Forum Płaska Ziemia

    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Szukaj
    • Kategorie
    • Ostatnie
    • Tagi
    • Popularne
    • Użytkownicy
    • Grupy

    Mózg płaski czy krągły

    Wszystko o kształcie Ziemi
    16
    2025
    460557
    Załaduj więcej postów
    • Najpierw najstarsze
    • Najpierw najnowsze
    • Najwięcej głosów
    Odpowiedz
    • Odpowiedz, zakładając nowy temat
    Zaloguj się, aby odpowiedzieć
    Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
    • M
      Maciej @Tomasz Middle ostatnio edytowany przez

      @Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:

      @Maciej i te wszystkie brednie które napisałeś (o "optyce nieba") powoduje deska z dziurą która wisi nam nad głowami?

      Jesteś imbecylem.

      Tomasz Middle M N 2 odpowiedzi Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
      • Tomasz Middle
        Tomasz Middle @Maciej ostatnio edytowany przez

        @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

        Jesteś imbecylem.

        Wiem że tak uwaźasz. Ale to ty dajesz takie przykłady, więc ty jesteś immmbecylem.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
        • M N
          M N @Maciej ostatnio edytowany przez

          @Maciej A jak nazwać kogoś, kto latami opisuje jedynie swoje urojenia, nie potrafiąc podać jednego rzetelnego argumentu na ich poparcie, nie wspominając o, choćby namiastce, działającego modelu?
          Przykład takich twierdzeń: "niebo to nieznane urządzenie optyczne" - byłeś? sprawdziłeś? masz chociaż śrubkę albo kabelek?
          Dla mnie ktoś taki to po prostu skończony debil. A dla ciebie 😂 ?

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
          • Tomasz Middle
            Tomasz Middle @Maciej ostatnio edytowany przez

            @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

            Wg Twojego „można wyciągać wnioski o konkretnym położeniu punktów powierzchni w przestrzeni na podstawie danych z wielu układów odniesienia, ale bez wiedzy jak te układy odniesienia mają się do siebie, czyli bez wiedzy jak są one ułożone wzgledem siebie w tej przestrzeni, czyli (bez wiedzy)jak się one transformują jeden w drugi.

            Astronawigacja nadal działa immmmbecylu.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 1
            • Fizyk od czapy
              Fizyk od czapy @Maciej ostatnio edytowany przez

              @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

              Wg Twojego „można wyciągać wnioski o konkretnym położeniu punktów powierzchni w przestrzeni na podstawie danych z wielu układów odniesienia, ale bez wiedzy jak te układy odniesienia mają się do siebie, czyli bez wiedzy jak są one ułożone wzgledem siebie w tej przestrzeni, czyli (bez wiedzy)jak się one transformują jeden w drugi.

              Po pierwsze, nie mówię o położeniu punktów powierzchni w przestrzeni (chociaż pośrednio da się wyciągnąć i wnioski o tym, ale to wymaga dodatkowych założeń). Mówię o ustaleniu geometrii powierzchni - takich rzeczy jak metryka, czy krzywizna. Można pokazać na podstawie nieba, że metryka powierzchni Ziemi jest metryką sferyczną.

              Po drugie, nie bez wiedzy, tu nie chodzi o układy odniesienia. Wystarczy mi, że wiem jak obrazy widziane z różnych punktów transformują się jeden w drugi - a to wiem, bo działa astronawigacja.

              1. Wiem, że w każdym punkcie na Ziemi obraz nieba jest fragmentem pewnego sferycznego obrazu.
              2. Wiem, że w każdym momencie istnieje bijekcja między punktami na Ziemi a punktami tego sferycznego obrazu (funkcja przypisująca punktowi powierzchni punkt obrazu, który jest tam widziany w zenicie).
              3. Wiem, że odległości między punktami na Ziemi są proporcjonalne do odległości między odpowiadającymi im punktami obrazu.

              I to koniec: to oznacza, że wyżej wspomniana bijekcja jest podobieństwem. A to oznacza, że metryka powierzchni Ziemi jest metryką sfery. A skoro jest metryką sfery, to ma także niezerową krzywiznę Gaussa. Ziemia nie może więc być płaska.

              Prawdziwość punktu 1 już przyznałeś. Żeby utrzymać pogląd o płaskości Ziemi, pozostaje Ci zakwestionować punkt 2 lub punkt 3 - ale to oznacza również kwestionowanie działania astronawigacji, a o ile pamiętam, to, że astronawigacja działa, też kiedyś przyznałeś.

              Powiedziałbym, że zapędziłeś się w kozi róg, ale to brzmiałoby, jakbyśmy o coś walczyli. Po prostu nawet nie zauważyłeś, że masz przekonania, które są ze sobą nawzajem sprzeczne 🤷

              M 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 3
              • M
                Maciej @Fizyk od czapy ostatnio edytowany przez Maciej

                @Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:

                Można pokazać na podstawie nieba, że metryka powierzchni Ziemi jest metryką sferyczną.

                Nie można.
                W ogólności: z samych tylko wyświetlanych nad powierzchnią świateł/obrazów (bez znajomości optycznych reguł tych świateł) nie można wywieść kształtu powierzchni.

                Bo: nad dowolną powierzchnią można wyświetlić dowolną grę świetlną.

                Oczywistość.

                Jeśli kto nie rozumie tak prostych rzeczy, to popada w obłęd, jak Ty i myśli kompletnie od rzeczy.

                @Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:

                Wystarczy mi, że wiem jak obrazy widziane z różnych punktów transformują się jeden w drugi - a to wiem, bo działa astronawigacja.

                Działanie (astro)nawigacji nie ma nic do transformowania się obrazów jeden w drugi. (nie wiemy nadal jak konkretnie się transformują w przestrzeni)

                https://i.imgur.com/o9IMN5U.png

                http://walter.bislins.ch/bloge/index.asp?page=Flat+Earth+Dome+Model&state=--644.773869-1~41.909548-11.61051-161.696575-126.524289-2784.92797-11.8911223-117661.281-20-10-50-31.080402-3

                W tym modelu przedstawionym przez Bislina astronawigacja też działa. A jest to nad płaskim.

                [Nawiasem mówiąc ten model dobrze unaocznia w czym rzecz, jak działa niebo w realnym świecie, czyli nad płaską najpewniej powierzchnią ziemi. Czyli tak: każdy obserwator ma lokalną projekcję nieba. (Pojeździj sobie małą "kopułką" po ziemi, w tym symulatorze). Oczywiście uprzedzająco dla imbecyli: "dobrze unaocznia"- znaczy dobrze pokazuje jeden aspekt kwestii, czyli to, że projekcje nieba są lokalne dla obserwatora, właściwe do położenia na ziemi. Natomiast nie oznacza, że "przedstawiona mapa ziemi jest prawdziwa", ani nie oznacza, że "wewnętrzną budowa (optyczna) nieba nad głowami jest prawdziwie odkryta i ukazana nam przez ten model". Natomiast dobrze ukazuje ten model jeden aspekt kwestii: obraz nieba to lokalna (dla obserwatora) projekcja, której on (obserwator) przypisuje kierunki w przestrzeni, idąc wzrokiem "po prostej": od oka do gwiazdy- w przestrzeń. Mimo tego samego obrazu (jego fragmentów- znajome konstelacje gwiazd) nieba dla różnych obserwatorów kierunki przypisywane przez obserwatora gwiazdom/konstelacjom są niezgodne/różne dla obserwatorów oraz te kierunki (idąc po prostej!) nie prowadzą do gwiazd! Patrz! Tak właśnie działa niebo, o to chodzi. Wy zaś w swoim wyobrażeniu ufiksowaliście sobie niebo wedle własnych urojeń]

                @Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:

                Wiem, że w każdym punkcie na Ziemi obraz nieba jest fragmentem pewnego sferycznego obrazu.
                Wiem, że w każdym momencie istnieje bijekcja między punktami na Ziemi a punktami tego sferycznego obrazu (funkcja przypisująca punktowi powierzchni punkt obrazu, który jest tam widziany w zenicie).
                Wiem, że odległości między punktami na Ziemi są proporcjonalne do odległości między odpowiadającymi im punktami obrazu.

                I to koniec: to oznacza, że wyżej wspomniana bijekcja jest podobieństwem. A to oznacza, że metryka powierzchni Ziemi jest metryką sfery.

                Ten "dowód" jest kompletnie niedorzeczny. Po prostu: obłęd.
                Mógłbym się rozwodzić nad każdym punktem z osobna, ale zrobię inaczej.

                @Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:

                Prawdziwość punktu 1 już przyznałeś.

                Obłęd w najczystszej postaci.

                Punkt 1 nic konkretnego nie oznacza

                Bo wokół siebie, w przestrzeni trójwymiarowej zawsze mogę zatoczyć sferę i wyobrażać sobie, że "otacza mnie sfera".
                Ale mogę też zatoczyć dowolnie wiele powierzchni dowolnie wielu różnych brył i wyobrażać sobie, że one mnie otaczają.

                Dla przykładu:

                https://i.imgur.com/un8Agl1.png

                Najbardziej wewnątrz jest sfera (czerwona), ta jest zawarta "w jajku", czyli w elipsoidzie obrotowej (niebieska), a to wszystko jest zawarte w "tubie", czyli w walcu.

                Ale to oczywiście tylko przykład, bo mógłbym sobie dorysować dowolnie wiele innych brył i ich powierzchni

                (oczywiście nie całkiem dowolnych, ale takich, których powierzchnie nie "zawijają się wewnętrznie", tzn takich że każdy promień (zaznaczony przykładowo- tzn. dwa przykładowe promienie) przecina powierzchnię tylko w jednym punkcie)

                Idźmy więc dalej tokiem Twojego myślenia:

                Skoro:

                @Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:

                w każdym momencie istnieje bijekcja między punktami na Ziemi a punktami tego sferycznego obrazu

                (czerwona, wewnętrzna sfera- to ten "sferyczny obraz")

                to:

                istnieje także "bijekcja" między punktami obrazu elipsoidalnego, między punktami obrazu walcowatego, między punktami...dowolnie wielu powierzchni dowolnie wielu brył (choć nie dowolnych- patrz wyżej)

                Bo: patrz odwzorowanie !- które pokazują promienie. Wzajemnie jednoznaczne odwzorowanie przypisujące jeden i tylko jeden punkt sfery tylko jednemu punktowi elipsoidy obrotowej, tylko jednemu punktowi walca...tylko jednemu punktowi powierzchni dowolnie wielu jakichś jeszcze innych brył (choć nie dowolnych brył-jw) itd.

                Mało tego: spełniona jest również i reguła proporcjonalności: odległości na ziemi - odpowiadają odległości (kątowej) obrazu na sferze, na elipsoidzie obrotowej, na walcu...itd.
                Patrz !

                A zatem, zgodnie z Twoją "logiką"

                @Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:

                I to koniec: to oznacza, że wyżej wspomniana bijekcja jest podobieństwem.

                wspomniane wyżej bijekcje są podobieństwami

                czyli:

                @Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:

                A to oznacza, że metryka powierzchni Ziemi jest metryką sfery.

                ...oraz jest metryką elipsoidy obrotowej, jest metryką walca, jest metryką...dowolnie wielu powierzchni, dowolnie wielu brył (choć nie dowolnych)

                I taki efekt "dowodu".

                Dlaczego taki?

                Np. dlatego, że punkt 1 nic konkretnego nie oznacza

                Cóż z tego, że mogę sobie wyobrazić, że otacza mnie sfera?
                Równie dobrze mogę sobie wyobrazić, że otaczają mnie inne powierzchnie. Tak jak pokazałem.

                Teza, że "obraz (nieba) jest fragmentem pewnego obrazu sferycznego" jest absurdalna. Bo równie dobrze jest on fragmentem ...obrazu leżącego na dowolnie wielu (choć nie dowolnych) powierzchniach.

                @Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:

                Po prostu nawet nie zauważyłeś, że masz przekonania, które są ze sobą nawzajem sprzeczne

                Przykro mi, ale to Ty popadłeś w obłęd.
                A jest to Obłęd Wielki, kosmiczny-liczbowy.

                M N Fizyk od czapy 2 odpowiedzi Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                • M N
                  M N @Maciej ostatnio edytowany przez M N

                  @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                  Bo: nad dowolną powierzchnią można wyświetlić dowolną grę świetlną.

                  Na czym, Maciuś debilu, na czym? Na kopule? Na jej wklęsłej stronie? Obraz gwiazd na wklęsłej kopule to projekcja dosłowna gdzie kopuła jest wklęsłym ekranem, a gwiazdy obrazem rzutowanym przez magiczny projektor? Czy może kopuła to gargantuiczny wklęsły nanoOled 😂 😂 ?
                  I stare pytanie wciąż bez odpowiedzi: z jakiej magii ta kopuła, że żaden radar ani inny odbiornik fal radiowych jej nie wykrywa, za to księżyc, słońce i planety - nawet Saturn 😂 - i ich największe księżyce odbijają fale radiowe z opóźnieniami właściwymi dla ich odległości?
                  W jakiej odległości od Ziemi ta kopuła niby jest 😂 ?

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                  • Fizyk od czapy
                    Fizyk od czapy @Maciej ostatnio edytowany przez

                    @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                    Bo: nad dowolną powierzchnią można wyświetlić dowolną grę świetlną.

                    Tylko nie zauważasz, że tutaj mamy duże powiązanie między powierzchnią a "grą świetlną", mianowicie: proporcjonalność odległości na powierzchni do odległości w "grze świetlnej". Ten fakt niesie ze sobą bardzo dużo informacji.

                    @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                    Działanie (astro)nawigacji nie ma nic do transformowania się obrazów jeden w drugi.

                    Ma bardzo dużo, przez wyżej wspomnianą proporcjonalność.

                    @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                    W tym modelu przedstawionym przez Bislina astronawigacja też działa. A jest to nad płaskim.

                    W modelu Bislina odległości na powierzchni nie są proporcjonalne do odległości na niebie. Więc astronawigacja jakoś tam by na nim działała, ale nie tak samo, jak w rzeczywistości.

                    @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                    Bo wokół siebie, w przestrzeni trójwymiarowej zawsze mogę zatoczyć sferę i wyobrażać sobie, że "otacza mnie sfera".
                    Ale mogę też zatoczyć dowolnie wiele powierzchni dowolnie wielu różnych brył i wyobrażać sobie, że one mnie otaczają.

                    Fajnie. Ale nie dla każdej takiej powierzchni dostaniesz takie same odległości między poszczególnymi gwiazdami na tej zmapowanej powierzchni u różnych obserwatorów. A dla sfery dostaniesz.

                    Jasne, że możesz sobie rzutować na sześciany, elipsoidy czy co tam dusza zapragnie, ale tylko dla sfery dostaniesz mapowanie, które wiernie mapuje kąty obserwowane w rzeczywistości na odległości na powierzchni rzutowania.

                    @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                    istnieje także "bijekcja" między punktami obrazu elipsoidalnego, między punktami obrazu walcowatego, między punktami...dowolnie wielu powierzchni dowolnie wielu brył (choć nie dowolnych- patrz wyżej)

                    Tak, ale nie zachowująca proporcjonalności odległości.

                    @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                    Mało tego: spełniona jest również i reguła proporcjonalności: odległości na ziemi - odpowiadają odległości (kątowej) obrazu na sferze, na elipsoidzie obrotowej, na walcu...itd.

                    Otóż nie. To znaczy: może i odpowiadają odległości kątowej przy obserwacji ze środka bryły, względem którego je zmapowałeś, ale nie odpowiadają odległościom wzdłuż powierzchni. Ta odpowiedniość jest spełniona tylko dla sfery.

                    @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                    wspomniane wyżej bijekcje są podobieństwami

                    Ano nie, bo nie ma proporcjonalności do odległości wzdłuż powierzchni.

                    Dowód niestety (dla Ciebie) się dobrze trzyma.

                    M N M 2 odpowiedzi Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                    • M N
                      M N @Fizyk od czapy ostatnio edytowany przez

                      @Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:

                      Bo wokół siebie, w przestrzeni trójwymiarowej zawsze mogę zatoczyć sferę i wyobrażać sobie, że "otacza mnie sfera".
                      Ale mogę też zatoczyć dowolnie wiele powierzchni dowolnie wielu różnych brył i wyobrażać sobie, że one mnie otaczają.

                      Fajnie. Ale nie dla każdej takiej powierzchni dostaniesz takie same odległości między poszczególnymi gwiazdami na tej zmapowanej powierzchni u różnych obserwatorów. A dla sfery dostaniesz.
                      Jasne, że możesz sobie rzutować na sześciany, elipsoidy czy co tam dusza zapragnie, ale tylko dla sfery dostaniesz mapowanie, które wiernie mapuje kąty obserwowane w rzeczywistości na odległości na powierzchni rzutowania.

                      To teraz spróbuję zachować się jak Maciuś, którego uderzyła pierwsza w życiu racjonalna myśl 😂 😂 :
                      ... Czy chcesz przez to powiedzieć, że gdyby np. Ziemia była płaska a obraz nieba powstawał na wklęsłej kopule, to w zależności od pozycji obserwatorów oraz kierunków ich ruchu, w określonych obszarach nieba i w określony i różny dla każdego z nich sposób zmieniałyby się odległości kątowe pomiędzy poszczególnymi gwiazdami?
                      I że tego samego typu zmiany odległości kątowej pomiędzy gwiazdami zachodziłyby również, gdyby Ziemia była np. sześcianem i obraz gwiazd również byłby wyświetlany na wewnętrznych ścianach kosmicznie wielkiego sześcianu? I że na podstawie analizy lokalizacji obserwatorów, ich kierunku ruchu oraz zmian odległości kątowych pomiędzy gwiazdami można określić zarówno kształt powierzchni na której są obserwatorzy jak i kształt ekranu, na którym jest wyświetlane niebo???
                      ... i w tym momencie kopnął reset 😂 ...

                      Przykro mi, ale to Ty popadłeś w obłęd.
                      A jest to Obłęd Wielki, kosmiczny-liczbowy.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                      • M
                        Maciej @Fizyk od czapy ostatnio edytowany przez Maciej

                        @Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:

                        Tylko nie zauważasz, że tutaj mamy duże powiązanie między powierzchnią a "grą świetlną", mianowicie: proporcjonalność odległości na powierzchni do odległości w "grze świetlnej". Ten fakt niesie ze sobą bardzo dużo informacji.

                        No i co z tego?

                        Zresztą:
                        Niczego to nie zmienia. Ponieważ nie ma informacji o kierunkach (kątach).
                        S=Z+N.
                        Żeby znać Z, czyli kształt ziemi/powierzchni, to trzeba znać odległości i kąty między punktami na ziemi/powierzchni. Tych nie znamy.

                        [Z pewnym przybliżeniem znamy odległości, kątów- prawie w ogóle nie znamy, szczególnie na wielkich dystansach. Patrz moje pytania o ustalenie kątów np. między NYC-Warszawą-Buenos Aires. Nikt nigdy nie ustalał. "Ustalanie" polega na...odczytaniu z globusa, który wyprowadzono... z urojeń na temat nieba. Patrz też widok z Nevady na Hawaje, nad którym rozczulał się MN, bo nie zgadzały mu się kierunki, więc uznał to za "dowód, że widać chmury, a nie Hawaje". Bo właśnie się nie zgadzają (kierunki na ziemi z tym co wynika z globusa). Ja sam (przypadkowo) nadziałem się na niezgodność kierunków: obserwując Tatry z Krakowa (na tle budynków w Krakowie). Poprowadzona linia prosta między szczytem Tatr (nie pamietam jakim), a mną przechodziła nie pomiędzy tymi budynkami, między którymi powinna przechodzić. Rozbieżność była duża, choć nie tak rażąca jak Nevada-Hawaje, bo i dystans krótszy]

                        Gdybyśmy znali kąty i odległości => znalibyśmy kształt powierzchni. Wtedy zależność S=Z+N jest do rozwiązania, bo mamy dwie wiadome.

                        Ale uwaga!
                        I tak do rozwiązania tylko przy założeniu, że "=" i "+" są prawdziwe, czyli że w ogóle zachodzi zależność między światłami nieba, a kształtem powierzchni.
                        Bo to, że "nam się wydaje, że zachodzi i że jest jakaś"- nie znaczy że obiektywnie zachodzi.
                        Bo: obrazy można wyświetlać dowolnie. Twórca obrazów nie jest niczym zobowiązany wyświetlając obrazy.

                        @Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:

                        Działanie (astro)nawigacji nie ma nic do transformowania się obrazów jeden w drugi.

                        Ma bardzo dużo, przez wyżej wspomnianą proporcjonalność.

                        Niczego nie ma. Bo brak kierunków (kątów).
                        To, że gwiazda odchyli się o 1 stopień przy zmianie o 111 km, to za mało. Bo:...narysuj sobie okrąg i zaznacz środek okręgu. Środek- wyjściowe położenie gwiazdy; Okrąg- oznacza oddalenie o 1 stopień kątowy. Dowolnie wiele możliwości (dowolnie wiele punktów okręgu), bo nie wiadomo w którym kierunku w przestrzeni "poszedł środek" (czyli gwiazda- w wyniku "przeskoku (w jednej chwili) o 111 km").

                        @Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:

                        W modelu Bislina odległości na powierzchni nie są proporcjonalne do odległości na niebie. Więc astronawigacja jakoś tam by na nim działała, ale nie tak samo, jak w rzeczywistości.

                        Oczywiście, że są. Bo dlaczego miałyby nie być?

                        @Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:

                        Fajnie. Ale nie dla każdej takiej powierzchni dostaniesz takie same odległości między poszczególnymi gwiazdami na tej zmapowanej powierzchni u różnych obserwatorów. A dla sfery dostaniesz.

                        W Twoim "dowodzie" nie było nic o mapowaniu i o odległościach między gwiazdami na "zmapowanej powierzchni".
                        Ponadto: zdecyduj się, bo mówiłeś, że mapowanie Ci niepotrzebne. A teraz "zmapowałeś"
                        A żeby zmapować, to trzeba konkretów, konkretnego położenia gwiazd w przestrzeni.

                        @Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:

                        Jasne, że możesz sobie rzutować na sześciany, elipsoidy czy co tam dusza zapragnie, ale tylko dla sfery dostaniesz mapowanie, które wiernie mapuje kąty obserwowane w rzeczywistości na odległości na powierzchni rzutowania.

                        Tak samo wiernie mapuje kąty odwzorowanie na elipsoidzie, czy na sześcianie.

                        @Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:

                        istnieje także "bijekcja" między punktami obrazu elipsoidalnego, między punktami obrazu walcowatego, między punktami...dowolnie wielu powierzchni dowolnie wielu brył (choć nie dowolnych- patrz wyżej)

                        Tak, ale nie zachowująca proporcjonalności odległości.

                        Oczywiście, że zachowują. Bo mówiłeś o proporcjonalności położenia KĄTOWEGO gwiazdy i odległości na ziemi.
                        [Mam poszperać we wcześniejszych wpisach]
                        Zaczynamy teraz kręcić na potrzeby wyłgania się?

                        @Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:

                        Dowód niestety (dla Ciebie) się dobrze trzyma.

                        Twój "dowód" to kompletny bełkot, czyli niedorzeczność.

                        Zresztą sam zaczynasz kręcić. Popatrz na swój "dowód" i popatrz na to jak teraz zmieniasz.

                        Myślisz kompletnie niedorzecznie, bo:

                        Nad dowolną powierzchnią da się wyświetlać dowolne obrazy=> każdemu obserwatorowi (w danym punkcie) można wyświetlić "to co potrzeba"

                        (jako przykład: patrz symulator Bislina: każdy obserwator (w danym punkcie) otrzymuje "lokalne niebo", takie jak trzeba)

                        Odczytywanie kształtu powierzchni z wyświetlanych w otoczeniu powierzchni obrazów to (bez urazy) szczyt obłąkania.

                        Odczytywanie kształtu powierzchni z takich obrazów ma sens tylko wtedy jeżeli te obrazy są układem odniesienia, który jesteśmy w stanie zorientować w przestrzeni.

                        Jak można nie rozumieć tego, że odczytywanie kształtu powierzchni z gry świetlnej przy/nad powierzchnią, bez wiedzy czym jest ta gra świetlna i jakimi regułami się rządzi, to paranoja?

                        M N Tomasz Middle Fizyk od czapy 3 odpowiedzi Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                        • M N
                          M N @Maciej ostatnio edytowany przez M N

                          @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                          Żeby znać Z, czyli kształt ziemi/powierzchni, to trzeba znać odległości i kąty między punktami na ziemi/powierzchni. Tych nie znamy.

                          Znamy, Maciuś, znamy. tylko ty udajesz, że nie znasz 😂 😂 , bo inaczej przez opary obłędu i zakłamania musiałbyś do siebie dopuścić rzeczywistość:
                          https://imgur.com/a/f60Ybpx

                          M 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                          • M
                            Maciej @M N ostatnio edytowany przez

                            @M-N napisał w Mózg płaski czy krągły:

                            @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                            Żeby znać Z, czyli kształt ziemi/powierzchni, to trzeba znać odległości i kąty między punktami na ziemi/powierzchni. Tych nie znamy.

                            Znamy, Maciuś, znamy. tylko ty udajesz, że nie znasz 😂 😂 , bo inaczej przez opary obłędu i zakłamania musiałbyś do siebie dopuścić rzeczywistość:
                            https://imgur.com/a/f60Ybpx

                            A popatrz kanalio, na tej mapie, którą podajesz (tej płaskiej) to Hawaje widziane z Nevady leżą tak jakby zgodnie z tym co widać z rakiety nad Nevadą.

                            https://rumble.com/v2dncfk-world-record-photo-2600-miles-hawaii-seen-from-nevada.html

                            M N 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                            • M N
                              M N @Maciej ostatnio edytowany przez M N

                              @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                              A popatrz kanalio, na tej mapie, którą podajesz (tej płaskiej) to Hawaje widziane z Nevady leżą tak jakby zgodnie z tym co widać z rakiety nad Nevadą.

                              A właśnie, że nie zakłamana gnido, bo w rzeczywistości kierunek geograficzny z Newady na Hawaje ma się nijak do twojego urojenia - już to było wystarczająco dokładnie pokazane, a już mi się nie chce po wątkach grzebać, a tobie kanalio wyszło , że Hawaje są na północny zachód od Newady.
                              Wiesz gdybyś rozmawiał z bratem bliźniakiem i takim samem debilem jak ty, to może ta próba zmiany tematu byłaby udana 😂 😂
                              Tu chodzi o to , że na podstawie znanych odległości znamy doskonale kształt Ziemi:
                              https://imgur.com/a/f60Ybpx
                              Więc dzięki jeszcze raz za pokazanie jaką zakłamaną, nażartą płaskim gównem gnidą jesteś 😂 .

                              M 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                              • M
                                Maciej @M N ostatnio edytowany przez

                                @M-N napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                A popatrz kanalio, na tej mapie, którą podajesz (tej płaskiej) to Hawaje widziane z Nevady leżą tak jakby zgodnie z tym co widać z rakiety nad Nevadą.

                                A właśnie, że nie zakłamana gnido, bo w rzeczywistości kierunek geograficzny z Newady na Hawaje ma się nijak do twojego urojenia - już to było wystarczająco dokładnie pokazane, a już mi się nie chce po wątkach grzebać, a tobie kanalio wyszło , że >Hawaje są na północny zachód od Newady.

                                Nie idioto.
                                To Tobie wyszło, że „mnie tak wyszło”.
                                Bo widzisz idioto:
                                Kierunek geograficzny (tu do Hawajów)ustalamy na tle świateł nieba!
                                A nie na podstawie tego jak (tu) Hawaje są widoczne/ jak leżą na tle bliższych obiektów powierzchni ziemi (np Mt Shasta)

                                I na tle świateł nieba: kierunek na Hawaje (stamtąd) jest na południowy zachód.
                                Rozumiesz imbecylu?

                                Tylko widzisz ziemia i niebo nie są takie jak pokazuje globus. Co ujawnia się jak na dłoni przy dalekiej widoczności : po WZGLĘDNYM położeniu PUNKTÓW ZIEMI.

                                Kierunki geograficzne ( czyli kierunki ze świateł nieba) zmieniają swoje położenie w przestrzeni nad najpewniej płaską ziemią ( na pewno nie „kulą ziemską) ponieważ światła nieba zmieniają swoją orientację w przestrzeni mniej więcej podobnie jak pokazuje to symulator Bislina.

                                Bo tak działa niebo.

                                Rozumiesz cymbale?

                                M N 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                                • M N
                                  M N @Maciej ostatnio edytowany przez M N

                                  @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                  Kierunki geograficzne ( czyli kierunki ze świateł nieba) zmieniają swoje położenie w przestrzeni

                                  Powiedz to żyrokompasowi, zakłamana gnido 😂 , bo przecież pokazania przez ciebie jakim cudem to stwierdziłeś, nie ma co oczekiwać....

                                  nad najpewniej płaską ziemią ( na pewno nie „kulą ziemską)

                                  To zaklęcie nigdy nie zadziała - choćbyś zapluł się na śmierć ciągle je powtarzając 😂

                                  ponieważ światła nieba zmieniają swoją orientację w przestrzeni mniej więcej podobnie jak pokazuje to symulator Bislina.
                                  Bo tak działa niebo.

                                  Bo byłeś i sprawdziłeś, prawda, zakłamana gnido 😂 ?
                                  I masz poprawną mapę i działający model magicznego naleśnika 😂 😂 .
                                  I dlatego od lat powtarzasz cięgle te same puste brednie bez żadnego styku z rzeczywistością:
                                  https://imgur.com/a/f60Ybpx
                                  https://www.youtube.com/watch?v=DoXEu-KgCco
                                  Rozumiesz, debilu, że po owocach zostałeś poznany 😂 , prawda?

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                                  • Tomasz Middle
                                    Tomasz Middle @Maciej ostatnio edytowany przez

                                    @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                    Żeby znać Z, czyli kształt ziemi/powierzchni, to trzeba znać odległości i kąty między punktami na ziemi/powierzchni. Tych nie znamy.

                                    Mów za siebie.

                                    @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                    Patrz też widok z Nevady na Hawaje,

                                    Jak chcesz udowodnić że to "widok na Hawaje"? Bo? Gdyż? Albowiem? Ktoś COŚ zobaczył z daleka?

                                    @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                    To, że gwiazda odchyli się o 1 stopień przy zmianie o 111 km, to za mało

                                    Dla płaskich debili zaprzeczaczy. Gdyby wartość była jako tako pasująca do naleśnika,to byłby wasz debile główny argument.

                                    @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                    Bo: obrazy można wyświetlać dowolnie. Twórca obrazów nie jest niczym zobowiązany wyświetlając obrazy.

                                    Ale "wyświetlają" się akurat tak i macie głupki problem.
                                    Poza tym zakładasz:

                                    1. Twórcę "obrazów". Dla niewierzącego to nie argument.
                                    2. Zakładasz że to obrazy a nie rzeczywiste obiekty, nie wiadomo na jakiej podstawie (urojenia pseudoreligijne nie dla wszystkich są argumentem).
                                    3. Zakładasz że "twórca obrazów" symuluje nam sferę (chuj wie po co?)
                                    4. Zapominasz że twórca gwiazd nie jest zobowiązany tłumaczyć się takiemu pojebowi jak ty.

                                    @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                    To, że gwiazda odchyli się o 1 stopień przy zmianie o 111 km, to za mało

                                    Dla czubka. Dla kogoś kto wyciąga wnioski to przesłanka.

                                    @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                    A żeby zmapować, to trzeba konkretów, konkretnego położenia gwiazd w przestrzeni.

                                    Nie trzeba, tylko płaskie debile tak uważają. Żeby zmapować, wystarczy na przykład zrobić serię zdjęć z różnych miejsc i połączyć. Żadna wiedza na temat "gdzie są te obiekty" nie jest nam do niczego potrzebna.

                                    @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                    Nad dowolną powierzchnią da się wyświetlać dowolne obrazy=> każdemu obserwatorowi (w danym punkcie) można wyświetlić "to co potrzeba"

                                    Ale wyświetla się nie dowolnie wiele, tylko jeden poprawny którego debilu nie potrafisz określić nad "płaską ziemią".

                                    @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                    (jako przykład: patrz symulator Bislina: każdy obserwator (w danym punkcie) otrzymuje "lokalne niebo", takie jak trzeba)

                                    Symulator pokazuje jakimi idiotami są płascy. Zauważ że nie ma w nim nic o "optyce nieba". Światło dochodząc do obserwatora musi zaginać się w atmosferze pod niemożliwymi kątami. To jest tak samo głupie jak turlające się słoneczko po blacie za soczewką Fresnela czy deska z dziurą. No ale, jesteś idiotą i podajesz idiotyczne przykłady.

                                    M 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 1
                                    • Fizyk od czapy
                                      Fizyk od czapy @Maciej ostatnio edytowany przez Fizyk od czapy

                                      @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                      No i co z tego?

                                      Bardzo dużo. Dlatego mój dowód działa.

                                      @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                      Niczego nie ma. Bo brak kierunków (kątów).
                                      To, że gwiazda odchyli się o 1 stopień przy zmianie o 111 km, to za mało. Bo:...narysuj sobie okrąg i zaznacz środek okręgu. Środek- wyjściowe położenie gwiazdy; Okrąg- oznacza oddalenie o 1 stopień kątowy. Dowolnie wiele możliwości (dowolnie wiele punktów okręgu), bo nie wiadomo w którym kierunku w przestrzeni "poszedł środek" (czyli gwiazda- w wyniku "przeskoku (w jednej chwili) o 111 km").

                                      Otóż wiadomo. Jeśli przesuniesz się o 111 km, to gwiazda przesunie się o 1 stopień w kierunku przeciwnym do tego, w którym się poruszałeś. To jest jedna z podstawowych kwestii w astronawigacji.

                                      @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                      W Twoim "dowodzie" nie było nic o mapowaniu i o odległościach między gwiazdami na "zmapowanej powierzchni".

                                      Może niewystarczająco jasno się wyraziłem. Ale raczej podejrzewam, że po prostu starasz się na siłę nie zrozumieć, o czym mówię.

                                      @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                      Oczywiście, że zachowują. Bo mówiłeś o proporcjonalności położenia KĄTOWEGO gwiazdy i odległości na ziemi.
                                      [Mam poszperać we wcześniejszych wpisach]
                                      Zaczynamy teraz kręcić na potrzeby wyłgania się?

                                      W przypadku sfery (i tylko w przypadku sfery) odległość wzdłuż powierzchni i odległość kątowa to to samo (a dokładniej: są proporcjonalne).

                                      Nawet jeśli można coś zarzucić mojemu szkicowi dowodu (bo to nadal tylko szkic, a nie formalnie przeprowadzony dowód), nie zmienia to tego, że z własności nieba (czy też, jak się upierasz, "obrazu nieba") i tego, jak się wiąże obraz nieba ze zmianami pozycji obserwatora, wynika już jednoznacznie kształt powierzchni Ziemi. Tego nie przeskoczysz, choćbyś nie wiem ile znalazł w moim opisie słówek do czepienia się.

                                      @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                      Zresztą sam zaczynasz kręcić. Popatrz na swój "dowód" i popatrz na to jak teraz zmieniasz.

                                      To "zmienianie" można by było ładniej nazwać "doprecyzowywaniem". I to doprecyzowywaniem zaczynającym powoli przekraczać granice absurdu, bo z drugiej strony nie ma woli zrozumienia meritum, jest tylko czepianie się słówek. Co, niestety, jest typowe dla rozmów z płaskoziemcami.

                                      @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                      Oczywiście, że są. Bo dlaczego miałyby nie być?

                                      Oczywiście, że nie są, choćby dlatego że powierzchnia ma krzywiznę Gaussa 0, a obraz nieba niezerową, co oznacza, że odległości na powierzchni nie mogą być proporcjonalne do odległości na obrazie, bo przemnożenie odległości przez stałą zmienia krzywiznę Gaussa również o przemnożenie przez stałą.

                                      M 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 3
                                      • M
                                        Maciej @Fizyk od czapy ostatnio edytowany przez

                                        @Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                        Bardzo dużo. Dlatego mój dowód działa.

                                        Twój dowód to niedorzeczny bełkot.
                                        [Coś podobnego do "dowodu Cantora na "nierównoliczność N i R" ]

                                        @Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                        Otóż wiadomo. Jeśli przesuniesz się o 111 km, to gwiazda przesunie się o 1 stopień w kierunku przeciwnym do tego, w którym się poruszałeś. To jest jedna z podstawowych kwestii w astronawigacji.

                                        Guzik prawda.

                                        Aby tak powiedzieć, to trzeba by znać kierunek (prawdziwy w przestrzeni) w którym się poruszało.
                                        Tymczasem (za wyjątkiem kierunku na Polaris- chociaż i tutaj też występuje odchylenie, bo nie można "trafić w biegun północny". Nikt na "biegunie północnym" nie był. Patrz też tzw. "biegun magnetyczny" i "biegun geograficzny") zachodzi następujące zjawisko (wskutek działania nieba, optyki nieba)

                                        Nie da się "pójść w kierunku gwiazdy" (jakiejś, za wyj. Polaris- z zastrzeżeniem drobnego odchylenia jw), bo nie istnieje coś takiego jak "kierunek na gwiazdę".
                                        Bo obraz nieba zmienia orientację w przestrzeni (podobnie jak to pokazuje symulator Bislina). Jest tylko lokalny kierunek na gwiazdę.

                                        Gdyby więc obserwator w chwili t ustalił sobie "kierunek na gwiazdę" i "wystrzelił się z superrakiety" w tym kierunku, który ustalił, idealnie w linii prostej, tak aby "w jednej chwili przeskoczyć o 111 km w tym kierunku", to i tak nie przeskoczyłby "w kierunku gwiazdy", bo taki nie istnieje.
                                        Gwiazda odchyli się na bok i uniesie do góry. Bo obraz nieba zmienia swoją orientację- podobnie jak pokazuje to symulator Bislina.

                                        W praktyce nie jest możliwy natychmiastowy przeskok o 111 km, więc podróż "w kierunku gwiazdy" (ustalonym w chwili t jw) odbywa się wolniej i zachodzi: z każdym metrem gwiazda odchyla się w bok i nieco ku górze (oczywiście efekt jest minimalny, ale zachodzi z każdym metrem) plus dochodzi ten ruch gwiazdy, który wynika z upływu czasu.

                                        W efekcie czego nie da się poznać prawdziwego kierunku w przestrzeni w którym się poruszało- na podstawie świateł nieba, nie znając prawdziwej mapy ziemi (czyli kształtu ziemi).

                                        Dlatego np. podróżnik może myśleć (kierując się światłami nieba), że "idzie po prostej". W rzeczywistości zaś zbacza po krzywej.

                                        Prawdziwy kierunek w przestrzeni można by poznać znając prawdziwą mapę ziemi. Ziemia jest bowiem ufiksowana, a światła nieba - nie są.

                                        Podobne efekty występują w przypadku słońca. I to zarówno w poziomie, jak i w pionie.
                                        Natychmiastowy przeskok w pionie- np. o kilkanaście km w górę- sprawi że słonce podniesie się w położeniu kątowym (względem poziomu wyznaczonego poziomicą).
                                        Tak działa optyka nieba, niebo.
                                        Natychmiastowy przeskok w poziomie "w kierunku słońca"- podobnie jest niemożliwy, bo nie ma czegoś takiego jak "kierunek na słońce". Jest tylko lokalny kierunek na słońce. Taki przeskok w kierunku (lokalnym kierunku, w chwili t, w miejscu m na ziemi) słońca sprawi, że słońce podniesie się do góry i ucieknie na bok.
                                        Tak działa niebo, optyka nieba.

                                        W ogólności, inna kwestia, rozważając na przykładzie Polaris (by uniknąć efektu "w bok", choć i dla Polaris ten efekt "w bok" też występuje, ale jest najmniejszy. Przyjmijmy teraz, że zerowy):

                                        Obserwator widzi Polaris 30 stopni nad horyzontem.
                                        Dokonał "przeskoku w kierunku Polaris" w jednej chwili, o 111 km, Wskutek czego Polaris podniosła się o 1 stopień.

                                        Otóż wedle waszych bredni ta zmiana (położenia Polaris) wynika jedynie z geometrii ziemi (odległość + "krzywizna sfery").
                                        Tymczasem w realnym świecie ta zmiana wynika z dwóch:
                                        Z geometrii (odległość + kształt ziemi- najpewniej płaski) + z optyki nieba.

                                        Wy w swoich bredniach a priori pomijacie optykę nieba, bo zakładacie, że nie ma efektów optycznych nieba, bo u was optyka jest prosta, wedle urojenia "gwiazda jest w tym kierunku w którym ją widzę".

                                        @Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                        W przypadku sfery (i tylko w przypadku sfery) odległość wzdłuż powierzchni i odległość kątowa to to samo (a dokładniej: są proporcjonalne).

                                        No i co z tego?

                                        Nie zmienia to tego, że przypisywanie "obrazu nieba"- sferze jest bez sensu, absurdalne. Obraz nieba można przypisać dowolnej powierzchni, np. powierzchni elipsoidy obrotowej.

                                        @Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                        Nawet jeśli można coś zarzucić mojemu szkicowi dowodu (bo to nadal tylko szkic, a nie formalnie przeprowadzony dowód), nie zmienia to tego, że z własności nieba

                                        @Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                        nie zmienia to tego, że z własności nieba (czy też, jak się upierasz, "obrazu nieba") i tego, jak się wiąże obraz nieba ze zmianami pozycji obserwatora, wynika już jednoznacznie kształt powierzchni Ziemi.

                                        Obłęd w najczystszej postaci.

                                        Żeby wiedzieć "jak obraz nieba wiąże się ze zmianami pozycji obserwatora" to trzeba by znać kształt powierzchni.

                                        Nie znając prawdziwego kształtu powierzchni (odległości, kątów) nie wiesz jak się wiąże.

                                        Jeśli znasz kształt powierzchni => nie musisz jej wywodzić z nieba.
                                        Jeśli nie znasz kształtu powierzchni => nie wiesz jak się wiąże obraz nieba z powierzchnią!

                                        Wszystko zaczęło się od nieznajomości powierzchni ziemi i próby jej odgadnięcia "z nieba". I "poznano". W oparciu o urojenie na temat nieba.
                                        I powstał globus. Dobrze dopasowany do urojenia na temat nieba. I "wszystko się zgadza": urojenie na temat ziemi zgadza się z urojeniem na temat nieba. Bo dopasowywano.
                                        I są zadowoleni. Bo "wszystko im się zgadza".
                                        To, że globus nie zgadza się z rzeczywistą ziemią (patrz obserwacje powierzchni ziemi)- to im nie przeszkadza.
                                        Ważne, ze zgadza się z urojeniem na temat nieba!
                                        Obłęd Wielki, kosmiczno-liczbowy.

                                        Masz dwa sposoby odgadnięcia powierzchni ziemi:
                                        Z ziemi- poprzez mierzenie ziemi. Z nieba- poprzez odgadnięcie nieba.

                                        Nie ma zaś sposobu "z dopasowania", czyli że "nie znam ani jednego, ani drugiego, ani kształtu ziemi, ani działania nieba, ale dopasowuję".

                                        Nie ma tego co Ty proponujesz, czyli tego, że "wywiedziesz z tego jak się wiąże obraz nieba ze zmianami pozycji obserwatora", bo nie znasz ani nieba, ani "zmian pozycji obserwatora w przestrzeni" (bo nie znasz kształtu ziemi).

                                        RAV Fizyk od czapy 2 odpowiedzi Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                                        • RAV
                                          RAV @Maciej ostatnio edytowany przez

                                          @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                          Nie da się "pójść w kierunku gwiazdy"

                                          Co na ten temat mówi twoja ulubiona książka? Wiesz, w tym kawałku o trzech królach...

                                          M 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 2
                                          • Fizyk od czapy
                                            Fizyk od czapy @Maciej ostatnio edytowany przez

                                            @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                            Gwiazda odchyli się na bok i uniesie do góry.

                                            Uniesie się do góry, tak. Ale nie odchyli na bok.

                                            @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                            plus dochodzi ten ruch gwiazdy, który wynika z upływu czasu.

                                            To tak, owszem. Ale na szczęście możemy zawczasu rozstawić obserwatorów i dokonać jednoczesnego pomiaru w jakimś momencie. No i tak się złoży, że jeśli mamy obserwatora A, i obserwatora B oddalonego o 111 km w kierunku jakiejś gwiazdy (czy też, jeśli chcesz, jej "obrazu") od obserwatora A, to dla obserwatora B "obraz" tej gwiazdy będzie o 1 stopień wyżej niż dla obserwatora A. Bez żadnych zjazdów w bok.

                                            @Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:

                                            Nie znając prawdziwego kształtu powierzchni (odległości, kątów) nie wiesz jak się wiąże.

                                            Ależ wiem. Mamy np. takie Stellarium, które pokazuje niebo z dowolnego miejsca, o dowolnej godzinie. Można sprawdzić, że to co pokazuje Stellarium, odpowiada rzeczywistości (wystarczy wyjść na zewnątrz, zrobić pomiary i porównać ze Stellarium).

                                            A odległości między poszczególnymi miejscami możemy również zmierzyć. I voila - wiemy jak przekłada się zmiana pozycji obserwatora na powierzchni na zmianę obrazu nieba. Nie musimy w tym celu wiedzieć nic o kształcie powierzchni.

                                            Jedna rzecz, na którą możesz zwrócić tutaj uwagę, to że Stellarium zakłada sferyczny kształt powierzchni. I owszem, tak jest. Ale te same wyniki które pokazuje Stellarium można uzyskać bez tego założenia. Wystarczy znać współrzędne danego miejsca - długość i szerokość geograficzną - i odpowiednio obrócić sferę niebieską (tej, co do której się upierasz, że nie istnieje), biorąc pod uwagę także datę i godzinę. I to też będzie odpowiadać rzeczywistym obserwacjom.

                                            No i okaże się, że odległości między miejscami na powierzchni Ziemi są proporcjonalne do kątów obrotu sfery niebieskiej.

                                            A z tego wszystkiego kształt powierzchni już wynika 🤷

                                            M 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                                            • Pierwszy post
                                              Ostatni post
                                            Powered by NodeBB | Contributors