Mózg płaski czy krągły
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Jeżeli zdanie "na płaszczyźnie przez punkt leżący poza prostą przechodzi tylko jedna prosta równoległa do tej prostej" jest prawdziwe, to zaprzeczenie tego zdania jest fałszywe.
Tymczasem zaprzeczają temu i budują na tym geometrię, wierząc, że to co budują jest prawdziwe.Jeżeli zdanie "samochód ma ręczną skrzynię biegów" jest prawdziwe, to zaprzeczenie tego zdania jest fałszywe.
Tymczasem zaprzeczają temu i budują na tym automatyczne skrzynie biegów, wierząc, że to co budują istnieje.
Nie rozumiesz, że to zdanie jest prawdziwe w geometrii euklidesowej, a nieprawdziwe w geometriach nieeuklidesowych. Ale tak, wiem - Ty nie potrafisz pojąć, że nie ma czegoś takiego, jak jedna prawdziwa geometria, i że matematyka polega na badaniu konsekwencji założeń i jak najbardziej może się tak zdarzyć, że dostaje się spójne teorie zarówno przyjmując jakieś założenie, jak i przyjmując jego zaprzeczenie.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Prosta jest pojęciem pierwotnym, intuicyjnym i oczywistym.
Prosta to jest coś, co spełnia pewne aksjomaty.
W takiej np. geometrii sferycznej koło wielkie spełnia te aksjomaty. Dlatego w ramach tej geometrii koła wielkie można nazywać "prostymi".
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Właśnie zaprzeczasz samemu sobie. Jeśli nie odnosisz jednej lokalnej obserwacji do innej lokalnej obserwacji (nie transformujesz jednej w drugą), to nie możesz wyciągnąć żadnego wniosku odnośnie tego co jest w tych obserwacjach wspólne (czyli przestrzeni - układ w przestrzeni decyduje o kształtach powierzchni.)
Nigdzie niczemu nie zaprzeczam.
To, co wspólne dla dwóch obserwatorów, to odległości kątowe między gwiazdami (czy tam "obrazami gwiazd"). Fakt empiryczny.
W punkcie A w zenicie jest gwiazda X. W punkcie B w zenicie jest gwiazda Y. Obserwatorzy w punkcie A i w punkcie B są zgodni, jaka jest odległość kątowa na niebie między gwiazdą X i gwiazdą Y. Są również zgodni co do tego, jaka jest odległość na Ziemi między punktami A i B. Nic więcej mi nie potrzeba. W szczególności, nie interesuje mnie jaka jest zależność między kierunkami obserwatora A i obserwatora B. Może sobie być dowolna. Dopóki widzą taki sam kąt między kierunkami do gwiazd X i Y, oraz taką samą odległość między punktami A i B, mój dowód działa.
-
@Fizyk-od-czapy jeszcze można by zapytać, co wg Maćka oznacza "pojęcie pierwotne", względem czego jest pierwotne, a jeszcze bardziej zapytać co to znaczy "intuicyjne". Jak obiekt abstrakcyjny (prosta) może być "intuicyjny".
Może by to wyjaśnił. -
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Jeżeli zdanie "samochód ma ręczną skrzynię biegów" jest prawdziwe, to zaprzeczenie tego zdania jest fałszywe.
Samochód różni się od prostej.
Samochód może mieć skrzynię lub jej nie mieć.
Prosta nie może mieć krzywizny lub jej nie mieć.
Prosta (ze swej istoty) jest prosta.
Jeśli nie jest prosta (czyli jest krzywa), to nie jest prostą.[Lecz inną linią]
Prosta jest pojęciem pierwotnym , intuicyjnym, oczywistym.
Inny przykład:
Punkt nie może mieć części lub ich nie mieć.
Punkt (ze swej istoty)- to to co nie ma części.Inny przykład:
Prawda nie może być prawdziwa lub nieprawdziwa.
Ze swej istoty jest prawdziwa.[Masło (ze swej istoty) jest maślane.]
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Nie rozumiesz, że to zdanie jest prawdziwe w geometrii euklidesowej, a nieprawdziwe w geometriach nieeuklidesowych. Ale tak, wiem - Ty nie potrafisz pojąć, że nie ma czegoś takiego, jak jedna prawdziwa geometria,
To Ty nie ogarniasz swojego obłędu. Bo masz elementarne braki w logice.
Prawda jest jedna i w prawdzie nie ma sprzeczności.
Matematyka, w której są "proste które nie są proste" to obłęd w najczystszej postaci.
Esencja paranoi: zdanie "a oraz ~a".@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
i że matematyka polega na badaniu konsekwencji założeń i jak najbardziej może się tak zdarzyć, że dostaje się spójne teorie zarówno przyjmując jakieś założenie, jak i przyjmując jego zaprzeczenie.
Obłęd w najczystszej postaci.
Jeżeli a jest prawdziwe, to ~a jest fałszywe.
Jeżeli ~a jest prawdziwe, to a jest fałszywe.Wasze urojenia ("geometrię nieeuklidesowe") opierają się na mieszaniu pojęć.
Przestrzeń- nazywacie "geometrią".
Krzywą (w jakiejś przestrzeni) nazywacie "prostą".
Obłęd wielki, kosmiczny-liczbowy.Geometria jest jedna, prawdziwa. Podobnie jak matematyka, podobnie jak prawda. Jest jedna, obiektywna. Co jej przeczy jest fałszywe.
W obrębie prawdziwej geometrii (euklidesowej) możemy sobie rozważać różne przestrzenie. Proste lub nieproste.
Proste- np. płaszczyznę, linię prostą. Lub nieproste: np. okrąg, np. sferę.
Ale nazywanie krzywych "prostymi" to obłęd i pomieszanie pojęć.
Podobnie jak nazywanie przestrzeni "geometriami".Geometria jest jedna. Taka (z takim pewnikiem):
Przez punkt na płaszczyźnie leżący poza prostą przechodzi tylko jedna prosta równoległa (do tej prostej).@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Prosta to jest coś, co spełnia pewne aksjomaty.
W takiej np. geometrii sferycznej koło wielkie spełnia te aksjomaty. Dlatego w ramach tej geometrii koła wielkie można nazywać "prostymi".Koło wielkie jest krzywe, nie jest proste.
Nazywanie krzywych "prostymi" to obłęd i złośliwość, mieszanie pojęć.
Podobnie jak nazywanie przestrzeni "geometrią".Wszystko (każda przestrzeń n wymiarowa) da się wyświetlić w świetle prawdy, która jest prosta (i piękna).
Każdą przestrzeń nawet krzywą można rozpatrywać w przestrzeni prostej, w świetle prostej i prawdziwej geometrii.
Bez mieszania pojęć.@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Prosta to jest coś, co spełnia pewne aksjomaty.
Prosta jest pojęciem pierwotnym, intuicyjnie jasnym i zrozumiałym.
Prosta to linia która nie jest krzywa.@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
W punkcie A w zenicie jest gwiazda X. W punkcie B w zenicie jest gwiazda Y. Obserwatorzy w punkcie A i w punkcie B są zgodni, jaka jest odległość kątowa na niebie między gwiazdą X i gwiazdą Y. Są również zgodni co do tego, jaka jest odległość na Ziemi między punktami A i B. Nic więcej mi nie potrzeba. W szczególności, nie interesuje mnie jaka jest zależność między kierunkami obserwatora A i obserwatora B. Może sobie być dowolna. Dopóki widzą taki sam kąt między kierunkami do gwiazd X i Y, oraz taką samą odległość między punktami A i B, mój dowód działa.
Twój "dowód" to obłęd w najczystszej postaci.
W szczególności, nie interesuje mnie jaka jest zależność między kierunkami obserwatora A i obserwatora B.
To nie możesz wywieść jaki jest kształt powierzchni.
Na przykład, wyobraź sobie płaszczyznę.
W punkcie A w zenicie jest gwiazda X.
Zatoczmy na powierzchni okrąg o promieniu r, o środku w punkcie A, gdzie r- jest takim promieniem, że obserwator na powierzchni zlokalizowany w jakimś punkcie tego okręgu (np. B) ma nad głową w zenicie gwiazdę Y (jakąś, nie znaczy, że wszyscy na okręgu mają tę samą Y).
Wtedy gwiazda X dla obserwatora w B nie jest w zenicie, ale jest odchylona o pewien kąt alfa.
Otóż da się tak wyświetlić niebo każdemu obserwatorowi z tego okręgu (dowolny punkt B) aby kąt alfa był dla każdego tego dowolnego punktu B taki sam.
Oczywistość.
Ponieważ obraz to tylko układ współrzędnych przestrzennych (tu zapisany jako układ punktów- gwiazd na sferze)
Wystarczy więc tylko tak zmienić ustawienie w przestrzeni osi tego układu współrzędnych (czyli tego obrazu), aby każdemu promieniowi AB=r (patrz ww okręg) odpowiadał inny kierunek w przestrzeni.
[Dodatkowo można jeszcze rotować obraz wzdłuż osi obrazu- czyli linii biegun-biegun]To zaś jest możliwe (i nie zabraknie punktów). Ponieważ figura w postaci okręgu ze środkiem da się odwzorować wzajemnie jednoznacznie w figurze w postaci okręgu ze środkiem.
Patrz:
Okrąg ze środkiem na płaszczyźnie: zbiór punktu A oraz okręgu czyli wszystkich punktów jednakowo oddalonych od A.
Okrąg ze środkiem na sferze niebieskiej (na obrazie gwiazd, czyli na niebie, czyli , na układzie współrzędnych): to zbiór punktu który jest zenitem dla (każdego obserwatora)
[Ponieważ jesteśmy na płaszczyźnie to kierunek do zenitu dla każdego obserwatora jest taki sam- linie tych kierunków
są równoległe]
Oraz okręgu na sferze niebieskiej (czyli na obrazie, na niebie, na układzie współrzędnych) otaczającego zenit, a oznaczającego różnicę (kątową) w położeniu między gwiazdą X i Y , czyli między położeniem gwiazdy X dla obserwatora w punkcie A, a położeniem gwiazdy X dla obserwatora w dowolnym punkcie B.Okrąg z punktem da się przetransformować w okrąg z punktem i punktów nie braknie. Oczywistość.
Każdemu obserwatorowi na płaszczyźnie da się wyświetlić takie niebo, by po przemieszczeniu się z punktu na płaszczyźnie o te samą odległość (r=AB) gwiazda X zmieniła swe położenie kątowe o ten sam kąt alfa.
Właśnie dlatego, że obraz to tylko obraz, to układ współrzędnych lokalnych, który to układ możemy w przestrzeni dowolnie obracać i pochylać (przy przemieszczeniu się z A do B).
Tkwisz w paranoi. A najdziwniejsze jest to, że przecież masz symulator Bislina, który dobrze obrazuje, że możliwe jest wyświetlanie każdemu obserwatorowi na płaszczyźnie lokalnego nieba (lokalnego układu współrzędnych!) takiego jak trzeba.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Tkwisz w paranoi. A najdziwniejsze jest to, że przecież masz symulator Bislina, który dobrze obrazuje, że możliwe jest wyświetlanie każdemu obserwatorowi na płaszczyźnie lokalnego nieba (lokalnego układu współrzędnych!) takiego jak trzeba.
Tak, masz jeszcze turlające się po stole słonko za soczewką Fresneka, i deskę z dziurą nad głową.
-
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Tkwisz w paranoi. A najdziwniejsze jest to, że przecież masz symulator Bislina, który dobrze obrazuje, że możliwe jest wyświetlanie każdemu obserwatorowi na płaszczyźnie lokalnego nieba (lokalnego układu współrzędnych!) takiego jak trzeba.
Tak, masz jeszcze turlające się po stole słonko za soczewką Fresneka, i deskę z dziurą nad głową.
Jesteś imbecylem. Na dodatek kanalią.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Zatoczmy na powierzchni okrąg o promieniu r, o środku w punkcie A, gdzie r- jest takim promieniem, że obserwator na powierzchni zlokalizowany w jakimś punkcie tego okręgu (np. B) ma nad głową w zenicie gwiazdę Y.
Wtedy gwiazda X dla obserwatora w B nie jest w zenicie, ale jest odchylona o pewien kąt alfa.
Otóż da się tak wyświetlić niebo każdemu obserwatorowi z tego okręgu (dowolny punkt B) aby kąt alfa był dla każdego tego dowolnego punktu B taki sam.
Oczywistość.Zgoda.
To patrz teraz.
Robimy tak jak mówisz: zataczamy okrąg o środku w punkcie A i promieniu r. Punkt B to jeden z punktów na tym okręgu. I zgadzam się, że każdy obserwator na tym okręgu będzie widział gwiazdę X odchyloną od zenitu o kąt alfa (który jest kątem między obrazami gwiazd X i Y).
To teraz robimy tak: zataczamy okrąg o środku w punkcie B i promieniu r. Ten okrąg przechodzi przez punkt A i reprezentuje te punkty, w których gwiazda Y jest odchylona o kąt alfa od zenitu. Zgoda?
Te dwa okręgi przecinają się w dwóch punktach, oznaczmy je C i D. Te dwa punkty reprezentują miejsca, w których i gwiazda X, i gwiazda Y są odchylone o kąt alfa od zenitu. Punkt C i punkt D mają w zenicie odpowiednio jakieś gwiazdy Z i W. Można łatwo znaleźć punkty na mapie nieba, w których znajdują się te gwiazdy - wystarczy zatoczyć okręgi odpowiadające odchyłkom o kąt alfa od gwiazd X i Y na sferze niebieskiej i znaleźć ich punkty przecięcia.
I teraz gwóźdź programu: jaka jest odległość kątowa między gwiazdami Z i W, a jaka jest odległość na powierzchni Ziemi między punktami C i D?
Jeśli Ziemia jest płaska, to punkty C i D są odległe o r * √3 (łatwo to zobaczyć: trójkąty ABC i ABD są równoboczne).
Ale kąt między gwiazdami Z i W to już nie będzie alfa * √3! To będzie trochę więcej. I różnica będzie tym większa, im większy jest kąt alfa. Na przykład, gdyby kąt alfa był 90°, to gwiazdy Z i W byłyby odległe o 180° - 2 razy więcej, zamiast ok. 1,732.
EDIT: Dokładnie, to ten kąt będzie wynosił $2 \arccos \left( \frac{\cos \alpha}{\cos \frac{\alpha}{2}} \right)$.
Stosunek odległości między punktami C i D do odległości kątowej między gwiazdami Z i W będzie inny, niż stosunek odległości między punktami A i B do odległości kątowej między gwiazdami X i Y. A astronawigacja dość mocno korzysta z faktu, że ten stosunek jest zawsze taki sam.
O tym właśnie mówię, kiedy mówię, że na płaskiej powierzchni nie da się zachować proporcjonalności odległości do kątów.
Morał: powierzchnia Ziemi nie może być płaska.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Prawda nie może być prawdziwa lub nieprawdziwa.
Ze swej istoty jest prawdziwa.Twoje słowa.
A potem swoją "prawdę" przedstawiasz idiotycznymi przykładami. Jesteś idiotą więc innych NIE MASZ.
Zostaje ci słonko turlające się po blacie za soczewką Fresnela, deska z dziurą nad głową, i symulator który pokazuje że jesteś debilem, bo ten symulator zagina promienie w atmosferze w niemożliwy sposób. Nie w niebie, nie w "optyce nieba", w atmosferze.
Więc jesteś idiotą i takie podajesz orzykłady na swoją "prawdę".
Idiotyczne przykłady na idiotyczną prawdę. -
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Koło wielkie jest krzywe, nie jest proste
WZGLĘDEM powierzchni kuli jest proste. Normalnie mam wrażenie jakby się odnalazł zaginiony bliźniak Hetmana
.
Maciuś, naprawdę do ciebie nie dociera, że gdyby w twoich bredniach o geometrii był choćby promil prawdy, to np. kopułajako obiekt architektoniczny byłaby poza zasięgiem nie tylko ludzkości ale i pewnie tego twojego urojonego demiurga
?
Geometria - Debil Maciuś: 2 -0.
-
@M-N napisał w Mózg płaski czy krągły:
Koło wielkie jest krzywe, nie jest proste
WZGLĘDEM powierzchni kuli jest proste.
Na tej zasadzie: każda linia względem samej siebie jest prosta. [Nawet twój ręczny podpis.]
Nie można budować nauki prawdziwej na mieszaniu pojęć.
Nie ma żadnych "innych geometrii". Są tylko różne krzywe przestrzenie, które da się rozpatrywać w świetle prawdziwej nauki, która nie miesza pojęć, czyli takiej w której punkt jest niepodzielny, prosta jest prosta, a nie krzywa, przez punkt poza prostą na płaszczyźnie przechodzi tylko jedna prosta równoległa do tej prostej.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Na tej zasadzie: każda linia względem samej siebie jest prosta.
Jakie zasady geometrii TY sobie wymyślasz nie ma znaczenia. Znaczenie ma, że geometrie nieeuklidesowe SĄ częścią tego co ty nazywasz nauką prawdziwą, a najlepszym dowodem tego jest ich nagminne wręcz wykorzystywanie w inżynierii czy budownictwie od etapu projektu zaczynając.
Twoje brednie ani się w niczym nie sprawdzają ani nie znajdują nawet cienia potwierdzenia w rzeczywistości. To jest ten "papierek lakmusowy, który wykazuje, że jesteś jedynie nawiedzonym debilem.
Jesteś w stanie to ogarnąć, czy nadal będziesz tu udowadniać, że, jak to młodzi teraz określają: totalnie cię odkleiło i cringem walisz?
-
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Robimy tak jak mówisz: zataczamy okrąg o środku w punkcie A i promieniu r. Punkt B to jeden z punktów na tym okręgu. I zgadzam się, że każdy obserwator na tym okręgu będzie widział gwiazdę X odchyloną od zenitu o kąt alfa (który jest kątem między obrazami gwiazd X i Y).
Tak.
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
To teraz robimy tak: zataczamy okrąg o środku w punkcie B i promieniu r. Ten okrąg przechodzi przez punkt A i reprezentuje te punkty, w których gwiazda Y jest odchylona o kąt alfa od zenitu. Zgoda?
Tak
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Te dwa okręgi przecinają się w dwóch punktach, oznaczmy je C i D. Te dwa punkty reprezentują miejsca, w których i gwiazda X, i gwiazda Y są odchylone o kąt alfa od zenitu. Punkt C i punkt D mają w zenicie odpowiednio jakieś gwiazdy Z i W. Można łatwo znaleźć punkty na mapie nieba, w których znajdują się te gwiazdy - wystarczy zatoczyć okręgi odpowiadające odchyłkom o kąt alfa od gwiazd X i Y na sferze niebieskiej i znaleźć ich punkty przecięcia.
Tak.
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
teraz gwóźdź programu: jaka jest odległość kątowa między gwiazdami Z i W, a jaka jest odległość na powierzchni Ziemi między punktami C i D?
Jeśli Ziemia jest płaska, to punkty C i D są odległe o r * √3 (łatwo to zobaczyć: trójkąty ABC i ABD są równoboczne).Nie chce mi się sprawdzać, ale przyjmuje, że tak jest.
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Ale kąt między gwiazdami Z i W to już nie będzie alfa * √3! To będzie trochę więcej. I różnica będzie tym większa, im większy jest kąt alfa. Na przykład, gdyby kąt alfa był 90°, to gwiazdy Z i W byłyby odległe o 180° - 2 razy więcej, zamiast ok. 1,732.
Nie chce mi się sprawdzać, więc przyjmuję te wyliczenia.
I co z tego?
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Stosunek odległości między punktami C i D do odległości kątowej między gwiazdami Z i W będzie inny, niż stosunek odległości między punktami A i B do odległości kątowej między gwiazdami X i Y. A astronawigacja dość mocno korzysta z faktu, że ten stosunek jest zawsze taki sam.
O tym właśnie mówię, kiedy mówię, że na płaskiej powierzchni nie da się zachować proporcjonalności odległości do kątów.Czyli mówiliśmy innym językiem, od rzeczy, każdy o czymś innym.
Bo ja mówiłem, że każdemu da się wyświetlić niebo takie jak trzeba, "przypisane do danego punktu ziemi", składające się z tych samym figur (konstelacji).
Czego przykładem jest symulator Bislina.I o to mi właśnie przede wszystkim chodziło: niebo jest lokalne.
Tak, teraz udowodniłeś mi to co chciałeś (że nie można zachować proporcjonalności odległości na płaszczyźnie do kąta przemieszczenia gwiazd na niebie).
Poprzedni "dowód" to nie był dowód tylko jakiś bełkot.
Niemniej jednak:
@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
A astronawigacja dość mocno korzysta z faktu, że ten stosunek jest zawsze taki sam.
Dla niewielkich odległości (rzędu kilkuset km) przybliżenie na płaskim jest nie do odróżnienia (dla zwykłego człowieka i zwyczajnych sytuacji) od kulistego. Nie da się na takich dystansach odróżnić czy idzie się po płaskim, czy po krzywym.
"Astronawigacja" wcale nie korzysta "mocno z tego faktu" tylko astronawigacja działa tak: na ustaleniu "położenia geograficznego na ziemi". "Położenie geograficzne" określa się z nieba. I astronawigacja działa także w modelu Bislina, czyli na płaskim.
Nikt przemieszczając się na płaskim na wielkim dystansie nie ustala kierunku w ten sposób, że "wbija pale w ziemię i trianguluje po tych palach i sprawdza czy cały czas idzie po prostej". Byłoby to zresztą praktycznie niewykonalne. (zwłaszcza po oceanach- wbijanie pala w dno oceanu)
I dlatego właśnie, co pisałem od początku (że mapy są rysowane pod dyktando nieba, które zostało narysowane z urojenia na temat nieba) możliwa jest sytuacja że trwać może urojenie globusa.
Bo przy międzykontynentalnym przemieszczeniu się na ziemi (wielki dystans) po prostu powie się wierzącym w globus, że "widocznie nie przemieszczali się po ortodromie", tylko np. po loksodromie, czy jeszcze jakiejś innej dromie. A "prawdziwe" odległości odczyta się im z globusa.
Dlatego właśnie trwa to urojenie.
Tymczasem przy obserwacjach na większych dystansach nie ma zgodności z globusem: nie ma "krzywizny globusa"- widać za daleko oraz nie zgadzają się kierunki, czyli względne ułożenia punktów.
Tak jak np. z tą Kretą, czy z tymi Hawajami, ale na krótszych też to da się zaobserwować .@Fizyk-od-czapy napisał w Mózg płaski czy krągły:
Morał: powierzchnia Ziemi nie może być płaska.
Jeżeli przyjmiemy "globus" oraz takie niebo jak w waszych urojeniach, to nie może.
To też pisałem: urojenie nr1 (wyjściowe), czyli niebo wedle waszego bardzo dobrze zgadza się z urojeniem wtórnym (nr2- bo to z "nieba wyprowadzono kształt ziemi"), czyli urojeniem na temat ziemi, czyli globusem.Jeśli mam wam przytakiwać, to tak przytakuje wam: jedno urojenie jest bardzo dobrze zgodne z drugim waszym urojeniem.
Tylko, że to, czyli te urojenia to jest świat obok. Świat obok to paranoja (patrz na źródłosłów słowa paranoja).
Urojenia wasze są bardzo dobrze zgodne ze sobą. Paranoja ma zawsze dobrze rozbudowany wewnętrznie bardzo spójny system urojeń (patrz psychiatria). Lecz jest obok! Mija się z prawdą. To jest istotą paranoi.Ale wasze nie zgadza się z prawdą, czyli z rzeczywistością, czyli z prawdziwym światem.. Co każdy może poznać rozpoczynając obserwacje powierzchni ziemi
-
@M-N napisał w Mózg płaski czy krągły:
Jakie zasady geometrii TY sobie wymyślasz nie ma znaczenia. Znaczenie ma, że geometrie nieeuklidesowe SĄ częścią tego co ty nazywasz nauką prawdziwą,
Nie są. Ponieważ w prawdzie nie ma sprzeczności.
A w tej (waszej) całej "prawdziwej nauce" jest tak, że np:
Zdanie "przez punkt poza prostą na płaszczyźnie przechodzi tylko jednak prosta równoległa do danej" jest (w jednej części tej "prawdziwej nauki") prawdziwe, a w innej części tej "prawdziwej nauki" fałszywe.Jest dokładnie na odwrót:
Wszystkie te tzw. "inne geometrie" (jest tylko jedna) mieszczą się w geometrii najprostszej, czyli płaskiej, czyli takiej w której aksjomat Euklidesa jest prawdziwy (bo taki jest). I w takim ujęciu nie trzeba mieszać pojęciami, ale prosta zawsze jest prosta, "a zawsze jest a", masło jest zawsze maślane.
U was zaś (w waszym pomieszaniu) masło raz jest maślane, a raz nie jest.Bo to obłęd i pomieszanie z poplątaniem, mieszanie pojęć.
-
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
A potem swoją "prawdę" przedstawiasz idiotycznymi przykładami.
Przykłady są bardzo dobre.
Przykład z soczewką i lampa nad stołem jest rewelacyjny, doskonale obrazuje do czego prowadzi przyjęcie fałszywych wyobrażeń nt. optyki świateł u góry.Symulator Bislina: bardzo dobry przykład, dobrze unaoczniający to co najważniejsze, czyli to, że niebo jest lokalne. i że "układ współrzędnych" (konstelacje nieba) zmienia położenie w przestrzeni, czyli tak jak jest w realnym świecie. (W waszym urojeniu nie zmienia)
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
symulator który pokazuje że jesteś debilem, bo ten symulator zagina promienie w atmosferze w niemożliwy sposób. Nie w niebie, nie w "optyce nieba", w atmosferze.
Pan Bóg rozwiązał tę kwestię na pewno prosto i elegancko.
Ale wy jesteście inteligentni i lubicie się domyślać i zgadywać, to kombinujcie! Kombinujcie jak zbudować układ optyczny, który będzie dawał takie efekty jak na symulatorze Bislina.
Na pewno da się taki zbudować i na pewno prościej, niż przez wyginanie toru świateł, jak uczynił Bislin.Mnie się w to bawić nie chce. Bo to bez sensu. Ponieważ zgadywanie nieznanego musi co do zasady być nietrafione.
Nawet więc gdyby komuś coś tam udało się zbudować (takie niebo, taki przyrząd optyczny dający takie efekty wyjściowe jak symulator Bislina, takie lokalne nieba) to ja mogę powiedzieć, że o ile Bóg mu nie objawił jak naprawdę jest w niebie, to na pewno (poza ww wyjątkiem) nie jest tak jak on zaproponował.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
U was zaś (w waszym pomieszaniu) masło raz jest maślane, a raz nie jest.
Jedynie według obłąkanych zasad i definicji, które sam sobie tworzysz. A to nie ma najmniejszego znaczenia.
Znaczenie ma to, że geometrie nieeuklidesowe działają w rzeczywistym świecie, bez względu na twoją głupotę i zakłamanie.
Znaczenie dla ciebie powinno mieć, że takimi wypowiedziami udowadniasz jedynie, że jesteś obłąkanym debilem, za grosz nie rozumiejącym geometrii nawet na poziomie podstawówki. Nawet wtedy, kiedy ludzie dobrej woli tutaj próbują ci ją tłumaczyć jak przedszkolakowi.
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Tak, teraz udowodniłeś mi to co chciałeś (że nie można zachować proporcjonalności odległości na płaszczyźnie do kąta przemieszczenia gwiazd na niebie).
Cieszę się.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Poprzedni "dowód" to nie był dowód tylko jakiś bełkot.
Poprzedni dowód mówił o tym samym, tylko w bardziej ogólnych terminach. I dowodził nawet więcej: nie tylko, że nie da się zachować tej proporcjonalności odległości do kątów na płaszczyźnie, ale że jedyny kształt, na którym się da, to sfera.
No ale nic, dobrze, że w końcu udało się dogadać.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Dla niewielkich odległości (rzędu kilkuset km) przybliżenie na płaskim jest nie do odróżnienia (dla zwykłego człowieka i zwyczajnych sytuacji) od kulistego. Nie da się na takich dystansach odróżnić czy idzie się po płaskim, czy po krzywym.
Na odległości 100 km różnica jest jakieś 2 metry. To jest już do zauważenia w pomiarach geodezyjnych.
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Nikt przemieszczając się na płaskim na wielkim dystansie nie ustala kierunku w ten sposób, że "wbija pale w ziemię i trianguluje po tych palach i sprawdza czy cały czas idzie po prostej"
Nie. Ale ustala się współrzędne punktów, w których konkretne gwiazdy są w zenicie, a potem znajduje przecięcie okręgów o środkach w tych punktach i promieniach proporcjonalnych do kąta od zenitu do gwiazdy. Czyli z grubsza coś takiego, jak w tym moim ostatnim dowodzie, tylko z większą liczbą gwiazd i okręgów (minimum 3, żeby uzyskać jednoznaczną pozycję - choć jeśli wiesz z grubsza, w której części świata się znajdujesz, to mogą wystarczyć 2).
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Tymczasem przy obserwacjach na większych dystansach nie ma zgodności z globusem: nie ma "krzywizny globusa"- widać za daleko oraz nie zgadzają się kierunki, czyli względne ułożenia punktów.
Tak jak np. z tą Kretą, czy z tymi Hawajami, ale na krótszych też to da się zaobserwowaćJak się zapomina o refrakcji, albo myli chmury z lądem...
-
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Przykłady są bardzo dobre.
Przykład z soczewką i lampa nad stołem jest rewelacyjny, doskonale obrazuje do czego prowadzi przyjęcie fałszywych wyobrażeń nt. optyki świateł u góry.Ale NIC NIE MÓWIĄ O RZECZYWISTOŚCI.
Ani o tym czy jakakolwiek nieprosta optyka istnieje.
Ani nie zaprzeczają temu że Ziemia jest sferą otoczoną sferą gwiazd.
To tylko zabawka dla imbecyli takich jak ty, którzy muszą zaprzeczyć temu co widzą. -
@Maciej napisał w Mózg płaski czy krągły:
Symulator Bislina: bardzo dobry przykład, dobrze unaoczniający to co najważniejsze, czyli to, że niebo jest lokalne. i że "układ współrzędnych" (konstelacje nieba) zmienia położenie w przestrzeni, czyli tak jak jest w realnym świecie. (W waszym urojeniu nie zmienia)
Nic takiego ten symulator nie pokazuje. Jedyne co pokazuje to NIEMOŻLIWE tory promieni światła.
Jesteś imbecylem. -
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
Ale NIC NIE MÓWIĄ O RZECZYWISTOŚCI.
Wręcz przeciwnie. Dobrze ukazują dwa aspekty rzeczywistego świata:
-
nie jest prawdą, że "słońce lub gwiazda musi być tam, w tym kierunku gdzie ja patrzę" (i nie chodzi o refrakcyjną kosmetykę powietrza, ale o duże efekty optyczne takie jak w urządzeniu optycznym).
Zaglądamy w niebo, przez "okular nieba". I jak to przy zaglądaniu (na coś) przez soczewkę przesunięcia obrazu są zaskakujące, większe niż wynika ze zmiany położenia oka.
Takie efekty daje optyka. -
Niebo jest lokalną projekcją, w zależności od położenia obserwatora na ziemi. W każdym punkcie ziemi jest wyświetlane (ukazywane) takie niebo jak trzeba. Niebo (obraz gwiazd) nie jest ufiksowane w przestrzeni jak wy zakładacie.
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
Ani o tym czy jakakolwiek nieprosta optyka istnieje.
Optyka nieprosta istnieje.
Oczywistość.Dowód (w sumie prosty): oglądanie ryby w wodzie znad powierzchni wody.
Inny dowód (bardziej złożony): np. ten aparat którego nie lubicie Nikon P900.Układ optyczny (def)- układ w którym biegnie światło, da się śledzić i badać tor promienia światła.
Układ ma optykę prostą <=> każdy tor promienia światła w tym układzie jest linią prostą. Jak np. w waszym urojeniu kosmicznym. [Pomijam kosmetykę refrakcyjną atmosfery lub efekty typu "grawitacja wykrzywia tor światła]
Układ optyczny ma optykę nieprostą <=> jest nieprawdą, że ma optykę prostą.
Układ optyczny ma znaną optykę <=> znamy tor każdego promienia światła w tym układzie.
Układ optyczny ma optykę częściowo znaną <=> znamy niektóre tory promienia światła, a innych nie znamy
Układ optyczny ma optykę nieznaną <=> w ogóle nie znamy żadnego toru promienia w układzie optycznym
Część układu optycznego ma optykę znaną <=> gdy w jakiejś części przyrządu optycznego znamy tory promieni światła.
Np. rozpatrując układ optyczny niebo- powierzchnia ziemi (od nieba do oka obserwatora na powierzchni ziemi) zachodzi, że w pewnej odległości od obserwatora (od pewnej wysokości) znamy tory promieni światła lub znamy z dobrym przybliżeniem.
Lecz rozpatrując tę część układu optycznego niebo-ziemia jaka jest "wysoko" poza zasięgiem naszych badań, to ta część ma nieznaną optykę.
Stąd:
Niebo jest układem optycznym o nieznanej optyce. Nie znamy wewnętrznej budowy nieba. (W niebie nie prowadzi się "badań i obserwacji naukowych") oraz
Niebo jest układem optycznym mającym optykę nieprostą. [Co już udowadniałem]Ponadto zachodzi:
Znajomość efektu wyjściowego urządzenia optycznego (układu optycznego) nie musi oznaczać znajomości optyki układu optycznego.
np. wiemy co projektor wyświetla, znamy efekt na wyjściu, ale nie wiemy jak jest zbudowany.
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
To tylko zabawka dla imbecyli takich jak ty, którzy muszą zaprzeczyć temu co widzą.
To ty jesteś imbecylem, idziesz w zaparte i zaprzeczasz faktom, wypierasz je. Bo jesteś kanalią mająca złą wolę.
Nie usiłujesz poznać prawdy, prawda cię nie interesuje, bardziej niż prawda interesuje cię "twoje" (urojenie). -
-
@Tomasz-Middle napisał w Mózg płaski czy krągły:
Nic takiego ten symulator nie pokazuje. Jedyne co pokazuje to NIEMOŻLIWE tory promieni światła.
Nie, nieprawda, że to jest "jedyne".
Bardzo dobrze unaocznia ważny aspekt rzeczywistości: niebo jest lokalną projekcją.W sumie to Walter Bislin wyrządził przysługę sprawie płaskoziemstwa (choć sam jest globalistą).
Dzięki temu symulatorowi można łatwo ukazać o co chodzi.
Obraz mówi tysiąc słów. Tłumacząc słowami to, że niebo jest lokalną projekcją można by tłumaczyć i tłumaczyć... A tak, to wystarczy pokazać w tym symulatorze.https://i.imgur.com/Pc5LTTc.png
Warto w tym symulatorze patrzeć bardziej "z boku" (i zmieniać oczywiście położenie na ziemi) wtedy lepiej widać lokalną kopułę nieba i to jak się zmienia jej orientacja w przestrzeni.
Na tej zasadzie działa niebo nad ziemią.
[Wyjaśnienie dla imbecyla: nie, nie chodzi tu o nieprawdopodobne zagięcia promienia światła, ale o zasadę, że niebo jest lokalną projekcją, która zmienia swą orientacje w przestrzeni]
-
Apropos zjawisk świetlnych w "układzie słonecznym", to bardzo ciekawa obserwacja:
https://www.youtube.com/watch?v=kXlR_X4Gyko&t=385s
Co to np. są te dwa różne cienie na księżycu?
Słońce prześwietla częściowo księżyc?
[Wcale bym się nie zdziwił. Zarówno bowiem słońce jak i księżyc są to obrazy, projekcje]