć.
Ale Królewiec (ok. 125 km) to już na pewno się da, od czasu do czasu, przy dobrej widoczności.Czyli do 125 km. promień biegnie prosto a zaczyna się zaginać w górę od 126 km.? Brawo, zakłamany debilu .
Debilem (a właściwie to raczej imbecylem, bo większy stopień głupoty) oraz oczywiście kanalią (wysoki stopień wredności) jesteś ty.
Zagięcie promienia w górę daje taki efekt, że zakres widoczności dolnych partii obiektu jest ograniczony.
https://i.imgur.com/pT906PE.png
Tor promienia światła (niebieski) jest zagięty w górę. Tu dla uproszczenia jest okręgiem. W rzeczywistym świecie nie jest okręgiem, krzywa na pewno jest bardziej skomplikowana (nie tak symetryczna jak okrąg), ale to dla uproszczenia celem pokazania w czym rzecz. Poza tym można "uśrednić" przebieg promienia tak jakby był wycinkiem okręgu.
Promień wychodzi z punktu A (na wysokości zero) i trafia w punkt C na wysokości h=CE. Lub na odwrót: obserwator usiłuje znaleźć taką wysokość h=CE, aby mógł widzieć "spód obiektu", czyli powierzchnię (wysokość zero).
AE- odległość między obserwatorami (w A i C)- d.
Jasno widać, że przy danej odległości d, obserwator (ten z rejonu punktu C) musi wznieść się na wysokość h=CE by zobaczyć "spód", samo dno (punkt A).
Lub, co jest równoważne, obserwator leżący na wysokości zero (np. leży na plaży w poziomie morza) ma szansę (z odległości d) widzieć jedynie to co ma wysokość równą co najmniej h=CE.Mając te informacje (odległość d i wysokość h do której musi się wznieść oko by z odległości d widzieć "samo dno", czyli punkt A) można wyliczyć promień krzywizny toru światła.
Już to liczyłem tutaj na tym forum, więc przekleję fragment swej wypowiedzi:
r= (d^2+h^2)/(2*h), gdzie d- dystans; h- najniższa wysokość z której widać podstawę obiektu (punkt A). Można ten wzór uprościć dla małych h względem d (co ma miejsce w większości przypadków w realnych ziemskich warunkach). Na ogół bowiem h- mierzy się w metrach, a d- przynajmniej w km, czyli d na ogół jest co najmniej tysiąc razy większe niż h. Uproszczony wzór (bardzo dobre przybliżenie) przyjmuje postać: r ~ d^2/(2h)
W przypadku gdy każdy obserwator jest na jakiejś wysokości większej niż zero (jak np. próba oglądania Kłajpedy ze Wzgórza Strzeleckiego) mamy taką sytuację:
https://i.imgur.com/OphHp9w.png
Jeden obserwator w punkcie D na wysokości h1, drugi w C, na wysokości h2.
Tor światła (niebieski promień) zakrzywiony w górę, promień krzywizny- r.
Maksymalny zasięg widzenia miedzy punktami C i D= d= FG = d1 + d2.
Tego zasięgu (przy ww warunkach) zwiększyć nie można. Skierowanie promienia z punktu D bardziej w dół (tak jak obrazuje narysowany przerywaną różową linią okrąg, także o promieniu r) mogłoby zwiększyć zasięg widzenia do punktu C', ale gdyby światło mogło biec ..."w ziemi", pod ziemią. Skierowanie promienia z punktu D bardziej w górę skróci dystans. Patrz schemat.Dystans d= d1 + d2 jest łatwo wyliczyć, bo d1 i d2 spełniają warunki z mojego pierwszego schematu.
Czyli (stosując wzór przybliżony dla pierwszego schematu- bardzo dokładny gdy d jest znacznie większe od h) mamy d= SQRT (2rh1) + SQRT (2rh2)
Przykład:
Załóżmy, że w powietrzu mamy takie warunki, które sprawiają że zagięcie toru światła w górę ma taki promień krzywizny, że już po wzniesieniu oka na wysokość 1.5 metra widzimy z odległości 15 km "spód", podstawę obiektu (wysokość zero metrów), czyli że po uniesieniu oka na wys. 1.5 metra możemy widzieć np. człowieka odległego o 15 km "od stóp do głowy", całego człowieka (oczywiście teleskopem). To nie takie rzadkie warunki (wiem z własnych obserwacji).
[Oczywiście rozważamy na płaskim, bo rozważamy realny świat.].
Przy takich parametrach promień krzywizny toru światła wynosi 75000 km.Użyjmy tego promienia krzywizny toru światła dla parametrów Wzgórza Strzeleckiego i Kłajpedy. Wzgórze Strzeleckie - ok. 80 m. n.p.m. plus wysokość człowieka, powiedzmy że da się patrzeć z wysokości 82 metry.
Kłajpeda ma wysokość ok. 20 m. n.p.m. Plus wystają tam jakieś budynki, drzewa itp. Powiedzmy razem jakieś 40-50 n.p.m., przyjmijmy 45 m. Chociaż widzenie "samego czubka budynku" to w zasadzie tak jak niewidzenie, ale przyjmijmy. Czyli mamy h1=82 m; h2= 45 m; promień krzywizny toru światła (zagięty ku górze) = 75 tys km.Przy takich parametrach maksymalny zakres widzenia (maksymalna odległość między dwoma punktami- taka by obserwatorzy się zobaczyli) wynosi 193 km.
Czyli Kłajpedy nie zobaczymy (musiałaby być bliżej, by w ogóle zobaczyć czubek jej najwyższych zabudowań, drzew).
Natomiast Królewiec zobaczymy.
Królewiec leży ok 5 m n.p.m. plus budynki, powiedzmy razem 25 m n.p.m. to mamy (ze Wzgórza Strzeleckiego i taka sama krzywizna toru promienia światła) => zasięg ok. 172 km. Królewiec leży ok. 120 km od Wzgórza Strzeleckiego. Nawet "spód Królewca" (5 metrów n.p.m.) zobaczymy . Dla h1=82 m; h2= 5 metrów i r jak wyżej zasięg widzenia = ok. 138 km. Czyli zobaczymy.Takie rzeczy wynikają z zagięcia promienia w górę: ograniczony zasięg widoczności "spodu" obiektu.
Oczywiście to jest uproszczenie, tor światła w rzeczywistości nie zagina się po okręgu, ale chodzi o ukazanie o co chodzi.
[Poza tym można "uśredniać do okręgu" jak już wspomniałem].Oczywiście inną kwestią jest przezierność powietrza. Ta, zwłaszcza nad morzem, na niezbyt dużych wysokościach często jest mała. Dla takiego morza jak Bałtyk (dużo wilgoci) i takich wysokości jak naście- kilkadziesiąt metrów n.p.m. to właśnie przezierność jest głównym ogranicznikiem widoczności- mgiełka nadwodna.
PS. Zagięcie promienia tzw. "fali elektromagnetycznej" ku górze jest główną przyczyną tego, że samoloty zamierzające zaatakować wroga, chcące opóźnić wykrycie przez radary nieprzyjaciela lecą nisko nad morzem/lądem. Wcale nie "krzywizna ziemi" bo tej nie ma.
Mgiełka nadwodna (zapylenie)- też ma znaczenie. Im niżej tym jest jej (go) więcej, tym trudniejsze warunki dla fali elektromagnetycznej z radaru. -
@Maciej oczywiście dość duże miasto jakim jest Królewiec, około 500 tysięcy mieszkańców, dość mocno świeci nocą. Nawet jeśli "przezierność" jest słaba to byłoby widać łunę nad miastem.
Nigdy nie widać, koniec tematu. -
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
@Maciej oczywiście dość duże miasto jakim jest Królewiec, około 500 tysięcy mieszkańców, dość mocno świeci nocą. Nawet jeśli "przezierność" jest słaba to byłoby widać łunę nad miastem.
Nigdy nie widać, koniec tematu.Ple ple ple.
Ja z Krynicy Morskiej z poziomu plaży widziałem (wieczorem) Gdynię. (Oczywiście telefoto Nikon P900)
A jeśli chodzi o tę „łunę” to nieprawda, wcale tak „łuny” nie widać. Łatwiej zobaczyć punkty świetlne.
Zresztą jakby łunę miało być widać, to byłoby widać również na globusie. Bo czemu nie?
„Zza górki kulistej ziemi” byłoby widać. Bo byłoby tylko ok 600 metrów „pod horyzontem”.
Ponadto to właśnie mgła ( nadwodna) rozmazuje światło, rozprasza je. I „łuny” nie widać.
(Np jak jest mgła i jedziesz samochodem, to widzisz głównie mgłę. Łuna świateł samochodu z przeciwka pojawia się późno, nagle.)Oczywiście że z tego wzgórza od czasu do czasu da się zobaczyć Królewiec. Nie ma żadnych wątpliwości.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Oczywiście że z tego wzgórza od czasu do czasu da się zobaczyć Królewiec. Nie ma żadnych wątpliwości.
Jesteś kretynem. Bez wątpliwości.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
A jeśli chodzi o tę „łunę” to nieprawda, wcale tak „łuny” nie widać. Łatwiej zobaczyć punkty świetlne.
Oczywiście. I też nigdy punktów świetlnych nie widać. A powinno być widać te światła częściej niż Królewiec za dnia, prawda czubku? Ale nie widać.