Mózg płaski czy krągły
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Urojenie o niebie jest dopasowane do urojenia o ziemi.
No, a potem na podstawie tych "urojeń" można trafiać tam, gdzie się chce. Nawet będąc na pełnym morzu, nie widząc lądu.
I można też wyliczyć co skąd widać, z dużą dokładnością - tak a propos tych dalekich obserwacji, do których się odwołujesz.
Za to na podstawie "prawdy" o płaskiej Ziemi można... no właśnie, co? Chyba tylko pleść w kółko "Ziemia płaska, Ziemia płaska"...
-
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
No, a potem na podstawie tych "urojeń" można trafiać tam, gdzie się chce. Nawet będąc na pełnym morzu, nie widząc lądu.
No I co z tego?
"Astronawigacja"- to...nawigacja. Patrz nawet sama nazwa.
Nawiguję z A do B np. tak: patrzę w to co mi się wyświetla w telefonie. Jak się wyświetli to co trzeba, to wiem, że dotarłem do B.
Per analogiam: patrzę co wyświetla się na niebie. Jak się wyświetli to co trzeba- wiem, że trafiłem do B.Astronawigacja zadziała także i w modelu np. Bislina. Na podstawie tego co się wyświetla na niebie wie się gdzie jest się na ziemi. (w punkcie A mają w danej chwili niebo A, a w punkcie B w tej samej chwili mają nad głowami niebo B)
To, że model jest do czegoś przydatny, da się go wykorzystać: to nie znaczy, że "w takim razie świat jest taki jak w modelu".
Ja jako płaskoziemca też mogę wykorzystać model "kuli ziemskiej i nieba" wedle waszych urojeń np. do budowy "montażu paralaktycznego". Bo wiem, że w danym punkcie (lokalnie) niebo zachowuje się tak jakby ziemia była kulą o promieniu ok. 6371-6378 km, a gwiazdy były ułożone w przestrzeni według waszego urojenia.
Skoro więc tak się zachowuje: jakby tak było, to mogę z tego skorzystać na potrzeby owego "montażu".
Lecz ponieważ mam rozum, to rozumiem proste kwestie: "jakby była" nie znaczy to samo co "jest".
Wy najwyraźniej tego nie rozumiecie dlatego nie potraficie porzucić swych urojeń.
Ja patrzę na powierzchnię ziemi i widzę i wiem, że nie jest "kulą ziemską", bo np. nie zgadza się "krzywizna" (widać za daleko) oraz nie zgadzają się kierunki wynikające z globusa.
Wy, ponieważ zakochaliście się w swoim urojeniu to wypieracie te fakty (że widać za daleko, że nie zgadzają się kierunki).
Jak to paranoicy.@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
I można też wyliczyć co skąd widać, z dużą dokładnością -
"Wyliczać" sobie. Jak się zgadza, to OK. Jak się nie zgadza, to się pomija to co się nie zgadza.
To wasza postawa.@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
tak a propos tych dalekich obserwacji, do których się odwołujesz.
"Wylicz sobie" czy znad Nevady da się na "globie" widzieć Hawaje.
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Za to na podstawie "prawdy" o płaskiej Ziemi można... no właśnie, co?
Wyzwolić się z urojeń. To przede wszystkim. To ważniejsze, niż różne "przewidywania".
Zauważ: inny jest świat w którym lata "kulka ziemska" wraz z innymi kulkami w wielkim i próżnym "kosmosie".
A zupełnie inny jest świat w którym ziemia jest płaska.Różnica jest tak ogromna, że to ma konsewkwencje ...eschatologiczne, czyli wieczne.
Zresztą wy to dobrze rozumiecie, wy bezbożnicy.
Wy dobrze rozumiecie, że płaska ziemia, sklepienie nieba nad taką ziemią, niebo działające w ten sposób jak działa: to jakby "namacalne dowody" na istnienie ...nomen omen Wielkiego Architekta, że zmiana światopoglądu z "kulisto-ko(s)micznego" na płaska ziemię zmienia wszystko, całe postrzeganie rzeczywistości, postrzeganie całego życia.A jeśli chodzi o przyziemne "przewidywania", to jeżeli globus nie jest prawdziwą ziemią w pomniejszeniu, to należy się spodziewać tego, że obserwacje powierzchni ziemi nie będą się zgadzać z tym co wynika z globusa.
I nie zgadzają się: widać za daleko, nie zgadzają się kierunki: te globusowe nie pasują do tych rzeczywistych.Gorąco polecam np. obejrzećna zachętę (kolejną już)
https://www.youtube.com/watch?v=6_D6uIgv144Ani kierunki globusowe ani odległości nie pokrywają się z rzeczywistym światem.
Kto wyjdzie w teren i zacznie samodzielnie obserwować, a nie ma wypaczonego rozumu (czyli ma inny, niż wy macie) ten w końcu dojdzie do tego, że ziemia nie jest "kulą o promieniu ok. 6371-6378 km " lub czymś zbliżonym do takiej kuli (np. urojoną "geoidą")
[Ale tam zresztą, przecież wy to wiecie lub przynajmniej przeczuwacie, tylko macie tutaj inne zadania do wykonania.]
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Urojenie o niebie jest dopasowane do urojenia o ziemi.
Hejka, Maciuś. Widzę, że nadal kłamiesz bez żadnych zahamowań .
Spróbujesz dokładnie określić i opisać owe "urojenia o niebie"?
Bo:- istnienie dwóch biegunów niebieskich w bezpośrednim sąsiedztwie naszej Polaris i Australis Polaris oraz to, że gwiazdy krążą WOKÓŁ nich - adekwatnie - przeciwnie i zgodnie z ruchem wskazówek zegara i wykonują pełen obrót raz na 23h 56min 4.1sek to fakt obserwacyjny potwierdzony niezliczoną ilość razy.
- Wysokość kątowa obu biegunów niebieskich zmienia się o 1 stopień co ok. 111 km. na kierunku płn. - płd. z dowolnego punktu na planecie - potwierdzone wielokrotnie.
- To, że te okrążenia gwiazdy wykonują zawsze po okręgach - szczególnie widoczne kiedy prowadziłbyś (ty - a jużci ) z użyciem tak prostej mechanicznie konstrukcji jak montaż paralaktyczny - wiesz, 2 obrotowe osie połączone ramieniem, tą główną, połączoną ze statywem ustawiasz najdokładniej jak potrafisz na widoczny na danej półkuli biegun niebieski, na drugiej osi, roboczej, połączonej z główną ramieniem instalujesz to swoje szajse telefoto P900 wycelowane w dowolną gwiazdę, włączasz obrót na głównym ramieniu z prędkością (#thanksBob) 15.041 stopnia na godzinę i dowolna oraz każda gwiazda przez cały okres widoczności - czyli w nocy - jest nieruchoma w kadrze - z dowolnego punktu na planecie, dowolnej nocy - również potwierdzone niezliczoną ilość razy.
- To, że z dwóch dowolnych dowolnych punktów antypodycznych - tak, wiem, że na magicznym naleśniku pod niewykrywalną pokrywką takie nie istnieją, ale mowa o prawdziwym świecie - widać CAŁE niebo, czyli SFERĘ NIEBIESKĄ, na której trzy powyższe punkty zachodzą zawsze i jednocześnie również zostało potwierdzone obserwacyjnie wielokrotnie...
te 4 powyższe punkty urojeniami nie są. To są obserwowalne mierzalne, powtarzalne zjawiska.
A jeszcze po raz kolejny ci przypomnę, że niebo i gwiazdy na nim obserwujemy i mierzymy praktycznie w każdym zakresie fal elektromagnetycznych - od fal radiowych długich, poprzez mikrofale (to te dzięki którym zmierzyliśmy radarowo odległość do Księżyca, Słońca, Merkurego, Wenus, Marsa, większych planetoid oraz Saturna jego pierścieni), przez zakres światła widzialnego po fale gamma.
A więc jakież to urojenia o niebie ci się uroiły, zakłamana kanalio, co ?
Czy znowu, po prostu, rzuciłeś parę pustych zaklęć z modlitewnika idioty płaskoziemca?
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Astronawigacja zadziała także i w modelu np. Bislina.
Nie ta procedura, którą opisałem. Bo ta procedura wymaga proporcjonalności odległości do kątów, a ta w modelu Bislina nie jest zachowana.
A ona jest w rzeczywistości wykorzystywana z powodzeniem.@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Ja jako płaskoziemca też mogę wykorzystać model "kuli ziemskiej i nieba" wedle waszych urojeń np. do budowy "montażu paralaktycznego".
Myślałby kto, że płaskoziemca wolałby budować rzeczy na podstawie modelu płaskiej Ziemi.
Ale jak widać nawet płaskoziemcy wiedzą, że jak coś ma działać, to trzeba się oprzeć na modelu Ziemi kuli ️@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Lecz ponieważ mam rozum, to rozumiem proste kwestie: "jakby była" nie znaczy to samo co "jest".
Oczywiście, że nie.
Ale jeśli coś "jest", to wnioskowanie "jakby było" powinno dawać rezultaty zgodne z rzeczywistością.
A, kurde, wnioskowanie "jakby było płasko" jakoś tego nie chce robić. Ot, zagwozdka.
Sam mówisz, że budowałbyś działające rzeczy na podstawie "jakby była kulą"... -
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Zauważ: inny jest świat w którym lata "kulka ziemska" wraz z innymi kulkami w wielkim i próżnym "kosmosie".
A zupełnie inny jest świat w którym ziemia jest płaska.
Różnica jest tak ogromna, że to ma konsewkwencje ...eschatologiczne, czyli wieczne.
Zresztą wy to dobrze rozumiecie, wy bezbożnicy.
Wy dobrze rozumiecie, że płaska ziemia, sklepienie nieba nad taką ziemią, niebo działające w ten sposób jak działa: to jakby "namacalne dowody" na istnienie ...nomen omen Wielkiego Architekta, że zmiana światopoglądu z "kulisto-ko(s)micznego" na płaska ziemię zmienia wszystko, całe postrzeganie rzeczywistości, postrzeganie całego życia.Bullshit.
Bóg mógłby stworzyć też ogromny wszechświat z galaktykami, czarnymi dziurami, z ogromnymi przestrzeniami itp.
Wystarczy wyzwolić się z głupiego założenia, że Bóg na pewno jest taki, jak napisano w pewnej książce...
Być może Bóg nie istnieje. Ale gdyby jednak istniał, świat mi się nie zawali.
Co innego u ciebie, gdyby Boga nie było, to twój świat się zawali... -
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
A mierzeję widać na około 52-55 kilometrów. Również bez względu na warunki (mgłę i deszcz pomijam).
Ple ple ple.
Nigdyś tego idioto zapewne nie oceniał (co widać i jak to coś jest daleko).Wiem bo jestem tam co drugi dzień (co najmniej).
A ja wiem że łżesz jak pies ( na temat tego jak daleko widać)
A wiem to stąd: bo mam własne obserwacje i wiem że często widać dużo za daleko, niż wynika z wysrania globusowego.Rozmawialiśmy rano. Przed południem zrobiłem obserwację. No i niestety miałem rację. Wiedziałem oczywiście że tak będzie bo obserwowałem to wiele razy. Ale dla tak upośledzonego na umyśle typa jak ty, wspiąłem się znowu na tę górkę.
Efekt:
https://youtu.be/dB2OHdeVzIw?si=yjKIrOMPpaItU61h -
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Nie ta procedura, którą opisałem. Bo ta procedura wymaga proporcjonalności odległości do kątów, a ta w modelu Bislina nie jest zachowana.
A ona jest w rzeczywistości wykorzystywana z powodzeniem.Nie "w rzeczywistości" tylko na globusie.
Pozostaje Ci "tylko" udowodnić, że odległości na realnej ziemi są takie same jak a globusie.
Na początek poproszę o dowód dla ∆ NYC-Moskwa-Buenos Aires (tak przykładowo). Najpierw o zmierzenie/wyliczenie z globusa, potem, że "tak samo jest w realnym świecie" (tak samo z odległościami i kątami/kierunkami)@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Myślałby kto, że płaskoziemca wolałby budować rzeczy na podstawie modelu płaskiej Ziemi.
Ale jak widać nawet płaskoziemcy wiedzą, że jak coś ma działać, to trzeba się oprzeć na modelu Ziemi kuli Zależy "co" ma działać.
Zachowanie nieba? Owszem można się oprzeć na globusie. [Bo niebo zachowuje się tak jakby..., więc można ten fakt, że tak się zachowuje wykorzystać]
Przewidywanie "co (na ziemi) widać i w jakim kierunku" w realnym świecie- już na globusie nie działa. Nieustanne niespodzianki, ciągła niezgodność z globusem. A to widać za daleko, a to względne położenia punktów (kierunki) się nie zgadzają.@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Ale jeśli coś "jest", to wnioskowanie "jakby było" powinno dawać rezultaty zgodne z rzeczywistością.
Zgadza się.
A skoro nie daje (dalekie widoki, niezgodność kierunków) => że nie jest tylko "jakby było".@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Sam mówisz, że budowałbyś działające rzeczy na podstawie "jakby była kulą"...
Montaż paralaktyczny- tak.
Inne rzeczy- niekoniecznie. -
@Highlander napisał w Mózg płaski czy krągły:
Bullshit.
Bóg mógłby stworzyć też ogromny wszechświat z galaktykami, czarnymi dziurami, z ogromnymi przestrzeniami itp.
Wystarczy wyzwolić się z głupiego założenia, że Bóg na pewno jest taki, jak napisano w pewnej książce...Ale ta "pewna książka" jest napisana przez Boga (pod dyktando Boga).
@Highlander napisał w Mózg płaski czy krągły:
Wystarczy wyzwolić się z głupiego założenia, że Bóg na pewno jest taki, jak napisano w pewnej książce...
Ale ta "pewna książka" uczy prawdy o Bogu.
@Highlander napisał w Mózg płaski czy krągły:
Być może Bóg nie istnieje. Ale gdyby jednak istniał, świat mi się nie zawali.
Wręcz przeciwnie. Właśnie dlatego ci się zawali cały świat, że Bóg JEST i że jest taki jak w tej "pewnej książce".
@Highlander napisał w Mózg płaski czy krągły:
Co innego u ciebie, gdyby Boga nie było, to twój świat się zawali...
Tak.
To oczywistość. Świat bez Boga to piekło.
[W piekle nie ma Boga. Brak Boga- to pierwsza z mąk piekielnych] -
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Nie "w rzeczywistości" tylko na globusie.
Właśnie że w rzeczywistości.
Żeglarze na statkach korzystający z tej metody, by wiedzieć, gdzie są, używali jej w rzeczywistości. I działała.@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Na początek poproszę o dowód dla ∆ NYC-Moskwa-Buenos Aires (tak przykładowo). Najpierw o zmierzenie/wyliczenie z globusa, potem, że "tak samo jest w realnym świecie" (tak samo z odległościami i kątami/kierunkami)
Sugeruję popatrzeć na czasy trwania lotów długodystansowych. Oczywiście są pewne fluktuacje ze względu na wiatry, typy samolotów itp., ale jednak co nieco z tego widać. Kiedyś nawet planowałem film o tym, ale się nie zebrałem żeby go dokończyć.
-
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Właśnie że w rzeczywistości.
Żeglarze na statkach korzystający z tej metody, by wiedzieć, gdzie są, używali jej w rzeczywistości. I działała.Nieprawda. Żeglarze nawigują z nieba. Ale żeglarze nie udowadniali ani odległości, ani kątów, nie udowadniali "zgodności z globusem".
Mało tego: żeglarze nawet nie wiedzą jak płynęli, jaki kształt ma droga która płynęli- bo to zależy od przyjmowanej mapy ziemi.@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Sugeruję popatrzeć na czasy trwania lotów długodystansowych. Oczywiście są pewne fluktuacje ze względu na wiatry, typy samolotów itp., ale jednak co nieco z tego widać. Kiedyś nawet planowałem film o tym, ale się nie zebrałem żeby go dokończyć.
Trasy przelotów nie pasują do globusa, zwłaszcza na dalekim południu. Już była o tym mowa, nawet kombinowaliście, że "może latają po trójkącie z przyczyn takich, że jest mało zainteresowanych lotem po prostej na trasach pomiędzy punktami dalekiego południa" .
Większość lotów, (można powiedzieć prawie wszystkie) startujących z dalekiego południa leci na północ, potem znów na południe, co na globusie jest nonsensem
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Trasy przelotów nie pasują do globusa, zwłaszcza na dalekim południu.
Maciuś, dlaczego ciągle tak głupio kłamiesz ?
Zapomniałeś już, że tak prostego przypadku nie potrafisz wyjaśnić na magicznym naleśniku?:
https://imgur.com/a/Z7y9cGGZakłamana kanalio, okłamujesz wyłącznie siebie .
-
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
A mierzeję widać na około 52-55 kilometrów. Również bez względu na warunki (mgłę i deszcz pomijam).
Ple ple ple.
Nigdyś tego idioto zapewne nie oceniał (co widać i jak to coś jest daleko).Wiem bo jestem tam co drugi dzień (co najmniej).
A ja wiem że łżesz jak pies ( na temat tego jak daleko widać)
A wiem to stąd: bo mam własne obserwacje i wiem że często widać dużo za daleko, niż wynika z wysrania globusowego.Rozmawialiśmy rano. Przed południem zrobiłem obserwację. No i niestety miałem rację. Wiedziałem oczywiście że tak będzie bo obserwowałem to wiele razy. Ale dla tak upośledzonego na umyśle typa jak ty, wspiąłem się znowu na tę górkę.
Efekt:
https://youtu.be/dB2OHdeVzIw?si=yjKIrOMPpaItU61hZ całą pewnością z tego wzgórza, od czasu do czasu da się widzieć przynajmniej 2 x dalej, niż te 55 km. [I to nawet nie tak rzadko: skoro z Krakowa Tatry widzę ok. 20-30 dni w roku, to z tamtego miejsca spodziewam się ok. 10-20 dni z widocznością wystarczającą by zobaczyć na 100 km. Dlaczego mniej dni niż w Krakowie? To już tłumaczyłem: z powodu wilgoci nadwodnej.].
Na Twoim filmiku doskonale widać, że przyczyny ograniczonego zasięgu widzenia były (w czasie kręcenia filmu) dwie: refrakcja promienia w górę ("ląd wisi w powietrzu"- odbicia) oraz mglistość powietrza.
Inna kwestia: a skąd "wiesz", że ty "Mierzeję widzisz" (ten "wiszący w powietrzu ląd"?
Prawdopodobnie nie widzisz Mierzei tylko ląd, który jest daleko za Mierzeją, a który jest "po drodze" (linii wzroku). Czyli to co jest za Zalewem Wiślanym (a co jest wyżej)
[Refrakcja promienia w górę "zjada" dolne partie obiektów, wyżej położone "oszczędza".]
Ale o tym zapewne nigdy nie pomyślałeś.
I taka to Twoja "ocena zasięgu widzenia".Gdybym mieszkał w Sopocie, to w ciągu tych 7 lat (od kiedy się wyleczyłem z urojenia "kulistości ziemi") raczej już miałbym własny film z widocznością na Królewiec, z tamtego wzgórza, a na Bałtyjsk to na 100 % .
-
@M-N napisał w Mózg płaski czy krągły:
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Trasy przelotów nie pasują do globusa, zwłaszcza na dalekim południu.
Maciuś, dlaczego ciągle tak głupio kłamiesz ?
Zapomniałeś już, że tak prostego przypadku nie potrafisz wyjaśnić na magicznym naleśniku?:
https://imgur.com/a/Z7y9cGGZakłamana kanalio, okłamujesz wyłącznie siebie .
Ucz się zwyrodnialcu czytać ze zrozumieniem.
Znakomita większość lotów na dalekim południu nie pasuje do globusa.Zgodnie z waszą "logiką": to nic nie znaczy, ważne co my pokazujemy
A ja mam w d... co ty pokazujesz. Bo gdyby globus był prawdą, to byłoby na odwrót: większość lotów bardzo dobrze pasowałaby do globusa.
Dlaczego mam ignorować większość, a skupiać się na twoich wysranych przykładach, które nie wiadomo nawet czy są prawdą?
Natomiast większość (lotów) jest prawdą, większości nie da się naciągnąć, wymyślić.
Tak odbywa się większość lotów, prawie wszystkie pomiędzy punktami na dalekim południu: lecą na północ, potem na południe.
-
https://www.youtube.com/watch?v=EtryvCuZgMg
"Zgodność" lotów z "kulą ziemską" na jednym przykładzie.
Tu na innym:
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Znakomita większość lotów na dalekim południu nie pasuje do globusa.
Ty zakłamany oszołomie, a jakie masz międzykontynentalne loty na "dalekim południu" dalej na południe niż Johannesburg - Sydney?
Ja pamiętam taki:
https://www.youtube.com/watch?v=DoXEu-KgCcoA ty, kanalio ?
-
@M-N napisał w Mózg płaski czy krągły:
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Znakomita większość lotów na dalekim południu nie pasuje do globusa.
Ty zakłamany oszołomie, a jakie masz międzykontynentalne loty na "dalekim południu" dalej na południe niż Johannesburg - Sydney?
Ja pamiętam taki:
https://www.youtube.com/watch?v=DoXEu-KgCcoA ty, kanalio ?
Woolfie6020- to kanalia, sługus NASA.
QANTAS - jest w rękach NASA . -
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Woolfie6020- to kanalia, sługus NASA.
QANTAS - jest w rękach NASA .To masz źródło polskie (wystarczy wyszukać; najdłuższy lot do Darwin ) :
rynek-lotniczy.pl/wiadomosci/qantas-z-buenos-aires-do-darwin-najdluzszy-lot-komercyjny-w-historii-12703.htmlCzyli żadnych dowodów, jedynie puste zaklęcia z modlitewnika zakłamanego płaskoziemcy . Jasne.
A takie pytanko: dlaczego pęknięte Banjo udaje, że nie istnieje bezpośrednie połączenie lotnicze Sydney - Santiago, którego trasa przebiega NA POŁUDNIE od N. Zelandii - QF28, co? Rzeczywistość za bardzo boli? Tak bardzo, ze trzeba fakty każdym kosztem wypierać?
https://www.youtube.com/watch?v=e8a1pomnMtM
https://www.flightaware.com/live/flight/QFA28 -
@Maciej Hej zakłamana kanalio, flightradar sprzed paru minut. Akurat Johannesburg - Sydney w powietrzu:
https://imgur.com/a/FeLm3NnWytłumaczysz w jaki sposób tak naprawdę leci nad Hong Kongiem ?
-
@M-N napisał w Mózg płaski czy krągły:
Linie Qantas są w łapach NASA.
Nie dociera do imbecyla?Dlaczego większość lotów (między punktami na dalekim południu), w zasadzie wszystkie odbywa po dziwacznych (dla globusa) szlakach?
PS. Niedawno była taka informacja, że polski samolot LOT-u wpadł w jakiś "strumień powietrza" czy coś takiego i lecąc z Ameryki Do Europy pobił rekord. Średnią prędkość wyliczono na ponad 1200 km/h
NASA, czyli agenda oszustów, czcicieli Lucyfera ma swoje osiągnięcia. Np. bada dalekie południe. Zna to dalekie południe lepiej niż zwykły człowiek. W tych przelotach prawdopodobnie wykorzystują prądy powietrza [lub te przeloty nie istnieją, istnieją tylko wirtualnie- w rozkładzie lotów, ale nie dla zwykłych ludzi.] -
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Linie Qantas są w łapach NASA.
Ile razy byś nie powtarzał tej swojej obłąkanej opinii to i tak nie stanie się ona dowodem dla samej siebie.
Nie dociera do zakłamanego idioty ?