Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana
-
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
nie ma żadnego istotnego „ruchu” tych gór.
Ruch tych "gór" na horyzoncie jest. Nawet Taboo Conspiracy go zmierzył licząc piksele na kolejnych klatkach - znowu spod jego, już niepublicznego, filmu i przypiętego komentarza:
" I took a bunch of still images of the video and added a PNG ruler to it and aligned with the platform (not the sun which is sweeping to the right which adds to the illusion). However, based on my initial analysis, it does seem as though the peaks do move slightly to the right with respect to the platform and so they are likely clouds in my opinion."A teraz popatrz jak TC zrobił ciebie i resztę płaskich debili w chuja: to jest jego screen widoku szczytów Krety "podobnych" do chmur Shimshona na horyzoncie - na nieszczęście dla ciebie (a może specjalnie, żeby mieć pojęcie jakie bzdury może wam bezkarnie wciskać?) pozostawił czerwoną linię łączącą najwyższy szczyt Krety z punktem Shimshona:
Potrafisz odpowiedzieć skąd na wschodnim wybrzeżu jest ten widok i co ważniejsze z jakiej odległości i wysokośći? Nie. Nawet sekundy się do tej pory nad tym nie zastanawiałeś, łykałeś wszystko jak gęś hodowlana bo usłyszałeś parę "magicznych słówek".
A tu masz widok Krety z ok. 340 km. i 4 km. wysokości dokładnie po "linii wzroku" Shimshona:Czy potrzebujesz czegoś jeszcze, żeby twoja głupota i zakłamanie były bardziej widoczne?
-
@Tomasz-Middle napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Tak. Wygląda to jak ląd. I jak pokazał jeden płaskoziemca zarys jest taki jak zarys szczytów Krety.
W tamtym rejonie nie ma żadnego innego lądu.
Owszem, mogłyby to być chmury, ale to mało prawdopodobne by się ułożyły w zarys szczytów Krety.
Trzeba wybierać bardziej prawdopodobneA co jest na tym zdjęciu? Chmury czy ląd w niebie? Nawet zarys tych chmur zgadza się z zarysem gór "Krety". Wybierasz zawsze to co bardziej prawdopodobne? Od kiedy?
To oczywiste, że chmury. Jesteś głupcem?
To co na dole wygląda zupełnie inaczej: jak ląd.
@Tomasz-Middle napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
W wypadku tego statku promień też nie biegnie tuż nad wodą. A pomimo to statek znika
-
Nie wiadomo jak biegnie, bo wy z zasady wrzucacie same zdjęcia, bez żadnych innych parametrów. [Ja zaś podaje obserwacje. Obserwacja ma swoje dane istotne: miejsce, kierunek, wysokość, odległość, wysokość obserwowanego celu. Przynajmniej tyle]
-
sądząc z samego zdjęcia raczej było robione bardzo nisko.
-
moje obserwacje z zasady były na wysokości od ok. 1.75-5 metrów nad wodą. Ty reagujesz na nie mniej więcej tak: "płascy z zasady obserwują tuż nad wodą, bo tam refrakcja szaleje". Czyli gdy ja obserwuję z wys. 2-5 metrów nad wodą, to źle. Gdy to samo wynika ze zdjęcia, które rzekomo ma "potwierdzać globus"- to już dobrze (wg. Ciebie).
@Tomasz-Middle napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Ale w takim razie, skoro promień biegnie "wysoko" to Kretę powinno być widać zawsze.
JUż na to odpowiadałem (patrz wyżej, odpowiedź do MN). Używasz błędnego i głupiego argumentu, takiego samego który zastosował ten szyderca "od 7 a nawet 9 potwierdzeń globusa"
Widoczność zależy od wielu czynników. Także od oświetlenia.
Znów muszę powtarzać to co już wyżej pisałem:
https://i.imgur.com/fcNIxvM.pngNa początku filmiku to "coś" na dole (niezależnie czy Kreta, czy "chmury") nie jest widoczne.
A za parę chwil jest ewidentnie widoczne.Widoczność zależy od wielu kwestii. Także od oświetlenia.
https://i.imgur.com/Q8cOIKh.png
W dalekich obserwacjach, daleki ląd blaknie. Im dalej tym staje się coraz bardziej wyblakły, zlewa się z tłem. Na ww zdjęciu, które już pokazywałem ląd zaznaczony zielonymi strzałkami jest wyblakły. Jest on ok. 30 parę km od oka. Gdyby był dwa razy dalej byłby jeszcze bardziej wyblakły lub już w ogóle niewidoczny, zlałby się z tłem.
Dlaczego więc "Kreta znajdująca się prawie tysiąc km dalej miałaby być zawsze widoczna"? Bo...?
[Ląd znajdujący się 30 razy bliżej (moje zdjęcie) jest słabo widoczny, bo jest wyblakły, a Kreta 30 x dalej "musiałaby być zawsze widoczna"?! Ogarnij się!]
Była widoczna, bo została podświetlona przez słońce, bardzo mocne światło zwiększyło kontrast i uwidoczniło znajdującą się na drodze przeszkodę w postaci lądu.
Widoczność zależy także od oświetlenia: co masz udowodnione na tym filmiku. Niezależnie bowiem czy to "coś" jest Kretą, czy "chmurami" to na początku nie jest widoczne, a potem gdy jest podświetlone przez słońce staje się widoczne. Zmiana oświetlenia- zmiana widoczności.
Uważacie się za "wiedzących i inteligentnych" a nie rozumiecie rzeczy najprostszych i nawet to co trywialne trzeba wam tłumaczyć.
-
-
@M-N napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Ruch tych "gór" na horyzoncie jest. Nawet Taboo Conspiracy go zmierzył licząc piksele na kolejnych klatkach - znowu spod jego, już niepublicznego, filmu i przypiętego komentarza:
" I took a bunch of still images of the video and added a PNG ruler to it and aligned with the platform (not the sun which is sweeping to the right which adds to the illusion). However, based on my initial analysis, it does seem as though the peaks do move slightly to the right with respect to the platform and so they are likely clouds in my opinion."Ja to już wcześniej czytałem. Nie musiałeś mi tego wklejać. Mam zupełnie inne zdanie niż TC.
Nie ma żadnych "ruchów". Zmiana oświetlenia (podświetlenie) może dawać różne efekty, także "wrażenie ruchu" (ale ja nawet tego "wrażenia" nie widzę). Zasadniczo nic się nie zmienia. Ląd stoi twardo na ziemi@M-N napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
A teraz popatrz jak TC zrobił ciebie i resztę płaskich debili w chuja: to jest jego screen widoku szczytów Krety "podobnych" do chmur Shimshona na horyzoncie - na nieszczęście dla ciebie (a może specjalnie, żeby mieć pojęcie jakie bzdury może wam bezkarnie wciskać?) pozostawił czerwoną linię łączącą najwyższy szczyt Krety z punktem Shimshona:
Kierunki na globusie nie zgadzają się z rzeczywistą ziemią. Nie należy traktować kierunku z Google Earth jako "super dokładnej wyroczni". Tym bardziej nie na 990 km.
Ja też wiem z własnych obserwacji (np. z Krakowa na Tatry), że kierunki z Google nie zgadzają się z kierunkami w realnym świecie.@M-N napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
A tu masz widok Krety z ok. 340 km. i 4 km. wysokości dokładnie po "linii wzroku" Shimshona:
A guzik prawda. To nie jest żaden "widok Krety z 340 km i 4 km wysokości" tylko SYMULACJA KOMPUTEROWA wg. Google Earth.
Ty traktujesz globus jako wyrocznię prawdy. A ja jako fałszywy, urojony obraz ziemi. Mapa z globusa wzięta jest dobra tylko w przybliżeniu i na małych dystansach.
Więc daruj sobie pokazywanie mi widoków z Google Earth z odległości 340 km. -
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
To oczywiste, że chmury. Jesteś głupcem?
To co na dole wygląda zupełnie inaczej: jak ląd.To było pytanie retoryczne. Jesteś idiotą??
A to na dole wygląda zupełnie tak samo. Jak chmury. -
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Dlaczego więc "Kreta znajdująca się prawie tysiąc km dalej miałaby być zawsze widoczna"? Bo...?
Bo patrząc na proporcje jest duża. Ma wystarczający rozmiar kątowy.
Odcinała by się wyraźnie od dużo jaśniejszego nieba -
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Uważacie się za "wiedzących i inteligentnych" a nie rozumiecie rzeczy najprostszych i nawet to co trywialne trzeba wam tłumaczyć.
Wytłumacz mi tylko jedno wielce "inteligentny".
Kreta jest na ziemi. Obserwator jest na ziemi. Słonce jest w niebie u góry. Jakim cudem słońce prześwietla Kretę? Jakim cudem za Kretą widać słońce? Nie ma to przecież nic wspólnego z "optyką nieba" bo to dwa różne miejsca. -
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Widoczność zależy także od oświetlenia: co masz udowodnione na tym filmiku. Niezależnie bowiem czy to "coś" jest Kretą, czy "chmurami" to na początku nie jest widoczne, a potem gdy jest podświetlone przez słońce staje się widoczne. Zmiana oświetlenia- zmiana widoczności.
Prosta sprawa. Trzeba powtórzyć obserwację. Jeśli to Kreta prześwietlona przez słońce, bez trudu się uda. Jeśli to chmury, nie uda się.
Ja już znam odpowiedź, a ty? -
@Tomasz-Middle napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Dlaczego więc "Kreta znajdująca się prawie tysiąc km dalej miałaby być zawsze widoczna"? Bo...?
Bo patrząc na proporcje jest duża. Ma wystarczający rozmiar kątowy.
Odcinała by się wyraźnie od dużo jaśniejszego niebaJednak jesteś bezmyślny. Mimo, że Ci napisałem, mimo że obrazek wkleiłem to Ty nadal swoje.
Typowe dla kogoś kto z definicji myśli od rzeczy („odkrywa kształt ziemi ze świateł nieznanego nieba”).To DLACZEGO nie jest widoczne (to „coś”) na początku filmiku?
Jak można nadal nie rozumieć że widoczność zależy też od oświetlenia ?Na dodatek obserwacja w podczerwieni.
-
@Maciej prosta sprawa. Powtórzyć obserwację.
Kreta to duża wyspa która się stantąd nie rusza. Platforma też będzie tam jakiś czas zapewne.
Dopóki jest to jedna obserwacja to najbardziej prawdopodobne jest że są to chmury. -
@Tomasz-Middle napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Uważacie się za "wiedzących i inteligentnych" a nie rozumiecie rzeczy najprostszych i nawet to co trywialne trzeba wam tłumaczyć.
Wytłumacz mi tylko jedno wielce "inteligentny".
Kreta jest na ziemi. Obserwator jest na ziemi.Tak.
Słonce jest w niebie u góry.
A skąd „wiesz”, że słońce:
- w ogóle „jest”
- i że „jest w niebie”
?
Gdy się wypowiada zdanie, to warto się zastanawiać nad tym co się wypowiada. I zadawać sobie pytania „ a co jeżeli nieprawda, jeżeli nie jest tak jak wypowiedziałem”?
To znakomicie ułatwia zauważanie założeń własnego myślenia.Nawet tak proste zdanie jak „słońce jest” może być tylko założeniem w myśleniu !
A co jeżeli to nieprawda? Jeżeli słońca nie ma ani jako konkretnego „ciała gdzieś” ( zlokalizowanego) lub nawet jako tylko obrazu, który „gdzieś się konkretnie lokalizuje” ?
Bo ja twierdzę, że właśnie tak jest. Że nigdzie, nawet w niebie nie ma słońca ani jako „ciała” ani nawet jako „konkretnie umiejscowionego obrazu”.
Lecz słońce jest jedynie lokalnym obrazem powstałym ze „skupienia” światłości nieba . Bo tak działa niebo.
Każdy punkt ziemi i przestrzeni nad ziemią „widzi własne słońce”, bo tak działa urządzenie optyczne zwane „niebem” (nie chodzi tylko o sklepienie nieba, ale też o „inne części nieba”).Dlaczego tak twierdzę? Z powodu faktów, o których zaświadczył Bóg.
Dwa znaki kosmiczne. Pierwszy: zatrzymanie słońca na niebie nad Gibeonem przez Jozuego. Słońce stoi nad Gibeonem, a nie stoi nad resztą ziemi.
Drugi: taniec słońca w Fatimie. Tańczy nad Fatimą i okolicami, nie tańczy ale świeci normalnie nad resztą ziemi.
Gdyby słońce było „czymś konkretnie, w jednym miejscu, w danej chwili umiejscowionym” to te znaki kosmiczne wydawałyby się bardzo niemożliwe.Natomiast jeśli „każdy widzi własne słońce” to nie ma problemu z takimi efektami.
Twierdzę, że tak właśnie działa niebo: słońce jest jedynie lokalnym skupieniem światłości nieba, a nie „czymś co gdzieś jest konkretnie i w danym jednym tylko miejscu ,w danej chwili”
Jakim cudem słońce prześwietla Kretę?
Nie „prześwietla” tylko podświetla. Jakby to „coś” na dole było prześwietlone, to nie twierdziłbym że to może być ląd. Światło słońca nie jest zdolne prześwietlić lądu.
Jakim cudem za Kretą widać słońce?
Tak działa niebo.
Nie ma to przecież nic wspólnego z "optyką nieba" bo to dwa różne miejsca.
Absolutnie ma to związek z optyką nieba, z działaniem nieba jako pewnego urządzenia optycznego.
-
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
A skąd „wiesz”, że słońce:
w ogóle „jest”
i że „jest w niebie”
?14 A potem Bóg rzekł: «Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata
Czyli to takie ciała niebieskie bez ciała?
-
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Absolutnie ma to związek z optyką nieba, z działaniem nieba jako pewnego urządzenia optycznego.
Żadnego związku, bo światło rozchodzi się od chmur ("Krety") do obserwatora nad ziemią a nie w niebie.
-
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
A skąd „wiesz”, że słońce:
w ogóle „jest”
i że „jest w niebie”
?Gdy się wypowiada zdanie, to warto się zastanawiać nad tym co się wypowiada. I zadawać sobie pytania „ a co jeżeli nieprawda, jeżeli nie jest tak jak wypowiedziałem”?
To znakomicie ułatwia zauważanie założeń własnego myślenia.Spokojnie, za chwilę sprawdzimy Twoje założenia...
Dlaczego tak twierdzę? Z powodu faktów, o których zaświadczył Bóg.
Dwa znaki kosmiczne. Pierwszy: zatrzymanie słońca na niebie nad Gibeonem przez Jozuego. Słońce stoi nad Gibeonem, a nie stoi nad resztą ziemi.I jak? Skąd założenie, że faktycznie słońce się tam zatrzymało?
A co, jeżeli to nieprawda?
Zastanowiłeś się nad tym, co sam wypowiedziałeś?Drugi: taniec słońca w Fatimie. Tańczy nad Fatimą i okolicami, nie tańczy ale świeci normalnie nad resztą ziemi.
Popatrz sobie przez dłuższą chwilę na Słońce, to zobaczymy, czy nie będziesz widział "tańczącego słońca". Może i matkę boską zobaczysz...
Gdyby słońce było „czymś konkretnie, w jednym miejscu, w danej chwili umiejscowionym” to te znaki kosmiczne wydawałyby się bardzo niemożliwe.
To akurat są znaki komiczne a nie kosmiczne...
-
-
@Tomasz-Middle napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
A skąd „wiesz”, że słońce:
w ogóle „jest”
i że „jest w niebie”
?14 A potem Bóg rzekł: «Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata
Czyli to takie ciała niebieskie bez ciała?
To jest fałszywe tłumaczenie, powstałe w XX wieku. Zapewne pod wpływem „osiągnięć” tzw „nauki”. Stracili wiarę, przestraszyli się tego co świat mówi. Aż do XX wieku stało w Piśmie Św „światła” a nie „ ciała”
Bóg stworzył ŚWIATŁA nieba a nie „ciała nieba”. Tak objawił Mojżeszowi. Sprawdź we wcześniejszych wersjach Biblii, np w Vulgacie, czy w Biblii Wujka, zapewne także w Bibliach protestanckich
-
@Highlander napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
A skąd „wiesz”, że słońce:
w ogóle „jest”
i że „jest w niebie”
?Gdy się wypowiada zdanie, to warto się zastanawiać nad tym co się wypowiada. I zadawać sobie pytania „ a co jeżeli nieprawda, jeżeli nie jest tak jak wypowiedziałem”?
To znakomicie ułatwia zauważanie założeń własnego myślenia.Spokojnie, za chwilę sprawdzimy Twoje założenia...
Dlaczego tak twierdzę? Z powodu faktów, o których zaświadczył Bóg.
Dwa znaki kosmiczne. Pierwszy: zatrzymanie słońca na niebie nad Gibeonem przez Jozuego. Słońce stoi nad Gibeonem, a nie stoi nad resztą ziemi.I jak? Skąd założenie, że faktycznie słońce się tam zatrzymało?
A co, jeżeli to nieprawda?To by znaczyło, że Pismo kłamie lub zawiera fałsz. Odrzucam z założenia.
Zastanowiłeś się nad tym, co sam wypowiedziałeś?
Drugi: taniec słońca w Fatimie. Tańczy nad Fatimą i okolicami, nie tańczy ale świeci normalnie nad resztą ziemi.
Popatrz sobie przez dłuższą chwilę na Słońce, to zobaczymy, czy nie będziesz widział "tańczącego słońca". Może i matkę boską zobaczysz...
Dlatego właśnie będziesz potępiony: z powodu nienawiści do Matki Bożej.
Gdyby słońce było „czymś konkretnie, w jednym miejscu, w danej chwili umiejscowionym” to te znaki kosmiczne wydawałyby się bardzo niemożliwe.
To akurat są znaki komiczne a nie kosmiczne...
Komiczny to jest ten wasz „podbój kosmosu”, którego nie ma( i „kosmosu, wielkiego próżnego” i podboju).
-
@Tomasz-Middle napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Absolutnie ma to związek z optyką nieba, z działaniem nieba jako pewnego urządzenia optycznego.
Żadnego związku, bo światło rozchodzi się od chmur ("Krety") do obserwatora nad ziemią a nie w niebie.
Ale za obraz słońca odpowiada niebo.
-
@Highlander napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
A skąd „wiesz”, że słońce:
w ogóle „jest”
i że „jest w niebie”
?Gdy się wypowiada zdanie, to warto się zastanawiać nad tym co się wypowiada. I zadawać sobie pytania „ a co jeżeli nieprawda, jeżeli nie jest tak jak wypowiedziałem”?
To znakomicie ułatwia zauważanie założeń własnego myślenia.Spokojnie, za chwilę sprawdzimy Twoje założenia...
Dlaczego tak twierdzę? Z powodu faktów, o których zaświadczył Bóg.
Popatrz sobie przez dłuższą chwilę na Słońce, to zobaczymy, czy nie będziesz widział "tańczącego słońca".
Na słońce nie można patrzeć gołym okiem. Oślepia . Świadkowie Cudu w Fatimie zgodnie mówili, że wtedy można było patrzeć na słońce i nie oślepiało.
Myślę że podobnie będzie na końcu. Zbawieni będą mogli patrzeć na Światłość Boga. Potępieńców będzie oślepiać. Bo potępiony nie znosi światła, które jest blaskiem prawdy. Nie znosi prawdy i światła. To jeden z wielu powodów dlaczego uciekną w ciemności piekła: przez swój wybór ( odrzucenie Boga) nie przystosowali się do Nowego Świata, który nastanie w Wieczności.
-
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Na słońce nie można patrzeć gołym okiem. Oślepia . Świadkowie Cudu w Fatimie zgodnie mówili, że wtedy można było patrzeć na słońce i nie oślepiało.
Widzisz, nawet w tej sprawie kłamiesz. Relacje były bardzo sprzeczne, niektórzy w ogóle nie widzieli nic nadzwyczajnego.
-
@Highlander napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
@Maciej napisał w Wyzwanie Macieja - analiza obserwacji Zatoki Kalifornijskiej autorstwa JTolana:
Na słońce nie można patrzeć gołym okiem. Oślepia . Świadkowie Cudu w Fatimie zgodnie mówili, że wtedy można było patrzeć na słońce i nie oślepiało.
Widzisz, nawet w tej sprawie kłamiesz. Relacje były bardzo sprzeczne, niektórzy w ogóle nie widzieli nic nadzwyczajnego.
Na końcu zobaczymy.
Czy ja kłamałem?
Czy kłamali fałszywi świadkowie, którzy mieli przekonywać, że "nic się nie stało"?Świadectwo przytłaczającej większości świadków jest zgodne.
A fałszywych świadków nigdy na tym świecie brakować nie będzie, aż do końca świata.