Czy edukacja to "programowanie"?
-
@Maciej napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
To samo co wyżej ale wprowadzamy taką zmianę : ryba pływa nad głowami obserwatorów w wielkim akwarium, w wodzie podtrzymywanej przez szybę. Szyba jest idealnie przeźroczysta, woda podobnie i woda jest idealnie nieruchoma. Obserwatorzy nie zdają sobie sprawy z tego, że patrzą przez medium jakim jest woda i szyba.
W takim wypadku nie da się striangulować obrazu ryby, umieścić tegoz obrazu na jakiejś jednej sferze, w jednym i konkretnym punkcie lub znaleźć jednego wspólnego kierunku do obrazu ryby (gdyby ten obraz był bardzo bardzo daleko, jw).
Nie da się ponieważ wtedy żaden z obserwatorów nie widzi "ryby samej w sobie", tj. nie widzi ryby "bezpośrednio po prostej", ale wtedy każdy z nich widzi WŁASNĄ PROJEKCJĘ RYBY. Kierunek do tej projekcji jest uzależniony od położenia obserwatora.
W tym drugim przypadku dałoby się obserwatorom ustalić "położenie ryby samej w sobie" [nie "położenie obrazu ryby"- bo tenże obraz nie ma żadnego konkretnego położenia, ale kierunek do obrazu jest różny dla różnych obserwatorów], ale pod następującymi warunkami:
po pierwsze musiałoby przyjść obserwatorom do głowy, że założenie o "striangulowaniu obrazu w jednym miejscu lub jednym kierunku" może nie być prawdziwe. Czyli musieliby w ogóle pomysleć o tym, że mają do czynienia z efektami optycznymi, że optyka nie jest prosta. Po drugie musieliby znać właściwości medium (znać optykę tego co jest nad ich głowami).Maciej, znowu pokazujesz swoją nędze umysłu.
Niestety to tylko Twoje kolejne błędne założenie i da się stwierdzić, gdzie jest ryba, w Twoim przykładzie, odpowiednią liczbą obserwacji. Mało tego, da się określić skład tej wody i szyby np. metodami spektrometrycznymi.
Wmawiasz nam jakieś założenia, których nie ma np.:- że nie znamy kształtu Ziemi bo wywodzimy go ze świateł na niebie co jest bzdurą, kształt Ziemi jest określony na wiele innych sposobów
- że zakładamy, że światło do obiektów na niebie biegnie po liniach prostych - też bzdura, uwzględniamy choćby refrakcje i ugięcie spowodowane efektami relatywistycznymi, więc absolutnie nie zakładamy linii prostych i potrafimy to ugięcie dokładnie policzyć
tymczasem to Ty aby bronić swoich urojeń zakładasz bez dowodów ani nawet przesłanek, że :
- lotów w kosmos nie ma (dla nas mogą być, może ich nie być, w obu przypadkach Ziemia to kula, dla Ciebie musi ich nie być),
- istnieje jakaś magiczna optyka nieba, której nie da się sprawdzić (dla nas może istnieć dowolna, potrafimy ją zweryfikować dostępną matematyką i technologią),
- nie ma innej metody pomiaru kształtu Ziemi niż obserwacja nieba (w realnym świecie jest ich mnóstwo),
- istnieje jakiś wielki globalny prawie niemożliwy do utrzymania spisek (zbędne założenie jeśli Ziemia jest kulą).,
- w Biblii zapisano samą prawdę, choć zawiera ona mnóstwo sprzeczności,
- itd...
Mógłbym Twoje ukryte założenia wymieniać jeszcze długo, ale wiem, że i tak to do Twoje zakutego łba nie dotrze.
-
@Maciej napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
Nie, to są fakty. Patrz dalekie obserwacje.
Serio, dzielisz się tutaj tymi linkami, pokazującymi kolejną biedę umysłu ich autorów i klakierów pod nimi komentujących ?
Wszystkie (które chciało mi się otworzyć) są doskonale mi znane i żaden nie udowadnia tego co byś chciał. -
@ZeratulDG napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
Maciej, znowu pokazujesz swoją nędze umysłu.
To wy jesteście paranoikami. Własne urojenia na temat świata nazywacie "wiedzą". Obłęd wielki, kosmiczno-liczbowy.
@ZeratulDG napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
i da się stwierdzić, gdzie jest ryba, w Twoim przykładzie, odpowiednią liczbą obserwacji.
Bez znajomości optyki nie da się stwierdzić.
@ZeratulDG napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
Mało tego, da się określić skład tej wody i szyby np. metodami spektrometrycznymi.
Co Ty nie powiesz?
@ZeratulDG napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
że nie znamy kształtu Ziemi bo wywodzimy go ze świateł na niebie co jest bzdurą
Wypieramy z siebie historię (tego świata)?
Kształt ziemi "poznaliście" ze świateł nieba. Tak "poznał" Arystoteles, tak "poznał" Eratostenes i późniejsi paranoicy, czyli wszyscy ci którzy nie odróżniają własnej wyobraźni na temat nieznanego i odległego od poznania i wiedzy.
To "poznanie kształtu ziemi ze świateł nieba" to gigantyczny, kosmiczny (nomen omen) błąd myślenia. I tak będzie to "poznanie" nauczane w podręcznikach historii na pewno już w przyszłym stuleciu, a prawdopodobnie jeszcze w tym.
Ponieważ nie rozumieć, że jeżeli S=Z+N i znamy tylko S, to (z samego tylko S) nie możemy poznać ani Z, ani N, to ogromny błąd logiczny, wielka słabość umysłowa.
To co wy nazywacie "wielkimi osiągnięciami rozumu ludzkiego" to jest nędza.
Potomkowie wasi będą się o tym "poznaniu" uczyli już zgodnie z prawdą. Tak będą się o tym uczyli: że to był obłęd wielki, kosmiczno-liczbowy. Bo choroba przyszła z wpatrywania się w niebo i z uwierzenia (wydumanym) liczbom i "wzorom".
Bo potomkowie wasi będą zdrowsi od was. Także dlatego, że będą już "wyleczeni przez empirię". Bo żyć będą po tym gdy gwiazdy spadną na ziemię.@ZeratulDG napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
o Ty aby bronić swoich urojeń zakładasz bez dowodów ani nawet przesłanek, że :
lotów w kosmos nie ma
To nie założenie, to wniosek. Po pierwsze jeżeli ziemia to nie jest "kula ziemska", to oczywiście, że kłamią pokazując nam "loty w kosmos".
Po drugie jednak o tym, że żadnych lotów ko(s)micznych nie ma można się przekonać niezależnie od kwestii kształtu ziemi. Np. studiując to co opowiadają tzw. "astronauci".https://www.youtube.com/watch?v=Y_fLkL_kS9U
Po trzecie więc: w żadnym wypadku nie jest to "założenie". Ja nigdy nie "zakładałem że nie ma lotów ko(s)micznych".
Jako dziecko i naiwny młody człowiek wierzyłem w te ko(s)miczne opowieści. Ale musiałem zweryfikować swą wiarę w oparciu o fakty i rozum. Przy czym to, że żadnego "lądowania na księżycu" nie było to odkryłem kilkanaście lat wcześniej, zanim odkryłem, że ziemia to nie "kula ziemska o promieniu..." , jak nas uczą.@ZeratulDG napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
istnieje jakaś magiczna optyka nieba, której nie da się sprawdzić (dla nas może istnieć dowolna, potrafimy ją zweryfikować dostępną matematyką i technologią),
Jaka "magiczna" optyka? Ja o żadnej "magicznej" optyce nie mówiłem. Ale optykę "czegoś", (mówiąc ogólnie"), np. optykę układu A definiuję w następujący sposób:
Def.
Optyką układu A nazywamy zachowanie się (bieg) światła w tym układzie.
Optykę układu A znamy <=> znamy bieg każdego (z dowolnego kierunku) promienia światła w układzie A.
Optykę układu A znamy częściowo <=> znamy bieg (zachowanie się) części (np. z niektórych kierunków) promieni światła.
Optyki układu A w ogóle nie znamy <=> nie znamy biegu (toru) nawet jednego promienia światła w tym układzie.Gdzie w tym jest coś "magicznego"?
[Ciekawa historia: to co rzeczywiście jest magią, np. niektóra tzw. "wysokozaawansowana technologia" tego czasu, czyli magia materii- to tego nie nazywacie magią. Ale to co na pewno magią nie jest (budowa nieba)- to nazywacie "magią". Kompletne odwrócenie w rozumie. Oczywiście tu trzeba by podać definicję "magii". W razie potrzeby mogę podać]
Tak, optyki nieba (czym jest optyka układu- patrz wyżej) nie da się poznać. W niebie nikt nie był.
Per analogiam: zaglądasz okiem w okular jakiegoś przyrządu optycznego. Widzisz różne światła, mówiąc ogólnie. Ale optyki tego przyrządu nie znasz. By poznać musisz zajrzeć do wnętrza tego przyrządu (choć to może nie wystarczyć). Bez zaglądnięcia do wnetrza nie poznasz optyki przyrządu (czym jest optyka układu- patrz wyżej).
Możesz poznać efekt wyjściowy, czyli to co "wychodzi z okularu" (różne światła, które tam widać i ich zachowanie). Ale jak to się dzieje, że tak widać- tego nie poznasz bez zajrzenia do wnętrza.
Per analogiam: spójrz na błękitne niebo nad głową. Patrzysz ..."przez wielki okular". To co nad głową to (jak) "wielki okular" nieba.@ZeratulDG napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
nie ma innej metody pomiaru kształtu Ziemi niż obserwacja nieba
Jest. Obserwacje powierzchni ziemi. Ale te nie są łatwe. Bo istnieje refrakcja atmosfery, której to refrakcji jeszcze nie znamy. Bo nikt jej na poważnie nie badał.
@ZeratulDG napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
stnieje jakiś wielki globalny prawie niemożliwy do utrzymania spisek
Jaki "wielki spisek"?! Ogarnij się!
Istnieje DURNOTA ludzi. Dali się nabrać na błędy paranoików od "poznawania kształtu ziemi ze świateł nieba". Urojenia są zaraźliwe.
Owszem, pewien spisek istnieje. Np. ci decydenci od "badania kosmosu", czy niektórzy wojskowi znają prawdę. Ale to mała liczba ludzi. Większość to pożyteczni durnie (np. Ty), którzy popełniają błędy myślenia.@ZeratulDG napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
w Biblii zapisano samą prawdę, choć zawiera ona mnóstwo sprzeczności
Nie istnieje w Biblii ani jedna sprzeczność. Po prostu w Twoim rozumie jest słabość
-
@Maciej "Tak, optyki nieba (czym jest optyka układu- patrz wyżej) nie da się poznać. W niebie nikt nie był." - proste pytanie, zakłamany idioto: od jakiej wysokości n.p.m. zaczyna się to twoje "niebo"?
-
@Maciej napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
Po drugie jednak o tym, że żadnych lotów ko(s)micznych nie ma można się przekonać niezależnie od kwestii kształtu ziemi. Np. studiując to co opowiadają tzw. "astronauci".
Autor tego filmu jest nieuczciwym szują i kłamcą, dokładnie tak jak ty.
W filmie mowa o kilku różnych obserwacjach:
-z ISS czy innych statków w kierunku przeciwnym niż Słońce - oczywiście widać gwiazdy
-nie wiem skąd obserwował ten chiński astronauta, ale mówi o patrzeniu w te stronę gdzie jest Słońce - podaje że nie widać gwiazd, co jest oczywiste bo światło słońca na to nie pozwala
-wreszcie Armstrong mówi o patrzeniu na niebo z powierzchni Księżyca (w dzień) - jasna powierzchnia Księżyca dobrze odbija światło, czyli znowu wzrok musi się do tego przystosować, zmniejsza źrenice i nie może widzieć tak słabych źródeł światła jak gwiazdy -
@Maciej napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
Przy czym to, że żadnego "lądowania na księżycu" nie było to odkryłem kilkanaście lat wcześniej, zanim odkryłem, że ziemia to nie "kula ziemska o promieniu..." , jak nas uczą.
Nic nie odkryłeś, popadłeś w paranoję. Ale to nic dziwnego, w końcu fanatyzm religijny to rodzaj zaburzenia psychicznego...
-
@M-N Od sklepienia nieba. Nad sklepieniem są wody nieba. Co jest dalej, czyli wyżej? Pan Bóg wie.
Przy okazji taka ciekawostka: zakładając że sklepienie nieba (gdzieś) styka się z ziemią („opiera na ziemi”) i zakładając że ziemia jest płaska oraz zakładając że wody nieba nad sklepieniem też tworzą płaską powierzchnię ( jak wody na ziemi) , czyli zakładając takie „morze nieba” nad naszymi głowami, to jest wielce prawdopodobne, że otrzymujemy gigantyczną soczewkę wklęsłą nad naszymi głowami. (Proszę sobie wyobrazić, narysować).Czyli element optyczny ułatwiający otrzymywanie „eratostenesowego efektu cieni słońca”.
Patrz filmik z „soczewką i gwoździami na stole”.
Oczywiście to nie jest wiedza. To tylko spekulacja na temat nieba nad głowami. Podobnie jak wasza nauka „ o wielkim próżnym kosmosie”.
Natomiast jest faktem, że wg. Biblii już na początku Bóg mówi o sklepieniu nieba i wodach nad i pod sklepieniem. -
@Maciej "Zakładając"... - widzisz, z deka cię przycisnąć i od razu okazuje się, że jedyne co masz to "zakładając", czyli ani jednego potwierdzonego faktu.
No i poza tym, "zakładając", że to twoje "sklepienie nieba" i woda w nim są materialne, to byłyby łatwo wykrywalne przy pomocy radarów i spektroskopii a nawet tej twojej ukochanej podczerwieni - zarówno to magiczne sklepienie jak i woda musiałyby być cieplejsze w obszarze bezpośrednio pod twoim magicznym słoneczkiem. Ale masz zbyt zakuty ten pusty łeb, żeby chociaż spróbować zrozumieć ten podstawowy, fizyczny, fakt. -
@M-N napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
@Maciej "Zakładając"... - widzisz, z deka cię przycisnąć i od razu okazuje się, że jedyne co masz to "zakładając", czyli ani jednego potwierdzonego faktu.
No i poza tym, "zakładając", że to twoje "sklepienie nieba" i woda w nim są materialne, to byłyby łatwo wykrywalne przy pomocy radarów i spektroskopii a nawet tej twojej ukochanej podczerwieni - zarówno to magiczne sklepienie jak i woda musiałyby być cieplejsze w obszarze bezpośrednio pod twoim magicznym słoneczkiem. Ale masz zbyt zakuty ten pusty łeb, żeby chociaż spróbować zrozumieć ten podstawowy, fizyczny, fakt.Wasze opowieści na temat „wielkiego ciemnego pustego kosmosu z nielicznymi, rzadko rozsianymi kulkami materii, m in z ‚kulą ziemską’” to też tylko spekulacje. Urodzone z obserwacji świateł nieba przy założeniu prostej optyki.
To czy byłoby sklepienie „łatwo wykrywalne” to już zależy od jego własności.
Dr facto ono jest wykrywalne. Tylko że promień odbija się od niego inaczej niż w typowy sposób. Co wynika zapewne z jego budowy. Nauczyliście się przecież odbijać sygnały radiowe od sklepienia , co wykorzystujecie w TV satelitarnej i w osiąganiu efektów „tzw satelitów”, czy w pokazach optycznych na wielką skalę w stylu „przelot ISS”.
Mało tego. Od dawna znacie fakt komunikacji radiowej między Europą a np. Argentyną, jeszcze przed II wojną światowa radioamatorzy rozmawiali tak ze sobą. Ponieważ jednak wiecie że „ na kuli ziemskiej” taka komunikacja to dziwactwo ( popatrzcie na globus- ile globusa przesłania lot promienia) to wysraliście z głowy, że „wicie rozumiecie odbija się od jonosfery”. Bo przecież tego że odbija się od sklepienia nieba mówić nie możecie, bo to nie pasuje do „wielkiego próżnego kosmosu” -
@Maciej napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
Wasze opowieści (...) to też tylko spekulacje.
Na szczęście, Ty w ogóle nie spekulujesz...
@Maciej napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
To czy byłoby sklepienie „łatwo wykrywalne” to już zależy od jego własności.
Dr facto ono jest wykrywalne. Tylko że promień odbija się od niego inaczej niż w typowy sposób. Co wynika zapewne z jego budowy.Ups....
A powiedz mi jeszcze, czemu nie kontynuowałeś dyskusji o żyroskopach? Podrzuciłem Ci filmy z pomiarami (żyroskopem mechanicznym jak i laserowym) i nie doczekałem się na nie odpowiedzi.
-
@Maciej
Dyskusja z Tobą nie ma sensu, klepiesz w kółko te same frazesy jak mantrę, które jak już dawno zostało Ci wykazane, nie pasują do Twojej argumentacji. Rozmowa to nie modlitwa i powtarzając w kółko te same brednie, nie zmienisz rzeczywistości. -
@Maciej Pomiar odległości radarem czy odbicie fal radiowych od powierzchni księżyca wykorzystywane przed radioamatorów na całym świecie (E.M.E communication, potocznie radio moonbounce) to nie spekulacje tylko codzienne fakty. Poza tym to twoje szklane, wklęsłe "sklepienie nieba" siłą rzeczy musiałoby mieć idealnie gładką powierzchnię od dołu,a to by powodowało, że byłoby w nim widoczne częściowe odbicie twojego magicznego naleśnika, tak jak w każdej szybie, idioto. To kolejny prosty fakt, który twój zakuty pusty łeb musi zignorować.
-
@Maciej napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
Dr facto ono jest wykrywalne. Tylko że promień odbija się od niego inaczej niż w typowy sposób. Co wynika zapewne z jego budowy. Nauczyliście się przecież odbijać sygnały radiowe od sklepienia , co wykorzystujecie w TV satelitarnej i w osiąganiu efektów „tzw satelitów”, czy w pokazach optycznych na wielką skalę w stylu „przelot ISS”.
Mało tego. Od dawna znacie fakt komunikacji radiowej między Europą a np. Argentyną, jeszcze przed II wojną światowa radioamatorzy rozmawiali tak ze sobą. Ponieważ jednak wiecie że „ na kuli ziemskiej” taka komunikacja to dziwactwo ( popatrzcie na globus- ile globusa przesłania lot promienia) to wysraliście z głowy, że „wicie rozumiecie odbija się od jonosfery”. Bo przecież tego że odbija się od sklepienia nieba mówić nie możecie, bo to nie pasuje do „wielkiego próżnego kosmosu”Tutaj od razu widać Twoją złą wolę. W pierwszym fragmencie os razu widać, że masz na myśli użycie fal krótkich. Problem jest taki, że możesz sprawdzić długość fal...
W drugim fragmencie nagle zapominasz o zjawisku które przytaczałeś czyli odbiciu fal krótkich od jonosfery które pozwala ominąć krzywiznę.
Czyli co, nad płaską się odbijają, ale nad kulistą już odbieramy mandat istnienia? Śmieszne. -
@JhnW napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
Tutaj od razu widać Twoją złą wolę. W pierwszym fragmencie os razu widać, że masz na myśli użycie fal krótkich. Problem jest taki, że możesz sprawdzić długość fal...
A co ma za znaczenie (dla tej kwestii) długość fali?
Długa, średnia, krótka....musi się od czegoś odbijać, od czegoś u góry, a zwłaszcza na "globusie ziemskim".[Marconi pierwszy sygnał przez Atlantyk przesłał w 1901 roku (nadany drogą radiową sygnał alfabetem Morse'a).
Niestety nie mogę znaleźć na jakiej długości fali to poszło? Ale to przecież bez znaczenia dla tej kwestii.]http://hanys.polacy.eu.org/4656/ukf-tv-ir-gps-i-pseudosatelity-/
Kilka ciekawostek w tej sprawie@JhnW napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
W drugim fragmencie nagle zapominasz o zjawisku które przytaczałeś czyli odbiciu fal krótkich od jonosfery które pozwala ominąć krzywiznę.
Od jakiej "jonosfery"?
Kolejne nasr... we łbach.
Otóż: tę "jonosferę" wydumali sobie niemal natychmiast po "fenomenach Marconiego"! Dlaczego jest to takie ważne, że niemal natychmiast?
A dlatego: bo wtedy jeszcze byli bez żadnych szans na wzniesienie się do owej mitycznej "jonosfery"
"Jonosfera" jest to więc wydumanie mające omijać problem zbyt dalekiej propagacji fal radiowych na ziemskim "globusie"Od żadnej tam "jonosfery". Od sklepienia nieba się odbija.
Sklepienie nieba jest "twarde jak lustro metalu" (jak Biblia podaje)- najpewniej doskonale nadaje się do solidnego odbijania fal.
A "jonosfera"? Nawet wedle nauk obłąkanych jest tam "straszna rzadzizna" jeśli chodzi o liczbę tzw. "cząstek elementarnych". I od tej rzadzizny miałoby się tak ładnie odbijać?
Ale tak w ogóle: był kto w owej "jonosferze"? Bo jeśli nie to dlaczego gadanie o "jonosferze" jest traktowane na poważnie, a mówienie o sklepieniu nieba jest wyśmiewane?Jeżeli ani pierwszego, ani drugiego nikt nie dotykał (nie badał z bliska i bezpośrednio) to obydwa ze względu na kryterium logiczne należą do tej samej kategorii, czyli SPEKULACJI rozumu ludzkiego na temat nieznanego, tego "co u góry".
@JhnW napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
Czyli co, nad płaską się odbijają, ale nad kulistą już odbieramy mandat istnienia? Śmieszne.
Odbijają się od sklepienia. Nie od "jonosfery".
Lub inaczej: tak czy srak odbijają się od "czegoś". Wy jednak (kuloziemcy) musicie mówić o "jonosferze", bo przecież sklepienie nieba jest dla was nie do zaakceptowania, burzy wszystkie wasze wyobrażenia o świecie.Jest oczywiste, że transmisja fal na wielkie odległości, na płaskiej ziemi, czyli w realnym świecie musi także odbywać się przez odbicie od góry (od sklepienia), a nie bezpośrednio. Z dwóch powodów: 1.skuteczna transmisja ma miejsce nie tylko z nadajników stojących na wielkich górach. 2. Fala standardowo zagina się "od ziemi", czyli ku górze.
-
@Highlander napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
Po drugie jednak o tym, że żadnych lotów ko(s)micznych nie ma można się przekonać niezależnie od kwestii kształtu ziemi. Np. studiując to co opowiadają tzw. "astronauci".
https://www.youtube.com/watch?v=Y_fLkL_kS9UAutor tego filmu jest nieuczciwym szują i kłamcą, dokładnie tak jak ty.
Wręcz przeciwnie. W filmie jasno widać jak zaprzeczają jedni drugim. Najpewniej zapomnieli lub nie ustalili jednej wspólnej wersji [ko(s)micznego kłamstwa]: czy widać gwiazdy lub ewentualnie kiedy widać, a kiedy nie widać.
Nie rozumiesz po angielsku? -
@ZeratulDG napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
Serio, dzielisz się tutaj tymi linkami, pokazującymi kolejną biedę umysłu ich autorów i klakierów pod nimi komentujących ?
Wszystkie (które chciało mi się otworzyć) są doskonale mi znane i żaden nie udowadnia tego co byś chciał.Jak mogą Ci być "wszystkie doskonale znane" jeżeli "nie wszystkie Ci się chciało otworzyć"?!
Masz tak niesamowitą pamięć, że po samym linku, bez otwierania wiesz, co się pod tym linkiem kryje? Po samych znakach zapisanych w linku?Ale jeśli są Ci "doskonale znane" to wybierz jeden i pokaż dlaczego on "nie udowadnia tego co bym chciał". "Doskonała znajomość" powinna Ci to ułatwić.
-
@Maciej napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
A co ma za znaczenie (dla tej kwestii) długość fali?
Długa, średnia, krótka....musi się od czegoś odbijać, od czegoś u góry, a zwłaszcza na "globusie ziemskim".Ma takie znaczenie, że w modelu kulistej ziemi odbicie fal masz tylko dla określanej długości. Akurat nie tych, które masz w telewizji satelitarnej...
...ale to nicJest inny czynnik który rozbija Twoje rojenia na ten temat. Talerze satelitarne muszą być wycelowane w satelitę. To wyklucza odbicia - które nie byłyby punktowe. A jeśli faktycznie byłyby punktowe to ludzie musieliby wiedzieć gdzie się i jak odbija w celu projektowania systemu czyli znaliby Twoją ulubioną optykę nieba...
@Maciej napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
Ale tak w ogóle: był kto w owej "jonosferze"? Bo jeśli nie to dlaczego gadanie o "jonosferze" jest traktowane na poważnie, a mówienie o sklepieniu nieba jest wyśmiewane?
Jeżeli ani pierwszego, ani drugiego nikt nie dotykał (nie badał z bliska i bezpośrednio) to obydwa ze względu na kryterium logiczne należą do tej samej kategorii, czyli SPEKULACJI rozumu ludzkiego na temat nieznanego, tego "co u góry".Ponieważ mamy loty w kosmos, satelity, system GPS...
A wiesz czemu nikt na poważnie nie traktuje Twego sklepienia? Bo nie odbija nic... Twoje sklepienie powinno odbijać szerszy zakres fal. I skąd wiesz, że to ono coś odbija skoro "optyka nieba"? Wpadasz w wewnętrzną sprzeczność.@Maciej napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
Odbijają się od sklepienia. Nie od "jonosfery".
Lub inaczej: tak czy srak odbijają się od "czegoś". Wy jednak (kuloziemcy) musicie mówić o "jonosferze", bo przecież sklepienie nieba jest dla was nie do zaakceptowania, burzy wszystkie wasze wyobrażenia o świecie.To raczej niestety w Twoim perzypadku...
Jest oczywiste, że transmisja fal na wielkie odległości, na płaskiej ziemi, czyli w realnym świecie musi także odbywać się przez odbicie od góry (od sklepienia), a nie bezpośrednio. Z dwóch powodów: 1.skuteczna transmisja ma miejsce nie tylko z nadajników stojących na wielkich górach. 2. Fala standardowo zagina się "od ziemi", czyli ku górze.
No to powodzenia, przeprowadź eksperymenty z długościami fal i naturą odbicia. Zobaczysz jakie zakresy się odbijają skutecznie
A jakie na przykład nie... A gdybyś jeszcze celował w księżyc to odkryłbyś, że leży poza twoją kopułą...
Co do 1 to bzdura. Zależy od fal. Tylko w przypadku fal które nie wykazują odbicia stosuje się maszty na podwyższeniach. Inna rzecz, że fale krótkie nie są aż tak szeroko, komercyjnie stosowane dla zwykłego kowalskiego, ale możesz postarać się o licencję krótkofalowca i porobić eksperymenty w terenie... -
@Maciej napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
Jak mogą Ci być "wszystkie doskonale znane" jeżeli "nie wszystkie Ci się chciało otworzyć"?!
Czytaj ze zrozumieniem. Napisałem, że wszystkie te, które chciało mi się otworzyć są mi znane.
Ale jeśli są Ci "doskonale znane" to wybierz jeden i pokaż dlaczego on "nie udowadnia tego co bym chciał".
Skoro nie potrafisz tak prostej rzeczy sam i ładnie prosisz to proszę bardzo:
Pierwszy link to znany chyba i przewałkowany na wszystkie strony tzw "BlackSwan", więc szkoda czasu:
https://www.youtube.com/watch?v=knXKKPeGZ3c
Drugi natomiast chyba jest mniej znany:
https://www.youtube.com/watch?v=ru25Rd-QA1U
To obserwacja latarni Torrox, która wygląda tak:
zresztą na początku tego filmu autor ją pokazuje w całości, a potem pokazuje taką obserwacje:
i twierdzi, że widzi ją całą, a Ty to łykasz jak pelikan, mimo iż parę minut wcześniej w tym samym filmie widać, że stoi ona na skale:
dla 10 mil (ok 16km) i standardowej refrakcji powinno być ukryte ok 7-8m, czyli mniej więcej tyle ile wynosi ta skała.
Zatem kula o promieniu około 6tyś km potwierdzona przez połaskoziemce po raz kolejny
Jeszcze masz coś do dodania ?
-
@Maciej napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
@Highlander napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
Po drugie jednak o tym, że żadnych lotów ko(s)micznych nie ma można się przekonać niezależnie od kwestii kształtu ziemi. Np. studiując to co opowiadają tzw. "astronauci".
https://www.youtube.com/watch?v=Y_fLkL_kS9UAutor tego filmu jest nieuczciwym szują i kłamcą, dokładnie tak jak ty.
Wręcz przeciwnie. W filmie jasno widać jak zaprzeczają jedni drugim. Najpewniej zapomnieli lub nie ustalili jednej wspólnej wersji [ko(s)micznego kłamstwa]: czy widać gwiazdy lub ewentualnie kiedy widać, a kiedy nie widać.
Nie rozumiesz po angielsku?A po co mieli ustalać wspólną wersję do różnych sytuacji, w innych miejscach i w innym czasie?
-
@JhnW napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
A jeśli faktycznie byłyby punktowe to ludzie musieliby wiedzieć gdzie się i jak odbija w celu projektowania systemu czyli znaliby Twoją ulubioną optykę nieba...
Nie. Nie znaliby optyki nieba.
Przykład:
Patrzysz przez okular obiektywu. Widać (przez ten okular) jakieś światła, które jakoś się zachowują. To jak one się zachowują zależy od 1. Twoich ruchów (np. przesuwasz się w bok względem osi okularu, światło widziane przez okular wykonuje/lub nie jakiś ruch) 2. od tego co dzieje się poza okularem, wewnątrz urządzenia optycznego, od optyki tego urządzenia.
To, że Ty puszczasz sobie wiązki światła, które jakoś odbijają się od powierzchni tegoż okularu to nie znaczy, że znasz optykę wnętrza urządzenia, optykę tego co jest za powierzchnią okularu.Myślisz kompletnie niedorzecznie.
Per analogiam: patrzysz przez "wielki okular" nieba, przez sklepienie nieba..itd. To, że trochę się nauczyłeś na temat tego jak odbija się wiązka światła od sklepienia (powierzchni okularu) to nie znaczy, że "w takim razie poznałeś optykę tego co jest powyżej sklepienia nieba".
Poznałeś jedynie (w pewnym zakresie) odbicie fali puszczonej z ziemi w kierunku sklepienia nieba. I nic ponadto.Musisz nauczyć się myśleć do rzeczy, a nie niedorzecznie.
@JhnW napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
Ponieważ mamy loty w kosmos, satelity, system GPS...
Tak, tak. "Macie".
@JhnW napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
A wiesz czemu nikt na poważnie nie traktuje Twego sklepienia? Bo nie odbija nic...
Oczywiście, że odbija. Patrz to co wy nazywacie "odbiciem od jonosfery".
@JhnW napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
A jakie na przykład nie... A gdybyś jeszcze celował w księżyc to odkryłbyś, że leży poza twoją kopułą...
Księżyc nigdzie nie "leży". Bo jest tylko obrazem, światłem.
Po drugie: nawet jakby leżał ponad sklepieniem, to co z tego?@JhnW napisał w Czy edukacja to "programowanie"?:
Co do 1 to bzdura. Zależy od fal. Tylko w przypadku fal które nie wykazują odbicia stosuje się maszty na podwyższeniach.
"Nie wykazują odbicia" i dlatego "stosuje się maszty na podwyższeniach." ?
No to macie zgryz kuloziemcy.https://www.budowle.pl/budowla/maszt-radiowy-w-konstantynowie
Maszt miał 647 metrów wysokości. Wysokość terenu (Konstantynów koło Gąbina) ok. 120 m npm. Czyli tak ok. 770 m npm.
Na "kuli ziemskiej" odległość do horyzontu przy patrzeniu z wysokości 770 m npm wynosi 99 km. Możesz sobie dodać tę swoją (urojoną) "refrakcję zaginająca ku ziemi", to ile otrzymasz 130-140 km ?
Tymczasem:Maszt Radia Warszawa nadawał sygnał na falach długich o częstotliwości 225 kHz. Jego sygnał był słyszalny w całej Europie, Wschodniej Azji, Północnej Afryce, a nawet w USA i Kanadzie.
USA- to tak ok. 7 tys km?
No i co? Ziemia jest płaska? Czy jednak nawet długie fale się odbijają od czegoś u góry?[Odpowiedź prawdziwa: i jedno i drugie. Bo na płaskiej ziemi, bez odbicia od góry nie byłby możliwy taki zasięg. Z przyczyn oczywistych. Nawet bez zaginania promienia ku górze]