Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana
-
@Maciej Maciuś, czyżby wszystko co nie zgadza się z twoimi urojeniami, jak horyzont 2.5 stopnia pod poziomem wzroku czy fakt że nawet na Evereście (8849 m.n.p.m.) słońce i księżyc wschodzą i zachodzą w zgodzie z helio, musisz ignorować bo budzi w tobie taki dysonans poznawczy, że nie stać cię nawet na JAKĄKOLWIEK odpowiedź? Nie masz żadnego, choćby potencjalnego wytłumaczenia, czy stałeś się taki żałosny?
-
@Tomasz-Middle napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Taka jak ta?
Tak, podobna do tej.
@Tomasz-Middle napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Gdzie kłamca nam sugeruje że widać cały półwysep?
To Ty tak sugerujesz, że "on tak sugeruje". Ja odczytuję to zupełnie inaczej, czyli tak: na tym ogólnym ujęciu JTolan pokazuje ogólne kierunki, co gdzie jest. Czyli tak jakby mówił "tam, gdzieś w tamtym kierunku jest Cabo San Lucas, koniec półwyspu".
Wystarczy obejrzeć cały film, by zauważyć, że nigdzie w filmie JTolan nie twierdzi "patrzcie a tu teraz widzę CaboSan Lucas, koniec półwyspu".Czepiasz się słówek i manipulujesz. Bo co Ci zostało?
Obraz mówi sam za siebie. Tak jak Ci pokazałem, co Ty wypierasz z siebie.
Oczywiście "co Ci zostało?" A zawsze możesz tak: zaakceptować fakty.@Tomasz-Middle napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
A najdalszy ląd który widać to wyspa upadłych aniołów, czy jak jest tam.
Najdalszy ląd, który widać to Półwysep Kalifornijski. Ale najdalszy obiekt jaki widać to Ocean Spokojny !
Bardzo dobrze go widać, proszę oglądać na filmie, nie na zdjęciach.
Co wcale nie jest takie dziwne. Ziemia jest płaska, to po pierwsze. Po drugie ocean jest gigantyczny, w związku z tym w swoim położeniu kątowym jest ponad chmurami. Zatem patrzymy ponad chmurami przez rzadsze i mniej zamglone powietrze. No i oczywiście akurat w tamtym kierunku chmur (nad oceanem) nie było w danej chwili zbyt dużo, nie przykrywały powierzchni oceanu, nie wisiały (w tamtym akurat rejonie, w tamtym kierunku) nad oceanem.Jest mi bardzo przykro, że ziemia jest płaska. Wiem, że to dla was dyskomfort, ale może by tak wreszcie spoważnieć i skonfrontować się z faktami. Przecież i tak kiedyś będziecie musieli odszczekać swoje błędy. Więc nie lepiej przyznać się do błędu czym prędzej?
-
@Maciej Wiem, że to dla ciebie dyskomfort, ale może by tak wreszcie spoważnieć i skonfrontować się z faktami - no to Maciuś, przestań strzelać focha: M. Everest, 8849m., 0.3 atmosfery, stabilny profil pionowy temperatury (w porównaniu do tego nad wodą, obie wersje refrakcji można pominąć), a słońce i księżyc i tak wschodzą i zachodzą jak wynika z modelu helio. Czyżby z bólu poznawczego wzrok ci odbierało jak widzisz moje komentarze?
P.S. Jeszcze jeden parametr: przyspieszenie grawitacyjne na Evereście to ok. 9.79 m/s2. Widzisz, jedna górka niszczy twoje urojenia. Ale nikt ci nie broni zaprzeczać faktom. -
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
To Ty tak sugerujesz, że "on tak sugeruje". Ja odczytuję to zupełnie inaczej, czyli tak: na tym ogólnym ujęciu JTolan pokazuje ogólne kierunki, co gdzie jest.
Tylko że to ten kłamca umieścił te kreski i nazwy na zdjęciu, nie ja.
Jeszcze wkleję ci trzy zdjęcia tego samego miejsca. Wzniesienie Strzeleckie, 81 m npm
Na pierwszym nie ma chmur, woda niebieska, wyraźnie odcięty horyzont, nie widać żadnego lądu (najdalszy ląd widać tak pomiędzy dwiema wieżami kościołów, im bardziej w lewo, w stronę mola, żadnego lądu nie widać).Na drugim zdjęciu mamy chmury, woda ma inny kolor a na horyzoncie ciemny pas. Ale tam dalej nie widać żadnego lądu, jest za daleko, to jest po prostu inny kolor wody. Ty byś to kłamco zinterpretował jako "ląd".
Na trzecim zdjęciu jest coś, jakaś ciemna warstwa chmur czy smogu, ciemnej mgły, nie wiem jak to nazwać. To jest pewnie coś takiego co ty kłamco zinterpretowałeś na filmie oszusta jako "horyzont wody". To są te twoje wydumania na oko
-
-
-
-
@Tomasz-Middle jeszcze dorysowałem gdzie jest faktyczny horyzont:
-
@Tomasz-Middle jeszcze na dokładkę zdjęcie jak się ładnie chmury odbijają:
-
@Maciej widzisz Maciek te jasne plamy na wodzie? I nie, nie jest to mgła.
Także na podstawie zdjęć kłamcy Tolana nie można wyciągać wniosków takich jakie byś chciał. -
@Maciej Maciuś, co się dzieje? Ciągle żadnej odpowiedzi... zaczynam się martwić... naprawdę oślepłeś? Spojrzałeś na księżyc przez lornetkę i urojenie stało się ciałem? Czy może zmądrzałeś choć odrobinę i nie twierdzisz już, że światło księżyca chłodzi?
-
@M-N napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
no to Maciuś, przestań strzelać focha: M. Everest, 8849m., 0.3 atmosfery, stabilny profil pionowy temperatury (w porównaniu do tego nad wodą, obie wersje refrakcji można pominąć), a słońce i księżyc i tak wschodzą i zachodzą jak wynika z modelu helio.
Nie, nie wschodzą i nie zachodzą w ten sposób. Piszesz o swoich "pobożnych" (piekielnych) życzeniach. A byłeś kiedyś na Mt Everest? Prowadziłeś tam pomiary, obserwacje? Czy tak sobie po prostu piszesz o tym, co powinno być na "kuli ziemskiej"?
Nie musisz mi pisać o tym co powinno być na "kuli ziemskiej" , bo ja dobrze wiem co być powinno, dobrze to rozumiem. Sam sobie potrafię to wydumać (to co wynika z waszego modelu).
Właśnie dlatego, że potrafię sobie wydumać (to co wynika z "kuli ziemskiej"), to wiem że ziemia nie jest "kulą ziemską" taką jak nam podają, ani czymś jakoś do takiej kuli zbliżonym (np. tzw. "geoidą", wg modelu "wgs84"). Bo wiem co wynika z waszych fantazji (o "kuli ziemskiej"), z błędów waszego myślenia i porównuję to z tym, co widać w realnym świecie.Słońce zachodzi, na wysokości przelotowej samolotu praktycznie w poziomie (mniej więcej ok. "1 tarcza słońca pod poziomem"). Wiem, bo kilka razy oglądałem zachód słońca z samolotu (oraz kilkanaście razy efekty około zachodu/wschodu słońca). Nie spodziewam się zatem tego by na Mt Evereście było inaczej.
"Widzisz, jedna górka niszczy twoje urojenia"
To Twoje "pobożne" życzenia. Ale w ostatnim filmie (który wam podlinkowałem) JTolana jedna góra niszczy wasze urojenia. Widok z samolotu na okolice Mt San Jacinto.
-
@Maciej "Nie, nie wschodzą i nie zachodzą w ten sposób" - i znowu kolejna pusta opinia bez cienia dowodu, choćby obserwacyjnego. Np. takiego: https://www.youtube.com/watch?v=ROjucQeM_Bw
Maciuś, wystarczy w YT wpisać "sunset on Everest" - takich nagrań jest dosłownie zatrzęsienie. Jesteś aż tak durny, że taka opcja nie przyszła ci do tego płaskiego łepka? Pozwól, że pomogę: https://www.youtube.com/results?search_query=sunset+on+everest
I widzisz prawie 9 km. nad powierzchnią Ziemi, 0.3 atm. - możesz powiedzieć "pa pa" swojej magicznej refrakcji w górę, na którą nie masz żadnych dowodów. A słońce i tak zachodzi za horyzont.
"Słońce zachodzi, na wysokości przelotowej samolotu praktycznie w poziomie (mniej więcej ok. "1 tarcza słońca pod poziomem")". Parę dni wystarczyło ci na mentalny reset? Zapomniałeś już o filmie z HUDem w 4K?
To masz jeszcze jeden (taki samouczek): https://www.youtube.com/watch?v=WzLYXV9KhtA -
@M-N
No i co z tego, że pokazałeś filmy z zachodem słońca w górach (Mt Everest)?
Zdaje się że dla was w ogóle sam fakt istnienia zjawiska zachodu słońca „już dowodzi kuli ziemskiej”. Czy tak ?Tak, refrakcja standardowo odgina promień ku górze ( w powietrzu). Większość obserwacji tego dowodzi, zwykłych i częstych zjawisk: np miraż nad asfaltem, miraż dolny nad wodą. To codzienne zjawiska.
I co z tym HUD-em?
Jak widać nawet to co prezentuje oszust, kłamca i manipulator będący na liście płac NASA, Woolfie, patrz to co wrzuciłeś (symulator lotu) potwierdza to co ja obserwowałem kilka razy na żywo, czyli że słońce zachodzi tak „maximum 1 tarcza słońca pod poziomem” . Nie odważyli się w symulatorze umieścić zachodzącego słońca „6-7 tarcz słońca pod poziomem”? Czemu się nie odważyli? Przecież to symulator, to czemu? Przecież zgodnie z globusem mogli nawet i zasymulować „8 tarcz słońca pod poziomem”. Więc dlaczego nie?
Ale symulator jest dla pilotów. Nie może rażąco odbiegać od tego co potem pilot będzie na codzień oglądał (lecąc np. na zachodzące słońce).
Ja wiem jak zachodzi słońce, będąc w samolocie, bo widziałem kilka razy. A Ty? Choć raz widziałeś?
Słońce „jest dobrze wychowane”. Nawet na wysokościach samolotowych, zachodząc lub wschodząc „trzyma poziom” ( tzn z dokładnością do 1 swojej tarczy).Słońce na każdej wysokości ( do wysokości samolotowych- kilkanaście km, co wyżej to nie wiem) zachodzi praktycznie (jw- „1 tarcza”) w poziomie.
Nigdy też lecąc samolotem nie dojrzysz księżyca lub gwiazdy pod poziomem ( wody). ( jw- z dokładnością do tej „1 tarczy”- zapewne z powodu refrakcji zaginającej promień w górę).
Leciałem samolotem już kilkadziesiąt razy w życiu. Próbowałem i nadal próbuję dostrzec „gwiazdę pod poziomem”. Nigdy mi się to nie udało. Zgodnie z waszym wyobrażeniem kuli ziemskiej powinno to być raczej nietrudne. -
@Maciej "Zdaje się że dla was w ogóle sam fakt istnienia zjawiska zachodu słońca „już dowodzi kuli ziemskiej”. Czy tak ?" Tak, kretynie, szczególnie 8850 m.n.p.m. i w atmosferze o ciśnieniu 0.3 atm. - patrz choćby Prawo Snelliusa.
"Tak, refrakcja standardowo odgina promień ku górze ( w powietrzu)." - twoje zaklinanie rzeczywistości faktów nie zmieni - patrz znowu choćby Prawo Snelliusa płaski móżdżku.
"6-7, 8 tarcz słońca pod poziomem”- nawet w tak prostych sprawach musisz kłamać, kretynie? Rozmiar kątowy tarczy (a nie flary) słońca to ok. 0.5 stopnia (bez zmian od wschodu do zachodu). Horyzont na wys. przelotowej jest 2 - 2.5 stopnia poniżej poziomu wzroku. Proste dzielenie daje 4- 5 tarcz, zakłamany kretynie, w tej matematyce, która działa a nie w twoich chorych urojeniach.
Masz jakiś wzór na twoje płaskie brednie pozwalający prawidłowo obliczyć choćby odległość do horyzontu? Bo w rzeczywistym świecie wygląda on tak: L = √2Ra. L i a (w m.), R, czyli PROMIEŃ ZIEMI, w km., "a" to wys. obserwatora. -
@M-N napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
"Zdaje się że dla was w ogóle sam fakt istnienia zjawiska zachodu słońca „już dowodzi kuli ziemskiej”. Czy tak ?" Tak, kretynie, szczególnie 8850 m.n.p.m. i w atmosferze o ciśnieniu 0.3 atm. - patrz choćby Prawo Snelliusa.
No właśnie. Dlatego rozmowa z kimś kto popełnia tak wielkie błędy w myśleniu jest trudna. Trudna jest rozmowa z kimś kto myśli kompletnie niedorzecznie.
A co takiego niby jest w zachodzie słońca, że "już dowodzi kulistości ziemi"?@M-N napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
"Tak, refrakcja standardowo odgina promień ku górze ( w powietrzu)." - twoje zaklinanie rzeczywistości faktów nie zmieni - patrz znowu choćby Prawo Snelliusa płaski móżdżku
No patrzę. I co z tego?
To Ty zaklinasz rzeczywistość. Miraż nad asfaltem, czy miraż nad wodą to typowe i łatwe obserwacje.https://rumble.com/v2btduy-rc-yacht-observation-february-2023.html
https://rumble.com/v2dq9wi-rc-boat-observations-inferior-mirage.htmlNp. te dwie obserwacje, niezależnie od kształtu ziemi już dowodzą zagięcia promienia światła ku górze. A są to typowe efekty. Nie jest to kazuistyka.
Tak, światło w powietrzu standardowo zagina się "od ziemi", czyli ku górze.https://rumble.com/v2dq9wi-rc-boat-observations-inferior-mirage.html
@M-N napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
"6-7, 8 tarcz słońca pod poziomem”- nawet w tak prostych sprawach musisz kłamać, kretynie?
Ja nie kłamię. Ja wiem, że słońce zachodzi w poziomie (+/- jw opisywałem). Bo widziałem kilka razy w samolocie zachód słońca.
@M-N napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Rozmiar kątowy tarczy (a nie flary) słońca
W końcowych fazach zachodu słońca nie ma wielkiej różnicy.
@M-N napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Horyzont na wys. przelotowej jest 2 - 2.5 stopnia poniżej poziomu wzroku.
No co Ty nie powiesz? Przecież wysokość przelotowa to standardowo ok. 10 km. Horyzont "kuli ziemskiej o promieniu ok. 6378 km" jest (bez refrakcji wedle waszego wyobrażenia refrakcji, które też jest fałszywe, ale teraz myślę i liczę "po waszemu") ok. minus 3.206 stopnia.
A z refrakcją wedle waszego wymyślenia będzie mi trudniej (akurat wcięło "Advanced Earth Curvature Calculator" wg. Waltera Bislina, strona nie działa, przynajmniej na moim macu).
Ale według moich szacunków to jest (na 10 km) ok. minus 3.09 stopnia.
Więc skąd Ty sobie wziąłeś te 2-2.5 stopnia?
I dlaczego nie widzisz, że to zaprzecza nawet temu co sam twierdzisz (że ziemia to "kula ziemska o prom. ok. 6371-6378 km") ?Ponadto filmik manipulatora, łgarza i oszusta , będącego na liście płac NASA (Czyli Woolfiego) jasno pokazywał samolot wojskowy! Symulator zapewne dla pilotów wojskowych.
A samoloty wojskowe z łatwością latają na 16 km, nawet wyżej.
No to mamy: dla 16 km wysokości nad "kulą ziemską o promieniu ok. 6378 km" horyzont jest minus 4.05 stopnia pod poziomem. A z refrakcją wedle waszych wizji na temat refrakcji mamy ok. minus 3.9 stopnia.
To tak jakby "8 tarcz słońca".
Bał się Woolfie pokazać w symulatorze takiego efektu, efektu "8 tarcz pod poziomem", czy jak ?
Czy zwyczajnie, nawet symulator musi się jako tako trzymać rzeczywistości, bo przecież potem pilot będzie latał w realnym świecie, a pilot wojskowy zwykle ma dobry wzrok i niezłą pamięć?@M-N napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Masz jakiś wzór na twoje płaskie brednie pozwalający prawidłowo obliczyć choćby odległość do horyzontu?
Nie mam. Bo horyzont w realnym świecie (czyli na płaskiej ziemi) nie jest horyzontem fizycznym, czyli nie jest jak na waszej kuli ziemskiej "krawędzią kuli", czyli miejscem na powierzchni kuli, które ze względu na geometrię kuli jeszcze może być widoczne z danej odległości.
Ale horyzont w realnym świecie jest "optyczny". Zakres widocznej powierzchni płaskiej ziemi zależy od warunków optycznych. A dokładnego i prawdziwego modelu refrakcji w powietrzu oraz modelu przezierności powietrza nie znamy.
W realnym świecie, zwłaszcza w spektrum widzialnym (nie w podczerwieni) horyzont z dużych wysokości jest ZAWSZE ROZMYTY.
Co zresztą samo w sobie przy okazji dowodzi tego, że ziemia nie jest "kulą ziemską". -
@Maciej Światło ugina się w kierunku gęstszego ośrodka. Ciśnienie atmosferyczne maleje wraz z wysokością. Światło w atmosferze ugina się w dół. Im mniejsze ciśnienie i jego różnica ciśnienia w danym przedziale wysokości, tym mniej. Fizyki, matole, nie zmienisz.
"... "Advanced Earth Curvature Calculator" wg. Waltera Bislina, strona nie działa, przynajmniej na moim macu)" - cóż, jaki właściciel, taki sprzęt.
Co do Wolfiego, to na jakiej podstawie, pajacu, stwierdziłeś, że używa symulatora wojskowego ? Bo katem ucha usłyszałeś "bombardier" i zobaczyłeś, że w symulatorze użył modelu samolotu wojskowego? Seri myślisz, że 1 symulator to 1 dostępny model? Jeśli tak, to naprawdę jesteś skończonym idiotą. X - plane to profesjonalne oprogramowanie oferujące kilkadziesiąt maszyn latających, zarówno cywilnych jak i wojskowych. A Wolfie jest pilotem odrzutowca prywatnego (biznesowego) Bombardier Global Express - mówi to pokazując instrukcję obsługi pokładowego HUDa w tym modelu, zakłamany kretynie.
A tu zdanie, przy którym ta breja, którą uważasz za swój mózg zwarzyła się do końca: https://www.youtube.com/watch?v=WzLYXV9KhtA&t=84s
"A dokładnego i prawdziwego modelu refrakcji w powietrzu oraz modelu przezierności powietrza nie znamy." - to znaczy, płascy idioci (czyli i ty) nie znają. A w prawdziwym świecie taki istnieje, obliczalny i empirycznie sprawdzany i potwierdzany od lat - twoje kłamstwa faktów nie zmienią, ale nie gódź się z tym, zaprzeczaj do bólu .
Bredzisz dalej? -
@M-N napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Światło ugina się w kierunku gęstszego ośrodka. Ciśnienie atmosferyczne maleje wraz z wysokością. Światło w atmosferze ugina się w dół. Im mniejsze ciśnienie i jego różnica ciśnienia w danym przedziale wysokości, tym mniej. Fizyki, matole, nie zmienisz.
"Fizyka"- to coś co jest wymyślone przez ludzi. Można powiedzieć: ludzkie słowa na temat rzeczywistości, zbiór zdań wypowiedzianych/zapisanych przez ludzi, które to zdania (zdaniem twórców tych zdań) mają "poprawnie opisywać rzeczywistość".
A rzeczywistość to jest rzeczywistość i jest taka jaka jest.
"Fizyka" jako dzieło ludzkie może się mylić (odnośnie rzeczywistości).
I w kwestii refrakcji światła w powietrzu atmosferycznym, przynajmniej dla płaskich kątów ta "fizyka" na pewno się myli, ponieważ obserwacje mówią co innego.Obserwowałeś kiedyś rzeczywistość? Obejrzałeś te filmiki z rumble które Ci pokazałem? To nie jest kazuistyka, to jest reguła. Z reguły światło tak właśnie się zachowuje. Zagina się ku górze.
Wy macie pomieszanie z poplątaniem (w głowach). Bo mówiąc o refrakcji w powietrzu, czyli w gazie pokazujecie np. zachowanie się promienia laserka w... posolonej wodzie. Ale czy woda to jest powietrze? Czy ciecz to gaz?
Lub pokazujecie zachowanie się światła na granicy woda/powietrze lub powietrze/ciało stałe.
Ale zachowanie się światła o którym my mówimy to jest zachowanie się światła W GAZIE I TYLKO W GAZIE.
Gaz: 1. nie jest cieczą, nie ma takich samych własności co ciecz 2. w gazie nie ma granicy warstw ciecz/gaz lub ciało stałe/gaz 3. Ale w gazie są granice "warstw" gaz/gaz.Tak, w powietrzu atmosferycznym, czyli w gazie, przynajmniej dla płaskich kątów światło zagina się standardowo ku górze. Patrz zwyczajne obserwacje dnia codziennego: miraż nad wodą ("miraż dolny") lub miraż nad asfaltem.
Tak, wy nie znacie prawidłowego modelu refrakcji, ale tylko macie urojenie, że znacie. Podobnie jak nie znacie prawdziwego modelu ziemi, ale macie wielkie urojenie "kulistości ziemi".@M-N napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Fizyki, matole, nie zmienisz.
Fizyka zmieniała się tak przynajmniej z kilkadziesiąt razy. Patrz: historia nauki. Każda "fizyka" (danej epoki) była wymyślana przez mędrców danej epoki, danego czasu (tzw. "profesorów"). A jednak wiele razy okazywało się, że teorie wymyślone przez jednych mędrców zaprzeczały teoriom wymyślonym potem przez innych mędrców. Zatem, nie wnikając w to którzy mędrcy mieli racje (a może żadni?) mamy dowód (logika), że mędrcy mogą się mylić.
[Jeśli zachodzi coś takiego, że wymysł mędrca Kowalskiego zaprzecza wymysłowi mędrca Nowaka, to na pewno co najmniej jeden z mędrców się myli (lub mylą się obaj)]
Jeśli zatem mędrcy mogą się mylić, a mogą, bo patrz obserwacja świata, czyli patrz historia nauki, to znaczy że i wymysły mędrców mogą być błędne, czyli "fizyka" wymyślona przez mędrców może być błędna.Esencja: "fizyka" to dzieło ludzkie. I jak każde ludzkie dzieło może być błędna. Dowód: patrz historia nauki, patrz wyżej.
Współczesna "fizyka" roi się od błędów, w tym prostych błędów myślenia.Tak, nie znacie zachowania się światła w powietrzu, czyli gazie.
Tak, słońce w powietrzu standardowo zagina się ku górze. [a przynajmniej dla płaskich kątów].@M-N napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Bo katem ucha usłyszałeś "bombardier" i zobaczyłeś, że w symulatorze użył modelu samolotu wojskowego?
Tak, właśnie dlatego.
@M-N napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
A tu zdanie, przy którym ta breja, którą uważasz za swój mózg zwarzyła się do końca: https://www.youtube.com/watch?v=WzLYXV9KhtA&t=84s
Ale to zdanie (o przyczynach "opadania horyzontu") jest błędne. Co z tego, że jest napisane w jakimś tam podręczniku? W podręcznikach jest napisane wiele błędnych zdań. Np. że "ziemia jest jakby kulą o promieniu ok. 6371-637 km, czyli tzw. geoidą"
Nie rozumiesz, że to właśnie o to chodzi, że ja twierdzę, że myli się współczesna nauka ?
Nie domagaj się ode mnie traktowania "nauki" jako bożka, który zamyka ludziom usta, bo ja "nauki" w ten sposób nie traktuję. Nie żądaj ode mnie traktowania "podręczników" jak Biblii.
"Nauka" jest dziełem ludzkim i jak każde dzieło ludzkie może być błędna. Patrz historia.
Współczesna nauka (o wyglądzie świata- o ziemi i o "kosmosie"- czyli kosmologia) to w zasadzie jedno wielkie urojenie.
Obłęd wielki kosmiczny-liczbowy, paranoja.
Nic ponadto. -
@Maciej Maciuś, swoimi kazaniami paś się sam. Fizyka działa - daje sprawdzalne i powtarzalne przewidywania. Matematyka ją opisująca to udowadnia.
Poza tym swoimi bredniami typu: "słońce w powietrzu standardowo zagina się ku górze" - tylko się pogrążasz. Poza tym, światło a nie słońce, matole.
"Bo kątem ucha usłyszałeś "bombardier" i zobaczyłeś, że w symulatorze użył modelu samolotu wojskowego? Tak, właśnie dlatego." Dzięki za potwierdzenie, że jednak JESTEŚ skończonym idiotą.
"... ja twierdzę, że myli się współczesna nauka" - twierdzić sobie możesz co chcesz. Bez sprawdzalnego i przeliczalnego modelu te twierdzenia są i pozostaną bredniami skończonego idioty.
""Nauka" jest dziełem ludzkim i jak każde dzieło ludzkie może być błędna. Patrz historia." Historia udowadnia, że wraz z rozwojem cywilizacyjnym i technologicznym skutkującym m.in. powstawaniem coraz dokładniejszych przyrządów pomiarowych rośnie nasze zrozumienie praw fizycznych a co za tym idzie dokładność modeli opisujących i PRZEWIDUJĄCYCH konkretne zjawiska i ich konsekwencje, w tym refrakcji atmosferycznej.
A płascy idioci - w tym ty - nie potrafią nawet stworzyć mapy swojego magicznego naleśnika, która pozwalałaby prawidłowo obliczyć odległość pomiędzy dwoma dowolnymi A i B na jego powierzchni używając jedynie skali. W prawdziwym świecie taka mapa istnieje od dawna. Nazywa się globus, np. Jagielloński.
I najprościej jak to możliwe: zasady fizyki płynów są stosowane do opisu cieczy, ale w wielu przypadkach można je stosować do gazów w skali makroskopowej, gdy cząsteczki gazu poruszają się na tyle wolno, że ich ruch można opisać za pomocą równań hydrodynamicznych. W takim przypadku gaz zachowuje się podobnie jak ciecz, co pozwala na stosowanie teorii i metod stosowanych w fizyce płynów do opisu zachowania gazów. W tym uproszczeniu (w skali makro); każdy gaz jest cieczą, nie każda ciecz jest gazem, zakłamany kretynie. -
@M-N napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Maciuś, swoimi kazaniami paś się sam. Fizyka działa - daje sprawdzalne i powtarzalne przewidywania
Przewidywania współczesnej fizyki nie sprawdzają się np. w kwestii kształtu powierzchni ziemi, np. w kwestii zachowania się światła w powietrzu.
@M-N napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Poza tym swoimi bredniami typu: "słońce w powietrzu standardowo zagina się ku górze" - tylko się pogrążasz. Poza tym, światło a nie słońce, matole.
Tak, pomyliłem się. Nie "słońce zagina się ku górze", tylko "promień słońca zagina się ku górze", tak chciałem napisać.
@M-N napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Historia udowadnia, że wraz z rozwojem cywilizacyjnym i technologicznym skutkującym m.in. powstawaniem coraz dokładniejszych przyrządów pomiarowych rośnie nasze zrozumienie praw fizycznych
Nic wam nie "rośnie", a na pewno nie zrozumienie. Wręcz przeciwnie: pogrążacie się w obłędzie, jest to obłęd wielki, kosmiczny-liczbowy.
W ogólności: przyrządy nie mają decydującego znaczenia. Jeśli kto nie potrafi myśleć, to co mu pomogą "przyrządy"? Wy popełniacie proste błędy w myśleniu jak np. błąd nieodróżniania waszych fantazji na temat nieznanego od faktów. Wywiedliście sobie "kształt ziemi ze świateł nieba", nie zauważając nawet tego, że to błąd w myśleniu, prosty błąd logiczny. Bo nie znacie świateł nieba, nigdy nie znaliście, nie wiecie czym jest niebo i jak działa. A jeśli A=B+C i znamy tylko A, to poznać B i C nie możemy. Wy najwyraźniej nie ogarniacie rozumem tej prostej kwestii, więc żyjecie w urojeniu, że "znacie kształt ziemi".
Cóż wam pomogą "przyrządy" jeśli szwankuje najważniejszy przyrząd czyli rozum?
Bez urazy, ale nie odróżniać własnych fantazji od faktów to wielka nędza w rozumie, nie wyobrażam sobie większej słabości rozumu.@M-N napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
A płascy idioci - w tym ty - nie potrafią nawet stworzyć mapy swojego magicznego naleśnika,
Podobnie wy. Mapa stworzona przez was, czyli "globus" jest fałszywa. Jeśli więc my jesteśmy idiotami, to wy także.
Ale my przynajmniej wiemy, że nie wiemy. Wy macie urojenie, "że wiecie". Ale wasza wiedza jest fałszywa, jest urojeniem.@M-N napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
która pozwalałaby prawidłowo obliczyć odległość pomiędzy dwoma dowolnymi A i B na jego powierzchni używając jedynie skali.
Udowodnij mi że kąty i odległości na realnej ziemi, np. pomiędzy punktami takimi jak NYC-Władywostok-Ziemia ognista są takie jak wynika z "globusa"!
Ty nie odróżniasz rzeczywistości od zmyślenia. Wmówiono Ci do głowy "święty globus", a Ty nawet tego nie zauważyłeś, że nikt i nigdy nie dokonał sprawdzenia globusa z realnym światem.[Uwaga: oczywiście zweryfikowano "globus" negatywnie- patrz obserwacje tzw. "płaskoziemców"]
@M-N napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
W tym uproszczeniu (w skali makro); każdy gaz jest cieczą, nie każda ciecz jest gazem, zakłamany kretynie.
Obserwacje zachowania się światła są takie jakie są. Patrz np. typowe efekty, jak te na tych filmach, które Ci podałem. Możesz to samo obserwować w realnym świecie.
Te obserwacje (na tych filmach) udowadniają zagięcie światła w górę BEZ ZNACZENIA JAKI PRZYJMIEMY KSZTAŁT POWIERZCHNI, czy płaski, czy "kulę ziemską".
Zatem Twoje "uproszczenia" możesz sobie wsadzić...
Gaz to nie jest ciecz, ciecz to nie jest gaz.
Pokaż mi postulowane przez was "zagięcie promienia lasera w powietrzu, w dół". W powietrzu, nie w "posolonej wodzie".
Bo zagięcia promienia lasera, w powietrzu w górę są obserwowane i udokumentowane.
Światło w powietrzu typowo odgina się od powierzchni ziemi, czyli w górę. Na odwrót niż postulują kuloziemcy.