Mózg płaski czy krągły
-
@ZJ napisał w Mózg płaski czy krągły:
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Sklepienie (jego fragment) działa jakby soczewka, gdy powstaje obraz słońca. Osoba będąca w ognisku widzi "tarczę słońca"
Znowu używasz słów których nie rozumiesz.
Miałeś ty kiedyś soczewkę w ręku?
Po której stronie masz Słońce i jego obraz w soczewce?
A "jakby soczewka" to lustro paraboliczne.
Jak Ci się wydaje Po której stronie lustra jest źródło światła?
Osoba w "ognisku soczewki" nie wiesz co to soczewka, wiec i ognisko soczewki jest Ci obce.
Zrób sobie obraz slonca w ognisku soczewki i połóż tam rękę, bo wg ciebie tam powinieneś mieć oko.
Nie odpowiadaj bo jesteś tuman i kłamca.Poprawiło Ci się samopoczucie?
To zrób sobie teraz takie doświadczenie.
Wyobraź sobie soczewkę o średnicy 1 metra o ogniskowej długości 110 metrów. Ogniskuje ona promienie światła w ognisku odległym o 110 metrów.
Twoje oko umieszczono dokładnie w ognisku tej soczewki i ono patrzy dokładnie w kierunku tej soczewki, wzdłuż osi soczewki.
Co widzi Twoje oko patrząc na tę soczewkę?Otóż to: widzi jaśniejącą tarczę o rozmiarze kątowym 0.52 stopnie. To jak bardzo jaśniejąca- to zależy "ile światła zogniskowano".
Oko Twoje widzi "tarczę słońca".No to umieść teraz swoje oko w odległości np. 300 metrów od soczewki lub w odległości 25 metrów od soczewki. I niech oko patrzy na soczewkę w osi soczewki.
Czy nadal oko widzi "tarczę słońca"?Oczywiście nie. Bo jest poza ogniskiem.
Oko może teraz nawet nic nie widzieć tj żadnego światła dochodzącego z rejonu gdzie jest soczewka.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Wyobraź sobie soczewkę o średnicy 1 metra o ogniskowej długości 110 metrów. Ogniskuje ona promienie światła w ognisku odległym o 110 metrów.
Tylko te, które padają równoległą wiązką wzdłuż osi z drugiej strony soczewki.
Co widzi Twoje oko patrząc na tę soczewkę?
To, co jest w "nieskończoności" za soczewką.
Otóż to: widzi jaśniejącą tarczę o rozmiarze kątowym 0.52 stopnie. To jak bardzo jaśniejąca- to zależy "ile światła zogniskowano".
Jeśli za soczewką jest coś ciemnego, to żadnej jaśniejącej tarczy nie będzie.
Oko Twoje widzi "tarczę słońca".
To teraz wyjaśnij obserwacje plam słonecznych (zwłaszcza przez kilka dni pod rząd) albo protuberancji.
-
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Wyobraź sobie soczewkę o średnicy 1 metra o ogniskowej długości 110 metrów. Ogniskuje ona promienie światła w ognisku odległym o 110 metrów.
Tylko te, które padają równoległą wiązką wzdłuż osi z drugiej strony soczewki.
A niby dlaczego "równoległą wiązką"?
Na soczewkę (z drugiej strony oka) mogą padać dowolnie, pod dowolnym kątem Jeśli tylko jest tak, że wychodzą ogniskując się w ognisku, to oko widzi "tarczę słońca".
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Co widzi Twoje oko patrząc na tę soczewkę?
To, co jest w "nieskończoności" za soczewką.
A co jeśli soczewka działa w ten sposób, że promienie wychodzące z jednego punktu skupia w innym punkcie po drugiej stronie soczewki?
[Czyli że są to dwie soczewki, zespół dwóch soczewek: na przykład: najpierw jedna tworzy "wiązkę równoległą", a potem druga skupia tę wiązkę w ognisku.]Czy wtedy oko w ognisku widzi "punkt"?
Czy widzi "tarczę słońca"?Kluczowe w tym co chcę przekazać jest to:
Nieważne co jest "za soczewką" (urządzeniem optycznym)). Ważne co wychodzi z soczewki.
Oko widzi tak jak wychodzi z soczewki, jak wychodzą promienie światła.
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Jeśli za soczewką jest coś ciemnego, to żadnej jaśniejącej tarczy nie będzie.
Nie ma znaczenia co i jak jest "za soczewką" (właściwie należałoby powiedzieć "na wejściu soczewki/urządzenia optycznego"), ważne jest jak promienie wychodzą z soczewki.
Zawsze oko widzi: to co na wyjściu.
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
To teraz wyjaśnij obserwacje plam słonecznych (zwłaszcza przez kilka dni pod rząd) albo protuberancji.
A co to ma do rzeczy?
Czy to "dowód na materialność słońca"?
Czy na waszą głupotę?
Tylko widzieć => nie znaczy "wiedzieć".
Na podstawie tylko widzenia nie można stwierdzić czy to co "tylko widzimy" jest materialne, czy w rzeczywistości wygląda tak samo jak to widzimy, ani nawet czy w ogóle istnieje coś takiego jak to co widzimy. -
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
A niby dlaczego "równoległą wiązką"?
Bo tak działa soczewka o podanych parametrach. W ognisku skupiają się tylko te promienie, które po drugiej stronie są wiązką równoległą do osi optycznej. Inne promienie skupiają się w innych miejscach. Dzięki temu soczewka może stworzyć jakiś obraz, bo gdyby wszystkie promienie (z dowolnych kierunków) skupiały się w tym samym punkcie, to nie powstałby obraz, tylko świecący punkt.
Na soczewkę (z drugiej strony oka) mogą padać dowolnie, pod dowolnym kątem Jeśli tylko jest tak, że wychodzą ogniskując się w ognisku, to oko widzi "tarczę słońca".
Mogą padać dowolnie, ale ogniskują się w różnych punktach.
A co jeśli soczewka działa w ten sposób, że promienie wychodzące z jednego punktu skupia w innym punkcie po drugiej stronie soczewki?
[Czyli że są to dwie soczewki, zespół dwóch soczewek: na przykład: najpierw jedna tworzy "wiązkę równoległą", a potem druga skupia tę wiązkę w ognisku.]To normalne. Tylko że taki skupiony obraz nierównoległej wiązki nie powstaje w ognisku, tylko nieco za nim (w większej odległości od soczewki, niż ogniskowa). Dlatego obserwując przez soczewki (obiektywy) obiekty znajdujące się w różnych odległościach, trzeba regulować ostrość (odległość oka/matrycy od soczewki).
Czy wtedy oko w ognisku widzi "punkt"?
Czy widzi "tarczę słońca"?To zależy, co jest obserwowanym obiektem.
Kluczowe w tym co chcę przekazać jest to:
Nieważne co jest "za soczewką" (urządzeniem optycznym)). Ważne co wychodzi z soczewki.
I to jest bzdura.
Nie ma znaczenia co i jak jest "za soczewką" (właściwie należałoby powiedzieć "na wejściu soczewki/urządzenia optycznego"), ważne jest jak promienie wychodzą z soczewki.
Zawsze oko widzi: to co na wyjściu.
Ale to, co na wyjściu, zależy od tego, co na wejściu.
To teraz wyjaśnij obserwacje plam słonecznych (zwłaszcza przez kilka dni pod rząd) albo protuberancji.
A co to ma do rzeczy?
Czy to "dowód na materialność słońca"?
Czy na waszą głupotę?
Najpierw wyjaśnij te obserwacje, a potem będziemy się zastanawiać, czego to dowodzi.
Tylko widzieć => nie znaczy "wiedzieć".
Na podstawie tylko widzenia nie można stwierdzić czy to co "tylko widzimy" jest materialne, czy w rzeczywistości wygląda tak samo jak to widzimy, ani nawet czy w ogóle istnieje coś takiego jak to co widzimy.A Ty np. Biblię widziałeś? Pewnie tak, ale skąd możesz wiedzieć, jak ona naprawdę wygląda i co w niej jest?
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
A niby dlaczego "równoległą wiązką"?
Bo tak działa soczewka. Baranie.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
A co jeśli soczewka działa w ten sposób, że promienie wychodzące z jednego punktu skupia w innym punkcie po drugiej stronie soczewki?
A co jeśli jesteś jednak tumanem i zmyślasz?
Nie uciekaj diabelski pomiocie od tematu. Twoja kopuła to oszustwo, -
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
A niby dlaczego "równoległą wiązką"?
Bo tak działa soczewka o podanych parametrach.
Co Ty nie powiesz?
Dowolne promienie (także) te skośnie padające na soczewkę (nierównoległe do osi) mogą być skupione w jednym punkcie. Wystarczy tylko "odpowiednio wyszlifować soczewkę", tj. nadać jej odpowiedni kształt.
Generalnie:
- Nie rozumiesz o co chodzi.
- przykład z soczewką był po to: abyś zrozumiał o co chodzi. Że oko znajdujące się w miejscu gdzie skupiają się promienie patrząc na soczewkę widzi "tarczę słońca"
Podałem schematy.
Najwyraźniej nie zrozumiałeś lub nie zadałeś sobie trudu przeczytania ze zrozumieniem.https://i.imgur.com/rHoKigI.png
https://i.imgur.com/5pK4OPk.pngSpróbuj jeszcze raz.
Słonce nie jest "ciałem" tylko jest obrazem. Widzisz słońce wtedy gdy patrząc na niebo (na sklepienie nieba, na urządzenie optyczne) jesteś w punkcie, w którym skupiają się promienie światłości nieba (promienie światła, po prostu) dochodzące do Ciebie z obszaru (nieba) o średnicy kątowej ok. 0.52 stopnia.
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Czy wtedy oko w ognisku widzi "punkt"?
Czy widzi "tarczę słońca"?To zależy, co jest obserwowanym obiektem.
Nie ma żadnego "obserwowanego obiektu". Promienie na wejściu (przed soczewką) skupiają się w ognisku. Oko Twoje jest w ognisku (czy ogólnie w "punkcie skupienia"- bo patrz wyżej, wcale nie musi to być "równoległa wiązka + soczewka skupiająca") i patrzy na soczewkę.
Co widzi?@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Nieważne co jest "za soczewką" (urządzeniem optycznym)). Ważne co wychodzi z soczewki.
I to jest bzdura.
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Nie ma znaczenia co i jak jest "za soczewką" (właściwie należałoby powiedzieć "na wejściu soczewki/urządzenia optycznego"), ważne jest jak promienie wychodzą z soczewki.
Zawsze oko widzi: to co na wyjściu.Ale to, co na wyjściu, zależy od tego, co na wejściu.
To się zdecyduj. Bzdura, czy nie bzdura?
To co wychodzi z soczewki/urządzenia optycznego (w moim przykładzie jw)- to oko widzi.
Jeszcze raz, wróćmy do przykładu wyjściowego (najprostszego):
Wiązka światła (niech Ci będzie, że równoległego) pada na "klasyczną" soczewkę skupiającą o średnicy 1 metra i ogniskuje się w ognisku odległym o 110 metrów. Oko leży na osi optycznej ww soczewki, dokładnie w punkcie skupienia i patrzy na soczewkę.
Co widzi oko patrzące z tego punktu w kierunku soczewki?
Czy przeczysz, że widzi jasno świecącą tarczę o średnicy ok. 0.52 stopnia kątowego? Czy nie przeczysz?Ogólnie:
Dla oka można wyrysować (za pomocą światła) dowolne obrazy. Patrz moje schematy.Obraz rysuje się "pixel po pixelu". A "pixel" w realnym świecie to jest kierunek w którym patrzysz ("stożek elementarny", czy raczej elementarny kąt bryłowy- dS)
Jeśli z kierunku o pewnych współrzędnych (x,y,z) dochodzi "promień czerwony" to Ty widzisz patrząc w ten punkt sfery (wokół Ciebie) czerwony punkt, o odpowiedniej (jakiejś) jasności.
Tak powstają światła nieba:
Ze światłości nieba (promieniowania świetlnego przenikającego niebo) urządzenie optyczne (niebo) rysuje nam "pixel po pixelu" obrazy.
https://i.imgur.com/r5JWctJ.png
"Tylko widzieć" nie znaczy "wiedzieć, że na pewno istnieje materialne coś, co widzimy tak jak to widzimy".
Bo:
Światło to tylko światło, z promieni światła można wyrysować dowolne obrazy, które dla jednego będą widoczne, dla innego nie będą (np. w zależności od położenia obserwatora lub czasu)
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Poprawiło Ci się samopoczucie?
Jeśli cię to obchodzi to mi się poprawiło!
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Dowolne promienie (także) te skośnie padające na soczewkę (nierównoległe do osi) mogą być skupione w jednym punkcie. Wystarczy tylko "odpowiednio wyszlifować soczewkę", tj. nadać jej odpowiedni kształt.
Bzdura. Wyobraźmy sobie na chwilę, ze światło biegnie w przeciwną stronę. Wychodzi z ogniska i biegnie do soczewki - każdy promień trafia w inny punkt soczewki. Tam promienie się uginają, a to ugięcie jest zależne od kąta, pod jakim promień "napotkał" powierzchnię soczewki. Dla każdego promienia jest to jedno konkretne miejsce na soczewce, a więc jeden konkretny kąt ugięcia i jeden konkretny kierunek na wyjściu. Nie ma możliwości, żeby promień po przejściu przez soczewkę nagle rozbiegł się we wszystkie strony.
Dlatego (wracając do normalnego kierunku biegu światła) tylko promienie z konkretnych kierunków mogą się skupić w ognisku. Inne skupią się gdzie indziej.
To, co opisujesz, czyli potraktowanie na równi promieni ze wszystkich kierunków, pasuje bardziej do mlecznej płytki rozpraszającej, a nie do przejrzystej soczewki. Faktycznie, taka płytka, oświetlona dowolnym światłem z drugiej strony, będzie po prostu jasnym krążkiem. Ale taki krążek nie ma żadnego ogniska, bo nie skupia światła. O to Ci chodziło?
- Nie rozumiesz o co chodzi.
Bo piszesz bzdury, które tylko dla ciebie mają jakiś sens.
- przykład z soczewką był po to: abyś zrozumiał o co chodzi. Że oko znajdujące się w miejscu gdzie skupiają się promienie patrząc na soczewkę widzi "tarczę słońca"
Chodzi o to, żeby widzieć białe kółko? To równie dobrze może być mleczna płytka, świecący reflektor, albo jakiś inny jasny, okrągły obiekt. Po co mówisz o soczewce? To świadczy tylko o tym, że nie masz pojęcia o soczewkach.
Najwyraźniej nie zrozumiałeś lub nie zadałeś sobie trudu przeczytania ze zrozumieniem.
Albo sam nie rozumiesz, o czym piszesz.
Słonce nie jest "ciałem" tylko jest obrazem.
To są twoje brednie, których sam nie potrafisz wyjaśnić. Próbujesz naśladować naukowy styl, ale wychodzi ci zabawny bełkot.
-
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Dowolne promienie (także) te skośnie padające na soczewkę (nierównoległe do osi) mogą być skupione w jednym punkcie. Wystarczy tylko "odpowiednio wyszlifować soczewkę", tj. nadać jej odpowiedni kształt.
Bzdura. Wyobraźmy sobie na chwilę, ze światło biegnie w przeciwną stronę.
Nie "bzdura" tylko nie rozumiesz o co chodzi.
"Dowolne" promienie w tym sensie: niekoniecznie równoległe. A nie "dowolne" w tym sensie, że "wszystkie, bez znaczenia z jakiego kierunku". O to mi chodziło.Inaczej: można zbudować taką soczewkę (tak ją wyszlifować), by w jednym punkcie skupiała się jakaś konkretne wiązka promieni z których każdy biegnie skośnie do osi i taka, że oświetlają (tj. padają na) całą soczewkę.
Bo cały czas chodzi o to:
patrząc na soczewkę z punktu w którym skupiają się promienie padające na soczewkę widzisz "świecącą tarczę słońca"
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Faktycznie, taka płytka, oświetlona dowolnym światłem z drugiej strony, będzie po prostu jasnym krążkiem. Ale taki krążek nie ma żadnego ogniska, bo nie skupia światła. O to Ci chodziło?
Nie, nie o to.
Ale o to, że pewną (jakąś) wiązkę promieni, np. o zadanym, konkretnym i znanym "wzorze wiązki" (kierunek promienia w zależności od położenia promienia w wiązce) biegnącą nawet skośnie względem osi optycznej i oświetlająca cała tarczę soczewki można skupić w jednym punkcie. [Trzeba tylko odpowiednio dopasować powierzchnię soczewki do "wzoru wiązki"]I wtedy efekt patrzenia na soczewkę z miejsca skupienia promieni ("z ogniska") jest taki, że widać świecąca tarczę.
[Per analogiam jak z soczewką skupiającą na która padają promienie równoległe]
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Najwyraźniej nie zrozumiałeś lub nie zadałeś sobie trudu przeczytania ze zrozumieniem.
Albo sam nie rozumiesz, o czym piszesz.
Bardzo dobrze rozumiem o czym piszę.
To Ty masz trudności ze zmianą sposobu myślenia (i patrzenia na niebo).Ty patrzysz na niebo tak: wielka pusta przestrzeń, gdzieś daleko daleko świecące kule materii. Taka Twoja wyobraźnia.
A trzeba patrzeć tak: podobnie jakbyś patrzył na "wielki okular obiektywu jakiegoś wielkiego urządzenia optycznego".
Zacznij tak patrzeć, a wszystko Ci się zmieni. I wtedy nie będziesz już bredził, że "ze świateł nieba, bez znajomości optyki nieba da się wywieść kształt ziemi".
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Bo cały czas chodzi o to:
patrząc na soczewkę z punktu w którym skupiają się promienie padające na soczewkę widzisz "świecącą tarczę słońca"
Nieprawda. Może zobaczysz świecące kółko, ale to nie będzie tarcza Słońca. Poobserwuj rzetelnie Słońce, to zauważysz, ze ono nie jest tylko świecącym kółkiem. Mogę pomóc.
I wtedy efekt patrzenia na soczewkę z miejsca skupienia promieni ("z ogniska") jest taki, że widać świecąca tarczę.
A gdzie plamy (przesuwające się jak na obracającej się kuli) i protuberancje?
Bardzo dobrze rozumiem o czym piszę.
To Ty masz trudności ze zmianą sposobu myślenia (i patrzenia na niebo).Na twój? Nie licz na to.
Ty patrzysz na niebo tak: wielka pusta przestrzeń, gdzieś daleko daleko świecące kule materii. Taka Twoja wyobraźnia.
Poparta dowodami obserwacyjnymi, także z bliska.
A trzeba patrzeć tak: podobnie jakbyś patrzył na "wielki okular obiektywu jakiegoś wielkiego urządzenia optycznego".
Tylko że ten twój "okular" (czy raczej projektor) nie ma szans dać obrazu takiego, jaki występuje w rzeczywistości.
Zacznij tak patrzeć, a wszystko Ci się zmieni. I wtedy nie będziesz już bredził, że "ze świateł nieba, bez znajomości optyki nieba da się wywieść kształt ziemi".
Tylko że to zostało wykonane i wielokrotnie potwierdzone. To ty bredzisz.
-
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Poobserwuj rzetelnie Słońce, to zauważysz, ze ono nie jest tylko świecącym kółkiem.
I co z tego?
Obraz (widziany przez oko obserwatora, np. na ziemi, np. patrzącego w górę na niebo) rysuje się (promieniem światła) "pixel po pixelu".
Gdzie "pixel" to elementarny kąt bryłowy (dS) o danym kierunku odpowiadającym każdemu kierunkowi ze środka sfery (w której znajduje się obserwator), czyli dowolnemu promieniowi takiej sfery.
Dotyczy to także i tego co jest "w tarczy słońca" jak i "na krawędzi tarczy słońca" jak i "tuż obok tarczy słońca" jaki i "poza tarczą słońca".
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
A gdzie plamy (przesuwające się jak na obracającej się kuli) i protuberancje?
A co to ma za znaczenie?
Patrz wyżej.@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
To Ty masz trudności ze zmianą sposobu myślenia (i patrzenia na niebo).
Na twój? Nie licz na to.
To tkwij dalej w obłędzie. Twój wybór.
Najpóźniej przejrzysz w chwili śmierci, ale jeśli dopiero wtedy, to może być za późno.@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Tylko że ten twój "okular" (czy raczej projektor) nie ma szans dać obrazu takiego, jaki występuje w rzeczywistości.
Optyka daje dowolnie wiele możliwości (ukazywania/nieukazywania) świateł.
Oczywistość.Poza tym raczej "okular". Bo projektor to coś co projektuje obrazy na/w jakaś przestrzeń (płaską/trójwymiarową). I te obrazy po (wy)projektowaniu (wyświetleniu) "już są", to znaczy pozostają w danym miejscu przestrzeni.
Natomiast my raczej patrzymy na niebo, zaglądamy w niebo.
I w zależności od tego skąd zaglądamy (z jakiego miejsca/wysokości) różnie widzimy- z uwagi na optykę (nieba).@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Ty patrzysz na niebo tak: wielka pusta przestrzeń, gdzieś daleko daleko świecące kule materii. Taka Twoja wyobraźnia.
Poparta dowodami obserwacyjnymi, także z bliska.
Tak?
Byłeś "blisko słońca"? Znasz kogoś kto był?
W "kosmosie" byłeś?
Znasz kogoś kto był?Czy zwyczajnie, wierzysz w opowieści tych kilkudziesięciu...kilkuset? (nie wiem ilu ich było dokładnie, podobno około pięciuset) kłamców, którzy "mówią że byli"?
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Zacznij tak patrzeć, a wszystko Ci się zmieni. I wtedy nie będziesz już bredził, że "ze świateł nieba, bez znajomości optyki nieba da się wywieść kształt ziemi".
Tylko że to zostało wykonane i wielokrotnie potwierdzone. To ty bredzisz.
Co zostało "potwierdzone"?
Niedorzeczność polegająca na "wywodzeniu kształtu ziemi ze świateł nieznanego nieba (bez znajomości optyki nieba)"?
Tak, o to Ci chodzi?
O ten błąd (obłęd) w myśleniu tkwiący w rozumach ludzkich od tysięcy lat?Bo jeśli o to Ci chodzi to ten błąd opiera się na przyjęciu prostej optyki nieba (czyli wedle Twoich wyobrażeń o "kosmosie", że "niebo to wielka próżna przestrzeń")
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Inaczej: można zbudować taką soczewkę (tak ją wyszlifować), by w jednym punkcie skupiała się jakaś konkretne wiązka promieni z których każdy biegnie skośnie do osi i taka, że oświetlają (tj. padają na) całą soczewkę.
Bo cały czas chodzi o to:
patrząc na soczewkę z punktu w którym skupiają się promienie padające na soczewkę widzisz "świecącą tarczę słońca"A ten punkt skupienia jest inny dla każdego człowieka na Ziemi?
No dobra, jak 2 osoby są wystarczająco blisko od siebie, to wystarczy dla nich ten sam obraz "z soczewki".
Ale jak są daleko to już nie.
Czy wtedy musi ten drugi obraz generować inna soczewka czy ta sama?
A jak się bardzo szybko poruszasz, np samolotem, to soczewka specjalnie dla Ciebie przesuwa ten punkt skupienia i obraz? Czy inna soczewka przejmuje tworzenie obrazu dla Ciebie? -
@Highlander musi tak być bo "optyka nieznana" a ziemia płaska.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Obraz (widziany przez oko obserwatora, np. na ziemi, np. patrzącego w górę na niebo) rysuje się (promieniem światła) "pixel po pixelu".
Gdzie "pixel" to elementarny kąt bryłowy (dS) o danym kierunku odpowiadającym każdemu kierunkowi ze środka sfery (w której znajduje się obserwator), czyli dowolnemu promieniowi takiej sfery.
Naczytałeś się o Minecrafcie, czy czymś w tym rodzaju?
Dotyczy to także i tego co jest "w tarczy słońca" jak i "na krawędzi tarczy słońca" jak i "tuż obok tarczy słońca" jaki i "poza tarczą słońca".
Przerwałeś w najciekawszym miejscu. Wytłumacz nam, maluczkim, jak światło nie wiadomo skąd, przechodzące przez soczewkę, wiszącą nie wiadomo gdzie, tworzy dla wszystkich obserwatorów obraz obracającej się kuli z plamami i protuberancjami. Będę wdzięczny za obrazki do tego wykładu, bo obawiam się, że ściany tekstu w twoim stylu nie przebrnę.
Najpóźniej przejrzysz w chwili śmierci, ale jeśli dopiero wtedy, to może być za późno.
Czy kiedykolwiek ktoś się przeląkł twojego straszenia?
Optyka daje dowolnie wiele możliwości (ukazywania/nieukazywania) świateł.
Ale kieruje się przy tym ścisłymi zasadami. Ja je znam, a ty wymyślasz, jak ci w danej chwili wygodnie.
-
@Highlander napisał w Mózg płaski czy krągły:
No dobra, jak 2 osoby są wystarczająco blisko od siebie, to wystarczy dla nich ten sam obraz "z soczewki".
Ale jak są daleko to już nie.
Czy wtedy musi ten drugi obraz generować inna soczewka czy ta sama?Każdy widzi własną projekcję słońca.
@Highlander napisał w Mózg płaski czy krągły:
Czy wtedy musi ten drugi obraz generować inna soczewka czy ta sama?
A jak się bardzo szybko poruszasz, np samolotem, to soczewka specjalnie dla Ciebie przesuwa ten punkt skupienia i obraz? Czy inna soczewka przejmuje tworzenie obrazu dla Ciebie?Każdy widzi własną projekcję słońca.
Ponadto "soczewka" - jest użyta przeze mnie tylko po to aby zobrazować istotę tego, o co chodzi.
O tym, że każdy widzi własną projekcję słońca świadczą fakty.
Gdyby przyjąć, że "obraz jest wspólny i zlokalizowany konkretnie w danym rejonie przestrzeni i tylko jeden", to nie da się wytłumaczyć np. takich faktów jak Cud słońca w Fatimie, gdzie słonce tańczy na niebie nad Fatimą i jednocześnie nie tańczy nad innymi rejonami ziemi.
Lub zatrzymanie słońca na niebie nad Gibeonem, przez Jozuego- zatrzymuje się nad Gibeonem i jednocześnie zachowuje się "normalnie" dla reszty ziemi.Gdy się zrozumie, że niebo jest urządzeniem optycznym, a oglądane obrazy są projekcjami, to nie jest trudno zrozumieć, że możliwe są takie Cuda jak w Fatimie.
Oczywiście, że szczegółów nie znamy (trzeba by poznać niebo, jego budowę), ale rozumiemy że to możliwe.Tak, niebo jest urządzeniem optycznym.
Ten sam obraz można utworzyć z różnych promieni światła.
[Zresztą to nie jest nic dziwnego. Nawet jeśli mamy jakiś fizyczny świecący obiekt, wokół którego są różni obserwatorzy, zlokalizowani w różnych punktach , to do każdego z obserwatorów docierają inne wiązki promieni światła. A więc: nawet w tym przypadku każdy widzi obraz powstający z różnych promieni, czyli "własną projekcję" (świecącego obiektu). Tu jednak w tym przykładzie da się obraz striangulować, czyli "po promieniach dojść do źródła obrazu (miejsca w przestrzeni) ". Możliwe jest jednak takie powstawanie obrazów, że w ogóle nie da się striangulować obrazu lub nie da się striangulować bez znajomości optyki otoczenia. Optyka daje dowolnie wiele możliwości.]
-
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Naczytałeś się o Minecrafcie, czy czymś w tym rodzaju?
Nie wiem co to jest.
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Przerwałeś w najciekawszym miejscu. Wytłumacz nam, maluczkim, jak światło nie wiadomo skąd, przechodzące przez soczewkę, wiszącą nie wiadomo gdzie, tworzy dla wszystkich obserwatorów obraz obracającej się kuli z plamami i protuberancjami. Będę wdzięczny za obrazki do tego wykładu, bo obawiam się, że ściany tekstu w twoim stylu nie przebrnę.
Jak jest "w szczegółach"?
A to musiałbym wiedzieć jak jest niebo zbudowane.Natomiast mogę Ci odpowiedzieć jak to jest ogólnie: ten sam obraz można generować z różnych promieni światła (np. wypuszczonych, wychodzących z różnych miejsc przestrzeni nieba)
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Najpóźniej przejrzysz w chwili śmierci, ale jeśli dopiero wtedy, to może być za późno.
Czy kiedykolwiek ktoś się przeląkł twojego straszenia?
Po pierwsze: ja nie "straszę" tylko ostrzegam.
[Straszenie - to np. w okresie Halloween]Po drugie: tego nie wiem, ale nawet jeżeli nikt- to czy to moja wina?
"Przekonywanie"- jest relacją dwustronną. Jest przekonywany i przekonujący. Załóżmy, że przekonujący ma rację (taka robocza hipoteza: np. przekonujący wie, że za zakrętem jest przepaść). Otóż jeżeli przekonany nie da się przekonać (po czym wpadnie w przepaść), to to nie zawsze jest wina przekonującego, bo może to być także wina przekonywanego, czyli jego głupota.
@RAV napisał w Mózg płaski czy krągły:
Optyka daje dowolnie wiele możliwości (ukazywania/nieukazywania) świateł.
Ale kieruje się przy tym ścisłymi zasadami. Ja je znam, a ty wymyślasz, jak ci w danej chwili wygodnie.
Żadnych znanych zasad optyki (pisząc o tym wszystkim) ja na razie nie złamałem.
Np. moje schematy, które pokazałem.
Jakieś "złamanie praw optyki" widzisz na tych schematach? -
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Ponadto "soczewka" - jest użyta przeze mnie tylko po to aby zobrazować istotę tego, o co chodzi.
Czyli, jak z soczewką nie wyszło (a raczej wyszło że pierdolisz głupoty) to sobie powiesz że nie to było istotą, że nie o to ci chodziło.
-
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Ponadto "soczewka" - jest użyta przeze mnie tylko po to aby zobrazować istotę tego, o co chodzi.
Czyli, jak z soczewką nie wyszło (a raczej wyszło że pierdolisz głupoty) to sobie powiesz że nie to było istotą, że nie o to ci chodziło.
Dokładnie o to mi chodziło. Dokładnie dlatego użyłem przykładu "soczewki".
Nie zrozumiałeś o co chodziło?
To sobie przejrzyj moje schematy, ze zrozumieniem.Np. optyka daje takie możliwości, że jeden (obserwator) będzie widział "słońce" a drugi obserwator nie będzie dokładnie w tej samej chwili widział słońca, mimo że ten drugi jest na prostej (na kierunku) "słońce"- obserwator pierwszy- obserwator drugi. [Czyli "intuicyjnie" przecież "powinien widzieć" (bo nic nie zasłania)]
-
@Maciej czyli, skoro zawsze połowa ziemi jest oświetlona przez słońce, to wszyscy którzy widzą to słonce-niesłońce są w ognisku tej soczewki-niesoczewki? Tak, dobrze zrozumiałem?