Mózg płaski czy krągły
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Ple ple ple.
Ja z Krynicy Morskiej z poziomu plaży widziałem (wieczorem) Gdynię. (Oczywiście telefoto Nikon P900)No i co? To niby jakiś "wyczyn" idioto?
-
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
A jeśli chodzi o tę „łunę” to nieprawda, wcale tak „łuny” nie widać. Łatwiej zobaczyć punkty świetlne.
Oczywiście. I też nigdy punktów świetlnych nie widać. A powinno być widać te światła częściej niż Królewiec za dnia, prawda czubku? Ale nie widać.
. Tatry z Krakowa w ciągu roku widać kilkanaście razy, może jest w roku dwadzieścia parę takich dni gdy widać.
To jest 100 km, Królewiec z Sopotu- 126 km. Z Krakowa do Tatr jest nad lądem. Z Sopotu do Królewca nad wodą, nad wilgotnym Bałtykiem.
Przezierność powietrza, wilgoć (mgiełka nadwodna) jest tym co ma największe znaczenie.
Uzyskanie widoczności (przezierności powietrza) na 100 km jest trudne nawet nad lądem.
Gdyby Baltyk zamarzł i wysuszyło się nad nim powietrze, to Królewiec widziałbyś bardzo często.Rozumiesz bezrozumna kanalio?
-
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Ple ple ple.
Ja z Krynicy Morskiej z poziomu plaży widziałem (wieczorem) Gdynię. (Oczywiście telefoto Nikon P900)No i co? To niby jakiś "wyczyn" idioto?
Na „kuli ziemskiej” to nierealne, imbecylu.
Sprawdź sobie na mapie i z „kalkulatorem krzywizny”. -
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Rozumiesz bezrozumna kanalio?
Jesteś idiotą, wiesz to prawda?
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Na „kuli ziemskiej” to nierealne, imbecylu.
Sprawdź sobie na mapie i z „kalkulatorem krzywizny”.A ty sprawdź cymbale jak wysoko są położone osiedla w Gdyni.
-
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Na „kuli ziemskiej” to nierealne, imbecylu.
Sprawdź sobie na mapie i z „kalkulatorem krzywizny”.A ty sprawdź cymbale jak wysoko są położone osiedla w Gdyni.
Nie będę sprawdzał, sam sobie sprawdzaj.
Widziałem port. -
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Nie będę sprawdzał, sam sobie sprawdzaj.
Widziałem port.Tak, na pewno. I plażę. I rekiny w wodzie. I to wszystko w nocy? I oczywiście zdjęcia żadnego nie masz, prawda? Debil i immmbecyl jesteś, nic więcej.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
A jeśli chodzi o tę „łunę” to nieprawda, wcale tak „łuny” nie widać. Łatwiej zobaczyć punkty świetlne.
Oczywiście. I też nigdy punktów świetlnych nie widać. A powinno być widać te światła częściej niż Królewiec za dnia, prawda czubku? Ale nie widać.
. Tatry z Krakowa w ciągu roku widać kilkanaście razy, może jest w roku dwadzieścia parę takich dni gdy widać.
To jest 100 km, Królewiec z Sopotu- 126 km. Z Krakowa do Tatr jest nad lądem. Z Sopotu do Królewca nad wodą, nad wilgotnym Bałtykiem.
Przezierność powietrza, wilgoć (mgiełka nadwodna) jest tym co ma największe znaczenie.
Uzyskanie widoczności (przezierności powietrza) na 100 km jest trudne nawet nad lądem.
Gdyby Baltyk zamarzł i wysuszyło się nad nim powietrze, to Królewiec widziałbyś bardzo często.Rozumiesz bezrozumna kanalio?
Jest jeszcze pewna drobna różnica...
Tatry są nieco wyższe od Królewca. -
@Highlander napisał w Mózg płaski czy krągły:
Jest jeszcze pewna drobna różnica...
Tatry są nieco wyższe od Królewca.Ale na "globusie" i tak powinny być widoczne (z Krakowa).
Zatem: to wzmacnia moją argumentację.Skoro tam gdzie wyżej (czyli rzadsze, mniej gęste powietrze) oraz nad lądem rzadko widać na 100 km, to tym bardziej nie należy się spodziewać częstej widoczności na dystansie 125 km nad wilgotnym Bałtykiem i przez powietrze leżące niżej.
Oczywistość.[Przy okazji zauważcie, że tzw. "rekordy widoczności" zazwyczaj dotyczą zwłaszcza szczytów górskich. Bo im wyżej tym rzadsze i bardziej przezierne powietrze]
Niewidoczność (raczej "rzadka widoczność", bo twierdzę, że raz na jakiś czas, raz na kilka- naście lat da się zobaczyć) Królewca z Sopotu (z tego wzgórza) nie jest z powodów geometrycznych, czyli nie z uwagi na "krzywiznę globusa", bo tej nie ma.
Lecz z przyczyn optycznych, głównie z powodu słabej przezierności powietrza nad Bałtykiem (z uwagi na mgłę, aerozol unoszący się nad wodą). -
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
[Przy okazji zauważcie, że tzw. "rekordy widoczności" zazwyczaj dotyczą zwłaszcza szczytów górskich. Bo im wyżej tym rzadsze i bardziej przezierne powietrze]
I tak zupełnie "przy okazji" powierzchnię widzimy znacznie bliżej a góry widać bo wystają ponad krzywiznę.
OCZYWISTOŚĆ -
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Niewidoczność (raczej "rzadka widoczność", bo twierdzę, że raz na jakiś czas, raz na kilka- naście lat da się zobaczyć) Królewca z Sopotu (z tego wzgórza) nie jest z powodów geometrycznych, czyli nie z uwagi na "krzywiznę globusa", bo tej nie ma.
Lecz z przyczyn optycznych, głównie z powodu słabej przezierności powietrza nad Bałtykiem (z uwagi na mgłę, aerozol unoszący się nad wodą).Problem (twój czubku) jest taki że mamy opad horyzontu 0,25 stopnia z tej wysokości (Strzeleckie) bez względu na warunki..
A mierzeję widać na około 52-55 kilometrów. Również bez względu na warunki (mgłę i deszcz pomijam).
Wiem bo jestem tam co drugi dzień (co najmniej). -
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
nie z uwagi na "krzywiznę globusa", bo tej nie ma.
Tylko że niebo i astronawigacja dowodzą czegoś innego.
Może kontynuujmy temat z wcześniej. Pokazałem Ci (i się zgodziłeś), że nie da się zachować proporcjonalności kątów na niebie do odległości na Ziemi, jeśli Ziemia jest płaska.
No to przyjrzyjmy się, jak działa astronawigacja, a konkretnie metoda zwana "intercept method" (nie znam niestety polskiej nazwy).
Zaczynamy od przybliżonej pozycji statku, wyznaczonej np. przy pomocy nawigacji zliczeniowej (ang. "dead reckoning") i od pomiaru kątów zenitalnych przynajmniej dwóch gwiazd (wykonywanych zazwyczaj pośrednio, przez pomiar wysokości nad horyzontem i zastosowanie poprawki na opad horyzontu i refrakcję atmosferyczną) w znanych momentach w czasie.
Na podstawie czasu wykonania pomiarów i danych z almanachu wyznaczamy pozycje, w których w tych momentach mierzone gwiazdy były w zenicie (tzw. pozycje geograficzne, ang. "geographical positions", albo GP). Almanach jest generowany na podstawie modelu heliocentrycznego, a dokładniej efemeryd liczonych na podstawie precyzyjnych obserwacji i uwzględnianiu wzajemnych wpływów grawitacyjnych wielu ciał Układu Słonecznego (dokładna procedura tutaj). Pierwsza część, która może działać poprawnie tylko na kulistej Ziemi.
Mając GP gwiazd i przybliżoną pozycję statku, wyznaczamy azymuty oraz oczekiwane dla tej pozycji wysokości tych gwiazd - korzystając z trygonometrii sferycznej. Druga część, która może działać poprawnie tylko na kulistej Ziemi.
Bierzemy mapę morską okolicy przybliżonej pozycji statku. Nanosimy tę pozycję i linie wzdłuż wyliczonych azymutów do mierzonych gwiazd, przechodzące przez tę pozycję.
Wzdłuż tych linii odkładamy odcinki o początku w przybliżonej pozycji statku i długości równej różnicy między oczekiwanym kątem zenitalnym a faktycznie zmierzonym kątem zenitalnym, pomnożonej przez 60 mil morskich na stopień. Czynnik proporcjonalności, który, jak pokazałem - może być uniwersalny tylko na kuli. To trzecia część, która może działać tylko na kuli.
Przez drugie końce tych odcinków prowadzimy proste prostopadłe do tych odcinków. Te linie reprezentują fragmenty okręgów, na których mierzone gwiazdy są w stałej odległości kątowej od zenitu - fragmenty na tyle małe, że można je przybliżyć liniami prostymi. Tam, gdzie te linie / fragmenty okręgów się przetną - tam jest faktyczna pozycja statku.
Podsumujmy jeszcze raz. Do poprawnego działania tej procedury, potrzebujemy poprawnego działania:
- almanachu generowanego na podstawie modelu ruchu ciał niebieskich pod wpływem grawitacji,
- trygonometrii sferycznej w zastosowaniu do wyznaczania azymutów na podstawie długości i szerokości geograficznej dwóch punktów,
- proporcjonalności kątów do odległości, o której rozmawialiśmy wcześniej.
Błąd w którymś z tych punktów oznacza brak działania astronawigacji - a jednak astronawigacja działa. Cóż za przypadek...
-
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
nie z uwagi na "krzywiznę globusa", bo tej nie ma.
Tylko że niebo i astronawigacja dowodzą czegoś innego.
Może kontynuujmy temat z wcześniej. Pokazałem Ci (i się zgodziłeś), że nie da się zachować proporcjonalności kątów na niebie do odległości na Ziemi, jeśli Ziemia jest płaska.
No to przyjrzyjmy się, jak działa astronawigacja, a konkretnie metoda zwana "intercept method" (nie znam niestety polskiej nazwy).
Zaczynamy od przybliżonej pozycji statku, wyznaczonej np. przy pomocy nawigacji zliczeniowej (ang. "dead reckoning") i od pomiaru kątów zenitalnych przynajmniej dwóch gwiazd (wykonywanych zazwyczaj pośrednio, przez pomiar wysokości nad horyzontem i zastosowanie poprawki na opad horyzontu i refrakcję atmosferyczną) w znanych momentach w czasie.
Na podstawie czasu wykonania pomiarów i danych z almanachu wyznaczamy pozycje, w których w tych momentach mierzone gwiazdy były w zenicie (tzw. pozycje geograficzne, ang. "geographical positions", albo GP). Almanach jest generowany na podstawie modelu heliocentrycznego, a dokładniej efemeryd liczonych na podstawie precyzyjnych obserwacji i uwzględnianiu wzajemnych wpływów grawitacyjnych wielu ciał Układu Słonecznego (dokładna procedura tutaj). Pierwsza część, która może działać poprawnie tylko na kulistej Ziemi.
Mając GP gwiazd i przybliżoną pozycję statku, wyznaczamy azymuty oraz oczekiwane dla tej pozycji wysokości tych gwiazd - korzystając z trygonometrii sferycznej. Druga część, która może działać poprawnie tylko na kulistej Ziemi.
Bierzemy mapę morską okolicy przybliżonej pozycji statku. Nanosimy tę pozycję i linie wzdłuż wyliczonych azymutów do mierzonych gwiazd, przechodzące przez tę pozycję.
Wzdłuż tych linii odkładamy odcinki o początku w przybliżonej pozycji statku i długości równej różnicy między oczekiwanym kątem zenitalnym a faktycznie zmierzonym kątem zenitalnym, pomnożonej przez 60 mil morskich na stopień. Czynnik proporcjonalności, który, jak pokazałem - może być uniwersalny tylko na kuli. To trzecia część, która może działać tylko na kuli.
Przez drugie końce tych odcinków prowadzimy proste prostopadłe do tych odcinków. Te linie reprezentują fragmenty okręgów, na których mierzone gwiazdy są w stałej odległości kątowej od zenitu - fragmenty na tyle małe, że można je przybliżyć liniami prostymi. Tam, gdzie te linie / fragmenty okręgów się przetną - tam jest faktyczna pozycja statku.
Podsumujmy jeszcze raz. Do poprawnego działania tej procedury, potrzebujemy poprawnego działania:
- almanachu generowanego na podstawie modelu ruchu ciał niebieskich pod wpływem grawitacji,
- trygonometrii sferycznej w zastosowaniu do wyznaczania azymutów na podstawie długości i szerokości geograficznej dwóch punktów,
- proporcjonalności kątów do odległości, o której rozmawialiśmy wcześniej.
Błąd w którymś z tych punktów oznacza brak działania astronawigacji - a jednak astronawigacja działa. Cóż za przypadek...
Urojenie o niebie jest dopasowane do urojenia o ziemi.
Bo samiście sobie dopasowali. Dopasowaliście sobie jedno do drugiego, a potem się dziwicie że jest dopasowane.
Podobnie „grawitacja”. Dopasowana do urojeń, a dziwicie się że dopasowana.
Czy „masę słońca” ustalaliście przez położenie słońca na wagę lub przez pobranie uśrednionej próbki słońca? Czy raczej przez wyliczenie z urojenia („wzoru na grawitację” w którym są także urojenia na temat „orbit ciał niebieskich”)(To co w waszych „naukach” najbardziej mnie rozśmiesza to „znajomość mas ciał niebieskich”, a nawet „znajomość ich wnętrza”!
Bo to obłęd w najczystszej postaci)Obserwacje rzeczywistego świata nie zgadzają się z waszym. Patrz obserwacje dalekich widoków.
Natomiast urojenie globusa zgadza się z urojeniem nt nieba. Pozycje na globusie bardzo dobrze zgadzają się z pozycjami na urojonym niebie.
Nie zgadzają się tylko z rzeczywistością, z prawdziwym światem. -
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Niewidoczność (raczej "rzadka widoczność", bo twierdzę, że raz na jakiś czas, raz na kilka- naście lat da się zobaczyć) Królewca z Sopotu (z tego wzgórza) nie jest z powodów geometrycznych, czyli nie z uwagi na "krzywiznę globusa", bo tej nie ma.
Lecz z przyczyn optycznych, głównie z powodu słabej przezierności powietrza nad Bałtykiem (z uwagi na mgłę, aerozol unoszący się nad wodą).Problem (twój czubku) jest taki że mamy opad horyzontu 0,25 stopnia z tej wysokości (Strzeleckie) bez względu na warunki..
Co ty kanalio nie powiesz?
„Bez względu na warunki”?
A co ty debilu uznajesz za „horyzont”?
Bo jeżeli granicę widocznej powierzchni wody , to położenie tej granicy mocno zależy od warunków.
A mierzeję widać na około 52-55 kilometrów. Również bez względu na warunki (mgłę i deszcz pomijam).
Ple ple ple.
Nigdyś tego idioto zapewne nie oceniał (co widać i jak to coś jest daleko).Wiem bo jestem tam co drugi dzień (co najmniej).
A ja wiem że łżesz jak pies ( na temat tego jak daleko widać)
A wiem to stąd: bo mam własne obserwacje i wiem że często widać dużo za daleko, niż wynika z wysrania globusowego.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Urojenie o niebie jest dopasowane do urojenia o ziemi.
Bo samiście sobie dopasowali. Dopasowaliście sobie jedno do drugiego, a potem się dziwicie że jest dopasowane.Problem (twój podła kanalio) jest taki, że dopasowano coś co najwyraźniej DA SIĘ DOPASOWAĆ. Urojeń o płaskiej ziemi nie da się dopasować.
Jakie to smutne... -
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Obserwacje rzeczywistego świata nie zgadzają się z waszym. Patrz obserwacje dalekich widoków.
Obserwacji dalekich widoków nijak nie da się dopasować do urojonego naleśnika, co WIELOKROTNIE udowodniono.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Co ty kanalio nie powiesz?
„Bez względu na warunki”?
A co ty debilu uznajesz za „horyzont”?Tak. Bez względu na warunki granica widzialnej powierzchni wody NIGDY nie jest wyżej niż 0,25 (+-) stopnia poniżej poziomu. Nawet jeśli są super hiper warunki widoczności.
Jak jest mgła (kiepskie warunki) to nie widać nic takiego co moglibyśmy nazwać horyzontem.
Ja debil uznaję to co można zaobserwować, kres widzialnej powierzchni, najczęściej wyraźnie odcięty od nieba.
Rozumisz? -
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Ple ple ple.
Nigdyś tego idioto zapewne nie oceniał (co widać i jak to coś jest daleko).Wielokrotnie oceniałem. Mierzeję (najdalszy widoczny punkt) widać ze strzeleckiego mniej więcej pomiędzy wieżami kościołów ewangelickiego i garnizonowego. Poprowadzenie linni na mapie pomiędzy tymi wieżami do najdalszego widocznego punktu mierzei, daje te 52-55 kilometrów.
Pomimo super hiper warunków nigdy nie widziałem mierzei "bardziej w lewo".
Rozumisz? -
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
A wiem to stąd: bo mam własne obserwacje i wiem że często widać dużo za daleko, niż wynika z wysrania globusowego.
Tak wiem. Widziałeś miraż tuż nad wodą i to wg ciebie wyklucza krzywiznę.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Urojenie o niebie jest dopasowane do urojenia o ziemi.
Cudownie żeś się opisał. Po prostu Maciej w pigułce. Jak to było w Harrym Potterze? Drzazgę w oku bliźniego widzisz, a belki we własnym oku nie dostrzegasz.