Maciejowy chaotyczny megawątek
-
@Maciej napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
Ja nie znam zachowania światła w powietrzu. Już sporo razy napisałem: wymaga dalszych badań.
No ale taka symulacja to właśnie takie badanie. Zaczynasz tworzyć symulację i sprawdzasz, które teorie dają to co widzisz, a które odbiegają od rzeczywistości. W końcu dochodzisz do teorii, która pokrywa się z rzeczywistością. Zatem zasuwaj - naucz się w końcu czegoś, zamiast bez żadnej podstawy podważać wiedzę innych ludzi.
Nie no... Żartowałem. Wiem, że w życiu tego nie zrobisz, bo by Ci się Twój świat posypał
-
@Maciej napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
Obserwacje na dystansie "stóp" i na wysokości "cali" nie są w kwestii kształtu ziemi, tylko w kwestii refrakcji.
Dzięki którym masz nadzieję przekonać samego siebie, że niezależnie od wysokości i dystansu (a tak naprawdę od gradientu temperatury, gęstości i wilgotności powietrza) refrakcja z zasady ugina światło w górę. A to też przykład zwierzenia i nędzy umysłu .
A jak refrakcja zawsze w górę to = bosko spierdolone terrarium posiekane do kupy elektromagnetyzmem przez szatana - twój obłęd jest tak jakby monotematyczny = nudny.
Masz tylko swoje obłąkane nadzieje oparte na własnym fałszywym świadectwie, żadnych danych . -
@Maciej napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
Twoim symulatorem nigdy nie odtworzysz realnego widoku (chyba, że dla warunków jak niżej opisuję)
Takie schowanie obiektu jakie obserwujemy jest dowodem na to, że promienie zaginają się w górę.
A Twój symulator, jako że jest fałszywy będzie uparcie wyrzucał w większości zaginanie w dół.
[Chyba, że wrzucisz parametry nierealne.]To ciekawe w takim razie że tam, gdzie dane miałem w miarę dostępne, udawało się odtwarzać realne widoki całkiem nieźle.
Np. tutaj:
-
@Maciej napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
Żebym ja uczył fizyka fizyki? No ciekawe, ciekawe...
Do czego to doszło.@Maciej napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
Ja : wiem, że nie wiem.
Żartowniś.
-
@Fizyk-od-czapy napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
@Maciej napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
Żebym ja uczył fizyka fizyki? No ciekawe, ciekawe...
Do czego to doszło.Typowy płaskoziemca - nie rozumie tematu, ale wydaje mu się, że rozumie lepiej niż inni, więc będzie pouczał.
Pod nieobecność dodatkowych sił (np. w warunkach nieważkości), nieruchoma kropla cieczy (niezależnie od wielkości) przybrałaby kształt kuli
Tak, zgadza się. Tylko tu nie mamy nieobecności dodatkowych sił! Jest nieważkość, i owszem, ale zapominasz o... istnieniu szklanki. A tak się składa, że istnieją też siły między cząsteczkami wody a szklanką, które są silniejsze niż napięcie powierzchniowe samej wody.
Jaki jest efekt? Energetycznie dla wody jest bardziej korzystne przylgnąć do szklanki gdzie się da i tylko "domknąć" minimalną powierzchnią część, gdzie szkła nie sięgnie, niż przyjmować kształt kuli (który jest energetycznie najkorzystniejszy przy braku innych oddziaływań, gdyż minimalizuje powierzchnię przy danej objętości).
Ot i cała zagadka.
Czyli Fizyk zaprzecza fizyce.
Przykro oglądać.Wolna powierzchnia wody ułożyłaby się w sferę.
Czyli Twoim zdaniem kłamał ten różdżkarz ko(s)miczny, który pokazywał jak wolna powierzchnia wody (przylegającej do słomki) układa się w sferę oraz ten, który ukazywał jak woda wychodząc ze słomki układa się wolną powierzchnią w sferę.
Jeśli się przyjrzeć dokładnie tej ko(s)micznej szklance z wodą, to nawet przy ściankach widać menisk wody dokładnie taki sam jak w szklance z wodą na ziemi.
-
@Maciej napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
Podobnie z Prawdziwą Nauką: najpierw trzeba zniszczyć urojenia, odchwaścić rozum, wyczyścić go z błędów, które do niego wdrukowano. A dopiero potem siać w nim Prawdziwą Naukę.
Dokładnie tak nauka zrobiła z religią...
-
@Maciej A przeczytaj jeszcze raz, co napisałem.
-
@Fizyk-od-czapy napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
To ciekawe w takim razie że tam, gdzie dane miałem w miarę dostępne, udawało się odtwarzać realne widoki całkiem nieźle.
Wyżej pisałem dlaczego.
W warunkach "standardowej atmosfery" i w pewnym zakresie odległości to będzie działać.
Bo tak tworzono wasz model refrakcji:dane o terenie nałożone na "kulę ziemską" + refrakcja = widok realny.
Z tego "równania wylicza się refrakcję".
Przy założeniu "standardowej atmosfery" lub warunków niewiele odbiegających od "standardowej atmosfery" oraz przy założeniu dość dużych odległości (by "lepiej uśrednić refrakcję"). -
@Fizyk-od-czapy napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
Typowy płaskoziemca - nie rozumie tematu, ale wydaje mu się, że rozumie lepiej niż inni, więc będzie pouczał.
Typowy "ekspert".
Wydaje się mu, że z racji "tytułu eksperta" (tytułu przed nazwiskiem, wykształcenia...itp) będzie "zawsze miał rację w starciu z każdym nie-ekspertem".
I że tytuł oznacza "patent na rację w tej dziedzinie w której się ma tytuł"
A ja Ci powiadam:
Nie ma szansy na to by to współcześni "naukowcy" zbudowali Prawdziwą Naukę.
Oni bowiem z racji swojej "edukacji" z zasady mają rozumy już nieodwracalnie wyprane.[Nieprzypadkowo w pewnych egzorcyzmach demon szydził "uczeni to największe głupki"]
Cóż to jest bowiem współczesna tzw. "edukacja"?
Otóż jest to pranie rozumu uświęconymi teoriami.
To jest tak jak w ten anegdocie, że "naukowcy" i inni "fachowcy, specjaliści" mówią "tego się nie da zrobić, tamtego się nie da, to tak nie może działać...".
Po czym przychodzi ktoś kto kompletnie nie wie, że "się nie da" (bo nawet nie wie co "mówi nauka") i właśnie to robi.
Co do zasady tylko w ten sposób powstają prawdziwe przełomy w nauce.
-
@Maciej napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
[Nieprzypadkowo w pewnych egzorcyzmach demon szydził "uczeni to największe głupki"]
Nie, największe głupki wierzą w demony
-
@Maciej napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
To jest tak jak w ten anegdocie, że "naukowcy" i inni "fachowcy, specjaliści" mówią "tego się nie da zrobić, tamtego się nie da, to tak nie może działać...".
Po czym przychodzi ktoś kto kompletnie nie wie, że "się nie da" (bo nawet nie wie co "mówi nauka") i właśnie to robi.
Co do zasady tylko w ten sposób powstają prawdziwe przełomy w nauce.Tu masz trochę racji, że tak czasem jest.
Ale to na pewno nie jest twój przypadek -
@Maciej napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
W warunkach "standardowej atmosfery" i w pewnym zakresie odległości to będzie działać.
To teraz popatrz na to co pokazałem jeszcze raz i zauważ, że refrakcja akurat nie była standardowa. Widok przy standardowej refrakcji nie pasował. Zaczął pasować dopiero jak wrzuciłem rzeczywiste dane o atmosferze z pobliskiej stacji pomiarowej.
@Maciej napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
Bo tak tworzono wasz model refrakcji:
dane o terenie nałożone na "kulę ziemską" + refrakcja = widok realny.
Z tego "równania wylicza się refrakcję".Często to powtarzasz, ale dalej jest tak samo fałszywe.
Zasada Fermata, która jest podstawą wyliczania refrakcji, wynika po prostu z tego jak rozchodzą się fale. Jak fala rozchodzi się szybciej w jednym ośrodku niż w drugim, to fronty falowe będą uginały się w kierunku ośrodka, gdzie rozchodzi się wolniej. Tu nie ma żadnej magii.
A współczynnik załamania powietrza o danych parametrach (temperaturze, ciśnieniu, wilgotności) - czyli de facto prędkość rozchodzenia się światla w takim powietrzu - mierzy się laboratoryjnie.
Nigdzie w badaniu refrakcji jako takiej nie ma żadnego odwołania do kształtu Ziemi.A że jak się wiedzę uzyskaną w ten sposób zastosuje do widoków na Ziemi, to wszystko do siebie ładnie pasuje... cóż, to tylko dodatkowy argument, że ta wiedza jest poprawna.
-
@Maciej A propos demonów, to przecież nie diabły. Dawniej twierdziłeś, że za konkretne przejawy elektromagnetyzmu odpowiadają konkretne demony - chociaż imion zdradzić nie chciałeś - podpis na lojalce nie pozwalał?
Teraz twierdzisz, że elektromagnetyzm to domena szatana . A od kogo to wiesz i w jakich okolicznościach zdobyłeś tą "wiedzę" ? -
@Fizyk-od-czapy napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
Często to powtarzasz, ale dalej jest tak samo fałszywe.
Zasada Fermata, która jest podstawą wyliczania refrakcji, wynika po prostu z tego jak rozchodzą się fale. Jak fala rozchodzi się szybciej w jednym ośrodku niż w drugim, to fronty falowe będą uginały się w kierunku ośrodka, gdzie rozchodzi się wolniej. Tu nie ma żadnej magii.Jeżeli model daje fałszywe przewidywania => jest fałszywy => nie jest/nie dzieje się tak jak w modelu.
Jeżeli model daje w pewnej części dobre przewidywania, ale w innej części fałszywe => model jest fałszywy.
Bo z prawdy nie może wynikać fałsz.Twój model jest fałszywy. Ty najwyraźniej nie możesz tego zrozumieć, ale łudzisz się, że "nie znasz parametrów".
Obawiam się, że będzie Ci bardzo trudno poznać, że jest fałszywy, bo jesteś typowym naukowcem dzisiejszego czasu, czyli teoretykiem nauczonym teorii i wierzącym, że "jest dobrze nauczony, teorie są dobre i słuszne".
Tak jak mówiłem: "edukacja" jest to pranie mózgu teoriami. Niektóre z twierdzeń wpajanych w czasie "edukacji" są prawdziwe (nawet może większość), inne są fałszywe, ale w procesie "edukacji" nie mówią przecież które są które, lecz przekonują, że "wszystkie są prawdziwe i sprawdzone".
Smutny jest los człowieka, który bezkrytycznie wierzy w "edukację" i w "wiedzę", którą mu podano do rozumu, do wierzenia.
@Fizyk-od-czapy napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
dane o terenie nałożone na "kulę ziemską" + refrakcja = widok realny.
Z tego "równania wylicza się refrakcję".Często to powtarzasz, ale dalej jest tak samo fałszywe.
Wręcz przeciwnie. Jest prawdziwe. To Twój model jest fałszywy.
@Fizyk-od-czapy napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
Zasada Fermata, która jest podstawą wyliczania refrakcji, wynika po prostu z tego jak rozchodzą się fale.
No i co? I co z tego?
Zobacz: wzięliście "zasadę Fermata" i jeszcze "inne rzeczy" (mówiąc ogólnie) potem "przyłożyliście do do rzeczywistości" i nie sprawdza się, nie działa.
[Czasem się sprawdza, czasem nie, czyli nie sprawdza się].
Zatem wniosek jest jasny i wynika z logiki: w rzeczywistości nie dzieje się to co wynikałoby z "zasady Fermata i innych przyłożeń".Czy naprawdę trudno jest zrozumieć, że jeśli coś daje fałszywe wnioski, to jest fałszywe?
@Fizyk-od-czapy napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
Jak fala rozchodzi się szybciej w jednym ośrodku niż w drugim, to fronty falowe będą uginały się w kierunku ośrodka, gdzie rozchodzi się wolniej. Tu nie ma żadnej magii.
No i co, że nie ma żadnej "magii"?
Po prostu patrz wyżej: nie dzieje się w realnym świecie według waszych wyobrażeń. Jeszcze nie rozumiecie zachowania się światła w powietrzu. Ani natury światła, ani powietrza. Czy to naprawdę niemożliwe do zrozumienia?@Fizyk-od-czapy napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
Nigdzie w badaniu refrakcji jako takiej nie ma żadnego odwołania do kształtu Ziemi.
Nieprawda.
Wnioski o "współczynnikach refrakcji" wyciągają m.in z obserwacji odległych widoków. Te zaś wnioski zależą od kształtu ziemi.@Fizyk-od-czapy napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
A że jak się wiedzę uzyskaną w ten sposób zastosuje do widoków na Ziemi, to wszystko do siebie ładnie pasuje... cóż, to tylko dodatkowy argument, że ta wiedza jest poprawna.
Właśnie stosujesz swoją "wiedzę" do realnych widoków (które Ci podsuwam).
Gdyby Twój model mylił się "kosmetycznie". Ale on myli się zasadniczo, np. co do kierunków zagięcia się światła.
-
@M-N napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
Teraz twierdzisz, że elektromagnetyzm to domena szatana . A od kogo to wiesz i w jakich okolicznościach zdobyłeś tą "wiedzę" ?
Pan Bóg mi objawił.
-
@Maciej napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
To jest tak jak w ten anegdocie, że "naukowcy" i inni "fachowcy, specjaliści" mówią "tego się nie da zrobić, tamtego się nie da, to tak nie może działać...".
Po czym przychodzi ktoś kto kompletnie nie wie, że "się nie da" (bo nawet nie wie co "mówi nauka") i właśnie to robi.
Co do zasady tylko w ten sposób powstają prawdziwe przełomy w nauce.Kiedy ostatnio taki "ktoś, kto nie wie, co mówi nauka" spowodował jakiś przełom w nauce? Nie licząc psychiatrii, gdzie taki "geniusz" byłby ciekawym przedmiotem badań?
-
@Maciej napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
Twój model jest fałszywy. Ty najwyraźniej nie możesz tego zrozumieć, ale łudzisz się, że "nie znasz parametrów".
A znam? No nie znam. Ty też nie znasz. A skoro nie znasz, to nie wiesz, jakie są dokładne przewidywania modelu dla danego przypadku - ale i bez tego wiesz, że są fałszywe.
To jak Real World, który nie oglądał mojego filmu, ale i tak wiedział, że się w nim mylę.@Maciej napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
Gdyby Twój model mylił się "kosmetycznie". Ale on myli się zasadniczo, np. co do kierunków zagięcia się światła.
A wiesz, że myli się co do kierunków zagięcia się światła, bo... bo Ci się wydaje, że zagięcie musi być w drugą stronę, bo inaczej Ci się ideologia sypnie. Nie masz żadnego sensowniejszego powodu, obawiam się. I tu jest pies pogrzebany.
-
@Maciej Przecież wcześniej, że to konkretne demony rządzą konkretnymi przejawami elektromagnetyzmu, to też ci twój bóg (czyt. obłęd) objawił. To albo 1) twój bóg co najmniej raz cię okłamał, 2) być może cierpi na schizofrenię lub osobowość mnogą, 3) któryś demon lub szatan cię zawodzi , 4) pierdolisz głupoty boś chory na głowę
-
@Fizyk-od-czapy napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
A wiesz, że myli się co do kierunków zagięcia się światła, bo... bo Ci się wydaje, że zagięcie musi być w drugą stronę,
Z samego obrazu to wynika.
Jeszcze się nie przekonałeś, że "zagięcie w dół" nie daje zniknięcia świecących obiektów na płaskiej powierzchni?[Chyba, że ucieczkę poza górny obrys kadru, ale wtedy, w czasie rozwoju procesu byłoby widać jak obiekt ucieka w górę, a potem w czasie ustępowania zmian jak stopniowo "schodzi z góry". Ewentualnie mogłyby jeszcze zniknąć "cienie i szarości"- przez "sprasowanie do linii" i kwestię rozdzielczości. Ale jasny, jaśniejszy od tła obiekt (niepunktowy) w wyniku "zagięcia w dół" może najwyżej "uciec poza górną ramkę" lub być "sprasowanym do linii", co jednak nie spowoduje jego niewidoczności, tylko da efekt "linii światła".].
bo inaczej Ci się ideologia sypnie.
No nie. Ja kompletnie nie mam żadnej ideologii na temat kierunku zagięcia światła. Tylko zwyczajnie nie mogę przeczyć faktom.
"Zagięcie w górę" jest mi nawet nie potrzebne do rozwalania waszego modelu "kuli ziemskiej".
Jeśli być może pamiętasz, to w czasach prehistorycznych, czyli na ateista.pl sam twierdziłem, że "światło zagina się w dół".Większość obserwacji powierzchni ziemi jest i tak niewytłumaczalna nawet przy "zagięciu światła w dół".
To wy panicznie boicie się zagięcia w górę. W sumie zresztą słusznie.
-
@M-N napisał w Maciejowy chaotyczny megawątek:
Przecież wcześniej, że to konkretne demony rządzą konkretnymi przejawami elektromagnetyzmu, to też ci twój bóg (czyt. obłęd) objawił.
Nigdy nie mówiłem na temat "konkretnych demonów rządzących konkretnymi przejawami elektromagnetyzmu". Nie wiem o czym mówisz.